Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Dlaczego nie ma rycerzy za to księżniczek i smoków pełno

Portret użytkownika Zef

Zanim zdobędę więcej doświadczenia w PU i wrzucę do bloga coś pozytywniejszego niż "nieudany podryw", pozwólcie iż podzielę się z wami historią z zeszłego lata, która mnie nauczyła paru rzeczy o frajerstwie (we własnym wykonaniu, niestety).

Obiekt moich ówczesnych westchnień nazwijmy ją S., wybierał się ze swoją ekipą (w tym i mną) na całonocną imprezę. Nie oszukujmy się, wiadomo czemu ja tam polazłem (nienawidzę zarywać nocy). No cóż, na miejscu:

impreza średnia w najlepszym wypadku.
Towarzycho  - patrz wyżej.
Poza S ani jednej ładnej dziewczyny na widoku, powaga.
S oczywiście poszła w tan z browcem (standard).

Po dwóch godzinach nudy i śpiewania pod nosem:"Co ty tutaj robisz??", na arenę wkroczył jej znajomy, który wrócił z anglii. Śmiało można by go podać za przykład pewnego siebie faceta, który działa na dziewczyny. Na luzie, bez specjalnych emocji względem jakiejkolwiek dziewczyny itp. No słusznie też zagarnął całą uwagę S. ale co tam, gościa jakoś mimo to lubiałem, więc przełknąłem gorzką pigułkę, życie goes on.

Co się jednak potem stało? Otóż, ów poszedł całować się z inną, co oczywiście nie uszło niczyjej uwagi, w tym też i S. Ta wściekła, suczy jak się da, ale cóż, wolny kraj, facet wolny, więc mu wypominać niczego nie mogła.

Jakiś czas potem jakiś zupełnie inny koleś coś jej nagadał po nieudanej próbie jej wyrwania i zrobił się cyrk na całą knajpę. W końcu żeśmy stamtąd poszli, bo ona we łzach, tragedia, wściekła, serio gotowa zrobić coś głupiego.

No to z nosami na kwincie suniemy do domu kumpla z naszej ekipy, mieszkającego nieoopodal. Niestety i on coś jej w chwili nieuwagi coś wygarnął (choć znacznie delikatniej niż tamten) i ta we łzach sobie poszła w ciemną noc w obce miasto gdzie oczy poniosą.

No i teraz akcja - ja i jej siostra za nią, reszta "zostawiła sprawę nam".
Po długim i jakże wkurzającym słuchaniu jej wymówek "Nikt was tu nie prosił, idźcie do domu, nie chcę was itd.", jakoś udało się z nią przesiedzieć (na dworze - na szczęście lato), do rana do autobusu powrotnego. Jakoś ją tam pocieszyliśmy a potem do domu.



A teraz najlepsze:
Co z tego wszystkiego wyszło?
Ano nic!

Czy facet, który całował inną, a na którego miała smaki został totalnie przekreślony i przegoniony z jej życia?
Nic z tych rzeczy.

Czy ja i jej siostra zdobyliśmy w jej oczach wieksze uznanie i szacunek? Akurat!

Dość powiedzieć iż po tym wszystkim czułem się jak wykręcona szmata. Kto inny jej nagadał, ale czułem że wszystko spadło na mnie - jej fochy, jej problemy, jej wściekłość i obsługa tego całego bagna, które tak naprawdę nie winno ze mną mieć nic wspólnego.


Do wszystkiego tego doszło, ponieważ to ja ganiałem za dziewczyną i frajerowałem na potęgę, samemu prosząc się o taki właśnie wynik.

Jak sami widzicie bycie rycerzem to przeżytek, i choć księżniczek i smoków pełno, to zgrywanie rycerza w lśniącej zbroi nie przynosi skarbów ani księżniczek. Tylko obolały tyłek od jazdy na koniu i walki ze smokami;p

Od tamtego czasu nigdy więcej nie poszedłem z nią na żadną imprezę i nigdy już się tak nie wyfrajerzyłem.
I wam radzę to samo - nie bójcie się karać kobiet (słownie, tak jak Gracjan uczył, schowajcie te baty na inną okazję;). I jak wam kobieta robi takie cyrki i nie uczy się na błędach, to nie wahajcie się zamienić na lepszy model:>

Ostateczny bilans:

ja przyjąłem na klatę:
awanturę, fochy, bycie nazywanym niepotrzebnym i niechcianym, odmrażanie dupy o pragnieniu i głodzie na dworze, zarwaną i straconą noc.

kolega z anglii:
zabawę, całowanie się, siedzienie w ciepłym domu kumpla  z jadłem i napojem, kiedy ja się czułem jak nocą na saharze.

On wiedział co się robi;) Dziś i ja wiem. Nie czekaj na swoją lekcję, tylko w porę wyciągnij wnioski;>

Odpowiedzi

Portret użytkownika Zef

możliwe;p teraz już wiem skąd

możliwe;p teraz już wiem skąd ci rycerze i księżniczki mi po głowie chodzą;]
Przekaz podprogowy;]

Dzięki za inspirację:>

Portret użytkownika Admin

Podobają mi się takie

Podobają mi się takie historie

Dobra historia... trzeba

Dobra historia... trzeba wyciągnąć wnioski!
Lepiej uczyć się na cudzych błędach - niestety kiedyś popełniałem podobne błędy.

Fajnie napisane ,

Fajnie napisane , przechodziłem podobne akcje kilka razy...aż udeżyłem pięścią w stół , poprostu teraz na takie akcje mówie "rób co uważasz , ja zostaje jak chcesz pogadać to wiesz gdzie mnie znaleść"