Jestem aktualnie po maturach siedze sobie w domu i cholernie się nudze. Czytam z nudów lekcje Gracjana po raz kolejny i tak sobie myślę że pójde wykonać jeszcze raz tą lekcje z zapytaniem o godzinę(wcześniej zapytałem tylko 4 laski bo nagle mama zadzwoniła że musze ją gdzieś zawieść, a potem już zapomniałem dokończyć zadanie)dopiero dzisiaj sobie o tym przypomniałem że tego nie dokończyłem,a było to już dosyć dawno temu i postanowiłem ruszyć w teren. Stoję sobie na światłach obok mnie z lewej jakaś babcia pod kryką z fajką i nagle z prawej podchodzi HB8. Już chce pytać o godzinę, a nagle babcia do mnie:
-ehh kurwa jak długo trzeba czekać tutaj na te zielone światło
-no tak swoje trzeba tutaj odczekać
nagle jest zielone i samochody ruszają, babcia mówi:
-tutaj samochody mają pierwszeństwo!
-co pani wygaduje, przecież piesi mają pierwszeństwo
-tak piesi kurwa, co tu chce przejść to jakiś huj chce mnie rozjechać
wchodzimy na pasy i mówie do HB8: