Przez las szły, Blondynka, Brunetka i Zakonnica. Nagle za krzaków wyskakuję wielki niedźwiedź, nie wiele myśląc, wszystkie 3 długa. Biegną przez ten las, biegną, w końcu hyc, na jakieś wielkie drzewo. Na gałąź i 3 tak wiszą na gałęzi. Niedźwiedź spokojnie siedzi pod drzewem czeka.
Mija 20 minut, blondynka mówi -nie wytrzymam, zaraz się puszczę
no i się puściła, misiu zjadł, oblizał wary i dalej czeka.
Mija kolejne 20 minut, 30, 40, godzina, brunetka mówi -a nie wytrzymam, puszczam się
Ta sama sytuacja, miś głodny chodzić nie będzie.
Zostaje zakonnica, mija 30 minut, 40, godzina, 2, 3 zakonnica twardo, aż w końcu mówi nie wytrzymam, muszę się puścić. Miś znów przegryzł małe co nie co.
Jaki z tego morał, wcześniej czy później każda się puści
Z dedykacją dla wszystkich idealizujących swoje niunie, dla których to ta jedyna i żadna inna
Odpowiedzi
Okradziony się czuję, pisałem
śr., 2010-08-25 18:39 — rzemykOkradziony się czuję, pisałem ten dowcip już jako przykład/pomoc komuś na forum, nie jestem pewny, czy Ty też nie brałeś wtedy udziału w dyskusji..
ziom możliwe zwracam honor
śr., 2010-08-25 18:42 — kokoskopziom możliwe zwracam honor jak coś ale przeczytałem go kiedyś gdzieś na necie, w każdym razie przem też o tym pisał ja tylko przypominam, autorem nie jestem
Spoczko, nie ma najmniejszego
czw., 2010-08-26 05:06 — rzemykSpoczko, nie ma najmniejszego problemu..
A dowcip jest z serii bardziej bajek z morałem dla dużych PUA, niż zwykłych żartów
Pozdrówka, miłego dnia dla wszystkich