Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Czy warto wracać, czy jest o co walczyć?

50 posts / 0 new
Ostatni
beznadzieja
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: KRK

Dołączył: 2011-10-12
Punkty pomocy: 0

qwerty

EasyBeś
Nieobecny
Wiek: dostatecznie dorosły
Miejscowość: Bytom

Dołączył: 2011-04-27
Punkty pomocy: 221

3x odpisujesz jej, po czym nagle święcie pitolisz przekonany, że o niej nie myślisz.

"Wczoraj kolejna rozmowa przez telefon gdzie umawiamy się konkretnie na godzinę i miejsce oczywiści godzina i miejsce wyznaczone przezemnie. Heh i byłem pewny tej zagrywki, rano dostaję sms'a "że dziś święto i ona musi posiedzieć z rodziną i że mnie przeprasza i że wie że będę zły ale nie da rady".

Czego oczywiście nie kupuje w żaden sposób, bo znam ją za dobrze i chyba nie trzeba być geniuszem żeby to odszyfrować.

Odpiłem jej "no to miłego dnia, cześć" potem mi napisała sms'a "że ma wrażenie że jestem zły na nią" na co po długim czasie odparłem "że nie, nie jestem" ona znowu "przecież nie dałam rady to powinieneś być zły" to jej odpisałem "Że mi to tam nie robi różnicy i nic nie tracę bo się już umówiłem z kimś innym, tylko że ona traci okazję żeby ze mną się spotkać i porozmawiać a czasu coraz mniej**, więc nie mam o co być zły ślicznie pożyczyłem miłego dnia" i na tym się skończyło.

Następnie - udajesz, że o niej nie myślisz, gdy ostatni kontakt był najdalej 2 dni temu (wczoraj -> jak napisałeś).
Nosz bzdura Laughing out loud

No, i tłumaczysz się jej, i jeszcze mówisz, że nie jesteś obrażony, że nie przyszła -= kurwa, pieskowanie, jak nic.

n/c

beznadzieja
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: KRK

Dołączył: 2011-10-12
Punkty pomocy: 0

qwerty

beznadzieja
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: KRK

Dołączył: 2011-10-12
Punkty pomocy: 0

Ostatni post mój tutaj, spotkałem się z moją byłą gdzie usłyszała odemnie że nie chce jej znać, żeby do mnie nie pisała bo dla takich ludzi jak ona nie ma w moim życiu miejsca. Ogólnie powiedziałem jej co o niej myślę jak najbardziej kulturalnie się dało po czym wstałem i oddaliłem się od niej. I takim oto sposobem wywaliłem wszystko co z nią związane. Skończyłem ten temat w swoim życiu.

Zaczynam coś nowego, mam nadzieje że dotrze to do Was, że nie każdy jest jebanym nieudacznikiem i będzie stał w miejscu przez pół roku. Dobrze było przypomnieć sobie jakim było się kiedyś. Pozdro i dzięki Wam wielkie za słowa które są wsparciem.

PS. Polecam dla wszystkich nieszczęśliwców takie blogi jak BANE czy chociaż by świeży BAYT.

Może nie o ex śpiewa ale plusem tej nuty jest to że hmm można odnieść do wielu rzeczy tak jak właśnie wasza była:
http://www.youtube.com/watch?v=B...

Na forum zaglądać będę regularnie ale jako anonim. Smile

PRZEPRASZAM WAS że usunąłem zawartość moich postów ale jak wspominałem gdzieś że mam zamiar opisać to w blogu (na tej stronie), ale dopiero jak stanę na nogi. POZDRO!