Dzień dobry podrywaje
Mam wam do opowiedzenia kolejną (mam nadzieję ciekawą) historię która mnie wybiła ostatnio z rytmu. Będzie kontrowersyjnie, coś czuję, że mogę skończyć jak tarcza na strzelnicy.
Podejście
Jakiś czas temu byłem ze swoimi znajomymi w dosyć dużym gronie na imprezie.
Nadrabiałem zaległości towarzyskie, poznawałem nowe osoby i gdzieś w międzyczasie w oko wpadła mi taka w sumie zwykła i niepozorna dziewczyna. Ładna, zgrabna, całkiem spoko. Słała uśmiechy i zachęcała do bliższego poznania
Podbiłem do grupki w której była, kolega mnie przedstawił wszystkim i tak się zaczęło.
Od samego początku świetna reakcja z jej strony, uśmiech, duże zaangażowanie w rozmowę. Śmianie się z moich chorych żartów, bajka.
Gdy zostaliśmy we czwórkę, tzn. 2 facetów, dwie dziewczyny, z obu stron zaczęły się sypać dwuznaczne teksty. Oczywiście poszedłem w to dalej, tworząc jakieś durne historie wzięte totalnie z czapy.
To było dosyć dawno ale pamiętam, że tak jak radzi Tddaygame i RSD Max zarzucałem jej pewne rzeczy, a raczej zakładałem pewne rzeczy na jej temat. Pozytywne, negatywne, czy totalnie abstrakcyjne. Łykała to jak młody pelikan.
Efekt jest taki, że ona to doskonale pamięta i sama do tego nawiązuje w ramach flirtu, gdzie czasami ja o tym zapominam, a przecież sam to wymyśliłem.
W miarę przebiegu rozmowy, odeszliśmy od drugiej pary i skupiliśmy się na sobie
Kino weszło gładko, dziewczyna była potulna jak baranek i chłonęła wszystko co mówiłem.
Na prawdę jedna z najlepszych interakcji przy poznaniu w ostatnim czasie na wejściu.
Skoro szło tak dobrze, to oczywiście zaprosiłem ją do siebie pod zupełnie “niewinnym” pretekstem. Pomysł jej się spodobał, chociaż to nie był temat do zrealizowania tego samego dnia.
Gdy wracaliśmy razem do swoich mieszkań nastawienie dziewczyny totalnie się zmieniło, już nie była taką flirciarą, zrobiła się bardziej zadziorna. Nie było już tego napięcia i atmosfery. Dalej widziałem spore zainteresowanie ale zaczęła się lekko dystansować.
Odprowadziłem ją pod rękę na jej przystanek (taki ze mnie romantyk), w drodze rozmowa która nawet się kleiła. Na koniec nie weszło KC, wolałem jeszcze wtedy nie szarżować, cmok, cmok i tyle było.
Jakby nie patrzeć byliśmy umówieni u mnie w najbliższym czasie. Tego przecież nie da się zepsuć.
Drugie Spotkanie
Mijały dni, potem tygodnie i ja ciągle to odkładam na później ze względu na inne tematy które miałem do ogarnięcia. Dziewczyna się przypominała i była cierpliwa, zapowiadała się całkiem fajna znajomość.
Los tak chciał, że spotkaliśmy się na pewnym wydarzeniu na którym spędziliśmy w jednym miejscu razem dwa dni. Szczerze mówiąc niespecjalnie chciałem działać w trakcie ale podczas imprezy zmieniłem zdanie. No i wcale nie uderzałem do bohaterki tego bloga.
Była tam inna dziewczyna, miałem okazję jej z czymś pomóc, wieczorem zaciągnęła mnie na parkiet. Daję jej 19, góra 20 lat. Ładna, chociaż znowu bez szaleństw, nie do końca mój typ ale trzeba jej przyznać, że kształty miała kuszące i świetnie mi się z nią tańczyło.
Jak się zorientowałem jaka tancerka mi wpadła w ręce to już jej nie wypuszczałem, jej się podobało, budowałem napięcie, oczywiście zapoznałem się z jej kształtami, widziałem, że mogę iść na KC ale wolałem zostać dyskretnym i nie eskalować przy wszystkich. Koniec końców i tak dosyć dokładnie zapoznałem się z jej kształtami, całowałem ją po szyi itd.
Ona sama się nie wychylała z niczym, była bierna ale nie protestowała
Szło naprawdę dobrze, miała być moim czarnym koniem tego wieczoru.
W pewnym momencie pomyślałem sobie
Jak ona miała na imię? Ja pierdolę, brawo SIKS.
Nieważne, teraz do niczego mi to nie jest potrzebne.
