Kilka miesięcy wstecz, postanowiłem znaleźć sobie kobietę do związku. Jakaś dupa podgląda mnie na nk. Piszę do niej. Wymieniliśmy kilka wiadomości. Następnego dnia w szkole, widzę ją. Fajna brunetka, rok starsza. Przypomniał mi się ciekawy opener (nie pamiętam już kogo) - „Co lubisz robić kiedy nikt nie patrzy?”. Pogadaliśmy chwilę, dowiedziałem się, że lubi chodzić nago i wpierdalać czekoladę tak że jest cała brudna

Kolejny dzień widzimy się na przerwach. Po lekcjach wyciągam ją na park. Siedzieliśmy tak sobie ze dwie godzinki, była strasznie dużo kina. Ciągnąłem ją za włosy, kładłem jej rękę na moim kolanie. Było sympatycznie. W pewnym momencie, cisza... patrzymy sobie głęboko w oczy... KC.
Średnio się całowała Po tygodniu znajomości trafiliśmy do łóżka. Haha, próbując zdejmować spodnie usłyszałem „nic z tego!” Odpowiedziałem, że tylko nauczę się rozpinać guziki zębami i ją zapnę no cóż... nie wyszło nam, zacząłem lizać jej cipkę. Wkładam palca i czuję błonę. Kurwa dziewica... Skończyło się na tym że 5 razy ja ją zadowoliłem i ona mnie. Rozstaliśmy się. Nie zapomnę też nocy, kiedy trafiliśmy na klatkę do bloku i zaczęła mi obciągać... Było już tak miło, nagle zapala się światło i wchodzi jakiś koleś.

Na początku marca, na urodzinach mojej zajebistej koleżanki, poznałem obecną dziewczynę.
Zamieniliśmy ze sobą 2 zdania i trafiliśmy na parkiet Laska cudownie się rusza. Od początku dotykam jej całej. Po 3 minutach czuje jak dotykamy się nosami. Próbuję KC, nic z tego, uśmiechnęła się i tańczymy dalej. Dopiero za 12 razem udało mi się ją pocałować. Świetnie całuje. Za którymś pocałunkiem nadgryzła mi wargę.

Od tego czasu zaczęliśmy się spotykać. Twarda suka się z niej okazała. Gdy powiedziałem do niej „nigdy się we mnie nie zakochuj” usłyszałem to samo plus riposta, że nigdy nie będziemy razem. Doprowadziłem do to układu którego celem było dopieszczanie się. Nie mieliśmy żadnych ograniczeń. Byliśmy tak ze sobą 2 miesiące. Zerwała ze mną. Jak się okazało, nie chciała, żebym ja miał kilka dziewczyn a ona tylko mnie. Zależało mi na niej.

Urodziny mojego przyjaciela. Cudowna noc. Wchodzimy do klubu. Witam się z bramkarzem. Mówi, że musimy pokazać dowody. Ja pierdole. Nikt nie jest pełnoletni. Rozmawiam z nim potulnie, mówię że mnie już zna nie ma ze mną problemów i mam spokojnych znajomych. Dało radę. Czułem się wtedy jak właściciel, jak szef mafii. KC z była, obecną i moją świetną koleżanką. Musiała dostrzec pewność siebie i social prof.

Jakiś miesiąc bez kobiety, straciłem trochę pewności siebie... Ja się nie dam. Koleżanka, coś się doczepiła czy znowu mam 4 dziewczyny naraz mhm. Zazdrość? Przekonałem się. Miała na mnie ochotę. Musiałem się trochę namęczyć z nią. Zgrywała zimną sukę i strasznie niedostępną, ale w środku tak naprawdę potrzebowała dużo czułości i ciepła. Kilka razy spaliśmy ze sobą jednak beż seksu (dziewica).

Dwa tygodnie temu, wybrałem się do Kielc z obecną kobieta. Miło spędziliśmy cały dzień. Nie miałem jej dość więc od razu umówiliśmy się na jutro. Spotkaliśmy się na parku. Zabrałem ją na dach bloku. Sama zaproponowała związek. Powiedziała że chce mnie mieć tylko na wyłączność. Zgodziłem się jest spontaniczna, pewna siebie, umie „owijać sobie facetów wokół palna”

Kilka dni później, trafiliśmy do łóżka. Minetka. Nic jej nie ruszało... Dwa dni później, bawię się łechtaczką... nic... Osiemnastka Przyjaciela. Wciągam ją do kibla, gra wstępna trwała z 40 min. Schodzę do pierożka, liżę łechtaczkę jednocześnie wkładam dwa palce. Z 20 min to trwało i nic... Zaproponowała zmianę. Kładę się ona schodzi w dół. Świetnie włada języczkiem. Kilka sekund przed orgazmem, wstała mówiąc, że zostawi mnie w takim stanie ;( zamówiłem jej taxi do domu.

Zauważyłem, a nawet sama mi to powiedziała, że woli jak szybko ją masturbuję, tak ostro napierdalam palcami w pizdę. Raz nawet robiłem jej dobrze przez 20 min szybko pakując ją palcami, ale nic z tego...

No i teraz jestem tu przed monitorem

Nie chciało mi się opisywać wszystkich spotkań, opisałęm z grubsza część historii