Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

dziewczyna i jej nowe znajomości

174 posts / 0 new
Ostatni
ziomekk
Nieobecny

Dołączył: 2009-10-30
Punkty pomocy: 0

Napisalem Ci troche na ostro bo sam wiem po sobie, ze w takich sytuacjach najlepiej to dziala i nie ma co sie obrazac Smile

Pisales, ze inne sie ogladaja, usmiechaja.. ja bym zaczal z tego korzystac Smile)

Powodzenia i brnij twardo przed siebie nie ogladajac sie wstecz.

buba
Nieobecny

Dołączył: 2009-10-20
Punkty pomocy: 3

ziomekk robie tak jak napisałeś, zostawiam to teraz tak jak jest, nic innego mi nie pozostaje, to samo powiedzieli mi rodzice, bo jak to rodzice najbardziej mama, wyczuła że cos jest nie tak

zależy jej to zechce wrócić, ale nie będzie to łatwe

trwam w tym dalej, staram sie nie przejmować i usmiechać, czas jakos leci, czasem złapie dół, ale czasem myśle że jest nawet ok

no nic żyje dalej, czekam, ale nie tak że nic nie robie, robie to co chce, a życie samo przyniesie rozwiązanie

pozdro Smile

buba
Nieobecny

Dołączył: 2009-10-20
Punkty pomocy: 3

kurde ciągle o niej myśle

z jej strony zero inicjatywy od tygodnia, wcześniej tyle nie wytrzymywała, nic że tęskni, zero okazania że jej zalezy... miała tylko po ostatniej rozmowie krzywą mine na gg (jak napisałem niżej nie rusza mnie to)

z mojej strony też pełen chłod, zero pisania, dzwonienia, smutnych opisów na gg (osobiście dla mnie żalosne takie coś)

dzisiaj byłem u niej zawieźć pewne papiery, w przedpokoju dała mi inne do podpisania, nawet nie zaprosiła do środka, kurde Ona naprawde ma mnie w d... Czy to na serio? w co Ona gra? jest zajebiście twarda, myślałem że tyle nie wytrzyma

dupy dupami, ale podryw mi nie idzie bo ciągle jest ta, wiem że świerze, ale im bardziej płynie czas, czuje że ona coraz bardziej się oddala

zaczynam być w czarnej dupie Sad zaczeło się picie i jade tak od kilku dni co wieczór i mam różne głupie myśli

koleżanka mi dzisiaj powiedziała jedną rzecz (zupełnie nie jestem z nią związany typu że lecimy na siebie etc) powiedziała mi dlaczego była tak na mnie reaguje: "złapała focha, miałęś za nia latać, ale teraz nie dostała tego tak jak kiedyś, więc przyjęła Cie w korytarzu" "my baby takie jesteśmy, macie za nami latać, nawet jak nam nie zalezy" powiedziała jeszcze że gdyby jej były pokazał jej że mu zalezy to byliby dalej razem, ale olał ją... kurde to co jakbym pokazał że jej zalezy byłaby inna? nie czaje tego wszystkiego, gubie się fuck

knokkelmann1
Portret użytkownika knokkelmann1
Nieobecny

Dołączył: 2009-08-22
Punkty pomocy: 139

nie pij bo będziesz miał tylko kaca giganta a problem 2 razy większy. Po co. Chlanie tylko pogarsza sprawę. Nie słuchaj dziuni co ci wmawia że bylibyście razem gdyby. Nawkręcasz sobie i po co to wszystko. Wyspij się, obejrzyj film pobajeruj! Bedzie git. Trzym się

Kawałek mięsa a jaką ma moc!

ziomekk
Nieobecny

Dołączył: 2009-10-30
Punkty pomocy: 0

Buba trzymaj sie twardo. Zajmij sie czyms innym.

