< czy podejście obojętnego z mojej strony, dobrze bawiącego się z innymi>
Czy Ty naprawdę tylko tyle wyciągnąłeś z 29 artykułów i 7 lekcji???? To gratuluję. Wyznawaj codziennie miłość gaworząc i się tuląc - to będziesz na dobrej drodze żeby rodzinę rozjebać.
''nie wiem czy podejście obojętnego z mojej strony, dobrze bawiącego się z innymi to dobre rozwiązanie'' - tego tylko nie zrozumiałem, całą resztę doskonale rozumiem. Te wszystkie artykuły mówią o tym jak postępować kiedy nie spieprzyłeś przeszłości. Ale moja kobieta ma w głowie wizerunek mnie z ostatnich kilku lat. Wiem, że muszę być twardy, nie grać czułego koteczka, ale nie wiem czy mogę zachowywać się tak jakby przestało mi zależeć. Tak na skróty, czy po przyjściu z pracy podejść pierwszy i dać jej zwykłego buziaka. W końcu jesteśmy małżeństwem!?
nigdy nie jest za późno na zmiany, to raz. Dwa chodzi przecież o to, żeby ona się rzucała Tobie na szyję gdy z pracy wracasz!! Chodzi o to żeby było 50/50 w związku. Zamiast takich pierdół weź ją porwij gdzieś na jakąś super kolacje.wycieczkę/wymyśl coś spontanicznego i kreatywnego. Zachowuj się jak facet a nie jak pipa bo takimi całuskami to przesładzasz najzwyczajniej i kobieta dostała już cukrzycy! Uwodź ją od nowa. Jakbyście małżeństwem nie byli! Twój błąd polega na tym, że Ty uważasz, że papierek do czegoś ją obliguje. NIE! zawsze można się rozwieść. Więc wyobraź sobie że jest to Twoja współlokatorka, którą chcesz poderwać! Flirtuj z nią, narazie nie dotykaj, nie wyznawaj miłości! Wychodź z nią na randki, rozpal ją swoim NOWYM wizerunkiem faceta który wie czego chce i nie jest DRUGĄ PIZDĄ w domu. Kropka
Gen moim zdaniem tu nie jest problemem to, że on był obojętny czy że żonie "rura zardzewiała" jak Ty to mówisz - tylko wręcz odwrotnie moim zdaniem on tak jej słodzi i gaworzy od 9 lat że ona ma cukrzycę i trzeba by było insuliny zajebać trochę w ten związek. Zbić ten cukier znaczy się a zamiast tego jakieś czyny takie o których mówisz, winko, kolacyjka lub o takich jak ja mówię wypad gdzieś.
Co do zazdrości to mój stary np zdradzał mamuśkę, już niby tego nie robi ale jest typem który podrywa dupy od baby w banku po halinkę z warzywniaka - poprostu ma taki styl bycia no i chyba jakośtam działa na mamuśkę, bo nigdy nie miała innego faceta.
hm no faktycznie przeanalizowałem to sobie na nowo i poprostu on w skrajność popada - chce teraz wszystko cukrem naprawić co wielki huj mu da. No nieważne, my się chyba bardziej wczuwamy niż on bo nawet nic nie pisze już na ten temat - dupy zawracanie.
Panowie Ona poprostu nie kocha mnie już tak jak kobieta kocha mężczyznę. Przestałem słodzić, zachowuję się spokojnie. Ona chciałaby, żeby uczucie wróciło, ale nie wie czy się uda. Nie jest łatwo bo w mojej psychice burza, ale zobaczymy. Staram się dużo z nią rozmawiać, wygłupiamy się, spędzamy razem popołudnia, ale w głębi duszy nie mogę pogodzić się z tym, że już jej nie kręcę.
bądź konsekwentny Wojtuś, ona widzi że się zmieniłeś i chce sprawdzić czy ta zmiana to tylko chwilowa. Nie znaczy też to że nie masz jej słodizć, robić drobnych prezentów itp. ale wszystko w umiarze od wielkiego dzwona, inaczej pomyśli że chcesz wszystko załatwić prezentami.
Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki
a ja rozwinę myśl gena hmm ciężko ci radzić bo jednak nie byłem nigdy żonaty, nie mam dzieci, mało tego tak długiego związku też nigdy nie miałem. Ale wydaję mi się że ty nie rozumiesz że będzie to operacja długofalowa, to nie jest głupia, pyskata małolata co dostanie misia na walentynki i ma kisiel w majtkach. Musisz ją zdobyć na nowo, przypomnij sobie jak ją zdobywałeś przed ślubem - porada gena bardzo dobra. Tylko pamiętaj że w drugą stronę też da się przesadzić. W każdym razie życzę powodzenia i napisz czasami jak się sytuacja rozwija.
Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki
Uwaga! Tematy odzyskiwania ex, powrotów do byłych kobiet - są tu zabronione i będą USUWANE. Jeśli już chcesz, to szukaj rozwiązania na www.jakodzyskacbyla.pl
< czy podejście obojętnego z mojej strony, dobrze bawiącego się z innymi>
Czy Ty naprawdę tylko tyle wyciągnąłeś z 29 artykułów i 7 lekcji???? To gratuluję. Wyznawaj codziennie miłość gaworząc i się tuląc - to będziesz na dobrej drodze żeby rodzinę rozjebać.
semper fidelis
''nie wiem czy podejście obojętnego z mojej strony, dobrze bawiącego się z innymi to dobre rozwiązanie'' - tego tylko nie zrozumiałem, całą resztę doskonale rozumiem. Te wszystkie artykuły mówią o tym jak postępować kiedy nie spieprzyłeś przeszłości. Ale moja kobieta ma w głowie wizerunek mnie z ostatnich kilku lat. Wiem, że muszę być twardy, nie grać czułego koteczka, ale nie wiem czy mogę zachowywać się tak jakby przestało mi zależeć. Tak na skróty, czy po przyjściu z pracy podejść pierwszy i dać jej zwykłego buziaka. W końcu jesteśmy małżeństwem!?
Wojtek924
nigdy nie jest za późno na zmiany, to raz. Dwa chodzi przecież o to, żeby ona się rzucała Tobie na szyję gdy z pracy wracasz!! Chodzi o to żeby było 50/50 w związku. Zamiast takich pierdół weź ją porwij gdzieś na jakąś super kolacje.wycieczkę/wymyśl coś spontanicznego i kreatywnego. Zachowuj się jak facet a nie jak pipa bo takimi całuskami to przesładzasz najzwyczajniej i kobieta dostała już cukrzycy! Uwodź ją od nowa. Jakbyście małżeństwem nie byli! Twój błąd polega na tym, że Ty uważasz, że papierek do czegoś ją obliguje. NIE! zawsze można się rozwieść. Więc wyobraź sobie że jest to Twoja współlokatorka, którą chcesz poderwać! Flirtuj z nią, narazie nie dotykaj, nie wyznawaj miłości! Wychodź z nią na randki, rozpal ją swoim NOWYM wizerunkiem faceta który wie czego chce i nie jest DRUGĄ PIZDĄ w domu. Kropka
semper fidelis
aha i przypomniał mi się taki tekst który doskonale tu pasuje: "By zatrzymać kobietę przy sobie należy każdego dnia ją zdobywać na nowo".
semper fidelis
spoko, nie jest łatwo, ale mam wrażenie, że się uda, że jeszcze nie straciłem jej do końca!
Wojtek924
Gen moim zdaniem tu nie jest problemem to, że on był obojętny czy że żonie "rura zardzewiała" jak Ty to mówisz - tylko wręcz odwrotnie moim zdaniem on tak jej słodzi i gaworzy od 9 lat że ona ma cukrzycę i trzeba by było insuliny zajebać trochę w ten związek. Zbić ten cukier znaczy się a zamiast tego jakieś czyny takie o których mówisz, winko, kolacyjka lub o takich jak ja mówię wypad gdzieś.
Co do zazdrości to mój stary np zdradzał mamuśkę, już niby tego nie robi ale jest typem który podrywa dupy od baby w banku po halinkę z warzywniaka - poprostu ma taki styl bycia no i chyba jakośtam działa na mamuśkę, bo nigdy nie miała innego faceta.
semper fidelis
hm no faktycznie przeanalizowałem to sobie na nowo i poprostu on w skrajność popada - chce teraz wszystko cukrem naprawić co wielki huj mu da. No nieważne, my się chyba bardziej wczuwamy niż on bo nawet nic nie pisze już na ten temat - dupy zawracanie.
semper fidelis
Panowie
Ona poprostu nie kocha mnie już tak jak kobieta kocha mężczyznę. Przestałem słodzić, zachowuję się spokojnie. Ona chciałaby, żeby uczucie wróciło, ale nie wie czy się uda. Nie jest łatwo bo w mojej psychice burza, ale zobaczymy. Staram się dużo z nią rozmawiać, wygłupiamy się, spędzamy razem popołudnia, ale w głębi duszy nie mogę pogodzić się z tym, że już jej nie kręcę.
Wojtek924
bądź konsekwentny Wojtuś, ona widzi że się zmieniłeś i chce sprawdzić czy ta zmiana to tylko chwilowa. Nie znaczy też to że nie masz jej słodizć, robić drobnych prezentów itp. ale wszystko w umiarze od wielkiego dzwona, inaczej pomyśli że chcesz wszystko załatwić prezentami.
Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki
a ja rozwinę myśl gena hmm ciężko ci radzić bo jednak nie byłem nigdy żonaty, nie mam dzieci, mało tego tak długiego związku też nigdy nie miałem. Ale wydaję mi się że ty nie rozumiesz że będzie to operacja długofalowa, to nie jest głupia, pyskata małolata co dostanie misia na walentynki i ma kisiel w majtkach. Musisz ją zdobyć na nowo, przypomnij sobie jak ją zdobywałeś przed ślubem - porada gena bardzo dobra. Tylko pamiętaj że w drugą stronę też da się przesadzić. W każdym razie życzę powodzenia i napisz czasami jak się sytuacja rozwija.
Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki