Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Być ułomnym... Jesteś?!

Portret użytkownika Kratos

Większość wpisów, pytań, problemów, rozterek, poczynań, kwestii moralnych i dyskusji dotyczy dyskotek.

Przeczytałem kiedyś, że dyskoteka to siedlisko kobiet o tak wysokim poziomie sukotarczy, że ledwie można wytrzymać w obecności jednej czy drugiej.

Czytałem również wielokrotnie o problemach z podrywaniem lasek w tym właśnie miejscu. Ja mam do powiedzenia coś innego. Dyskoteka to poligon dla przedszkolaków. Jest to miejsce, w którym rwie się najłatwiej i najwięcej. I wiecie co? W tym miejscu do kosza możecie wyrzucić wszystkie sześciany, NLS'y, regułki, gotowce, wyuczone teksty. Potrzebujecie tylko jednej rzeczy... Pewności siebie.

Pewność siebie... Kwestia definiowania tego pojęcia była podejmowana niejednokrotnie. Jedni mówią, że człowiek się z nią rodzi. Inni twierdzą, że można się jej wyuczyć. Reszta przypomina o cienkiej granicy z cwaniactwem.

Czym by ta magiczna, tajemnicza, nie do ogarnięcia i wręcz nieosiągalna pewność siebie nie była, pomaga. Nie w kontaktach z kobietami. Nie tylko. Pomaga w życiu. Tylko trzeba mieć trochę oleju w głowie. Bo jeśli zatracisz się Drogi Czytelniku w kobietach, upadniesz szybciej niż myślisz.
Nie będę argumentował tej wypowiedzi. Przytoczę za to pewną opowiastkę, która być może skłoni was do refleksji.

Było 5 ślepców. Każdy z nich chciał "zobaczyć" słonia. Chcieli poczuć, doświadczyć czym jest.
Jeden z nich dotknął trąby i powiedział, że słoń jest długi.
Drugi dotknął brzucha i powiedział, że słoń jest okrągły.
Trzeci dotknął nogi i powiedział, że słoń jest jak kolumna.
Czwarty dotknął ogon i powiedział, że słoń jest jak sznurek.
A piąty dotknął odchodów i powiedział, że słoń jest lepki i ciepły.

Morał z tego taki. By zobaczyć coś, jakie jest w istocie, trzeba poznać to dobrze i dogłębnie. Dążyć do tego, by poznać z każdej możliwej strony.

Tak jest właśnie z ludzkim życiem (słoniem). Jeśli zajmiesz się jedynie kobietami (np. ogonem), życie będzie dla ciebie niczym (sznurkiem)... A do zaoferowania ma o wiele więcej.

Ale jak zwykle popadłem w dygresję i oddaliłem się od głównego tematu.

Dyskoteka... Miejsce, w którym trudno odróżnić przeciętną studentkę od zawodowej prostytutki. Te, otoczone gronem najebanych i równie napalonych samców nie dopuszczają do siebie nikogo. Ha! Nic bardziej mylnego.

Jakiś czas temu wybrałem się w to kolorowe miejsce. Na parkiecie panienki ponętnie ruszały dupami, jakby od tego miało zależeć ich życie. Kilku facetów odważyło się postawić stopę obok nich. Ale nie to zwróciło moją uwagę. Żaden nie trzymał panienki w rękach. No... było kilka wyjątków. Ale te wyjątki ledwo stojąc na nogach, wisiały na dziewczynach jak zwłoki.

I wtedy przypomniało mi się coś, o czym pisał kiedyś Gracjan w sprawie baletów i kobiet. "Złapałem laskę za rękę i po prostu poprowadziłem za sobą".

"Cholera. Dlaczego by tego nie zrobić?" pomyślałem. Nie zastanawiając się długo, wziąłem się do roboty.

Pierwszą dziewoję objąłem jedną ręką w talii, lekko pchając naprzód i mówiąc do ucha "Idziemy zatańczyć." Zero oporów. Trzymałem ją ciągle za ręce obracając podczas tańca, czując jej tyłek na moim kroczu i w dłoniach i smakując jej szyji.
"Ta piosenka mi się nie podoba" usłyszałem po kilku minutach. Tancerz ze mnie marny, ale kogo to obchodzi. Tym bardziej kogo obchodzą upodobania muzyczne jakiejś nieznajomej dzierlatki z dyskoteki.
Długo się nie zastanawiałem. Odwróciłem się i w identyczny sposób porwałem kolejną dziewczynę.
Trzecią, czwartą, dziesiątą i kolejne wziąłem w ten sam sposób.

Przydatne doświadczenie. Poznałem kilka typów lasek, z czego zachowanie niektórych powaliło mnie na łopatki.

Typ#1

"Rozluźnij się" mówię do jednej, która była tak sztywna, że ledwie odklejała stopy od ziemi. Rozumiem, że ktoś może być zaskoczony. Ale od kiedy taniec jest tożsamy z próbą gwałtu lub tortur.
"Co? Ja? Yyy... Eeee... Ja... Jestem" odpowiedziała. Miało mnie to przekonać? Nie wiem. Ale nie naciskałem. Po co miałem się męczyć, skoro w koło balowały tysiące innych cipek. Odpuściłem. Dziewczynka stała jak wryta. Swoją drogą... Ciekawe czy wróciła do domu, czy nadal tam stoi z opuszczoną szczęką.

Typ#2

Kolejna za to chciała udowodnić coś, co podważyłem w banalny sposób.
"Nieźle ruszasz bioderkami" mówię jej na ucho, a moja dłoń zgadza się z tym co mówię. Kobieta wyraźnie zadowolona uśmiecha się. "Ale mogło by być lepiej" dokańczam. Ironiczny uśmiech rzucony w moją stronę rozbawia mnie. Ale nie w takim stopniu, jak jej reakcja na te proste słowa.
Jej dupa zaczyna wirować w istnej agoni szaleństwa wycierając spodnie w kroku. Ubaw po pachy.

Typ#3

Inna to istny ogień. Zupełnie jak jej włosy. Rude. Swoją drogą, lubię rude laski. Chociaż nie mógłbym mieć takiej żony. Myśl o rudych dzieciach napawa mnie głębokim niepokojem.
Tak... Macanie, lizanie, seks. O czym tu więcej pisać.

Typ#4

I ostatni typ dyskotekowej sztuki. Pamiętacie pierwszą dziewczynę, w której gusta muzyczne nie trafił DJ? Właśnie! Od momentu, gdy ją zostawiłem i balowałem w ten czy inny sposób z resztą dyskoteki, ciągle dostrzegałem ją w okolicy. To patrzy się na mnie z podestu z drinkiem w rączce, to sama tańczy obok. Itd.
Zbliżał się koniec imprezy. Ledwo stałem na nogach (nie przez alkohol, choć wiadomo, że o suchym ryju przez kilka bitych godzin nie siedziałem). Wracałem sobie do boksu kiedy dostrzegłem tego małego krytyka muzycznego. Musnąłem ją ręką po dupie i nie zmieniając celu mojej podróży szedłem dalej przed siebie.
"Co ty sobie wyobrażasz?!" piskliwy głos pobudził mnie do życia. Ktoś trzymał mnie za rękę. Ona we własnej osobie. Wybuchłem śmiechem i usiadłem. "Myślisz, że jak wyrwałeś mnie na taniec to możesz macać mnie po tyłku?" Piskliwy głos nie przestawał, a jedynie nasilał się pod czaszką. "Słuchaj, ledwie się o ciebie otarłem. A ty chcesz, żebym cię macał. Nie schlebiaj sobie, brzdącu". To żadna riposta. To czysta prawda. "Zasługuję na szacunek. Ja mam dziecko!!!" Nie dawała za wygraną. Co za człowiek... "Jak masz dziecko to co tutaj robisz, zamiast sie nim opiekować. Poza tym spójrz na siebie. Nie szanujesz samej siebie, a wymagasz tego ode mnie?" Dwu milimetrowa spódniczka i wystające cycki mówiły same za siebie. Poza tym ten wyzywający makijaż. Matki Polki XXIw. No cóż... Niezidentyfikowany Obiekt Latający, który trzymała w ręku poleciał prosto w moją stronę. Przeleciał kilka centymetrów od twarzy i rozbił się gdzieś z tyłu.

.
Ale to i tak nic w porównaniu z reakcją jej kolegi, którego miłością życia jest siłownia i sterydy, a największymi ambicjami jest otrzymanie plakietki "Ochrona" opisywanego klubu

"Słyszałem, że macałeś moją koleżankę po dupie". Wypełniający rozkazy swojej pani Mięsień stanął naprzeciwko mnie.
"Tańczyłem z nią, klepnąłem ją po tyłku raz czy dwa. Stało się coś?" Szczerze zapytałem Mięśnia w trosce o tą biedną Matkę Troszczącą Się O Swoje Potomstwo.
"Wypad z dyskoteki"

Godzinę później byłem w domu.

Tak. Przedstawienie postępowania i typów lasek, na które można natrafić. Co w tym trudnego? Nic! Wystarczy uwierzyć w siebie.

Bo na dobrą sprawę... Laska, która sama (albo z koleżankami) idzie na balet, czego oczekuje? Siedzenia czy stania przy barze i patrzenia się w sufit? Czekania na księcia z bajki, który puści jej oczko? Nie! Każda z nich chce zostać poderwana właśnie przez Ciebie! A Ty masz właśnie to zrobić. I nawet nic szczególnego nie musisz robić...

Odpowiedzi

Portret użytkownika Alejandro

ze tez wpierdol nie

ze tez wpierdol nie dostales... : D

Portret użytkownika Kratos

Anioł Stróż wie co robi

Anioł Stróż wie co robi Wink

Portret użytkownika anonycoder

Jeśli to nie tajemnica

Jeśli to nie tajemnica powiedz w jakim klubie byleś, zrobimy reklamę. Chyba jakiś do 18 latek.
Ja często jeżdżę na dyskoteki (Pomarańcza), zdarzają się łatwe dupy ale bardzo pokolorowałeś mówiąc że Dyskoteka to poligon dla przedszkolaków. Trochę cwaniactwem mi tu zaśmierdziało.

Portret użytkownika Kratos

"Trochę cwaniactwem mi tu

"Trochę cwaniactwem mi tu zaśmierdziało"

Salub, jeśli to czytasz... Właśnie o to mi chodziło mówiąc, że pojęcie pewności siebie jest względne.

Dla jednego możesz być pewnym siebie, dla drugiego jesteś skończonym cwaniakiem. Nigdy nie dogodzisz wszystkim.

Anonycoder. Przykro mi, że zrobiłem z ciebie taki przykład, ale twoja wypowiedź idealnie wpasowała się w pewien temat.

Dzięki!

Portret użytkownika anonycoder

Jestem tak dobrym podrywaczem

Jestem tak dobrym podrywaczem że na dyskotece wyrwę panienkę którą chcę. Taki temat powinieneś dać.

Co chciałeś udowodnić albo komu chwaląc się tym co zrobiłeś. Część osób po przeczytaniu tego, pójdzie na dyskotekę i będą wyrywać każdą dupę, przecież Kratos napisał że tam są najłatwiejsze dziewczyny.

Dla mnie to było 'frajerskie' zachowanie.
Kononowicz w Tok2szok powiedział 'pan u mnie jest zerem'.
Twoja wypowiedź idealnie wpasowała się w pewien temat.
Pozdrawiam

Portret użytkownika Kratos

"Część osób po przeczytaniu

"Część osób po przeczytaniu tego, pójdzie na dyskotekę i będą wyrywać każdą dupę"

I dobrze. Niech chłopaki pokonują samych siebie i przeskakują własne bariery. Niech się uczą i niech poznają. O to między innymi tutaj chodzi.

"Co chciałeś udowodnić albo komu chwaląc się tym co zrobiłeś. Część osób po przeczytaniu tego, pójdzie na dyskotekę i będą wyrywać każdą dupę, przecież Kratos napisał że tam są najłatwiejsze dziewczyny."

Skoro tak wbiłem ci na ambicje, to zrób coś z tym, a nie żale w internecie wylewasz. Kompromitacja.

Portret użytkownika anonycoder

Dopłać 5zł więcej i jedz do

Dopłać 5zł więcej i jedz do porządnego klubu, bo zmarnujesz się w tych wiejskich dyskotekach z łatwymi dziewczynami. Nie zapomnij opisać jak ci poszło.

