Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Pierwsze NG w życiu.

Portret użytkownika DonKryst

Witam wszystkich po raz kolejny. Tym razem opiszę swoje pierwsze NG w klubie. Jako, że byłem pierwszy raz, nie skupiałem się na uwodzeniu, tylko na rozeznaniu, co jak, gdzie wygląda. Zacznijmy więc od początku.
Typ imprezy: półmetek dwóch szkół, ostatnia sobota, Kato.
Ekipa: ja + 5 ziomków, jako że social na swojej dzielnicy i okolicach mam w miarę ogarnięty, więc przed, w trakcie i po imprezie spotkałem wiele znajomych mord.
Spotykamy się u nas na dzielnicy, pijemy po bronie. Mija jakieś 30 min, w ruch idzie drugi. Jesteśmy w trasie na przystanek, tam pijemy po 3, spotykamy już kilka znajomych osób. Czekamy na autobus, jak zwykle spóźniony, no ale nic, wsiadamy i jedziemy. Jeden wziął wódkę zmieszaną z sokiem, obaliliśmy, wszystko spoko. Wysiadamy, idziemy do Netto, kupujemy po 4 browarze. Brony obalone, logujemy się do środka.
Jeszcze przed wejściem pomyślałem sobie, że nawet jeśli podejdę do jakiejś dziewczyny i dostanę zlewkę w gadce czy tańcu, to żebym się nie przejmował, bo to będzie strzał w stopę na takich baletach. No nic, wchodzimy na parkiet, początkowo było trochę drętwo, mało osób ogólnie, jak to zwykle początkowo. No nic, zaczynamy tańczyć, patrzę, niedaleko od nas tańczą 2 dziewczęta, młodsze, chwila rozkminy, decyduję się, przechodzę z jednego miejsca naszego małego kółka na drugi, po czym podchodzę do nich, obejmuję i wprowadzam do środka nas. Jedną, mniejszą, niemal momentalnie jeden z kolegów wziął w obroty, druga, większa widać była trochę speszona, i zaczęła tańczyć w okręgu razem z nami. Nic, potańczyłem trochę, odbijam się od nich, wypatrzyłem sobie jeden target, podchodzę i zaczynam tańczyć. Popatrzyła się na mnie, nie była chętna więc ją odpuściłem. Wracam do moich ludzi. W międzyczasie coraz więcej znajomych zaczyna pojawiać mi się między oczami. W końcu nadszedł moment, że przed moimi oczami ukazał się mój target sierpniowy wraz ze swoim obecnym partnerem życiowym. Nic, przywitałem się, w sercu trochę uczucie odżyło, ale momentalnie to ugasiłem. Pyta się mnie, czemu się nie odzywałem przez ostatni czas. Odpowiedziałem, że czekałem na jej inicjatywę. Poszła, wracam do moich ludzi. Potańczyłem parę chwil, i widzę dwie ładne dziewczyny. Podchodzę do jednej, zaczynam z nią tańczyć (swoją drogą muszę nad tym popracować, królem parkietu jeszcze nie jestem). Po chwili idzie gdzieś w stronę baru, ja znów wracam do swojej ekipy. Rozglądam się po parkiecie, widzę znajomą, podchodzę do niej, chcę tańczyć, ale patrzy się na mnie, delikatnie odsuwa do przodu, potraktowałem to jako odmowę, uśmiechnąłem się i poszedłem. W międzyczasie moje ziomki się porozdzielali, jeden znalazł sobie swój target*, przetańczył z nią połowę imprezy, pocałunki te sprawy, zapisała mu swój numer, więc zrobił niemal wszystko co potrzeba. Ja tymczasem zacząłem krążyć w celu znalezienia znajomych mord. Znalazłem siostrę sierpniowego targetu, przetańczyłem z nią z 20 minut, poszła gdzieś a ja znów zostałem sam. Papieros z ziomkiem, z którym dawno się nie widziałem, i wracam. Tańczę chwilę, obok mnie 3 dziewczyny, patrzą się na mnie, po chwili jedna z nich wyprowadza mnie za rękę i idę z nią w stronę palarni. Pytam po drodze czego ode mnie chce, coś mi tam powiedziała, ale zupełnie jej nie zrozumiałem. Wchodzę z nią do palarni, puszcza mnie, chyba kogoś szukała czy coś, więc to olałem, tym bardziej, że nie była szczególnie atrakcyjna. Wracam na parkiet. Resztę imprezy w zasadzie przetańczyłem sam albo w obecności kogoś znajomego. W moje nogi wkradło się zmęczenie i więcej już starałem się gdzieś odpocząć niż tańczyć. Tramwaj powrotny mieliśmy po godzinie 2, mieliśmy być do końca, czyli do 4 i potem szukać transportu, ale kilku z nas było już zbyt zmęczonych, więc pojechaliśmy tramwajem. Na przystanku jeszcze spotkałem kilka znajomych osób również wracających z imprezy, więc trochę jeszcze udało się pogadać.
* Kumpel może mówić o sporym farcie; dziewczyna, z którą tańczył została. Kiedy my wyszliśmy, zgarnął ją jakiś inny typ. Po chwili musiał zbierać się z podłogi, bo jakiś koleś poczęstował go strzałem w ryj i zaczął się do niej dobierać.

To w takim niemałym skrócie moje pierwsze NG. Przymierzałem się do niego spokojnie pół roku, jednak zawsze kiedy była jakaś okazja, coś mi wypadało. Tak jak pisałem na początku, skupiałem się bardziej na rozeznaniu jak to wszystko wygląda, niż jakimś podrywaniu. Skończyło się na 5:2 w zlewkach, ale nie przejmuję się tym specjalnie. Następna okazja już niedługo, wybieramy się 15 lutego do Energy. I jak mówiłem, muszę trochę popracować nad ruchami na parkiecie, bo do królów nie należę. Ale to się ogarnie, tym bardziej, że będę miał teraz więcej okazji do takich wypadów. To na tyle dzisiaj. 5!

Odpowiedzi

Portret użytkownika misiura

Teraz w jakim klubie byłeś?

Teraz w jakim klubie byłeś?

Portret użytkownika DonKryst

Mega :>

Mega :>

Portret użytkownika Hegi

To w mega są jeszcze imprezy?

To w mega są jeszcze imprezy? Myślałem, ze teraz tam tylko koncerty robią Tongue

Piętnasty? Toć to

Piętnasty? Toć to Headhunterz, obecność obowiązkowa Wink

Portret użytkownika misiura

Ostatnio przegapiłem

Ostatnio przegapiłem Headhunter'za ale teraz postaram się być. Pewnie znowu będzie ścisk, że nie będzie się dało gdziekolwiek przejść.

Portret użytkownika KamileQ

Katowice? Bylem tam w ene

Katowice? Bylem tam w ene raz, super jest.

Też zawitałem na ten półmetek

Też zawitałem na ten półmetek Wink