Nie zrobiles w stosunku do niej nic zlego wiec nie masz czym sie przejmowac i po co do niej isc. Jezeli bedzie chciala to wroci bo nie ma miec o co do Ciebie zalu zeby tego nie zrobic.
Glowa do gory i dalej w swiat Wink

buba
Nieobecny

Dołączył: 2009-10-20
Punkty pomocy: 3

no ja powstrzymuje się od tego żeby do niej lecieć, czasem jest ciężko ale jakoś się trzymam

ze starszymi nie mieszkam, to nie widzą że chleje

tylko dlaczego Ona się zachowuje tak jakbym nic dla niej już nie znaczył i to co sie działo puściła w niepamięć? takie coś boli i zajebiscie męczy

jeszcze przyjmowanie w przedpokoju, jak jakiegoś obcego śmiecia Sad

knokkelmann1
Portret użytkownika knokkelmann1
Nieobecny

Dołączył: 2009-08-22
Punkty pomocy: 139

tylko dlaczego Ona się zachowuje tak jakbym nic dla niej już nie
znaczył i to co sie działo puściła w niepamięć? takie coś boli i
zajebiscie męczy

jeszcze przyjmowanie w przedpokoju, jak jakiegoś obcego śmiecia


kolego o to właśnie chodzi w rozstaniu!!! przeszłość naprawdę już nic nie znaczy dla niej! znam ten ból - najgorsze jest to że może by coś jeszcze zrobić, naprawić etc. Tylko co? Musisz to przetrzymać. pozd

Kawałek mięsa a jaką ma moc!

042
Portret użytkownika 042
Nieobecny

Dołączył: 2008-11-04
Punkty pomocy: 10

sama prawda  knokkelmann1 sama prawda

knokkelmann1
Portret użytkownika knokkelmann1
Nieobecny

Dołączył: 2009-08-22
Punkty pomocy: 139

Buba - chlanie nic nie da. Wpędzisz się w depresję. Musisz mieć w to wyjebane, ale to bardzo trudne.Wiem o tym bo sam bardzo przeżywałem takie sprawy.  Wspomnienia niszczą, człowiek nie może uwierzyć że pomimo tych wszystkich wspólnych chwil, wyjazdów to koniec. Jak, dlaczego, przecież ja...to zabija, powoli ale skutecznie. Niech Cię pocieszy, że inni też mieli takie klimaty - ładni, brzydcy, przystojni, kasiaści i spłukani. Pokupowali dla swoich bab domy, mieli z nimi dzieciaki, kredyty, 15 lat wspólnego życia.  Jeden chuj. Wiem, że to brzmi banalnie ale trzeba żyć dalej. Choćby dlatego, żeby jakość Twojego życia była znowu zajebista, tak jak byś był z nią. Co zrobisz - zajebiesz się? Skoro chcesz żyć dalej to zrób wszystko aby doprowadzić znowu do takiego stanu w którym jesteś szczęśliwy. Chlanie, rozpamiętywanie nic nie da. Nic , kurwa nie da. Zamienisz się powoli w zwierzę, znerwicowane, zamknięte w sobie i z poczuciem zniszczonego życia. Wiem po sobie, że taki stan kiedy trwa dłużej ma fatalne skutki. Dlatego szkoda każdej sekundy. Bajeruj nowe lale nawet po to żeby poczuć się lepiej, nie zastąpią Ci eks ale będziesz chociaż miał przez chwilę lepszy humor. I ten dobry humor będzie trwał dłużej i dłużej i w końcu stanie Ci się obojętne czy ona wróci czy nie. O to chodzi Buba, chłopie. Szkoda życia. Przerabiałem te klimaty przez wiele wiele lat. Za długo, nie pozwól sobie na to. Takie cierpienie nic nie da i gówno wszystkich obchodzi a ją już najmniej, Trzymaj się.

Kawałek mięsa a jaką ma moc!

042
Portret użytkownika 042
Nieobecny

Dołączył: 2008-11-04
Punkty pomocy: 10



Ile czasu będziesz cierpial zalezy od Ciebie.

Ale po pewnym czasie zawsze powiesz ze było to za długo.

