Opiszę trzy moje akcje, bohaterką każdej z nich jest inna Panna. Zatem - zaczynajmy.

Panna #1.

Na imprezie w klubie zauważyłem koleżankę. Tańczyła w kółeczku z dwiema panienkami. Podszedłem, przedstawiłem się, powiedziałem że porywam P. do tańca i tak też zrobiłem. Przez dłuższy czas tańczyliśmy, później usiedliśmy, ona miała za zadanie odpowiedzieć na 5 pytań;) W końcu spragniony poszedłem po piwo, ciągnąc ją ze sobą, z góry zaznaczając, że jej nie postawię bo nie stawiam pannom, których jeszcze nie znam. Staliśmy tak w kolejce i po raz kolejny (wcześniej w tańcu) podeszła do niej jej siostra i coś szepnęła jej na ucho. Zapytałem P.: Co ta siostra jest taka zazdrosna o Ciebie? Na co usłyszałem: Podobno masz dziewczynę? Ta odpowiedź zwaliła mnie z nóg, pomyślałem sobie - jebana cockblokerka z tej siostry. Odparłem coś w stylu, że w takim razie ocenia mnie karygodnie nisko, bo ja potrafię dochować wierności swojej kobiecie a jak to wygląda w jej  przypadku? Może ma chłopaka a ze mną szaleje na parkiecie? Odparła że nie i poszliśmy dalej się bawić. W końcu, co było do przewidzenia, siostra wyciągnęła ją z klubu.

Panna #2

Szczegóły pod linkiem: 

http://www.podrywaj.org/poprosił_żebym_się_zbyt_szybko_nie_angażował

K. to bardzo atrakcyjna, inteligentna dziewczyna, aktualnie dla mnie number one, mam zamiar o nią powalczyć.

Panna #3

S. poznałem przez znajomych, ale nigdy nie miałem okazji zamienić z nią więcej niż dwóch zdań. Dzisiaj trafiłem na nią w kolejce, staliśmy obok siebie 10-15 minut. Fenomenalne jest to, że cały czas prowadziliśmy fajne small-talki, czyli gadanie o dupie marynie. Rozmowa świetnie się kleiła, szczerze mówiąc podrywałem ją. S. poczuła się komfortowo i zaczęła mnie dotykać po ramieniu, zostawiała na nim dłużej, tak jak lubimy:) A ja odwzajemniałem jej ciepły dotyk Patrzyłem w jej oczy i zauważyłem coś w stylu "podobasz mi się". Nie mam zamiaru tak tego dalej zostawić:)

Dodam, że wszystkie trzy akcje są w fazie rozwoju.

Drodzy koledzy Podrywacze, listopad wcale nie musi być miesiącem, który kojarzymy z wiecznie-takim-samym mlecznochujowym niebem i ruchomymi płytkami chodnikowymi, na które jak staniemy to ochlapują nam skarpetki.

Do pracy rodacy!