moze i dziwną kategorie na ten temat wybrałem (marzenia) ale chyba tresc  wpisu najbardziej pasuje wlasnie do tego.
szczerze mowiac nie moge sie doczekac 1 pazdziernika tego roku. a bo zaczynam studia we Wroclawiu. A bo ide na uczelnie gdzie kobiety stanowią 80% calej populacji. I szczerze mowiac tak jak i sie ciesze tak rowniez sie denerwuje. To moze byc jedna z najlepszych okazji dotycząca podrywu w moim zyciu.  A dlaczego sie troche denerwuje? Bo nie chce jej stracic. W głowie mam mase wyobrazen jak to wsrod tak wielkiego towarzystwa dziewczyn i kobiet jestem tym porządanym. Bo nie chce tego zepsuć. Moze i za bardzo sie tym przejmuje i za duzo o tym mysle, ale jako ze moge tam spędzic te 5 lat, chce zeby to byly najlepiej wykorzystane lata na pick -up i rozwoj umiejetnosci zycia w spoleczenstwie w moim zyciu. Dodatkowo, nowe miasto, zero znajomych we Wroclawiu. Jednym slowem - to tak jakby zaczynac od początku I chce zeby ten początek był najlepszy jaki tylko moze byc.

To takie moje przemyslenia. Mysle, ze jesli kogos to zaciekawiło, bede tutaj umieszczał ciąg dalszy tego, jak rozwinie sie sprawa z moimi wyczekanymi studentkami

Ale poki co, jutro jeszcze jade na tydzien nad morze... świetnie. Tydzien relaksu i masa mozliwosci poznania nowych ludzi, ktorzy rowniez przyjechali w tym celu. (notka z wakacji pojawi się kiedy wróce. Rzecz jasna, jesli bedzie coś lub ktos ;)  warty opisania).  Z morzem mam świetnie wspomnienia, wszak pamiętne wakacje '08 pozwoliły sie narodzic Oldboyowi.

pozdr.