Możesz walczyć jak do konca, ale kiedy przyjdzie koniec poprostu musisz odejsc.

buba
Nieobecny

Dołączył: 2009-10-20
Punkty pomocy: 3

wczoraj zepsuł mi się samochód i nie byłem na zajęciach...

poszedłem sobie z kumplami na parikng podziemny i tam zasięgu nie było, w tym czasie była wsyłała mi smsa czy zmieniłem grupe, odpisałem że nie tylko że miałem samochód zepsuty i nie mogłem przyjechać, Ona na to że przeciez mogłem jej dac znać to by przyjechała, powiedziałem że nie chciałem robić kłopotu, potem jeszcze napisała że może mi pomóc w zdiagnozowaniu usterki i że moge przełozyć częsci zebys prawdzić (ma takie samo auto) grzecznie podziękowałem. potem jeszcze coś popisalismy tak nawet miło z zartami. Na koniec napisała Dobranoc co się od dłuzszego czasu nie zdarzało. Potem jeszcze sms cytuje: "mogłeś dac znac... eh no nic. dobranoc"

co jej się nagle tak odminiło że oferuje swoją pomoc, kiedy tyle czasu byłą zła? przechodzi jej?

dzisiaj znowu sms: "samochód nie odpalił, że stoi dalej pod blokiem?"

dziwi mnie to że była u mnie pod blokiem... Sprawdza co robie czy jak? uliczka jest w głebi i przypadkiem napewno nie przejeżdzała obok mnie.

edit: dzwoni do mnie, odebrałem i mówi że idzie na herbate, a ja yyyyyyy... Ściemniłem cos na odczepnego że zaraz wychodze i nie mam czasu zabardzo. A ona że ok, ale że jakoś musimy się zobaczyć bo ma dla mnie materiały z zajęć...

co o tym sadzicie?

pabhio
Nieobecny

Dołączył: 2009-08-24
Punkty pomocy: 10

Nie dałem rady przeczytać tego wszystkiego, ale człowieku obudź się w końcu. Wstań i zacznij żyć. Dostałeś tyle porad w tym temacie, a ty dalej nie wiesz co masz robić? Powiadasz, że studiujesz... to gdzie się podział twój mózg?
Podejrzewam, że miałeś nieźle ciepło jak z nią smsowałeś... Już pewnie miałeś wizualizacje jakieś dziwne w głowie, bo ona z Tobą pisała... Albo wrzucisz na luz teraz albo się chłopie zajedziesz.

like a drifter I was born to walk alone ;p

knokkelmann1
Portret użytkownika knokkelmann1
Nieobecny

Dołączył: 2009-08-22
Punkty pomocy: 139

fucking true... Ale te panie sa takie slodkie ze ciezko sie powstrzymac. rozumiem ale nie popieram

Kawałek mięsa a jaką ma moc!

buba
Nieobecny

Dołączył: 2009-10-20
Punkty pomocy: 3

nie miałem żadnych wizualizacji... mózg mam na swoim  miejscu

chce się poradzić jak rozgryźć jej gre, tyle

lego
Portret użytkownika lego
Nieobecny
Wiek: > 20

Dołączył: 2009-10-01
Punkty pomocy: 62

rozgryziesz jej grę dopiero wtedy, jak o niej zapomnisz na cały miesiąc i ani dnia krócej

⇐ przed zadaniem pytania, poczytaj teksty Gracjana

buba
Nieobecny

Dołączył: 2009-10-20
Punkty pomocy: 3

trudno jest zapomnieć, zwłaszcza jak ja widze te dwa razy w tygodniu

spotkalismy się, dała mi te notatki, pogadaliśmy troche, gdy weszła rozmowa na nasz temat zaczeła się rozklejać, szklanki w oczach i poleciały jej łzy...

widze że jej nie jestem jeszcze zupełnie obojętny

może z czasem uda się naprawić to co się zjebło

fuck :/

knokkelmann1
Portret użytkownika knokkelmann1
Nieobecny

Dołączył: 2009-08-22
Punkty pomocy: 139

a co ty kolego zjebales?

