Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Dalej jestem frajerem

Witam wszystkich!
Ostatnio spojrzałem na swoją osobowość i zobaczyłem w niej ogromnego frajera. Tak frajera. Ale jestem nim dalej.

Nigdy nie miałem dziewczyny. Rok temu zakochałem się w dziewczynie ze szkoły. Bardzo ładnej, obleganej przez wszystkich chłopaków którzy nią poznali. Jak ledwie co zacząłem się nią interesować ona to dostrzegła, po moich nieśmiałych próbach podejścia i porozmawiania. Unikała mnie ale mimo wszystko starała się przebywać w pobliżu mnie żebym się starał i miał nadzieję że z nią wreszcie porozmawiam. Zauważyłem że zaczęła sobie podrywać jednego z licznych jej adoratorów. Na moich oczach - robiła to specjalnie. Ona się jej słuchał jak ostatni piesek - np. ona kazała mu stanąć w pobliżu mnie żebym później ja widział jak ona podejdzie i się pocałują. Zorientowałem że dziewczyna mnie nienawidzi i chce wjechać na psyche bo wie że jestem jej zakochany. Jak tylko zobaczyłem że nagaduję się na mnie to postanowiłem nią olać zgodnie z radami z tej strony. Nie pomogło. Im bardziej nią olewałem tym ona bardziej chciała zademonstrować to że ma chłopaka. Robiła tak że 3 miesiące. Średnio raz w tygodniu robiła jakąś lubiła się przyczaić się ze swoim chłopakiem tak żebym widział jak idą za rękę lub się obejmują. Postanowiłem do niej podejść. Spytałem się jej wprost dlaczego tak robi i czy jest z siebie dumna. Uciekła. Była mocno zaskoczona że ja o tym wiem. Dowiedziałem od kolegów i zresztą sam widziałem co się dzieję. Ale mimo że powiedziałem jej wprost że wiem co robi to ona dalej chce wzbudzać we mnie zazdrość. Żadne słowa nie pomogły. Najciekawszą rzeczą jest to że raz w życiu coś do niej powiedziałem - dwa zdania jak się spytałem dlaczego tak robi. Ona nic o mnie nie wiedziała. Po tej "przygodzie" z nią nienawidziłem jej a jednocześnie byłem zakochany w niej i nienawidziłem wszystkich kobiet. Do czasu jak spojrzałem na siebie, nieograniętego bf4.

Ta cała niezwykle skrajna sytuacja skłoniła mnie do refleksji. Dziewczyna ledwie co mnie widziała a już wyrobiła sobie tak pewną opinię na mój temat - że jestem frajer. Zachowała się jak suka - nagadywała się za plecami na mnie mimo że w ogóle ze mną nie rozmawiała. Najmniejsza oznaki zainteresowania z mojej strony spowodowały u niej atak suczej wścieklizny i nienawiści. To nie gra z jej strony - chciała mnie zniszczyć - ale jej się nie udało. Wyciągnąłem wniosek - muszę przestać być nieśmiałym, wystraszonym chłopcem bez jaj.

Zacząłem czytać o pewności siebie, byciu prawdziwym mężczyzną. Prawdziwego mężczyzny nie da się udawać stosując chłodniki, P&P. Trzeba w sobie odkryć potencjał. Trzeba być mężczyzną a nie jego udawać. Cały czas pracuję nad sobą.
Ale widzę że nie da się zrobić tego z dnia na dzień o czym się dziś przekonałem. Idąc dzisiaj po uczelnia pierwszy raz od miesiąca zobaczyłem dziewczyną z historii opisanej wyżej. Na sam jej widok przez chwilę obudziła się we mnie nieopisana wręcz nienawiść do niej i do ogółu kobiet...
...tak myśli frajer...dalej nie mogę go siebie wybyć...
Ale walczę z nim
Wniosek: zgodnie z tym co Gracjan napisał nieśmiały potrzebuję jakieś pół roku na przemianę...ze mną będzie podobnie...z dnia na dzień alfą się nie staniesz...
elo

Odpowiedzi

Używasz słowa ,,nią" w złym

Używasz słowa ,,nią" w złym kontekście. Ale mnie to gryzie w oczy;/

Jestem dobry z przedmiotów

Jestem dobry z przedmiotów ścisłych. Z polskiego zawsze mi źle szło. Jeśli drażni to sorry.
elo

Portret użytkownika mariano_italiano

weś podejdź do niej jak ją

weś podejdź do niej jak ją tak nie nienawidzisz ale tylko wtedy kiedy zechcę CI się puścić bączora...ale takiego fest butlacza.. i jak podjedziesz pierdnij aż jej uszy zawibrują i powiedz... no przy Tobie to sama dupa mi się otwiera a dupa prawdę mówi... Smile... Kurwa olej ją i czym się skaleczyłeś tym się lecz... szukaj następnej suki i miej wyjebane na tą prymitywną zapyziałą egoistkę z pustym łbem wypełnionym substancją o nazwie "gówno" Smile olej grubym, żółtym, śmierdzącym moczem... Smile

dzięki za odpowiedź. Teraz

dzięki za odpowiedź. Teraz zaczynam szukać innych i jest mi ona coraz bardziej obojętna. Ale jak opisałem coś jeszcze tkwi ale bardzo niewiele. To jest raczej obsesyjne obrzydzenie niż zakochanie. Ale jak napisałem dalej muszę pracować nad sobą. Porażki jak będą to nie mogę już się tak przejmować.

poprawcie mnie jeśli się

poprawcie mnie jeśli się mylę, ale wg mnie źle to odbierasz.
Laska wcale nie robi Ci na złość, jak dla mnie są to zwykłe ST, skoro robi tak specjalnie - sprawdza Cię a Ty dałeś się wciągnąć w jej gierkę i niestety za każdym kolejnym razem nie nauczony błędami nadal NIE ZDAJESZ tego testu.

Tak czy inaczej to temat na forum a nie bloga.

temat jest na bloga bo sprawa

temat jest na bloga bo sprawa jest jasna. Laska mnie obsesyjnie nienawidzi i tyle. Nie wciągałem się w jej gierkę tylko nią olewałem i olewam a ona robiła swoje. Odkąd jej powiedziałem że wiem co jest grane robi to rzadziej i dyskretniej ale zawsze ma nadzieję że mnie to zaboli. Też na początku tak myślałem ale teraz wiem że laska mnie nienawidzi i tyle w temacie.

Portret użytkownika mariano_italiano

Laska mnie obsesyjnie

Laska mnie obsesyjnie nienawidzi i tyle.

zdaję Ci się.. To jest twoja iluzja... ona pragnie Twojego fiuta Smile dlatego tak patrzy złośliwie na Ciebie... być może pociąga ją perwo Smile jest dużo możliwości co ona o Tobie myśli... one są bardziej skomplikowane niż rakieta NASA Smile

edit

a poza tym ile Ty kurwa masz lat??? za rączkę trzeba prowadzić i powiedzieć co na huja robisz??? sam dałeś sobie odpowiedź... jesteś Frajerem... i nie jesteś alfą i omegą... i nikt nie był nie jest i nie będzie...Einshtein też nim nie był ani Mystery nim nie jest....Smile

poza tym ile Ty kurwa masz

poza tym ile Ty kurwa masz lat??? za rączkę trzeba prowadzić i powiedzieć co na huja robisz??? sam dałeś sobie odpowiedź... jesteś Frajerem... i nie jesteś alfą i omegą... i nikt nie był nie jest i nie będzie...Einshtein też nim nie był ani Mystery nim nie jest..

????????????????????????????????????????????????????
o co Ci chodzi.

