Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Grunt to nastawienie

Portret użytkownika zulus

Witam,
W czwartek umówiłem się z koleżanką na piwo, ale niestety mnie wystawiła, więc nie chciałem marnować czasu i poszedłem na impreze. Zadzwoniłem do kolegi i mieliśmy się spotkać na miejscu. Przyszedłem pierwszy, ale jako, że było wcześnie, to nie było zbyt wiele osób. Wypatrzyłem sobie dwie dziewczyny siedzące same przy stoliku, więc stwierdziłem, że nie będę się nudził wiec podszedłem. Dziewczyny piękne nie były takie średniaczki 5-6, ale dla treningu i z braku alternatywy podszedłem.
Ładnie otworzyłem zestaw na tekst o zazdrosnym przyjacielu, potem płynnie przeszedłem do tematu przyjaźni damsko-męskiej. Rozmowa szła gładko, ale strasznie mnie nudziła. Po prostu jazda z materiałem i odhaczanie kolejnych punktów. Jako, że dziewczyny nie były ani ciekawe, ani nazbyt urodziwe powiedziałem, że muszę iść i poszedłem po piwko, wkrótce zjawił się Jurek i wypiliśmy jeszcze ze 2 piwka, ale nastrój nie był zabawowy.
Jurek wypatrzył sobie dziewczynę (podobno wyglądała jak z teledysku Tiesto, ale nie wiem). Podeszliśmy, siedziała z kolezankami. Powiedziałem, że zawsze Jurka bardzo interesuje co dziewczyny noszą w torebkach( nie uwierzylibyście ile tam jest różnych śmieci) zaczeliśmy się z tego zbijać i po kolei sprawdzaliśmy torebki dziewczynom. Fajna zabawa. Potem izolacja celu i gadka co robi i takie tam, ale okazała się kompletnie pusta, zresztą ciągle nie miałem nastroju i ciężko mi było  to ciągnąć, a Jurek nie przejawiał inicjatywy żadnej.
Posiedzieliśmy więc jeszcze chwilkę i wróciliśmy do stolika.
I pewnie byśmy się tak zasiedzieli, ale przyszło kilku moich znajomych w bardzo zabawowych nastrojach. Wskoczyłem do nich na parkiet i ich nastroje szybko mi się udzieliły, a co najciekawsze dziewczyny od razu to zauważyły. Gdzie się nie popatrzyłem, któraś się do mnie uśmiecha, ale nie podchodziłem do nich, jeszcze nie. Chciałem pokazać im, że nie zależy mi na ich towarzystwie, pokazać, że świetnie się bawię. I gdy tylko podchodziłem do którejś, byłem witany z entuzjazmem, ale nie zatrzymywałem się przy żadnej na dłużej niż parę minut, pokazując w ten sposób, że nie one są moim celem, a dobra zabawa. W ten sposób mogłem tańczyć z każdą dziewczyną na parkiecie.
Przy jednej zatrzymałem się na dłużej, ale oczarowała mnie totalnie. HB9, ale jakbym miał ja ocenić w tańcu to dał bym 11. Normalnie ogłupiałem. Jak ten kociak owinął mi się wokół uda- magia. Ale popełniłem zasadniczy błąd- okazałem zainteresowanie. Tańczyliśmy dość długo. W między czasie zaczęliśmy rozmowę. Zacząłem od pytania o sztuczne włosy(fajny otwieracz), potem szczerze mówiąc nie pamiętam naszej rozmowy, ale włożyła mi komórke do kieszeni, bo niewygodnie się jej tańczyło trzymając ją w ręce. Ale trwało to zbyt długo. W pewnym momencie poprosiła o telefon i powiedziała, że musi już iść, a ja głupi osioł nawet nie poprosiłem o numer.
Znalazłem znajomych- tańczyli z jakimś dziewczynami, więc się przyłączyłem. Dziewczyn było 4 dwie 5, jedna 7 i jedna 8. Tańczyłem z nimi chwilkę, kiedy zauważyłem jak 7 trzyma rękę na biodrze, więc zacząłem się zbijać, że to nie kujawiak(taki neg). Ona zaczęła się też s tego śmiać. Potańczyliśmy jeszcze trochę bliżej i ściągnąłem ją z parkietu. Zadałem jej zagadkę o sześcianie, bawiła się dobrze, więc postanowiłem przyspieszyć, powiedziałem, żeby oceniła jak dobrze całuje, na co odrzekła, że sama nie może oceniać swojego pocałunku. Wiadomo co to oznacza Smile. Powiedziałem, więc, że sam ocenię. Dałem jej 7, oczywiście oburzyła się na taka ocenę, ale kiedy powiedziałem, żeby się poprawiła pokazała na koleżanki i powiedziała, że musimy to odłożyć, dałem jej więc telefon, żeby wpisała numer. Zatańczyliśmy jeszcze ze 2 kawałki i musiałem już iść. Pożegnałem się wiec, wziąłem Jurka i poszliśmy.
Post jest bardzo długi, ale sprowadza się do jednego, a mianowicie- nasz nastrój i to jak go okazujemy w olbrzymiej mierze wpływa na nasze sukcesy z kobietami. One po prostu kochają facetów szczęśliwych.
Wiem, że ameryki nie odkryłem, ale chciałem się podzielić spostrzeżeniami.
Pozdrawiam.