Portret użytkownika Alejandro

pisales o pomaranczy w

pisales o pomaranczy w bielsku, czy katowicach?

Portret użytkownika Kratos

Nie będę z tobą dyskutował.

Nie będę z tobą dyskutował. Jesteś zupełnie jak te rude dzieci, o których pisałem.

Poza tym jak tak zainteresowała cię moja osoba, poczytaj moje inne blogi, może się gdzieś wypowiesz bardziej konstruktywnie niż tutaj.

Wtedy chętnie posłucham twojej opinii, z którą oczywiście strasznie się liczę.

Pozdro!

Portret użytkownika anonycoder

Alejandro Tam i tam bywam

Alejandro
Tam i tam bywam czasem.

"Nie będę z tobą dyskutował. Jesteś zupełnie jak te rude dzieci, o których pisałem."

Ja mam zasadę że nie wyśmiewam się z ludzi czy są ułomni, piegaci, czy też maja rude włosy. Popraw się Kratos bo żal mi cię.
Pozdro

Portret użytkownika Kratos

"Popraw się Kratos bo żal mi

"Popraw się Kratos bo żal mi cię."

Dobrze Mamo.

Portret użytkownika Alejandro

bielsko czy katowice?

bielsko czy katowice?

Do Katowic w sobotę idzie ok

Do Katowic w sobotę idzie ok 25 plażowiczów Wink zapraszam, jak zagadasz, to może się jeszcze załapiesz na spotkanie teoretyczne Wink

Portret użytkownika Kratos

Chodzi mi o swego rodzaju

Chodzi mi o swego rodzaju wyolbrzymianie i demonizowanie(jeśli tak można to w ogóle nazwać) obrazu kobiet na dyskotece. Ułomnym dla mnie jest ten, który twierdzi, iż dyskoteka to najtrudniejszy z możliwych wyborów. Śmiało mogę powiedzieć, że kobieta w bibliotece lub na ulicy okaże się po stokroć większym wyzwaniem, aniżeli laska z baletów.

Oczywistym jest, że nie poderwiesz każdej. Trzeba być naiwniakiem, żeby myśleć inaczej.

Portret użytkownika kusmi19

Pomarańcza? Moje koleżanki

Pomarańcza? Moje koleżanki mówią, że tam są najłatwiejsze laski do wyrwania. Jak już to Lemoniada. A co do tematu: zgadzam się z Kratosem.

Portret użytkownika Kratos

"Czy też po prostu w drodze

"Czy też po prostu w drodze na parkiet zgarnąłeś niunię?"

Tak jak mówisz.

Portret użytkownika Platon

Kratos zawsze komuś coś

Kratos zawsze komuś coś będzie nie pasować jak podjedziesz na ulicy do Kobiety to zawsze znajdzie się kilku frajerów co albo poślą Ci głupie spojrzenie albo to skomentują pod nosem lub coś w tym stylu nawet czasem specjalnie powiedzą coś głupiego dałem przykład ulicy ale tak jest wszędzie gdzie są ludzie club czy inny lokal miałem nie raz że ktoś się wpieprzał albo bezpośrednio albo pośrednio albo przed albo po. Cały ten mój powyższy wstęp dotyczy pewności siebie najważniejsze że Ty sam uważasz się za pewnego siebie gościa a to że który userr uważa inaczej to nie ważna kwestia gdy widzisz sam że dzięki twojej pewności siebie kobiety reagują pozytywnie wtedy oznacza to że jesteś pewnym siebie a nie cwaniakiem to taka moja definicja. Myślę że nie ma co dyskutować z innym o takich kwestiach bo jest to temat rzeka tak jak zdrada dla jednego jest czymś złym dla innego nie.

A co do wpisu masz rację branie za rękę działa niesamowicie mocno Wink pozytywny wpis pozdro;)

Portret użytkownika DamienX

Osobiście nie przepadam za

Osobiście nie przepadam za podrywaniem w takich miejscach,wiadomo można to zrobić dla jaj,ale sam widok ludzi którzy się tam znajdują,to jak się zachowują,muzyka nie,to miejsce mogę wyłącznie traktować jako obiekt do pobawienia się dla samego siebie,nie raz przekonałem się jakie gówno ma większość ludzi w głowie, na dyskotece.