Kawałek mięsa a jaką ma moc!

buba
Nieobecny

Dołączył: 2009-10-20
Punkty pomocy: 3

knokkelmann1 ja zjebałem pare rzeczy, byłem zazdrosny, mimo że starałem się zmienic i nie okazywac tego jak kiedyś

przestalismy sie dogadywać, ja miałem pretensje do niej, Ona do mnie

w tym momencie nic nie robie w kierunku powrotu, nie mówie jej że tęsknie etc, już wczesniej dość się frajerzyłem (zrozumiałem to po przeczytaniu wielu artykułów z tej strony)

ale tez nie robie nic w kierunku żeby zapomnieć, to jest kurwa najgorsze, stoje w miejscu, chce się przemóc, ale każdy dzień ostatnio jest taki sam, nic sie nie dzieje

wiem że musze się wziąśc za siebie, dla samego siebie

kilka osób pisało jak jej zależy to zechce wrócić, wiem że tez nie jest jej łatwo, dzisiaj to zauważyłem, nie tylko ja cierpie ale Ona też... Bedzie co bedzie ale ja zawsze chciałbym mieć odrazu

codziennie sobie wmawiam "cieprliwości stary!" ale za chwile padam

mam plany na przyszły weekend, mam nadzieje że wypalą i pozwole sobie dobrze się bawić ze znajomymi, nie myślac o byłej...

buba
Nieobecny

Dołączył: 2009-10-20
Punkty pomocy: 3

kurde no i laska ciagle szuka kontaktu

jak tylko na gg mam opis że gdzieś wyszedłem, kino, piwo itp, zaczynaja się smsy co tam słychac itp

widujemy się niestety dwa razy w tygodniu, ciagle mnie zaczepia, robi cos dziwnego, jakby nie dała mi odejść

dzisiaj rozmawiałem z nią to mówi że wychodzi do kina (z takim przekąsem) bo ostatnia moja wizyta w kinie skończyła się o 4 rano u innej dziewczyny Tongue wiem że przyjezdzała w nocy na bank zobaczyć czy stoi mój samochód pod domem (nie zastała go na bank hehe)

ostatnio pisała że miło spomina nasze wszystkie chwile, jak wiele ją nauczyłem itp (miała ze mną pierwszy raz) i że za to wszystko mi najbardziej dziekuje bo tylko mi się oddała

najgorsze że ciagle chciałbym ja odzyskać, ale nie chce robić pierwszego kroku

zajmuje sobie czas, zacząłem chodzić na siłownie i ostro trenowac, zmieniam styl zycia... Ona to widzi że gdzies wychodze że sam nie szukam kontaktu z nią, mam myśli żeby się przenieśc do innego miasta, tutaj nic mnie nie trzyma już. Znajomi mówia ale czy to jest sposób... przeciez od tego się nie ucieknie

buba
Nieobecny

Dołączył: 2009-10-20
Punkty pomocy: 3

po wymianie kilku smsów, napisała że czuje coś do mnie, ale nie wie czy jest dobrym pomysłem wracac do siebie, że nie chce podejmować decyzji pochopnie, żeby za dwa tygodnie znowu nie było coś nie tak...

jak tak rozmawialismy doszlismy do wniosku że rozpadło się to wszystko z powodu braku czasu dla siebie i tylko dla siebie, nasze dni opierały się głównie na załatwianiu ciągle jakiś spraw na mieście, widzielismy sie praktycznie codziiennie cały dzień, był przesyt że nawet wieczorem nie mielismy ochoty się przytulić bo miało się dość tej drugiej osoby, chyba to jest racja, potem kłótnie o byle pierdołe, z powodu braku czasu dla siebie, żeby siąść i pogadać przytulić się

przetrzymam ją przez weekend, w niedziele wieczorem pisze że jutro o tej i o tej bądź gotowa tu i tu, jedziemy gdzieś

zabiore ją w pewne miejsce gdzie od dawan chcielismy jechac, ale niestety przez rutyne i ciągłą gonitwe za różnymi rzeczami nie udało się, postawie sytuacje na ostrzu noża, zaskoczę ją, pokaże że nie jestem nudny facet i potrafie wpaśc na fajny pomysł spędzenia razem miło czasu

nie oczekuje zbyt wiele, ale może akurat coś pomoże

zaznaczam że wczesniej nie biegałem za nią, pierwsza się odezwała po rostaniu i to zawsze pierwsza ona pisze albo dzwoni, spotkania tez w sumie wychodzą z jej iniciatywy (takie poza zajęciami)

myślicie że to dobry pomysł?