W tym momencie wbiła się między nas główna bohaterka bloga, nie wiedziałem co się dzieje przez pierwsze kilka sekund, mnie porwała, jej wcisnęła kolegę. Zepsuła nam dobrą zabawę…
No ale niech jej będzie, bawmy się.
Z nią zrobiłem dokładnie to samo, różnica polegała na tym, że w pewnym momencie ona próbowała mnie pocałować, a ja nie ogarnąłem i zrobiło się niezręcznie przez krótką chwilę. Poza tym nie tańczyło się z nią tak fajnie. Tamta była jakaś taka bardziej gibka i zgrabniejsza.
Swoją drogą nasza bohaterka już nie wydawała się dla mnie tak atrakcyjna jak na początku znajomości. Zacząłem mieć wątpliwości odnośnie tej dziewczyny.
Z jednej strony pomiędzy nami było ewidentne napięcie ale z drugiej, jakaś taka ładniejsza się wydawała na początku naszej znajomości.
Może to kwestia tego jak się ubrała bo chodziło mi głównie o figurę.
Impreza się zdążyła już dobrze rozkręcać gdy po jakimś czasie wylądowaliśmy w pokoju, autentycznie musieliśmy coś zabrać. Stwierdziłem, że wystarczy tych podchodów i przeszedłem do konkretów.
Gdy siedziałem na krześle, złapałem ją i przyciągnąłem do siebie, wstałem i chciałem ją pocałować.
Nie zareagowała najlepiej…
“weeeeź, przestań co Ty robisz”
No ale z drugiej strony nie odeszła ode mnie, a przecież mogła.
Pomyślałem sobie, że to ten typ który lubi być “trudny” więc obstawałem przy swoim ale w pewnym momencie zacząłem się zastanawiać czy aby nie przeginam pały.
Odpuściłem, porozmawialiśmy i zaczął się festiwal Shit Testów.
Ty jesteś niski, co z Ciebie za facet.
Co nie za często Ci się odmawia? (coś w tym jest)
Każda noc, inna dziewczyna
W ogóle ja nie rozumiem jak ktoś mógłby z Tobą być
(moja odp. spokojnie, mi to nie grozi)
Co Ty sobie w ogóle myślałeś
Itd.
Gdy festiwal się zakończył, podszedłem do drugiej próby, znowu się nie udało, zasugerowała mi żebym sobie już poszedł. Wiem, że nie miała tego na myśli ale zmęczyło mnie to całe siłowanie się, stwierdziłem, że gra nie jest warta świeczki. Skoro sama nie wie czego by chciała to nie będę jej dostarczał atrakcji. Oczywiście gdy wychodziłem to poleciały teksty ale ja Cię nie wyganiam tylko bądź grzeczny.
Wróciliśmy na imprezę, przysiadłem się do jakiejś laski, było milutko, oczywiście bohaterka bloga szybko to wyhaczyła, dołączyła do nas i przyjęły wspólny front. Obie zrobiły się wredne. Solidarność jajników czy jakoś tak się to nazywa.
Uznałem, że tej Pani już podziękujemy.
Trzecie spotkanie
Kolejny wieczór, kolejna impreza
Schemat był podobny, najpierw moja tancereczka która okazała się być nieśmiała, potem znowu znikąd pojawiła się ONA, tym razem przy stole gdy kulturalnie konsumowaliśmy napoje wysokoprocentowe z kolegami.
Gdy zaczęliśmy rozmawiać we dwójkę, zrobiłem fajną rzecz.
Spojrzałem na nią groźnie, złapałem za jej krzesło i gwałtownie zwróciłem ją w swoim kierunku i przyciągnąłem do siebie, po czym wróciłem do rozmowy jak gdyby nigdy nic. Lubiła podkreślać jaka to ona jest pewna siebie itd. Trzeba było jej pokazać kto tu rozdaje karty.
Zaczęła coś przebąkiwać o związkach na odległość i chłopaku z Kusiek Małych, o jakimś tam koledze, jaki ten kolega jest zajebisty itd. Taaa jasne, pomyślałem.
Ktoś tu chce żebym był zazdrosny.
Wszedł temat seksu ale ona nie miała nic ciekawego do powiedzenia. Trochę mnie tym zaskoczyła bo spodziewałem się po niej czegoś więcej. No trudno, młoda jest.
W połączeniu z kinem efekt był bardzo dobry bo zaczęła się kleić.
Rozstaliśmy się i jakiś czas później zastałem ją w innym miejscu, dosiadłem się do niej, a że byliśmy sami to po prostu zacząłem ją całować po szyi.
