"W każdej był rycerz..."
Fragment z bloga o Stalkerze z Wrocławia.
No właśnie. Rycerz.
I taki sobie rycerz zdobywał księżniczkę, zabijał smoki i tak dalej.
W dawnych czasach, kiedy żyli rycerze, mieli się oni całkiem nieźle. Taki rycerz zaciężny dostawał niezłą kasiorę za udział w bitwie. Miał giermków, niejednokrotnie kilku (każdy odpowiedzialny za swój wycinek: jeden dbał o zbroję, inny o konie etc...). Miał patronów - w osobie króla, lub jakiegoś możnowładcy.
Gdy rycerz przeżył bitwę, a przeżywali w zasadzie wszyscy (bitwa pod Grunwaldem - zginęło kilkunastu rycerzy ze strony sprzymierzonych), najgorsze co go mogło spotkać, to wzięcie do niewoli, z której bez problemów rycerz mógł się wykupić. To byli bardzo majętni ludzie, otrzymywali w zamian za swoje usługi (na polu bitwy) całe wioski. Zresztą musieli mieć pieniądze, bo koszt pełnej zbroi był horrendalny ze względu na ograniczony dostęp do żelaza.
Nie mówiąc o koniach, które były zajeżdżane w trakcie bitwy i czasem nawet szóstkę tych pięknych zwierząt rycerz "załatwił" w jej trakcie, a raczej jego przeciwnicy. (Gdy się zrzuciło z konia takiego rycerza - istniała spora szansa dorwać się do szyi delikwenta i poderżnąć mu gardziołko). Więc koszty... Ogromne koszty, ogromne pieniądze.
Silny być musiał i postawny, i zdrowy jak tur, bo zbroja ważyła nawet i 45kg. Sama kolczuga to jakieś 12kg rdzy Pal licho, że ciężka, ale jaka cieplutka? Pod zbroję zakładali gruby waciak, jak nasza kołdra letnia, pod hełm czapkę - grubą, wszystko grube i ciepłe.
Bywały bitwy, które rozgrywały się bez walki, bo panowie rycerze po prostu się ugotowali na miękko (cali, z jajami włącznie). A osprzęt? Miecz potrafi sporo ważyć, a jeszcze trzeba nim machać. A sterydów w tamtych czasach nie było.
I bystry musiał być, na sztuce wojennej się znać, na planowaniu, logistyce i milionie innych rzeczy, topografii terenu i Bóg wie czym.
I honorowy, prawdomówny, odpowiedzialny.
Więc to naprawdę był crème de la crème męskiego kwiatu.
To nie jakiś tam chudopachołek - przydupas rycerza - startował z awansami do księżniczek, tylko rycerz. A gdy chciał sobie niezobowiązująco i bez problemów pobzykać w stogu siana, brał ze swojej wioski pięć ładnych dziewek i już.
I jak to się niby ma do stalkingu i DG?
Ano tak, że IMO (podkreślam), w dzisiejszych czasach też są rycerze i pachołki. I rycerz nie potrzebuje biegać po mieście i zdobywać numery telefonów od dziewek, bo bez problemów znajdzie elegancką damę serca, która pozwoli mu się adorować (oczywiście dla picu, żeby choć trochę zabawy było), a potem z majestatem wpuści do łożnicy. A jak ma taki pan ochotę na przaśną dziewkę, w tych może przebierać.
Elegancka dama/księżniczka (czyli współczesna atrakcyjna kobieta - zarówno pod względem wizualnym, intelektualnym, jak i innymi) - rozgląda się za rycerzami, nie giermkami. I tego się nie zmieni. Czasami może dla kaprysu zajść do oberży (klub), zwłaszcza gdy chwilowo nie ma rycerza, ale i tam nie będzie rozglądała się za giermkiem, a za jakimś równym jej statusem - rycerzem.
Niech mi ktoś wytłumaczy jaki jest sens DG?