Portret użytkownika mariano_italiano

pomyśl i czytaj i napisz za

pomyśl i czytaj i napisz za miesiąc Smile

Portret użytkownika Maleone

Promo ma rację, zapętliłeś

Promo ma rację, zapętliłeś się, jeszcze nadbudowujesz to ideą
prawdziwego mężczyzny. Po chuj? ja nigdy nie byłem i nie mam zamiary być "prawdziwym mężczyzną" a na brak chętnych kobiet do łóżka nie narzekam.

Dopóki będziesz reagował nienawiścią na takie sytuacje nie ogarniesz znacznego celu, albo nawet żadnego.

Dopóki będziesz reagował

Dopóki będziesz reagował nienawiścią na takie sytuacje nie ogarniesz znacznego celu.

dzisiaj zareagowałem co uwidoczniło we mnie frajera.

prawdziwy mężczyzna,samiec alfa jak kto woli nazwać - chodzi o kogoś kto przyciąga kobiety.

Portret użytkownika mariano_italiano

prawdziwy mężczyzna,samiec

prawdziwy mężczyzna,samiec alfa jak kto woli nazwać - chodzi o kogoś kto przyciąga kobiety.

ale zapomniałeś dodać że Kurwa umie zapomnieć o lasce w trymiga szybciej niż Chuck Norris zdąży wstać zanim pomyśli i umie zawinąć się na pięcie...

edit..
a poza tym ogarnij Jezusa jakie miał branie... kto w niego rzucał kamieniem to Jezus w niego chlebem... Smile

uciekasz od tego a ja bym w

uciekasz od tego a ja bym w to zagrał, szczerze intrygowałaby mnie na tyle ta sytuacja żeby chociaż uwieść jej jakąś dobrą kumpelę.

nie wiem, jak dla mnie ona na Ciebie leci, tak jak mariano pisał;d a wręcz przeczytał to w moich myślach;d

Portret użytkownika mariano_italiano

Wiem że czasem błyskam

Wiem że czasem błyskam inteligencją... Smile uznam to za komplement Laughing out loud

Wiecie co - ja już nawet jej

Wiecie co - ja już nawet jej dawno nie chcę. Jest mi ona obojętna. Nie przejmuję się nią a ni jej pochwą a ni tym co się w niej znajdzie...Przytoczyłem jej przykład jako skrajność. Ale uwierzcie mi że nie mam ochoty się nią zajmować. Nie wykorzystam wiedzy z tej strony źle - moim zdaniem zemsta na dawnym obiekcie westchnień jest szczytowym osiągnięciem ludzkiego frajerstwa.

Portret użytkownika Maleone

Chłopie ocknij się. Co to

Chłopie ocknij się. Co to niby jest "prawdziwy mężczyzna"? Kolejny pleonazm. Albo ktoś jest mężczyzną, albo nie jest. Proste.

W starożytnej Grecji tym ideałem był typ który dbał o sprawność fizyczną, umysłową i dzielił czas (oraz łóżko) z młodzieńcem stając się jego przewodnikiem w edukacji. We francuskim średniowieczu to był rycerz, który jebał nie swoje żony. W polskim romantyzmie to był koleś który zamiast jebać wolał umierać za ojczyznę. A dzisiaj? mydlana bańka.

prawdziwy mężczyzna to po

prawdziwy mężczyzna to po prostu mężczyzna

fałszywy mężczyzna to ktoś co ma jaja i prącie a zachowuję jakby miał sromy in pochwę

jasne????????????????

rozjebałeś mnie tym tekstem,

rozjebałeś mnie tym tekstem, brawo:D

rozjebałeś mnie tym tekstem,

rozjebałeś mnie tym tekstem, brawo:D

Portret użytkownika glinx11

Przejrzałem Twój cały blog i

Przejrzałem Twój cały blog i pozwolę sobie opisać moje spostrzeżenia.

