Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

*Jedna piłeczka i dwa drążki, czyli jak nie marnować czasu w szkole* By scripo

Poniedziałek - raczej słaby dzień aby nawiązywać nowe znajomości. Połowa ludzi próbuje przezwyciężyć męki zaczynającego się tygodnia a druga połowa jeszcze dochodzi do siebie po weekendowych libacjach. Ja? Weekend poświęciłem na regeneracje, więc nie zaliczam się ani do jednej, ani też do drugiej połowy. Świeży umysł to najlepszy doradca !

Muszę przyznać, że nie była to akcja całkiem spontaniczna, od jakiegoś czasu chodziła mi po głowie ta myśl, ale nigdy nie było okazji. Już piszę o co chodzi. Mianowicie, moja szkoła jest tak zajebiście bogata, że mamy 2 stoły do tenisa stołowego oraz stół do piłkarzyków . Tak tak, ten prostokątny z ośmioma rurkami i na każdej z nich kilka "piłkarzy". Stwierdziłem, że podryw podczas gry w pingponga to raczej słabeeee, ale... piłkarzyki to już inna materia. Wiecie ile można tam kina stosować? To jak darmowe wyjście na bilard z laską. Poważnie!

Poniedziałek - 08:45 . Idę wylukać czy nie poci sobie przy drążkach czasem rączek jakaś ciekawa dziewczyna. Niestety, jak to zwykle bywa piłkarzyki oblega moja klasa, no to chuj, popykam trochę.

Poniedziałek - 09:35 . Pierdolę, czas coś zjeść, żeby mieć siły na działanie. Jakaś buła zjedzona z koleżankami, popita pepsi i luźna rozmowa o tym i o tamtym...

Poniedziałek - 11:25 . Przechodzę obok piłkarzyków, wracam, ale cooo? Tam coś a raczej ktoś mnie zaciekawił. Wracam. Stoję obok tak z minutę i przyglądam się.

- Widzę, że nie za bardzo idzie Ci trafianie piłką między słupki
- Weź, nie przeszkadzaj
- Okej, to postoje i popatrzę
- Będziesz tu tak stał?
- Wykupiłem rano tą przestrzeń na tą przerwę abym mógł poobserwować Ciebie w akcji
- No to chyba nic nie zobaczysz bo nie umiem grać
- No dobra, jak już tak prosisz, to pomogę Ci
- No dobra, ale ja na prawdę nie potrafię grać
- Nic się nie martw, we dwoje jakoś damy radę. Patrz, bierzesz te dwa drążki, ten bardziej po lewej w lewą rękę a ten bardziej od środka w prawą. Nadążasz
- hahah, nie bądź taki śmieszny, Tyle to ja wiem
- no to super. Jedziemy dalej. Mamy piłkę. Patrz. Bierzesz Twój drążek(ona trzyma te drążki a ja trzymam moje ręce na jej) i energicznym ruchem do końca, tak, żeby idealnie trafić między słupki. Nadążasz?
- Mhmmmmm
- Teraz nauczę Cię, jak wyrzucić piłeczkę, aby poleciała do Twojego piłkarza. Patrz. Musisz trzymać ją mocno w dłoni, wkładasz w dziurkę i energicznym ruchem wypychasz lekko przy tym ją skręcając. Spróbuj
- Eyyy noo! Nie umiem.
- Jeszcze raz. Trzymasz ją mocno w dłoni, wsadzasz w dziurkę i energicznym ruchem wypychasz lekko przy tym ją skręcając

Dryyyyyyń. Dzwonek.

- Widzisz, minęło zaledwie 10 min a ja nauczyłem Cię tylu ważnych rzeczy. Siemka!

Poniedziałek - 12:25 . Siedzę na parapecie z kumpelą i nagle widzę, że Panna "piłkarzykówna" idzie w moim kierunku.

- Co, zapomniałaś jak wyrzucić piłeczkę?
- Chodź, zagramy
- Wiesz co, teraz nie mam czasu, bo rozmawiam z koleżanką na temat problemu z muszkami owocówkami podczas lata.
- No to pogadasz potem
- Przykro mi, ale ona była pierwsza, musisz odczekać swoją kolejkę. Zgłoś się za 2 miesiące, powinienem mieć wolną chwilkę pomiędzy spotkaniem z premierem Uzbekistanu a rozmową z sołtysem Wilkowyi.
- Nie to nie, cześć
- Poczekaj. Mam teraz luźną lekcję. Przyjdź po przerwie do bufetu. Ale pamiętaj, następna taka okazja może być dopiero za 2 miesiące.
- Zobaczę

Lekcja się zaczyna, a ja idę się spokojnie odlać do kibla bez drzwi (taki nowy wystrój mojej szkoły) i gadam jeszcze chwile z kumplem. Schodzę do bufetu, patrze a target siedzi. Siadam wygodnie obok niej

zaczynam pić jej kole

- Nie wiesz nawet jak mam na imię a pijesz moje picie
- Masz połowiczną rację. Co do imienia jestem scripo, ale co do tego, że Cie nie znam to się nie zgodzę.
- Julka. Tak, a co możesz o mnie widzieć?
- Byłaś kiedyś sześcianowana?
- cooo? nie, a co to jest za badziewie?
- no to słuchaj

