Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Co mnie męczy, co mnie dręczy

Portret użytkownika Goniec

Myślę, że muszę w końcu to napisać, żeby mieć zebrane do kupy myśli i żeby ewentualni czytelnicy mieli świadomość jakie iluzje i inne przyprawy gotują się w tym kociole między moimi uszami.

Ostatnio koleżanka z grupy zaproponowała mi, że po świętowaniu sesji mogę wpaść do niej na noc. I wtedy zacząłem myśleć o czymś, o czym chyba do tej pory nie myślałem. O tym, że mając moje naście, ale za parę miesięcy dzieścia lat wciąż jestem prawiczkiem, co w zasadzie w Polsce jest "wynikiem" nieprzeciętnym. Statystyka niby statystyką, ale ja generalnie mam taką paskudną cechę charakteru, że staram się być najlepszy, a już na pewno nie być poniżej średniej i jakoś tam mnie to zaczęło męczyć.
Inna rzecz, że boję się tego ewentualnego pierwszego razu o ile do niego dojdzie - bo co, nie stanie mi, albo skończę zanim zacznę i co moja potencjalna partnerka sobie o mnie pomyśli? A nuż mnie wyśmieje i później obgada z koleżankami?
Trochę mnie to męczy bo już jednak większość ludzi w moim wieku ma to za sobą, a ja ze względu na moje dość poważne i restrykcyjne podejście do seksu sprzężone z brakiem faktycznej atrakcyjności mam to jeszcze przed sobą. Nie jest jednak tak, żebym nie mógł przysłowiowego kija nigdzie zamoczyć - miałem przez pół roku dziewczynę, szóstka w mojej skali, ale była dziewicą, a ja czułem podskórnie, że to nie to więc nie chciałem jej później ranić. Wiem cały opis wygląda surrealistycznie głupio, jednak w szkole średniej ludzie jeszcze nie takie durnoty robią, a ja po prostu... ugiąłem się pod presją społeczną byle z kimś być.
Musiałem to z siebie wyrzucić bo mnie to ostatnio dręczy,wpływa na moją pewność siebie i atrakcyjność. Nie wiem, czy nie przestawia mi się parę klapek w mózgu układając się w napis "DESPERAT".
Zaznaczam, że do tej pory jakoś specjalnie mocno na stracie cnoty mi nie zależało - zawsze chciałem to zrobić z osobą, którą pokocham i choć podobałem się kilku dziewczynom, to ta która podobała się mi to wspominana w starszych blogach Cebula, przy której byłem na fazie nie rozumienia niczego z podrywaj i bycia półpieskiem.

Inna rzecz: mój wygląd. Jestem chudy, noszę okulary i lubię się ubierać w koszule, dżinsowe spodnie, adidaski. Mam wrażenie, że ludzie którzy mnie poznają od razu, z automatu uznają mnie za nudnego, męczącego, nieciekawego. Nie wiem czy to kwestia samospełniającej się przepowiedni i negatywnej afirmacji, czy tak naprawdę jest, ale miałem kilka sytuacji, w których ludzie mi mówili, że wydawałem się być okropny, a okazałem się zajebisty. Faktem jest, że boję się swojego wyglądu i mam wrażenie, że atrakcyjna dziewczyna widząc iż podbijam do niej pomyśli sobie nie:
-Łał, atrakcyjny i pewny siebie.
A raczej:
-Łoo, jaki desperat.

Szczerze, nie wiem na razie jak sobie z tym poradzić. Niemniej widzę i akceptuję istnienie problemu. Nie jest to jedyne co psuje moją wewnętrzną moc. W Gimnazjum i Liceum miałem paskudne klasy i gdyby nie to, że w Gimnazjum znalazłem kilku przyjaciół, których mam do dziś, to pewnie wciąż byłbym zamkniętym w sobie, bardzo nieśmiałym i ponurym chłopaczkiem. Od małego dzieci traktowały mnie inaczej, nie do końca wiem z jakiego powodu i zawsze byłem dręczony przez "kolegów" z klasy. Na pewno sięto na mnie odbiło. Teraz na studiach, gdzie ludzie traktują mnie normalnie, a nawet pozytywnie musiałem się do tego przyzwyczaić. Tak bardzo mnie to zaskoczyło, iż nawet się zastanawiałem, czy nie mam jakiejś toksycznej osobowości Tongue
Dodatkowo mam w rodzinie osobę, która nadużywała alkoholu, co też w jakiś sposób odczułem.
To są główne rzeczy, jakie czynią i czyniły mnie słabym. Nie ma sensu zagłębiać się w szczegóły, skoro nikomu się ich nie będzie chciało czytać. Myślę że to dobry moment żeby skończyć, więc kończę. Ja, człowiek niespokojny, który długo zasypia i często czuje pustkę, taką dławiącą ranę gdzieś na klatce piersiowej.