Widzę dwie opcje:
a) przełamywanie własnych barier, lęków, nieśmiałości w stosunku do kobiety, ale... czy nie prościej robić to w stosunku do księżniczek, które znudzone przybyły do oberży?
b) zdobycie klucza do komnaty księżniczki, w celu przybycia i wychędożenia tejże, ale... jaka mądra, wartościowa, cenna, ładna księżniczka rozdaje wszystkim ten kluczyk?
Jeśli księżniczka będzie się chędożyć na lewo i prawo, z rycerzem, giermkami, chłopami, dziadami (to nazwa żebraków) etc... za chwilę przestanie być księżniczką, i stanie się dziewką, a mądra księżniczka nigdy do tego nie dopuści, bo wie że straci na wartości.
Nie mówiąc o tym, że to b.niebezpieczne, bo niech jakaś przechera skopiuje kluczyk i rozda gawiedzi z namiarami na rezydencję księżniczki?
No chyba, że królewna niewiele ładniejsza od Bazyliszka czy innej paskudy, wtedy owszem, skusi się i na chudopachołka, coby jej ogródek przeflancował, ale czy to taka frajda dla tego ostatniego?
No chyba, że wysoko zakasze jej spódnice i twarz zakryje.
A teraz na serio.
Niech ktoś mi wytłumaczy jaki jest cel DG, bo z moich obserwacji wynika, że w skrócie tak to ma wyglądać:
a) zagadać, zdobyć numer telefonu
b) umówić się na spotkanie
c) doprowadzić do seksu (jak najszybciej)
Pytanie: jaka kobieta daje swój numer telefonu nowo poznanemu na ulicy mężczyźnie, po czym się z nim umawia i uprawia seks, po czym się żegnają.
Proszę o profil takiej kobiety.
Z góry dziękuję
Mam nadzieję, że nie uraziłam co wrażliwszych
Miłego wieczoru.
ps. żeby nie było: rycerz nie musiał być piękny/przystojny - to było nieistotne (to tak zapobiegawczo, żeby mi tu z danielami nie wyskakiwać, bo na daniele to się wówczas owszem polowało, ale to nie księżniczki, a ogary i łowczy się za nimi uganiali, z zamiarem: ubić, wypatroszyć, zjeść).
Odpowiedzi
Nigdy nie zrozumiem twojego
śr., 2016-03-16 20:30 — JohnDNigdy nie zrozumiem twojego poczucia humoru. Jest dla mnie żenujące.
I co ci nie pasuje w DG? Ludzie od lat poznają się w taki sposób, a że warto, potwierdzają wpisy na Spotted. Chyba lepiej mieć odwagę i podejść na mieście niż potem desperacko szukać babki/faceta na internetach z wymówką "spieszyłem się do pracy".
Żeby zrozumieć poczucie
śr., 2016-03-16 20:41 — ElbaŻeby zrozumieć poczucie humoru, trzeba je mieć. Jakiekolwiek.
Widzę, że na pytanie nie odpowiedziałeś. Wysnułeś również wnioski, że mi nie pasuje DG (niesłuszne).
I dlaczego desperacko szukać? Możesz to rozwinąć?
A Spotted - to te internety? Czyż nie?
błagam! Nie każ mu nic
śr., 2016-03-16 21:36 — Guestbłagam! Nie każ mu nic rozwijać!
Śmieszny do bólu jesteś.
śr., 2016-03-16 21:42 — JohnDŚmieszny do bólu jesteś. Moderator powinien raczej zachować szacunek i umiar, a nie starać się na siłę zabłysnąć i zdobyć poklask przy każdej okazji.
a jak ocenisz swój tekst o
śr., 2016-03-16 21:46 — Guesta jak ocenisz swój tekst o żenującym poczuciu humoru? Inteligencji ci nie staje, zeby zrozumieć przekaz? Moze jakiś merytoryczny komentarz i walka na argumenty, a nie debilny gimbazjalny tekst oceniający?
Szacunek? W moim komentarzu był brak szacunku? Chyba nie większy niz w twoim.