Sześcian poleciał gładko

- Jesteś osobą otwartą i towarzyską. Przy tym jesteś jeszcze bardzo energiczna, wiesz co chcesz, i jak do czegoś dążysz to zawsze to osiągasz. Może nie wiesz, ale Twoi znajomi często przychodzą do Ciebie bo masz tak dużo pozytywnej energii że chcą ją czerpać od Ciebie.
- Skąd to wiesz?! Kto Ci tyle o mnie powiedział? Pewnie łazisz za mną od dawna!
- nie mam zwyczaju chodzenia za dziewczyną, ale wiesz jak to jest, gdy spotykasz kogoś pierwszy raz i od razu wiecie, że nadajecie na tych samych falach(...)
- kotwica.

Całe 45 min rozmowy, nigdy chyba tyle nls'em nie jechałem. Widziałem, że dziewczyna jest wygłodniała emocji, no to czemu nie umilić jej dnia?

Dryyyyyyń, dzwonek

Na przerwie jeszcze ją złapałem

-zapomniałaś dać mi swoje magiczne 9 cyferek(zajebałem z filmiu Rona Smile) Sekretarka powiedziała mi, że minister Hiszpanii odwołał spotkanie z powodu tamtejszego kryzysu, więc mogę wcisnąć Cie na jego termin. Przyszły piątek, godzina 20 pod placem Biegańskiego(ma być koncert Muńka Staszczyka; chyba fajne miejsce na 1 spotkanie, co?)
- trzymaj, tylko ja będę musiała wrócić na noc bo muszę się uczyć do matury itp.
- hehe, to będzie nasza pierwsza randka a ty już chcesz u mnie spać? No nieźle się zapowiada
- haha.
- Miłego dnia
- nawzajem.

Buziak

Piszę od razu, na gorąco puki w 90% pamiętam, jak przebiegała rozmowa.

Dziewczyna dwa lata starsza, klasa maturalna, ale nie odczuwaliśmy raczej żadnej różnicy wieku. Dodam, że nie jakaś zakompleksiona, zamknięta w sobie dziewoja. Jak dla mnie dobre HB8(a ja wybredny jestem!) i charakterek też ma.

Niektórzy sądzą, że działania w szkole to nie jest dobry pomysł, w sumie zgodzę się z nimi. Coś pójdzie nie po naszej myśli i będzie smród, codzienny kontakt z targetem, ale ja, jako indywidualista postanowiłem pozwolić sobie na taką moją małą...fanaberię. Na początku nie wiedziałem w której jest ona klasie, ale fakt, że w maturalnej bardzo mi się spodobał bo szkołę kończy za tydzień, więc można spokojnie działać.

Także, reasumując. W szkole nie zawsze trzeba się nudzić(pisze to jako młody narybek tej strony), można poznać ciekawych ludzi, a można poznać na prawdę jakąś fajną dziewczynę. Znając dużo ludzi w szkole aż chce się do niej chodzić, lekcje lekcjami, ale kto tam chodzi żeby się uczyc?(no może wyjątki jakieś są). Przecież chodzimy tam po to, żeby miło spędzić czas, śmiać się, czasami jakieś odpały mieć, a nie siedzieć na kompie do południa.

Tymczasem do 7.05 nie planuje żadnych DG, NG. Właśnie tego dnia jadę do ZOO, do Chorzowa, kilkoro znajomych i ja. Myślę, że będzie się działo, postaram się dokonać coś co będzie warte do opisania na stronie.

Na koniec moje małe marzenie zapragnę sobie wyrazić. Jeśli ktoś chciałby poplażować, dg, ng z takim młodym podciepem jak ja to piszcie, dam nr i chętnie się stawie (głównie Śląsk). Chętnie poszerzę swoją wiedzę, nauczę się czegoś nowego od bardziej doświadczonych bądź nawet wyjadaczy!

Pozdrawiam

Odpowiedzi

Powiem, że nawet nieźle Ci to

Powiem, że nawet nieźle Ci to poszło Smile niestety u mnie w szkole nie ma piłkarzyków i jestem na straconej pozycji Tongue

Portret użytkownika eM

No bo niestety chodzi o to w

No bo niestety chodzi o to w tej całej zabawie żeby samemu ruszyć głową, a nie bazować na samych "gotowcach".

Co do bloga jest bajerek Wink

hej fajne akcje po co się

hej fajne akcje po co się nudzić w szkole jak można zrobić coś spontanicznego co daje dużo emocji jak chcesz poplażować to numer możesz mi podesłać Smile

Portret użytkownika izmir

Do końca życia nie zapomne

Do końca życia nie zapomne akcjii jak pojechaliśmy z moją klasą do zoo i dwóch debili poiło słońa wódką SmileSmileSmile

Portret użytkownika Smart

rzuciłem okiem, oznacze sobie

rzuciłem okiem, oznacze sobie jutro przeczytam bo czas spac 2 w nocy Smile