042
Portret użytkownika 042
Nieobecny

Dołączył: 2008-11-04
Punkty pomocy: 10



Czas pokaże...

Ty podejmujesz decyzje...

Masz ochotę ją tam zabrać ? Zabierz! Uważaj na to co robi i wyciągaj wnioski!

buba
Nieobecny

Dołączył: 2009-10-20
Punkty pomocy: 3

a na co w szczególności zwrócić uwage? 

lego
Portret użytkownika lego
Nieobecny
Wiek: > 20

Dołączył: 2009-10-01
Punkty pomocy: 62

Buba, moim zdaniem nadal jesteś w amoku i nie potrafisz zapomnieć o niej. Ja bym na Twoim miejscu poszukał innej, lepszej.

⇐ przed zadaniem pytania, poczytaj teksty Gracjana

buba
Nieobecny

Dołączył: 2009-10-20
Punkty pomocy: 3

może i jestem w amoku, ale czuje że musze zadziałać bo laska mięknie i jak teraz nie uderze to później nie bedzie szans

zdziwiony
Nieobecny

Dołączył: 2009-11-15
Punkty pomocy: 3

buba, słonko, aż założyłem konto, żeby zadać Ci pytanie, ale na wstępie dodam, że jest to czysto samcze, wulgarne i oczywiście subiektywne spojrzenie na sprawę, więc proszę liczyć się przy czytaniu mojej wypowiedzi z faktem występowania wulgaryzmów bo czasem inaczej się nie da.

Tak więc... buba, słonko...
Czy Ty na prawdę jesteś taką cipą jaką przedstawiasz się w tym wątku czy tylko ściemę walisz na lewo i prawo? Aż uwierzyć nie mogę w te Twoje rozterki.
Wiesz skąd poznaję Twoją cipowatość? Ano stąd, że jedzie nią aż z kilometra. Poza tym nie trudno mi ją poznać bo parę ładnych lat temu byłem jeszcze większą cipą niż Ty, bo frajerem to mało powiedziane. Nie będę zagłębiał się w tym w jaki sposób moja cipowatość się objawiała bo rzygać mi się chce jak przypominam sobie do czego kiedyś byłem zdolny, żeby tylko dać mojej "damie serca" poczucie mojej mił... (tfu kurwa, wypluj to słowo) cipowatości.
Po przeczytaniu (z ciągłym niedowierzaniem i notorycznym wybuchem śmiechu jako reakcja na podejmowane przez Ciebie kolejne kroki) całego wątku chciałbym dodać od siebie na wstępie, że to nie ona teraz mięknie, tylko TY CIĄGLE JESTEŚ MIĘCZAKIEM i jesteś na każde jej skinienie. Jak to każdej cipie, wiele Ci do szczęścia nie potrzeba. Wystarczy, że królewna ma dobry humorek, robi to co jej się podoba, a jej (od czasu do czasu) wybrany mężczyzna ponownie okaże jej zainteresowanie. No bo przecież nikt interesujący koło jej dupy się teraz nie kręci, więc musi mieć kogoś kto tę lukę skutecznie wypełni. Widać dobry w tym jesteś skoro ciągle przy Tobie pozostaje. Niech no tylko zjawi się przy niej jakiś pewny siebie, potrafiący nią pokierować samiec... nie masz najmniejszych szans, padasz jak mucha w potyczce ze słoniem.
Wiem, że tylko zużywam klawiaturę na pisanie tych wywodów bo i tak głęboko w dupie masz to co Ci ludzie serdecznie radzą. Nikt nie każe Ci od razu rzucać swojej lubej. Ludzie dają Ci po prostu delikatnie (czego ja nie zrobię) do zrozumienia, że cipą jesteś i jak tak dalej pójdzie to cipą pozostaniesz.
Ja dam Tobie trzy banalne rady:
1. Przeczytaj od początku cały swój wątek i upewnij się jak wielką cipą w kontaktach damsko-męskich jesteś.
2. Zajrzyj w swoje gacie i poszukaj jaj.
3. Chociaż zastanów się nad swoim postępowaniem i nad tym co Ci ludzie szczerze radzą.