A jak chciałeś sobie po kims pojechać to proponuję, żeby to był ostatni raz. Bo nie zamierzam powtarzać.
Zdania własnego wyrazić nie
śr., 2016-03-16 21:51 — JohnDZdania własnego wyrazić nie można? Gdybyś ty tak napisał to ni chu,chu.
Jak wytłumaczysz wiec fakt, że ty jedziesz po userach dzień w dzień i nic?
Świetna linia obrony. Ktoś mi coś napisał, jak mógł, trzeba grozić banem.
Ps. Gdyby każdy taki "atak" na kogoś był karany banem to połowa userow by poleciała natychmiast z całym czatem włącznie.
Tak sobie po prostu
śr., 2016-03-16 21:58 — GuestTak sobie po prostu napisałeś? Czyżbyś chciał dopierdzielić dla zasady? Po takich userach nie da się inaczej niestety.
A jak chcesz być głaskany po główce to do mamusi.
Za krótko jesteś? Nie przyzwyczaiłeś się?
"Nie każ mu nic rozwijać!" Ja
śr., 2016-03-16 22:07 — Elba"Nie każ mu nic rozwijać!"
Ja tylko grzecznie proponowałam. Nie kazałam.
A tu zamiast rozwinięcia nurtującej mnie kwestii przez kolegę Johna, widzę małą potyczkę. Ale ok, nie zamierzam Wam przeszkadzać
nie ma zadnej potyczki wolę
śr., 2016-03-16 22:11 — Guestnie ma zadnej potyczki
wolę wymianę poglądów między Wami jak poniżej
Takie wpisy powodują, że
śr., 2016-03-16 21:15 — kontotestoweTakie wpisy powodują, że pojawiają się myśli:
1) "jestem niewystarczający".
2) "podrywanie w dzień jest złe. Spodobała mi się dziewczyna w warzywniaku, ale nie podejdę, bo to stalking!"
3) "wszystkie kobiety to księżniczki i giermki morda w kubeł"
Masz aż tak mało wiary w
śr., 2016-03-16 21:26 — ElbaMasz aż tak mało wiary w siebie, że byle wpis powoduje takie myśli? Nie wierzę.
BTW - gdzie ja stawiam jakieś tezy?
Pytam.
I jak widzę, odpowiedzi brak.
Twój wpis jest bardzo
śr., 2016-03-16 22:25 — kontotestoweTwój wpis jest bardzo demotywujacy i określa hypergamie. Co ma więc zrobić reszta, której do łóżka nie wskakuje 5 dziewek ze wsi. Nie każdy jest rycerzem. Odpowiedz to bycie proaktywnym, czyli DG. A to jest publiczny blog i Twoje myśli czyta sporo osób. Wywolujesz U czytelników negatywne emocje.
"Wywolujesz U czytelników
śr., 2016-03-16 23:37 — Elba"Wywolujesz U czytelników negatywne emocje."
Lepsze negatywne, niż żadne.
Jak świat światem, najciekawsze jest to, co kontrowersyjne.
Czyż nie?
Dzięki za uznanie
Gdzie poznaje się kobiety? W
śr., 2016-03-16 21:38 — CreedenceGdzie poznaje się kobiety?
W pracy/szkole/bibliotece/siłowni/dodatkowych zajęciach gdzie?
Przecież to jest to samo co dej gejm.
Albo jestem zmęczony i po prostu nie rozumiem.
Gdzie poznałaś swojego faceta? Przecież też do Ciebie zagadał, jaki był tego sens?
Zagadał, przełamał swoje bariery, swoją nieśmiałość zdobył numer i jesteście teraz małżeństwem.
myslę, ze to nie jest kwestia
śr., 2016-03-16 21:39 — Guestmyslę, ze to nie jest kwestia miejsca, a stylu.
"I bystry musiał być, na
śr., 2016-03-16 21:46 — Creedence"I bystry musiał być, na sztuce wojennej się znać, na planowaniu, logistyce i milionie innych rzeczy, topografii terenu i Bóg wie czym.
I honorowy, prawdomówny, odpowiedzialny."
