Na starcie chciałbym się przywitać po dłuuugiej stagnacji, piszę z konta kumpla, ponieważ moja tożsamość miałaby pewnie spory wpływ na odbiór tekstu. A nie o to chodzi.
I nie będzie o nieszczęśliwym związku, obsłudze chujowych lasek czy sprawozdania z udanego NG zakończonego FC x 5, choć i takie rzeczy się w przeszłości zdarzały.

DŁUGIE I NUDNE : ) ALE NA DŁUGO OSTATNIE

Nawiązując do ostatnich problemów stronki pomyślałem właśnie o autorze powyższego cytatu, który podobnie jak MY, wiedział i widział więcej. Nie robiło na nim wrażenia 'mordowanie ludzi jak zwierzęta', bo przeżył wojnę. Różewicz jest 'ocalony'. Jeśli ktoś przeżyje choć jedno NG z przynajmniej trzema FC, też nie będzie wszystkiego łykał jak młody pelikan, zachowanie kobiet nie będzie robiło na nim już takiego wrażenia. Wojna i strona? Co je łączy ? STRONA TEŻ UCZY POZBAWIANIA EMOCJI, PANOWANIA NAD NIMI,po części wyrachowania. Ja już z tego zrezygnowałem, bo lubię ciepło.. I niby wiemy jak działać, jak sterować, jakie dawać emocje, a co najgorsze, jest to nasze, spójne i przychodzi spontanicznie. Ale może właśnie dlatego nie chcemy z tego korzystać ? Robimy coś wbrew sobie tylko dlatego, że zależy nam na wyjątkowości relacji obecnie tworzonej? że wolimy coś spierdolić, by nie iść schematem, który stworzyło się samemu i sprawdza się w 90 %?
Czuję się pusto jak pustak.

może się wydawać, że frustracja przemawia
NIE NIE NIE
Prawdziwe PUA panowie, to stworzyć związek bez PUA.
Rozbiłem związek, z własnej winy, wiem kiedy, wiem jak, mogę rozpisać na etapy, ale po co. ? Nie sto lat temu, teraz.
Co gorsza, nie mogę mieć jej za złe sytuacji, którą sam spowodowałem.
Hipokryzją jest też łamanie własnych zasad, któe są kluczowe tutaj.
Wystarczyło dalej być sobą, zabierać na randki, które uwielbiam, poznawać ze znajomymi, wychodzić wspolnie na imprezy czy robić głupie niespodzianki. Prowadzić związek.Jak wszystkie do tej pory. Bo zasługiwałą na mój czas i uwagę. Może własnie daltego, ze zawsze to ja rozdawałem karty, zaczynałem i kończyłem, chciałem czegoś nowego. Szczerego, pozbawionego PUA.
Nie potrafię racjonalnie wytłumaczyć tego zachowania.
Byłem dzisiaj na ławce rozpoczynającej tą znajomość i zgadnijcie kogo spotkałem. ?

Nie, nie ją.

Sh8-9 uśmiechnięta, otwarta, opalona, studentka kończąca właśnie wakacje tak jak ja. IOI jak cholera. Bez otwarcia, chęć rozmowy o niej, poznania jej, czy kierunek który studiuje jest ambitny, czy przypadkiem nie czytałem książki, która leży obok na ławce. Czysto directowo, jakieś negi, drobne żarty gadka i jej propozycja numery,nawet zegarynka była prawdziwa, zabiegany dzień miałem. Mógłbym rozpocząć coś nowego, 2 dni po.. TO WŁASNIE DAJE PODRYWAJ ORG. Ale, zaangażowałem się.
Choć zazwyczaj kończysz coś zanim się znudzisz' to Twórz związek.
Próbuj, walcz, ale tworz związek, nie luźną relację. Nie na siłę, nie z byle kim. Z kimś komu zależy, kto nie boi się odezwać pierwszy po kłótni. Ktoś kto schowa dumę do kieszeni by pokazać, że jest się ważnym. Nic nie daje takiego kopa jak ktoś czekający, komu możesz zaufać, zawsze na niego liczyć, ktoś kto kładzie się obok tylko z Tobą.

parę przemyśleń 'PUASA'

Jak powszechnie wiadomo, sterować musi facet, MUSI i już, empirycznie sprawdzone, w przeciwnym wypadku pierdolniecie tak, że nawet TVP2 i jej „Bezludna wyspa” nie będzie chciała dać wam angażu, Piętaszek z wami gadać, a wasza luba zapomni szybciej o Twoich fefnastu cm, niż ja wynik 38 gali KSW.
ALE.. znamy historię Tomka? ( nie pamiętam nicka ), który idealnie, w paru odcinkach podrywał zajętą laskę. Wszyscy wiemy jak się skończyło. Aa było idealnie, odbił, rozkochał, prowadził związek etc.
Znamy też Odyseusza, który pod Troją walnął atraction, na statku miał pełen social, ale gdyby wędrował w dzisiejszych czasach, to jego biuro podróż z którym wyruszył miałoby 3 komisje śledcze na karku i 10 wyroków o upadłość, a on jeszcze by żony nie przeleciał.

Mówią, że żeby zaciekawić kota trzeba dać mu tylko początek włóczki ( de facto mam zarąbistego kota ostatnie czasy i faktycznie, tylko początek sznurka : ) ), i że całą włóczką bawić się nie będzie, ale czy nie po to używamy kwalifikacji, kalibracji i innych ' ważnych sztuczek ', by nie szukać kota zadowalającego się półśrodkiem?! tylko osoby rozumnej, dojrzałej emocjonalnie i potrafiącej dostrzec, że jeśli ktoś daje nam całość, to nie chce się bawić na chwilkę, a stworzyć warunki do naprawdę wymyślnych figli. Kogoś kto nie poleci na pierwszą lepszą inną włóczkę ?

Tylko czy taki Romeo poświęciłby życie dla Julii, gdyby znał ją dłużej niż 5 dni i 5 nocy ? Czy po pierwszym okresie, samotnej pijackiej imprezie czy zwyczajnie nieświeżym oddechy po upojnej nocy ( o pleśniawce nie wspominam ) dalej uważałby, że nie ma lepszej sąsiadki? Czy nie chciałby mieć ostrej jazdy z jej matką ?

Piszę, bo lubię czytać te blogi po jakimś czasie.

Nawet jeśli jak ten, pisane po paru głębszych średnio grzeszą spójnością.