Po pierwsze, na pewno widać w Tobie zasadniczą poprawę: nie jesteś już tym trzęsącym się z nienawiści do płci pięknej frustratem. Tzn. pewnie dalej jesteś frustratem. Ale przynajmniej wykonałeś pierwszy, zasadniczy krok: uspokoiłeś się. Bezmyślna wścieklizna do niczego Cię nie zaprowadzi: nawet na wojnie, którą tak cenisz (skądinąd mam nadzieję, że to również Ci przeszło: zainteresowanie to jedna sprawa, a chora fascynacja to coś zupełnie innego), szaleńcza szarża na pozycje wroga doprowadziłaby Cię tylko do obłożonej dwukolorową płachtą skrzyneczki.

Nie myśl, że twierdzę, że mnie tego typu myśli nie nachodziły, bo nachodziły - ale zawsze następnego dnia umiałem się w jakiś sposób opamiętać. Nienawiść to całkiem miłe uczucie, ale zwykła pogoda ducha przynosi znacznie więcej radości. A gdy się wpadnie w nałóg, to potem ciężko zeń wybrnąć. Jak to z nałogu.

Co do wspomnianej dziewczyny... widzisz, nie możesz z góry zakładać, że świat kręci się tylko i wyłącznie wokół Ciebie. Powiedz: dlaczego miałaby Ciebie nienawidzić, skoro w ogóle przedtem nie rozmawialiście? Nienawiść, tak jak miłość, nie powstaje ot tak sobie. Musi zostać dokładnie wypielęgnowana. A nawet jeśli robiła to specjalnie... spróbuj ją też zrozumieć: ma chłopaka. Nagle na horyzoncie pojawia się inny koleś wykazujący zainteresowanie. W takim wypadku robiłaby to, co robiła, tylko w jednym możliwym celu: widziała w Tobie zagrożenie dla swojego związku. Związku może nie idealnego czy starego, ale jednak związku. Dopuszczała do siebie myśl, że możesz okazać się na tyle atrakcyjny, że w pewnym momencie po prostu się zapomni.

No dobrze, ale pewnie dalej mi nie wierzysz i uważasz, że próbuję Cię jedynie tanio pocieszyć. W takim razie słuchaj dalej: ludzie nie są z natury źli. Już na pewno mało kto chce psuć krew tym, których w ogóle nie zna. Spytasz, dlaczego w takim razie wszystkim o tym opowiedziała. Widzisz... dziewczyny (nie wszystkie, żeby nie było) to istoty z natury bardziej towarzyskie od nas. Rozmawiają więcej od nas i często brakuje im po prostu tematów do rozmów. Powiedziała, co powiedziała - trudno. Głupio zrobiła. Ale raczej nie z czystej nienawiści.

Co do pół roku na przemianę, to staraj się nie myśleć w takich kategoriach. Masz 23 lata - jesteś młody, całe życie przed Tobą. Wszystko zależy od tego, jakim człowiekiem wewnątrz tak naprawdę jesteś. Ja próbowałem dokonać półtora roku temu rewolucji, która się nie udała - na pewno nie w zakresie, w jakim planowałem. Zacząłem to swoje "nowe życie" bez żadnych podstaw na gruncie kontaktów towarzyskich, chciałem z miejsca brylować wśród ludzi - ludzi, o których naturze i zainteresowaniach w zasadzie nic nie wiedziałem. Chciałem osiągnąć wszystko SZYBKO, SZYBKO, SZYBKO - i nie dostałem w zasadzie nic, oprócz mało wyrafinowanych kopów w dupę. Patrzyłem z niepokojem, jak zbliżają się nieuchronnie moje dwudzieste urodziny - kolejne, które spędzę jako prawiczek. Prześladowały mnie obrazy samotnie spędzonej studniówki, braku osiemnastki... Jeszcze parę miesięcy temu doprowadzało mnie to do szewskiej pasji: budziłem się w środku nocy, biłem pięścią w poduszkę, płakałem.