To jest ten fragment, czy muszę przeczytać blog o stalkerze?
" I rycerz nie potrzebuje biegać po mieście i zdobywać numery telefonów od dziewek, bo bez problemów znajdzie elegancką damę serca, która pozwoli mu się adorować (oczywiście dla picu, żeby choć trochę zabawy było), a potem z majestatem wpuści do łożnicy"
A ten fragment o czym mówi?
Jeśli będę wystarczająco dobry, to sama pannica do mnie przyjdzie i zabierze mnie do swego łoża?
Serio pytam, Elbo tłumacz
Sobie kolega Creedence zajrzy
śr., 2016-03-16 21:54 — ElbaSobie kolega Creedence zajrzy na blog Stalker z Wrocławia i zobaczy, co zacytowałam. Ale jeśli ciężko, informuję: jedną linijkę tekstu.
O rycerzach opowiadałam
Ten fragment mówi o rycerzach...
I jak widzę konsekwentnie: brak odpowiedzi na moje pytania.
ale czemu tak dosłownie
śr., 2016-03-16 22:08 — Guestale czemu tak dosłownie podchodzisz do definicji? Obecne nazewnictwo przyrównane do średniowiecznego wzorca. Przejaskrawione, ale coś z tego można wyselekcjonować
Czy możemy powiedzieç, że
śr., 2016-03-16 22:16 — Del BoyCzy możemy powiedzieç, że siła charaktru jest ponadczasowa?
Siła charakteru jest kwestią
śr., 2016-03-16 22:27 — ElbaSiła charakteru jest kwestią osobniczą, i jako taka faktycznie może być uznawana za ponadczasową. Są ludzie niezwykle twardego charakteru i są takimi całe życie, i vice versa - mięczak zawsze będzie mniejszym czy większym mięczakiem. (Ta zasada odnosi się oczywiście do obu płci).
To było pytanie du Guesta,
śr., 2016-03-16 22:32 — Del BoyTo było pytanie du Guesta, ale dzięki za odpowiedź .
Ja uważam, że charakter jednak można wypracować
A to przepraszam, w zasadzie
śr., 2016-03-16 22:40 — ElbaA to przepraszam, w zasadzie Twój wpis był pod naszymi (Guesta i moim).
Co do charakteru, można nad nim pracować, ale nie sądzę, żebyśmy byli w stanie zmienić się o 180 stopni.
Jednak geny rządzą.
Nie nie, jest ok . Ale czy
śr., 2016-03-16 22:46 — Del BoyNie nie, jest ok .
Ale czy siłę charakteru warunkują geny? Tu chyba jednak doświadczenia mają splry wpływ
No nie wiem. Zerknij na
śr., 2016-03-16 23:45 — ElbaNo nie wiem.
Zerknij na badania dotyczące chociażby skłonności do nałogów, hazardu itd.
Jeden rzuci palenie w dzień. Inny będzie podejmował 15 prób, męczył się przez długie tygodnie.
Który okazał większą siłę woli? (cecha silnego charakteru)
Ten pierwszy? Niby tak, ale... przecież okazywał ją b.krótko.
Ten drugi? IMO - właśnie on, mimo że nie rzucił nałogu.
Dlaczego? Bo wykonał znacznie więcej pracy nad sobą, niż pierwszy.
Ale...
Z zewnątrz - pierwszego wszyscy ocenią jako tego z silnym charakterem (mając na uwadze wyłącznie efekt). Drugiego - jako słabeusza, bo nie rzucił, podczas gdy walczył długo i ze wszystkich sił.
To nie taka prosta sprawa, jakby się mogło wydawać.
W znacznej mierze pokonują nas nasze geny. Po prostu.
(Poczytaj o wpływie genów na zachowania bliźniąt rozdzielonych zaraz po narodzinach, adoptowanych i funkcjonujących w kompletnie różnym otoczeniu - wiele incydentów/wyborów i innych aspektów w ich życiu jest bardzo zbieżne).