Po jej reakcji widziałem, że pociąg zwany pożądaniem już ruszył i nic go nie zatrzyma.
Po małym wstępie w dosyć przypałowym miejscu zaciągnąłem ją w bardziej ustronne miejsce i tam szło dosyć gładko. Moje obawy o jej figurę zniknęły w mgnieniu oka, bardzo pozytywnie się zaskoczyłem. Niestety nie miałem przy sobie niezbędnika podrywacza więc skończyło się na pieszczotach wszelkiego rodzaju. Nie będę ryzykował chwili przyjemności dla konsekwencji na lata. Ona bawiła się całkiem nieźle, ja nie specjalnie.
Dawno nie miałem tak słabej kochanki, bierna, bez większej wyobraźni, zero inicjatywy.
W pewnym momencie się ocknęła i zrobiła coś bardzo dziwnego. Tzn. bardzo chciała opuścić nasz miły kącik przygód. Pożegnałem ją bez większego żalu.
Na drugi dzień udawała głupią, no z czymś takim się dawno nie spotkałem…
No ale dobra, niech jej będzie. Oczywiście powiedziałem jej, że absolutnie do niczego nie doszło. Nie dałem się jej nawet pocałować.
Sama wracała do tego tematu, żebym jej powiedział jak to było itd. ale nie specjalnie mnie to bawiło więc ucinałem temat nie wnikając w niego niepotrzebnie.
Gdy się żegnaliśmy zarzuciłem temat naszego zaległego spotkania, bezczelnie ją pocałowałem co spotkało się z udawaną reakcją pt. oburzenie.
Zgadnijcie co było dalej.
Czwarte spotkanie
Jakiś czas później odwiedziła mnie. Na początku nudy, gadka szmatka.
Skróciłem dystans, tzn położyłem się na niej i tak sobie rozmawialiśmy.
W pewnym momencie powiedziała mi, że muszę jej wyjaśnić co się stało tamtego wieczora. Wyjaśniłem jej niewerbalnie, na początku protestowała ale nie za długo, znowu zaczęła coś przebąkiwać o chłopaku.
Wtedy dotarło do mnie, że on jednak może nie być wyimaginowany.
Mimo wszystko, dalej pozostawała przy mnie ale po takiej zabawie w kotka i myszkę stwierdziłem, że pora to zakończyć.
Nie wiem czy dziewczyna szuka wrażeń i atencji, czy sama nie wie czego by chciała.
Mogłem jedynie jeszcze po prostu wstać, zepsuć atmosferę i zdystansować się ale, że było późno to ją odprowadziłem, straciłem ochotę na cokolwiek.
Wygląda na to, że ona chce sobie zmienić chłopaka i układ bez zobowiązań jej nie kręci.
Taktyka godna mistrza, naprawdę. Niby inteligentna dziewczyna ale żeby tak sobie strzelać w kolano? Mam chłopaka więc będę Ci przerywała co jakiś czas i symulowała amnezję.
Genialne.
Posłuchałem przy okazji, że ona zazwyczaj nie ma problemów z odmawianiem ale mi nie może i sama nie wie dlaczego.
Nawet zaproponowała mi koleżeńską relację, bez podtekstów, jakbym nie miał wystarczająco dużo koleżanek. W sumie to mógłbym zagrać w jej grę i pobawić się trochę w udawanych przyjaciół, wiadomo jak to się kończy. Tylko po co?
Przedstawiłem jej swoje intencje już od samego początku, wiedziała na co się pisze.
Żaden ze mnie materiał na chłopaka, na pewno nie dla niej.
Pożegnaliśmy się, nabrałem do niej dystansu.
Zapytała czy się jeszcze spotkamy, odpowiedziałem jej, że zobaczymy.
Piąte spotkanie
Widzieliśmy się w nieco szerszym gronie, traktowałem ją jak resztę koleżanek.
Ona dalej pozostała zadziorna i widać, że na coś liczyła, próbowała wzbudzić we mnie zazdrość, akurat tak się złożyło, że pojawiła się tam również koleżanka z którą kręciłem (w sumie to piłka jest w grze) i skupiłem się na tej drugiej.
Dziewczyna się nie poddaje, bardzo szybko napisała do mnie pod byle pretekstem i coś mi się wydaje, że skorzysta z okazji do kolejnego spotkania w szerszym gronie.
Akurat tak się składa, że będą na nim 3 zainteresowane koleżanki, zapowiada się ciekawy wieczór. To będzie dla mnie jak spacer po linie albo stąpanie po cienkim lodzie.
Ja mam jej dość.