Odpowiedzi

Portret użytkownika manta__1

No i całkiem nieżle

No i całkiem nieżle wszytsko...tak trzemać 

Portret użytkownika Fikumiku

Racja, dużo zależy od

Racja, dużo zależy od nastroju. Ale też nasz nastrój najczęściej zależy od towarzystwa i organizacji czasu Smile Nie wiem kto Ci powiedział że okazanie zainteresowania to błąd. To bzdura, jeśli pokazujesz że chcesz ale nie musisz, to wszystko jest ok. No chyba że jesteś needy, no to co innego.

Portret użytkownika glinx11

to prawda, nastawienie jest

to prawda, nastawienie jest cholernie wazne i chocbym nie wiem jak bardzo chcial, nie potrafie rano sobie powiedziec: dzisiejszy dzien bedzie zajebisty czy cos w ten desen, bo i tak za Chiny ludowe w to nie uwierze. po prostu nie i tyle - no a potem jest jak jest. mowie "bedzie zajebiscie", mysle "bedzie do dupy" i nic na to nie poradze. niby sam widzialem "Sekret", ale nawet kiedy cos mi sie akurat uda, to instynktownie przed oczami staje mi jakies mozliwe zdarzenie, ktore jeszcze przed zachodem slonca zdazy mi totalnie zjebac humor. czyli np. ide sobie do klubu i mysle, ze "moze dzis bedzie lepiej niz zwykle". grunt, ze jest to raczej myslenie zyczeniowe, a nie stawiajace los "przed faktami dokonanymi" - i nigdy sie nie spelnia.

pozytywne nastawienie, tego mi wlasnie brakuje i dlatego tak rzadko mi z dziewczynami wychodzi, a nawet jesli, to na bardzo krotki czas i krotko potem nastepuje totalna olewka. problem w tym, ze o ile wszyscy radzimy sobie optymizm, to nikt nie porusza zasadniczego tematu - jak w ten optymizm uwierzyc? jak odegnac od siebie niepokojaca wizje utraty dobrego humoru w przeciagu najblizszych godzin?

Glinx Ty bez picu masz

Glinx Ty bez picu masz problemy Tongue ale leczenie u zwykłego psychologa to Ci gówno da Tongue hmmm a wiesz co taka sugestia z mojej strony zrób coś co ja zrobiłem rozpierdol swoje życie na drobne puzzle i poukładaj wszystko od nowa tak jak Ci to pasuje. Ja tam nie narzekam i chodzę cały czas uśmiechnięty jakbym miał co najmniej milion w kieszeni ^^

Portret użytkownika glinx11

no wprowadzam, ale przeciez

no wprowadzam, ale przeciez ciezko oczekiwac natychmiastowych efektow, co nie?

Portret użytkownika manta__1

No tak, Glinx11 Ty to co

No tak, Glinx11 Ty to co chwile masz problem jakiś. Tak zajebiscie doradzasz na forum, a sam masz ten sam cholerny problem-nastawienie i pozytywne myślenie...Choc akcja w autobusie i w klubie(dobrze pamietam, czy domówka?) byla dobra. pamietasz co psiałem?.... nie 10negatywnych a 1pozytywny ale tak gdzies 4negatywne a 1pozytywny Laughing out loud Powodzenia Tongue i licze na dalsze porady bo są zajebiste

Jebać te jego porady co z

Jebać te jego porady Tongue co z tego że dobrze doradza skoro sam się do tych rad nie stosuje Wink bezsensu to troszkę, ale jestem człowiekiem wielkiej wiary i czekam aż Glinx w końcu zaszokuje mnie taką akcją której sami arcymistrzowie wśród PUA by się nie powstydzili. (Glinx nie chce wyjść na łatwowiernego głupka wiec proszę Cie postaraj się) Tongue

Portret użytkownika glinx11

wiesz, jesli chodzi o dawane

wiesz, jesli chodzi o dawane przeze mnie rady, to i ja zdaje sobie sprawe z dosc duzej hipokryzji, jaka sie one cechuja: badz co badz wypowiadam sie na temat rzeczy, o ktorych nie powinienem miec zielonego pojecia, np. sposob postepowania z dziewczyna czy byla. mimo to wydaje mi sie, ze paru osobom udalo mi sie pomoc, przekonac do takiego czy innego zachowania itd. nigdy nie wychodze poza ogol rad Gracjana, choc staram sie zawsze dodac cos od siebie, co by nie powtarzac utartej formulki.

a wiec nie sa te moje porady tak calkiem chyba bezwartosciowe. inna sprawa, ze zwrocisz chyba uwage, ze poza ogolnikami, ktore mozna znalezc rownie dobrze na stronie, nie staram sie np. wypowiadac nt. sposobu na zainteresowanie swoja osoba dziewczyny. powod? chyba nie musze go przytaczac.