Miłego wieczoru
Moje prośby/pytania
śr., 2016-03-16 22:02 — ElbaMoje prośby/pytania brzmiały:
"Niech ktoś mi wytłumaczy jaki jest cel DG, bo z moich obserwacji wynika, że w skrócie tak to ma wyglądać:
a) zagadać, zdobyć numer telefonu
b) umówić się na spotkanie
c) doprowadzić do seksu (jak najszybciej)
Pytanie: jaka kobieta daje swój numer telefonu nowo poznanemu na ulicy mężczyźnie, po czym się z nim umawia i uprawia seks, po czym się żegnają.
Proszę o profil takiej kobiety."
Nie pytałam GDZIE poznawać kobiety.
Bardzo demotywujący wpis.
śr., 2016-03-16 21:42 — Del BoyBardzo demotywujący wpis. Ktoś, kto dopiero zaczyna pracę nad sobą, weźmie to wszystko do siebie, i zacznie utwierdzać się w przekonaniu, że "księżniczka" nie dla niego i lepiej dać sobie spokój.
Chciałaś zwyczajnie sprzedać kobiecą ściemę na forum dla facetów, bo jak wytłumaczyć fakt, że te Twoje księżniczki są regularnie ekhem "chędożone" przez kolesi, ktorzy z rycerzami (a w zasadzie Twoim wyobrażeniem rycerza)?
Idealny przykład iluzji, opisywanych przez Admina Gracjana---> Masz być "rycerzem", żeby "księżniczka" raczyła zwrócić na Ciebie uwagę (sama nic nie robiąc). Z mojego skromnego doświadczenia wynika coś zgoła innego
Wzajemnie miłego wieczoru
Chciałam zwyczajnie otrzymać
śr., 2016-03-16 21:58 — ElbaChciałam zwyczajnie otrzymać odpowiedź na moje pytania, a zasadniczo prośby. Mam powtórzyć?
Powtarzam:
1) Niech ktoś mi wytłumaczy jaki jest cel DG.
2) Jaka kobieta daje swój numer telefonu nowo poznanemu na ulicy mężczyźnie, po czym się z nim umawia i uprawia seks, po czym się żegnają.
Proszę o profil takiej kobiety.
I? Podejmiesz się?
Odpowiedzi są oczywiste,
śr., 2016-03-16 22:09 — Del BoyOdpowiedzi są oczywiste, dlatego ich nie zapisałem, ale jak już zastosowałaś tak silne AD PERSONAM, to grzech się nie podjąć .
1)Ja pod tym pojeciem rozumiem podejście do koboety, która mi się podoba, a której prawfopodobmie więcej nie spotkam.
Ma to na celu zmianę tego stanu rzeczy i zwiększenia szans na jej poznanie. No wybacz, ale sama nie podejdzie i nie da namiarów. Muszę to zrobić ja, co en tout cas bardzo lubię
2)Jaka kobieta? Taka, która ma na to ochotę. Nie wiem czym się dokładnie kierują, ale chyba tym, czy dany chłopak ja zainteresował. Nie ma jakiegoś sztwynego profilu, bo różni są podchodzący i różne są "ppdchodzone"(?!) Tu nie ma żadnych "rycerzy" i "księżniczek"...
Silne Ad Personam? Oj.
śr., 2016-03-16 22:18 — ElbaSilne Ad Personam?
Oj.
Ergo: wg Ciebie celem DG jest poznanie kobiety i zdobycie jej namiarów? Czyli dokładnie tak, jak napisałam: podejście (zagadanie), zdobycie namiarów (dane kontaktowe) i? Co dalej?
"sama nie podejdzie i nie da namiarów"
Bo? Dlaczego tak nie zrobi? Jak myślisz?
Tak, ad personam Jak to co
śr., 2016-03-16 22:27 — Del BoyTak, ad personam
Jak to co dalej? Staram się z nią jeszcze kiedyś spotkać.
A nie podejdzie, bo grzeczne kobietki wiedzą, że podchodzenie do obcych nie jest normalne