Za dużo dziewczyn, za mało wolnego czasu na spotykanie się z nimi.
Klęska urodzaju, pora na selekcję.
Wiecie co?
Wyjdę na hipokrytę ale to jest kurwa dramat.
Ostatnio trafiam na dziewczyny które niby mają chłopaków, a zachowują się jakby ich nie miały. Zdjęcia na fejsbuniach, na telefonie ale do obcego faceta robią maślane oczka, pozwalają na dużo, zdecydowanie za dużo.
Są takie które słowem nie wspomną o gościu, albo na chwilę przed punktem kulminacyjnym gdzie nie bierze się tego na poważnie.
Są takie które mówią o tym chłopaku ale tak poza tym to niewiele sobie z tego robią. Trafił się przypadek gdy dziewczyna będąca w związku mówiła, że związki w jej wieku są bez sensu.
Nie wybielam się, mówię jak jest.
Podrywasz fajną dziewczynę, wszystko idzie gładko, później wychodzi taki kwiatek. Eh…
Nie chcę przez to powiedzieć, że wszystkie się puszczają. Nie moją rolą jest ich ocenianie.
Same będą musiały żyć z konsekwencjami swoich decyzji i poczuciem winy.
Z drugiej strony gdy widzę, że niektórzy podają swoje jaja “partnerkom” na srebrnej tacy to nie dziwi mnie zachowanie tych dziewczyn gdy trafią na zupełne przeciwieństwo ciepłej kluchy. Takich gości nawet na tym forum jest pełno, też miałem takie epizody, chociaż bez hardkorowych akcji typu zdrady czy inne dramaty.
Niech to będzie przestroga dla wszystkich słodkich misiów którzy pozwalają jeździć swoim dziewczynom na wakacje z innymi gośćmi czy sypiać u kolegów w jednym łóżku. Szanujcie się i nie bójcie się kopnąć w dupę takich dziewczyn.
Wszyscy na tym skorzystają.
No chyba, że się boisz samotności i jesteś w stanie przełknąć takie rzeczy.
Twój wybór.
Udanych łowów
SIKS
Odpowiedzi
jak na Orka z Mordoru masz
sob., 2017-12-09 11:06 — Anakin_Waterwalkerjak na Orka z Mordoru masz biale rekawiczki to Ci musze przyznac. abstrahujac od tego na jakie szczotki trafiasz to sam nieźle nawijasz makaron na uszy.
Pokazałem jak to wygląda z
sob., 2017-12-09 11:39 — SIKSPokazałem jak to wygląda z perspektywy tego złego który kusi zajęte i jak się potrafią zachowywać dziewczyny będące w związkach, na bazie ostatnich doświadczeń i rozmów z takimi dziewczynami. Ku przestrodze.
Nie jestem weteranem odbijania zajętych czy innych takich zabaw, to nie jest moja grupa docelowa. Pierwsze takie doświadczenie które się skończyło jak się skończyło, skłoniło mnie do napisania tego bloga. Nie ma tu powodów do dumy ale wartość edukacyjna dla społeczności już jest.
za szeroki zbior "zajete", w
sob., 2017-12-09 15:34 — Anakin_Waterwalkerza szeroki zbior "zajete", w mojej opinii to trafiasz na taki typ dziewczyn które akurat sa zajete. piszą tu ze masz to co przyciagasz. moze cos zmieniles ze ostatnio na takie trafiasz?
to jest zajete ale puszczalskie.
i nie ma co zalowac takich dwulicowych zmij. najgorsze jest o ze facet slepy. sam zreszta na sobie odczulem wychwalalem pod niebiosa zmije, ba myslalem ze Pana Boga za nogi zlapalem. polecalem jako solidną, inteligentną osobę. w tym samym czasie odrzucilem spokojną laskę bo byla nudna, i za bardzo wkrecona we mnie. co dostalem ? a dostalem noz w plecy. Aleus zarzuca mi msciwosc,ale Ja jak tylko widze taką dwulicową postac to ją demaskuje.
Już tam, cofam, cofam, za
sob., 2017-12-09 15:58 — AleusJuż tam, cofam, cofam, za pochopna i za ostra ocena. Z tym postem się nawet zgadzam, bo to Twój target się stał SIKS ostatnio. Ja tez miałem taki przypadek, piekielnie inteligentna, testy iq 150, matryce Ravena ponadprzeciętna inteligencja, robione u psychologa, piękna, twarz aniołka, rękę bym sobie dał odciąć i bym jej nie miał. Jak szczebiotała, jaka ona to wierna i w ogóle:D Życie:D
Anakin i Aleus Poznaję je na
ndz., 2017-12-10 09:39 — SIKSAnakin i Aleus
Poznaję je na imprezach, głównie te chętne i jak się okazuje później zajęte są w długich związkach na odległość ale to tak na marginesie.
