Witam. Gdy pierwszy raz odwiedziem tę stronę postanowiłem się zmienić. Wcześniej nie miałem nawet odwagi UWAGA! powiedzieć cześć dziewczynie. Powoli zacząłem zagadywać, pytać się dziewczyny o różne rzeczy itd,ale zauważyłem coś bardzo niepokojącego, co bardzo mi wszystko utrudnia. Gdy rozmawiam z dziewczynami, nasza rozmowa przypomina przesłuchanie. Tylko ja mówię, staram się nieustannie utrzymywać rozmowe przy życiu ale nic z tego, bo one odpowiadają tylko tak/nie, z dziwnymi minami. Wszyscy mówią że jak znajdziesz jakiś sposób na zaczęcie rozmowy to rozmowa powinna się sama rozwinąć ale u mnie tak nie jest. Nie wiem czy to wina mojego wyglądu fakt jestem przy kości, nie żebym wyglądał jak Peter Griffin, ważę 90kg i mam 188 cm wzrostu, to lekka nadwaga, ale uważam że to właśnie to co wszystko psuje. Czy mam rację? Bardzo zależy mi na odpowiedziach, bo jeśli teraz nie zacznę się za to brać to na zawsze pozostanę niewinnym i uśmiechniętym chłopczykiem z tyłu zdjęcia. Nie zadaję im głupich pytań, nie ubieram się jak dziwak i nic z tych rzeczy.
Skąd wiesz ze nie zadajesz głupich pytan skoro jestes początkujący, z reguły to co Tobie moze wydawać sie idiotyczne panny odbiorą za zajebiste i odwrotnie. Dodatkowo widać u Ciebie niepewność to jest chyba główny powód Twoich rezultatów. Podchodząc masz wiedziec ze jesteś zajebisty, masz sie tego trzymać, jak Ci ktoś dojebie ze np masz nadwage to cięta riposta np. no i chuj, sam/sama nie wyglądasz lepiej, albo nikt nie jest ideałem, wisi mi to itp ^^. Przeczytaj sobie z lewej strony tematy, tam będzie o tym jak się zachowywać, co zmienić zeby w oczach panny stać sie facetem do którego powie "Jaaaaaaaki faaaaaaaajny" a nie "spadaj!" Po przeczytaniu wszystkich sam dojdziesz do tego co z Tobą było nie tak, jeśli jeszcze nie bedziesz co do tego pewny, pytaj.
Matthew nie pierdol głupot
ja dam Tobie prostą odpowiedź - POPROSTU NIE ZADAWAJ PYTAŃ!
rozmowa to nie jest quiz. jak rozmawiasz z kolegami? zadajesz pytania? NIE! Opowiadasz. Opowiadanie i odnoszenie się do różnych sytuacji sprawia że nowo poznana osoba czuje się dobrze z nowym rozmówcą. Oczywiście pytania wplatasz w rutyny tak zwane. Poczytaj bo bylo miliony razy
semper fidelis
ja mam taki problem ze jak juz zaczolem otwieraczem i rozmawiam z pannami z 5min, to pozniej nie mam pomyslu o czym rozmawiac.
Po porazkach dojdziesz do zwyciestwa.
jak już ci nic nie przychodzi do głowy to w ostateczności myślę, że można już domknąć jak dostałeś chociaż jakieś oznaki zainteresowania.
Koles, nie rób żalów na forum. Masz 2 kg nadwagi, którą łatwo zatuszować odpowiednim ubraniem i robisz z tego wielkie halo. Ja mam 10kg balastr (a miałem 20kg), który nie jest przeszkodą w nawiązywaniu kontaktów z dziewczynami. Panienka jak ma 2kg nadwagi to dalej jest z niej zajebiaszcza foczka. Jak ci to ciązy to te 2kg mozesz bez wiekszych wyrzeczen w miesiac spalic. Musisz być pewny swojej atrakcyjności. Twoje bmi to 25 - identyczne do tego, co ma tom cruise. I co?
http://www.fakt.pl/styl/wynik_bmi.asp?plec=m&waga=90&wzrost=188&submit.x...
Doskonale to wiem, ale wiesz co mnie dobija? Przytyłem tyle jak byłem w szpitalu w około 2 tygodnie, a chyba wiesz co się dzieje ze skórą w takiej prędkości. Ćwiczę codziennie i powili zrzucam ale tego syfu już sie nigdy ie pozbędę, to wygląda obrzydliwie, jakbym się ciął.
Najczęściej jak staram się wyciągać słowa kluczowe i tworzyć z nimi nowe tematy to się uśmiechają patrząc w ziemię i kiwają głową, kiedyś nawet dla sprawdzianu powiedziałem dokładnie to co powiedział mój kolega nawiązując tym samym wspaniałą rozmowę i nic tak samo
|Wbij sobie do łba że jesteś najlepszym towarem jaki może mieć dziewczyna, i z tym przekonaniem podchodż do lasek. Zero myslenia "ona patrzy na mój odstajacy bebech" - masz myslec ze jest w ciebie wpatrzona jak w lustro, tylko wstydzi sie podejsc do najzajebistszej osoby w okolicy, laski tak maja ze one musza byc zdobywane i same do faceta nie podejda. W innym przypadku bedzie lipa. Narazie to tylko widze ze tworzysz jakies wyimaginowane problemy.
a i widze ze
<---------
a potem
------------>
A w ramach relaksu wez sobie to do siebie
http://www.youtube.com/watch?v=Sk1dcQmiung&feature=related
Ktoś kiedyś powiedział coś takiego "nie ważne co mówisz, ale jak mówisz".
Kiedyś z kumplem bawilismy sie w takie coś ze mówilismy identyczne zdanie do tych samych panien po czym On był zajebisty a Ja np. nie i to tylko dlatego ze nie wierzyłem w siebie. Przemyśl to.