witajcie,
opiszę ostatnią akcję na imprezie. Napiszę co mnie mile zaskoczyło oraz czego się nauczyłem.
Była impreza na świeżym powietrzu. Sporo ludzi i dziewczyn, siedzących przy same przy stolikach. Poszedłem z 2 kumplami, średnio wtajemniczonych. Po jakimś czasie rozeszliśmy się na chwilę, jeden do baru, drugi na parkiet. Postanowiłem wykorzystać chwilę i zacząć działać - poćwiczyć sobie otwieranie dziewczyn w grupie. Założyłem sobie tylko, że podejdę do stolika i zagadam, chwilę posiedzę i ... raczej nic więcej. Wymyśliłem a raczej przypomniałem sobie jakiś otwieracz z czatu i byłem gotowy. Stolik, 3 dziewczyny, podchodzę grzecznie, nawiązuję kontakt wzrokowy i pytam się "Cześć dziewczyny, chcę was zapytać: czy uważacie, że jesteście romantyczne...?" Ten tekst generalnie wywołał uśmiech na ich twarzy i lekka konsternację, zaczęły pytać, co to za akcja, czy potrzebuję tego do pracy magisterskiej itd.... Dalej pociągnąłem "Już wam mówię dlaczego pytam. Umówiłem się z dziewczyną, na randkę jutro i chciałbym ją czymś zaskoczyć. Chciałbym, żeby zapamiętała to randkę na bardzo długo. Pytam, ponieważ od kilku lat mieszkam w Niemczech i nie mam dużego doświadczenia z polkami a niemki różnią się bardzo o polek w tych materiach." No i zaczęło się... dziewczyny tak się rozkręciły między sobą, że po chwili miałem wrażenie, że mnie tam nie potrzebują do dyskusji
Nawiązałem dobry kontakt i zacząłem budować raport z nimi. Trzymałem pozytywną energię, na początku na wyższym poziomie niż one ale później obniżyłem i dałem się nakręcać. I tak dyskutowaliśmy może 30-40 minut. Ja je dalej już nakierunkowywałem i zadawałem pytania o jej doświadczenia z randkami (cel: przywołać pozytywne emocje z ich życia). Pytałem, jaka była ich najbardziej szalona randka, co takie facet wtedy zrobił i dlaczego tak mile ją wspomina itd. I tu lekkie rozczarowanie (choć nie do końca), dziewczyny nie przypominały sobie jakiś extra randek, komunikowały mi, że facetów, z którymi się umawiali na randki byli nudni raczej - standard: kolacja np itd. Ja dalej próbowałem w nich przywołać jakieś takie szaleństwa z ich życia, tym samym komunikując im podświadomie, że sam bym taką randkę zorganizował. Jedna dziewczyna naprawdę się wkręciła, co chwilę mnie dotykała rękoma po ramieniu (siedziała obok), wręcz rzuciła tekstem "pójdź ze mną na 3 randki to zobaczysz jak to jest z polkami, i się ode mnie uzależnisz" (tak półżartem - pół serio, przy pozostałych dziewczynach). Teraz zdaję sobie sprawę ile ta dziewczyna mi dawała oznak zainteresowania...ona wręcz prosiła: "weź mnie na ta randkę w końcu!". Tyle, że wtedy ten sukces otwieracza przerósł moje oczekiwania i nie byłem przygotowany, że w końcu od niej zabrać ten numer... Po chwili przyszedł kumpel, dosiadł się. Po tym przyjściu dziewczyny już traciły raport. Chciały się też zmywać... i poszły. Pożegnaliśmy się i pa. Ja oczywiście dupa, nie wziąłem numeru do tej jednej dziewczyny, z którą miałem najlepszy raport
Po chwili ochłonąłem i byłem zły na siebie, ale traktuję to jako lekcje. Dziś na chłodno przeanalizowałem tą sytuację i oto wnioski, jakie wyciągnąłem z tej akcji:
1. Podchodź do dziewczyn, śmiało, otwieraj je. Tak jak mi kiedyś gracjan powiedział, laski są zazwyczaj znudzone na imprezach, chcą poznać kogoś ciekawego i pogadać, pobawić się
2. Mierz wysoko i bądź przygotowany na domknięcie, czyli załóż sobie, że bierzesz numer telefonu. Więcej wiary w siebie.
3. Prowadź dobrze dyskusje, przywołuj ich miłe wspomnienia, kotwicz je na sobie i żartuj często.
4. Nie zdradzaj za dużo o sobie, co robisz itd. Pozostań tajemniczy.
Odpowiedzi
Usuń to pytanie otwarte, bo
sob., 2010-07-10 12:49 — ukasz26Usuń to pytanie otwarte, bo zaraz Cie moderatorzy dopadną
racja, dzięki
sob., 2010-07-10 13:05 — Bigiracja, dzięki
Miałeś idealną sytuację do
sob., 2010-07-10 13:12 — motywatorMiałeś idealną sytuację do wzięcia numeru, dla mnie trudniejsze jest samo podejście, wzięcie numeru nie jest takie trudne jak sytuacja dobrze się rozwija...
Nie popadajmy w paranoje,
sob., 2010-07-10 14:53 — SagułaroNie popadajmy w paranoje, przeciez nikt nikomu nie bedzie kazal posuwac kazdej laski, ktora sie usmiechnie do kogos
zgadzam się ;) ale w tamtej
sob., 2010-07-10 14:20 — Bigizgadzam się ;)
ja wymyśliłem tą historię...
sob., 2010-07-10 16:05 — Bigija wymyśliłem tą historię...
A mogłeś mieć trzy...
sob., 2010-07-10 16:48 — CaponeA mogłeś mieć trzy...
No stary, powiem Ci, że na
ndz., 2010-07-11 10:06 — OneKokoNo stary, powiem Ci, że na koniec wszystko nad czym pracowałeś zepsułeś... ale głowa do góry, poznawaj nowe foczki i nie popełniaj tych samych błędów
kolejna rzecz, którą
ndz., 2010-07-11 12:06 — Bigikolejna rzecz, którą doświadczyłem, to to, że poszło mi tak łatwo, jeśli wniesiesz choć trochę wysiłku w to co robisz. Fajne uczucie, jak widzisz, że jesteś coraz lepszy w kontaktach z kobietami. Fascynujące jest to, że to dopiero początek wspaniałej podróży...