Żadna przy podejściu nie ma wymalowane na czole wolna/zajęta.
Nikogo tu nie żałuję ani nie wychwalam, ot poznałem kolejną laskę, wydała się być fajna i inteligentna. Miała swoje 5 minut, to wszystko.
Nikt rozsądny nie szuka związku u takich dziewczyn.
Powiedzenie, że to mój target to sroga nadinterpretacja.
Jakby to był mój target to mógłbym takich raportów napisać jeszcze kilka.
Póki co takie laski i moje przygody z nimi mieszczą się w granicach błędu statystycznego.
Ciekawy przypadek:
Poznałem kilka dni temu dziewczynę. Blondyneczka, piękny uśmiech, taka iskierka, no generalnie to fajniutka, mogłaby być ciut niższa no ale nie wybrzydzajmy.
Spędziliśmy wieczór pracując nad szczytnym celem w szerszym gronie.
Wracałem z nią i jej koleżanką, i koleżanka palnęła, że ona to jest zajęta ale u iskiereczki to już nie aktualne. Iskiereczka odrazu jej zripostowała, że ma nieaktualne informacje. Są psiapsiółami więc szczerze wątpię żeby tak było.
No i co powiecie?
Bo jak dla mnie to było coś na zachętę albo żeby wybadać moją reakcję, później usłyszałem od Iskiereczki kilka komplementów także bądź tu mądry człowieku.
Może ktoś do niej podbija. Może z kimś randkuje. Może ma chłopaka. Może ściemniała.
Rozgrzeszę Cię, w tym sensie,
ndz., 2017-12-10 10:17 — AleusRozgrzeszę Cię, w tym sensie, że kobiety są często nieasertywne i z wydawałoby się jasnego i prawdziwego komunikatu: mam chłopaka zrobiły sobie ST, ściemę lub metodę na spławianie, zamiast powiedzieć wprost: nie jesteś w moim typie, ja też nie jestem w typie każdego.
Kontra (przeklejony mój post
sob., 2017-12-09 16:48 — AleusKontra (przeklejony mój post z PW, nie chcę mi się pisać od nowa).
W trakcie związku, wyjdzie to powie gościowi, żeś ją uwiódł, a ona biedna straciła głowę i przy okazji majty z draską:D
Moralność dzisiaj nikogo nie przekonuje, ale stukanie zajętych to:
- ryzykowanie swoją reputacją ("to ten buc")
- współdzielenie kobiety z innym *pachnie kryptogejem, rano się spuszczał, w południe całujesz i Ty to wiesz, on przynajmniej nie.
- relacja krótkoterminowa (stukando), bo inaczej jak się wkręcisz to drama, że ona misia nie zostawi, zbłądziła
- facet obcy ma do Ciebie wonty, nabuntuje go i wybieli siebie. Jakiś nerwus może Ci zrobić krzywdę.
- pozostawanie w ukryciu, bo ktoś zobaczy, wyda się. Podwójne życie. Tak, jakby się Ciebie wstydziła.
Nie warto...
Od razu uprzedzam, ze się wstrzymuje od repliki, bo to jest kwestia zapatrywań. Ja się brzydzę odmiennym podejście, ale rozumiem. Chciałem przedstawić odmienny pogląd.
Nie zareaguje na zaczepkę.
sob., 2017-12-09 17:48 — AleusNie zareaguje na zaczepkę. Zrobiłem, co chciałem:) Zaprezentowałem swoje zdanie. Mógłbym się po-sparować, ale odczuwam "niechcemisizm"
xD kolejny, który lubuje się
ndz., 2017-12-10 10:43 — DominikkowxD kolejny, który lubuje się w porypanych dupach.
Powiedz mi, po co?
Po nic. Śmiałe wnioski
ndz., 2017-12-10 11:07 — SIKSPo nic.
Śmiałe wnioski wyciągasz.
Wnioski wyciągam z tego co
ndz., 2017-12-10 13:29 — DominikkowWnioski wyciągam z tego co napisałeś.
Porypane dupy też są ciekawe
ndz., 2017-12-10 14:22 — chemikPorypane dupy też są ciekawe Przynajmniej nie jest nudno:D
Ja jestem z kusiek
wt., 2017-12-12 19:21 — dexterrrJa jestem z kusiek małych...
.
.
.
Nie no oczywiście lekki żarcik
.
.
.
Ale liczę jeszcze na opowieść z imprezy z 3 zainteresowanymi