Ale to chyba DavidX powiedział, że może nam pomóc we wszystkim - poza naprawieniem przeszłości. Tego się nie da zrobić. Natomiast teraźniejszość i przyszłość to otwarte księgi, w których tylko my dopisujemy nowe rozdziały. Teraz, jak sobie o tym myślę, to wydaje mi się, że na przestrzeni ostatnich miesięcy nie utraciłem pewności siebie: do podchodzenia do dziewczyn pchała mnie wtedy presja tykającego zegara, widoku setek obściskujących się czule par, a nie własna, nieprzymuszona wola.

Teraz jestem człowiekiem, myślę, nieco spokojniejszym, tak jak ty. Chyba również dojrzalszym, choć to ocenię dopiero z perspektywy czasu. Ciężko mi się przemóc, by podejść do dziewczyny, to prawda. Dopiero teraz uczę się przełamywać, chcę czerpać z tego radość, a nie niepotrzebny stres. Chcę nauczyć się rozmawiać z kobietami i uwodzić je - nie dlatego, że muszę, ale tylko dlatego, że chcę.

I nie mówię, że się uda - zarówno mnie, jak i Tobie. Być może w ostatecznym rozrachunku poniesiemy klęskę. Ale wiem jedno: nie można liczyć na żadną gwiazdkę z nieba, na dziewczynę, która zupełnym przypadkiem upuści obok Ciebie książki i da Ci pretekst do zagajenia. Szczęściu trzeba pomóc.

Powodzenia.

Ale ludzie nie są też z

Ale ludzie nie są też z natury dobrzy Wink

Portret użytkownika baudelaire

Chcesz być prawdziwym

Chcesz być prawdziwym facetem, oglądaj "Poradnik prawdziwego mężczyzny" Smile

Portret użytkownika Ronlouis

Jak chcesz się na niej

Jak chcesz się na niej odegrać..to zrób to w sposób inteligentny..masz tyle opcji w szkole. Weź na bok, jakąś najładniejszą dziewczynę w klasie, z tym nie będziesz miał problemu w klasie zazwyczaj wszyscy się znają. Opisz jej całą sytuację z tą dziewczyną i powiedz, ze chcesz żeby Ci pomogła się na niej odegrać. W innym wypadku nie da Ci spokoju, bo na każdej przerwie łazi za Tobą i chcesz żeby ona udawała że niby jesteście parą, np tamta przyjdzie z zamiarem zrobienia Ci znowu krzywej akcji. A do Ciebie, będzie się przytulać inna dziewczyna. Laski lubią takie akcje, więc śmiało jakąś możesz w to zaangażować. Mina tamtej, będzie bezcenna..nie mówiąc już o bliższym poznaniu niby na niby, najładniejszej dziewczyny w klasie:)

Portret użytkownika baudelaire

Ty tak na poważnie ?

Ty tak na poważnie ?

Portret użytkownika Ronlouis

śmiertelnie..poważnie

śmiertelnie..poważnie

nie no chyba jednak naprawdę

nie no chyba jednak naprawdę żartujesz;p haha;d

Portret użytkownika wacek

Człowieku. Jedziesz w to.

Człowieku. Jedziesz w to. Podbij do niej i zaproś na randkę. Tylko powiedz, że żadnych gierek z jej strony bo jak będzie odpierdalać manianę to ją olewasz i idziesz do domu. Jak się zgodzi to dobrze, jak nie to trudno. Przynajmniej pokażesz, że masz jaja. I tak jak mówiłem. Jeden ST, jedna gierka, jeden foch czy cokolwiek i spadasz na chatę. Jak dobrze pójdzie to ona za tobą będzie latać a nie ty za nią. Prawdopodobnie się nie zgodzi na randkę, ale nawet w takim przypadku będziesz mniejszym frajerem niż dotychczas. Tylko pamiętaj o tym warunku. Żadnych gierek.

Portret użytkownika Lee

Jak dla mnie lecisz od

Jak dla mnie lecisz od skrajności w skrajnośc.