Źle odebrałeś to co

Źle odebrałeś to co napisałem. Ja nie miałem najmniejszego zamiaru krytykować porad których udzielasz zbłąkanym duszyczką bo są one bardzo wartościowe, ale w poście zwróciłem uwagę że sam nie stosujesz się do swoich rad co jest przepraszam za wyrażenie szczytem głupoty. Jakbyś wykorzystał chociażby 1/10 wiedzy którą posiadasz w tym momencie nie miałbyś najmniejszego problemu z większością kobiet jednak masz od chuja i jeszcze parę bloków psychicznych czy innego dziadostwa które działa na Ciebie destrukcyjnie i albo sam się ich pozbędziesz albo potrzebny jest ktoś kto zajebie Ci kopa wtedy może będziesz miał motywację która jest Ci potrzebna do pozbycia się zbędnego balastu. Mam nadizeje że wyraziłem się w miarę jasno i czytelnie Wink Pozdrawiam i bierz się za siebie bo w Tobie me nadzieje pokładam ! do usłyszenia bo nie raz jeszcze będę Ci ucho suszył Wink

Portret użytkownika manta__1

J     wiesz, chłopak dobrze

J     wiesz, chłopak dobrze radzi, a ja mysle ze akcje zrobi i wszytskim nam kopary do ziemi poleca ;p

Portret użytkownika glinx11

no, zobaczymy, to moze troche

no, zobaczymy, to moze troche jeszcze zajac Wink

generalnie nie doluje sie juz porazkami tak jak kiedys. widze, ze osiagnalem postepy, udaje mi sie juz czasem wzbudzic u srednio atrakcyjnej kobiety umiarkowane (czyt. wystarczajace na jedna randke, niewystarczajace na sex), krotkotrwale (kontakt urywa sie bez zadnego widocznego powodu, nie ma zadnych perspektyw na LTR) zainteresowanie. to malo, fakt, ale lepsze niz totalnie nic, jak to bylo na samym poczatku. jest zle, fakt, ale nie najgorzej, jezeli wolno mi tak powiedziec. nie probuje sie usprawiedliwic, no ale co mi przyjdzie z dolowania sie (i Was przy okazji)?

no coz, poczekamy, zobaczymy. mysle, ze ostatnio moja needowatosc ostro zmalala (tzn. ciagle sie pojawia, ale z reguly, kiedy jestem sam, a nie gadam z laskami np. wracam do domu z imprezy w ciemna noc i gadam sam do siebie z braku innych rozmowcow). staram sie az tak duzo o tym nie myslec, zamiast tego zajalem sie swoja pasja - historia (nie uwierzycie, ile frajdy moze dac czlowiekowi analiza przemian politycznych na swiecie po 1989 Laughing out loud). chyba nabralem tez wobec siebie nieco wiekszego szacunku - dzis np. zastanawiajac sie nad kolejnymi malo przyjemnymi slowami, jakie uslyszalem z ust kolezanki, zamiast zastanawiac sie, czemu ona tak mnie nie szanuje, zdobylem sie na to, by powiedziec sobie "a chuj mnie obchodzi zdanie tej suki". zawsze jakis postep Tongue

pozdro! i dzieki za "wyznanie wiary" Wink

Portret użytkownika glinx11

no, postaram sie nastepnym

no, postaram sie nastepnym razem. w ogole owa kolezanka to Ania, czyli ta, w ktorej sie podkochiwalem. celowo uzywam czasu przeszlego, bo teraz, widzac jej zachowanie w stosunku do mnie (zastanawiam sie, czy ona sie czasem nie msci na mnie za ta nieudolna probe jej poderwania z padziernika, o ktorej zreszta pisalem?), nie jest dla mnie niczym poza fajna dupa i cyckami. tak przy okazji, to jak wyszlismy z zajec na jaranie, to ona zapytala sie kolegi, czy chce gume. on wzial, ja sie jakos tak popatrzylem, ona to zobaczyla i od razu "tobie nie dam". na to ja cos w stylu "pewnie, czemu nie" i sie odwrocilem. potem przez chwile mnie nawet blagala, zebym od niej jednak wzial, czego oczywiscie nie zrobilem Tongue nie zeby bylo to jakies heroiczne zagranie, no ale przynajmniej sam sobie zdolalem wtedy udowodnic, ze pod ta zakompleksiona powloka tli sie jeszcze iskierka honoru Wink

Portret użytkownika glinx11

prosze Cie, kamil... ten

prosze Cie, kamil... ten tydzien to bedzie chyba moj pierwszy od dwoch miesiecy, kiedy nie wyjde na zadna impreze (nie mieszkam na stancji ani w akademiku, wiec wole po prostu nie przeginac z wychodzeniem, a poza tym troche musze sie wstrzymac z wydawaniem kasy)