A teraz bardziej kulturalnie... Sorry, delikatniej nie potrafiłem. Trzymam kciuki za odnalezienie jaj.
Pozdrawiam Smile

P.S. Musisz być na prawdę niesamowicie wielką, wręcz gigantycznie wielką cipą jeśli po przeczytaniu mojej wypowiedzi w pamięci pozostał Tobie wyłącznie wyraz "cipa" i wielkie oburzenie. Jak ma być Ci lepiej to odreaguj, sklnij mnie, wyzwij od chamów i prostaków i rusz wreszcie szare komórki i dupsko, żeby coś konkretnego w życiu zrobić. I nie piszę tu o kolejnej "poważnej rozmowie z dziewczyną" o której ciągle wspominasz, a z której nigdy nic pozytywnego dla Ciebie nie wynika. W przeciwnym razie sprawdź czy dobrze trafiłeś bo trafiłeś na stronę "podrywaj.org" a nie wersję "bravo.pl" for men Smile

buba
Nieobecny

Dołączył: 2009-10-20
Punkty pomocy: 3

a czy ja pisze teraz że właże jej w dupę? że zachouje sie jak kiedyś i staram się błagac ja na kolanach? własnie nie
staram sie teraz czymś ja zaskoczyć nie tak jak kiedys ciągle to samo i to samo
chce nia teraz pokierować tak żeby jadła mi z ręki i tak się powoli dzieje, nie chce mi się zdawać relacji z tego bo Wam to i tak nic nie da, pozwoliłem jej odejść i robić co chce, sama pierwsza sie odezwała i sama mówi teraz że bez mnie jest jej źle, nie sikam w majty jak sie odezwie tak jak ktoś tam spomniał, kontroluje sytuacje i ide powoli do celu, czy sie uda to nie wiem ale narazie jest wszstko na dobrej drodze, akurat jakby chciała dawno by miała innego, ale tego nie robi bo jednak jeszcze duzo dla niej znacze
może to jest inny przypadek niż wszystkie Wasze byłe...
to że pisałem że nie zapominam itp to pisałem tutaj ale jej tego nie okazywałem
pokazuje teraz pewność siebie że znam swoja wartość i Ona to widzi
ale co ja tu bede pisał więcej, co ma być to będzie, w sumie strona jest o podrywaniu a nie odzyskiwaniu więc koniec z mojej strony
jak sie komuś nie podoba można temat wywalić, nie pisze dlatego że ktoś napisał że jestem cipą, ok byłem wczesniej i dlatego ją straciłem, teraz nie bede
ale ok miałem skończyć to kończe
pozdrawiam

knokkelmann1
Portret użytkownika knokkelmann1
Nieobecny

Dołączył: 2009-08-22
Punkty pomocy: 139

zdziwiony trochę przesadza....

Kawałek mięsa a jaką ma moc!

knokkelmann1
Portret użytkownika knokkelmann1
Nieobecny

Dołączył: 2009-08-22
Punkty pomocy: 139

może i racja

Kawałek mięsa a jaką ma moc!

buba
Nieobecny

Dołączył: 2009-10-20
Punkty pomocy: 3

kapris moja sytuacja niejest tak hradkorowa jak Twoja, bez urazy ale ja nie płacze przy niej, ani nie usłyszałem słowa spierdalaj tak jak Ty, nie liże się na moich oczach z innym, ani nie spotyka z innym, więc to są odrębne sytuacje, Ty miałeś konkret lipe, u mnie jest już lepiej, dużo lepiej

buba
Nieobecny

Dołączył: 2009-10-20
Punkty pomocy: 3

miałem nie pisać a co tam podziele się Tongue

jak pisałem jest dużo lepiej, powoli przekonuje się do mnie, pojawiły się nawet buziaki, duzo przytulania, trochę czasu spędzamy razem, ale bez przesady jak wcześniej... Nie jesteśmy razem jak to Ona mówi, tylko podobno chce sie przekonać czy długo utrzymamy takie relacje, ze się dogadujemy itp, do tej pory było super i Ona tez tak uważała, trwa to ponad tydzień, niby krótko ale dla nas to duzo po wczesniejszych codziennych kłótniach

