Ostatnio duzo myslalem nad tym co sie tutaj dzieje. Nauczanie mezczyzn, bycia facetem. Sporo ludzi stad to nastolatkowie, tacy chyba maja jeszcze troche za malo oglady na okielznanie wlasnego ego. Taka wolna dygresja.
Co ciekawego u mnie, otoz stosuja pare zagrywek wyczytanych tutaj, udalo mi sie kobiete poskromic troche, zaczelo sie czeste mowienie kocham Cie, latanie za mna, wyzbyla sie pierdolenia o zrywaniu itd. Zastanawiam sie czy to dobrze.. Tak nagle sie to zmienilo, a sprezentowalem jej przeciez tylko troche obojetnosci i zimna. Zobaczymy z czasem, co sie bedzie dalej dzialo. Niestety nadal nie wiem, co z nia zrobic i czy warto w ten sposob walczyc o kobiete, ktora sama nie wie czego chce. To wszystko to takie troche wciskanie jej na sile wlasnych pogladow. Musze nad tym posiedziec jeszcze troche.