Nie, jednak nie skończę bo to mi o czymś przypomniało- trochę dręczy mnie myśl, że nie piszę opowiadań. A nie piszę ich, bo... boję się, że słabo piszę i w ten sposób koło sięzamyka. Czuję, że muszę to robić, a w swoim życiu nie napisałem zbyt wiele zamkniętych historii. Ten lęk przed pisaniem chyba nie jest normalny, choć czytałem bardzo ciekawy artykuł na ten temat i o dziwo nie jest to tylko mój problem, ale też wielu prawdziwych pisarzy. To się bierze chyba stąd, że miałem zawsze przynosić do domu same 5 i chyba stałem się perfekcjonistą, co odkryłem teraz na studiach, bo po latach lenistwa w szkole średniej i wcześniej zwierzyńcu wziąłem się za siebie i zauważyłem parę rzeczy. Dzięki, że to przeczytałeś kolego, masz jakąś mądrą radę to mnie nią poczęstuj, bo jestem głodny z głupoty.

Odpowiedzi

Musisz bardziej wierzyć w

Musisz bardziej wierzyć w siebie. Twoja wartość wynika nie z wyglądu ale z postawy i zachowania. Rozejrzyj się po ulicy ile chudych kolesi w okularach ma super dziewczyny u boku. Pracuj nad sobą i wierz w to co robisz. Każdy z nas na tym portalu trafił tu kiedyś bo tak jak Ty szukał pewnych odpowiedzi i pewnie źle się czuł z jakąś sytuacją. Więc nie jesteś sam. Pozdrawiam i życzę powodzenia

No co ja Ci tu moge poradzić,

No co ja Ci tu moge poradzić, na poczatek musisz zmienic swoje myslenie, ze jestes rownie wartosciowy jak inni ludzie.. przeczytaj kilka artykułow na temat poczucia wlasnej wartosci, samooceny i poukładaj to sobie w głowie na spokojnie.. pamietaj nie jestes gorszy od innych facetow, tylko musisz nie bać sie pokazac prawdziwego siebie.

Wiesz ,że masz problem i na

Wiesz ,że masz problem i na tym się skup. Jesteś nudny ? Nie ma ludzi nudnych są tylko tacy którzy boją się mówić co im ślina na język przyniesię z powodu "Co inni sobie o mnie pomyślą". Kiedy będziesz miał 80 lat usiądziesz na fotelu i powiesz sobie "Ale w młodości byłem leszczem i dlatego jestem tym samotnym smutnym staruchem ahh nie pozostaje mi nic innego niż umrzeć w samotności". NAprawdę tego chcesz ?
Przyjacielu masz coś czego inni nie mają ,jesteś inteligentny ,z opisu wnioskuję ,że masz dobry styl. Jesteś chudy ? Chciałbym mieć to co ty bo łatwiej byłoby można wyrzeźbić ciało.
"dręczony przez "kolegów" z klasy." Ja też byłem dręczony i wiesz co ? Dzięki temu teraz wiem jak rozjebać wszystkie teksty. Gdy ktoś powie ci coś głupiego na twój temat po prostu powiedz Ok masz rację i bij mu brawo. Nic nie nie pobudza jak widok zgaszonego dręczyciela.
Jesteś nudny ? A jakie masz hobby ? Co robisz w życiu żeby się nie nudzić ? Polecałbym zapisanie się na jakiś kurs aktorstwa ,tańca. Zrób krok do przodu i przestań postrzegać się jako leszcza. Niewyczerpany jest potencjał ,który w tobie drzemie ,więc skończ z wypłakiwaniem się.
Weź kalendarz i wypisz sobie na każdy dzień misję dzięki ,którym zyskasz luz i pewność siebie.
Może to być patrzenie w oczy dziewczynom aż nie odwrócą wzroku lub cokolwiek innego byleby tylko wykraczały po za twoją ramę.
Co do podchodzenia to pamiętaj ,że to tylko kobiety i to nasza płeć ma więcej możliwości heheh If you know what I mean.
Pozdrawiam i życzę przełamania barier Smile

Ja noszę okulary i mi wcale

Ja noszę okulary i mi wcale nie przeszkadzają, wręcz przeciwnie słyszałem kilka pozytywnych tych, że moja wzrosła odkąd je noszę. A co do reszty to miałem takie same problemy, ale obecnie staram się ich pozbywac i pewnie jestem na początku tej drogi, mimo widzę u siebie postępy i to mi daje motywację do stawania się lepszym.

Portret użytkownika Vego

Sex, sex jest

Sex, sex jest przereklamowany, nie liczac takiego zwierzecego ;] ogolnie kiedys tez mialem parcie, ale teraz zauwazylem ze jak mysle inaczej o sobie i robilem troche rzeczy w zyciu to mam wrazenie ze ini robia mniej ze soba i jacys mniej interesujacy sie zrobili, powiedzmy te 80% ludzi to bez rewelacji, sa pozytywnie zakreceni i z takimi sie zadaje, na studiach nie wiedzialem jakich poznam ludzi a tu sie okazuje ze gadam co popadnie i wszyscy sie ciesza, patrze na zycie w pozytywnych aspektach, ja sie ostatnio podjaralem samym faktem ze wkoncu znalazem bardzo dobry trening na zwiekszanie sily, mozna sie cieszyc wieloma rzeczami, ale musza byc one z glebi Ciebie a nie wymuszone ktos powie ale fajnie ze calowal sie z dana laska, a np dla mnie co innego bedzie fajniejsze, miej swoje zdanie, poczucie ze tak naprawde wiesz wiecej niz niejeden i sie rozwijaj rob to co Ci sprawia przyjemnosc a nie komus, dupy dupami, ale przewaznie perelki tez ciezko wypatrzec, co z tego ze jest ladna jak pustak, albo slaby charakter. jeszcze dodam ze pierwszy raz tez myslalem ze bedzie och ach i okazalo sie ze laska nie wytrzymala kondycyjnie a mi sie potem nudzilo, uwierzylbys;] ?

Też tak miałem, że ludzie w

Też tak miałem, że ludzie w gimanzjum i podstawówce mnie traktowali jak odpadek. Czytając tego bloga stwierdzam że obecnie jesteś na bardzo niskim poziomie. Dam ci kilka konkretnych rad:

1. NIKT nie będzie cię ulgowo traktował że miałeś kiedyś w życiu ciężko, że masz kompleks bo czujesz się brzydki. NIKT Ci nie będzie współczuł. Jak dalej nie odrzucisz od siebie niskiej samooceny to jedyne na co możesz liczyć ze strony otoczenia damskiego i męskiego to POGARDA. Tak nie będę owijał w bawełne i Ci współczuł bo miałeś ciężko ktoś pił u Ciebie w rodzinie. W otoczeniu ludzi liczy się jak jesteś pewny siebie i rozgarnięty i nikogo nie obchodzi Twój wygląd i twoja "smutna" historia. Żadna godna uwagi kobieta, bardzo brzydko mówiąc "nie da Ci dupy" jak nie będziesz silny psychicznie, pewny siebie i tego co mówisz i żadną nie obchodzi że masz kompleks, miałeś ciężko w dzieciństwie itd.

2. Myślisz że jak pokonasz za pierwszym razem kompleksy, to najgorsze masz za sobą...nic bardziej mylnego. Jak pokonasz niską samoocenę, to masz "wstęp" do drugiego etapu - zabijania nawyków, odruchów, które powodują że nie jesteś pewny siebie,asertywny, mocny psychicznie. Drugi etap nie jest łatwieszy - ba, drugi etap będzie jeszcze trudniejszy.

3. Nie zrażaj się porażkami u pewnych dziewczyn. Oprócz elementarnych wymagań, kobiety mają kilka pomniejszych i niektóre nie chcą gości w danym typie. Samemu byłem świadkiem spławienia kolesi, którzy byli bardziej pewni siebie odemnie i ciepłym przyjęciem mnie. Pewność siebie to nie jest ostateczny wyznacznik tego czy będziesz miał każdą kobiete. Tak więc czasem można dostać kosza za to że nie jest się ucieleśnieniem wyobrażeń danej panienki i nic się z tym nie zrobi.

Stary zmień swój wygląd. Po

Stary zmień swój wygląd. Po pierwsze wypierdol adidaski, noszenie adidasów do koszuli to tragedia. Okulary to nie problem, są setki różnych okularów, kup okulary z jakimiś modnymi, pasującymi Ci do twarzy oprawkami, koszule zawsze noś dopasowane do figury ( slim fit skoro jesteś szczupły ), polecam zarę, tam jest dużo fajnych koszul dla szczupłych osób. Jeansy, też jakieś dopasowane. A na koniec buty, NIGDY więcej nie zakładaj adidasów do koszuli, adidasy zakładaj tylko do biegania albo do wyjścia do sklepu na 5 minut. Kup sobie jakieś trampki albo jakieś w miarę eleganckie buty, tylko nie lakierki na komunie a po prostu jakiś elegancki casual. Polecam Ci poprzeglądać blogi modowe w internecie. Pamiętaj jak Cię widzą tak Cie piszą, wygląd jest ważny i dobrym ubiorem możesz zyskać niewyobrażalnie dużo.