chciałem ją wyciągnąć do kina, no ale nic ciekawego nie graja i na chłam szkoda nam kasy... No i tak gadalismy o wyjściu aż weszło na andrzejki, co porabia i spytałem że może wybierzemy się razem i kurwa aż się prawie zagotowałem i nie miałem fajek:/ no dobra zareagowała jakoś dziwnie, trudno to wytłumaczyć ale zaczęła coś gadać że Ona nie wie co będzie robić, może nigdzie a może na jakąś domówke pójdzie i ja nie bede mógł iśc bo to nie od niej zalezy kogo ten ktoś zaprosi, dodała też że ja teraz ją chche zabrac tylko dlatego że wczesniej cos wspominała ze będzie szła, że ja chce ja zabrac tylko we dwoje żeby nie mogła sie bawić z kimś innym (o zgrozo!) znowu zaczeła gadać że jej nie chce poznac ze swoimi znajomymi to i ona tego nie zrobi i że jak poszedłem do kina z nimi to jej nie zabrałem, a byliśmy pokłóceni, a jak ja powiedziałem że jak zorganizuje wyjście z moimi znajomymi to czy pójdzie to Ona tylko że prawie dosłownie, że ja nie mam żadnych znajomych!!! dodała jeszcze że my tylko się spotykamy i traktujemy jako kolezeństwo, no to sie zapytałem czy z każdym kolegą tak sie spotyka i zachowuje jak ze mna? no to powiedziała że nie ale że opiera nasze relacje jako koleżeńskie i ze chce czasu żeby zobaczyć czy będziemy sie dobrze traktować

dodam ze ta sytuacja miała miejsce dzisiaj po południu, rano się widzieliśmy i było cud miód, w tym czasie pomiedzy rozmowami była na uczelni i po tym kurwa prawie obrót o 180 stopni, coś mi się zdaje  że jej kolezanka sucz jebana ja podpuszcza bo grubas sobie nie potrafi chłopaka znaleźć i mojej mota w głowie żeby ja na imprezy wyciągać, albo co gorsza jakiś kolo tam jednak jest (chociaz zapierała się nogami i rekami że z nikim sie nie spotyka)

dodam że laska sporo zaczeła mi pomagać, byłem uziemiony z powodu braku samochodu i praktycznie na każde moje zawołanie była i mnie wiozła, coś pomagała wybierać prezenty na mikołaja itp. coraz częscie zaczęła się tulić i nieśmiało całować, też coś od siebie dałem i co najważniejsze poprostu nie dawałem oznak zazdrości... 

ja pierdole już ją prawie mam, może poradzicie jak nie zjebać bo się pogmatwało

ps. coś jeszcze wspominała że jestem pipa bo nie potrafie wymyślić nic na spedzenie czasu razem, a ja powiedziałem ze może Ona coś wymysli i czemu tylko zawsze ja, a ona na to ze wyczerpały nam się chyba pomysły... No to siadłem pomyślałem, laska jedziemy na basen, sauna, jakuzzy itp zadzwoniłem powiedziałem i w niebowzięta i ze jest na tak, planujemy jechac w piatek koło południa no i własnie mam plan tutaj zadziałac, pokazać się dobrze a potem wieczorem gdy przyjdzie impreza andrzejkowa olac temat, ogólnie olać temat imprezy od dzisiaj nie pytać się gdzie idzie... i ogólnie zaplanować wypad ze znajomymi (bo ich mam) myśle że może to będzie ok, oraz nie pozwalac się jej zbyt często przytulać... Narazie ją nagradzałem bo zasługiwała na to, ale dzisiaj po zajęciach mnie zdenerwowała, ale na szczęscie się opanowałem (może sprawdzała czy bede tak jak kiedyś się wpieniał?) a i myśle że schłodze troche swoje stosunki do niej, troche mam nauki to będzie wymówka, potem rano w piątek ja zabiore i znowu luz w gaciach

fuck nie wiem