Portret użytkownika Kratos

Zgadzam się. Wiesz, podryw

Zgadzam się.

Wiesz, podryw podrywem. To co dzieje się na dyskotekach trudno w ogóle tym nazwać.

Jak wspomniałem wcześniej, ludzie są tam po to by się pobawić, zabawić... Nie potrzeba wiele, by zdziałać cokolwiek.

Stąd ten wpis. Chociaż jak widać, nie wszyscy do końca w to wierzą.

Pozdro!

Portret użytkownika Junior

Hm.. Biorąc pod lupę klub,

Hm..

Biorąc pod lupę klub, jako miejsce podrywu, wykluczając ONS - jest to bezsensowne. Mało która dziewczyna, jeśli jest atrakcyjna i uważa się za taką (czyt. ma coś więcej po za dobrymi cyckami i dupą) pozwoli poprowadzić sprawy w dyskotece dalej niż tylko numer. Warunek jest prosty - jeśli ma poczucie własnej wartości, nie pozwoli sobie na namiętne igraszki w takim miejscu, gdzie jest dużo ludzi. Wg. mnie oczywiście, łatwo tam poznać dziewczyny, które jebią milion ST, ale bynajmniej z autopsji wiem, że trudno poznać tam jakiś wartościowy cel, kiedy priorytet jest większy, niż przygoda na jedną noc. Chociaż patrząc z drugiej strony kiedy działa alkohol, niektóre ruchy nie są racjonalne... temat rzeka..

ale to tylko moje odczucie Smile

fajny wpis

Portret użytkownika Kratos

"trudno poznać tam jakiś

"trudno poznać tam jakiś wartościowy cel"

Trudno w ogóle spotkać na dyskotece wartościową dziewczynę.
A wiadomo, że nie to było celem przesłania. Bo wchodzimy tu trochę głębiej poruszając tematy nie do końca ściśle związane z blogiem.

Portret użytkownika CCC

Osobiście dużo łatwiej jest

Osobiście dużo łatwiej jest mi poznać kobietę na dyskotece niż np. w galerii, od zawsze poznawałem nowych ludzi na dyskotekach, więc mam podobne doświadczenia i punkt widzenia jak Kratos, sześciana nigdy nie używam Laughing out loud chociaż może kiedyś spróbuję. Sukotarcze może rzeczywiście na disco są mocniejsze, ale jak wpadasz ze swoją ekipą to social proof robi swoje Laughing out loud

Portret użytkownika lunático

Tak Kratos sa rozne

Tak Kratos sa rozne kobiety
Ale jedne chca poznac ksiecia,inne potanczy a inne chca aby wzrosla im atrakcyjnosc,przelizac sie z jakim typem...
Zgadzam sie z toba ze w dyskotece najlatwiej,gdyz to naturalny teren i KAZDY tam zaczyna.
Pozdro!

Portret użytkownika skaut

Kratos - lubie czytac Twoje

Kratos - lubie czytac Twoje posty.

tylko dlaczego w komentarzach pod innym blogiem napisales pewnemu uzytkownikowi, 'ze ma niezle podejscie do ludzi' skoro sam widocznie masz uprzedzenie do 'rudych dzieci'... tak jakby to wplywalo na to kim ona sa/zostana i beda.... 'w rudej sie zakochalem, ale byc z nia nie moge, bo beda hujowe dzieci.....' - jezeli tak po krotce wyglada Twoje podejscie to zamykam juz 'ryj':
pozdrawiam

Portret użytkownika Kratos

Wyluzuj Skaut. To żart. Blog

Wyluzuj Skaut. To żart. Blog pisany z jajem czyta się przyjemniej Wink

Portret użytkownika Ronlouis

To dobrze, ze nie masz oporów

To dobrze, ze nie masz oporów i sięgasz po to co chcesz.
Potem zacząłem czytac Twoje komentarze i mam kilka uwag.

Kratos napisał: Śmiało mogę powiedzieć, że kobieta w bibliotece lub na ulicy okaże się po stokroć większym wyzwaniem, aniżeli laska z baletów.

Laska z baletów po powrocie z klubu nie zamyka się w swojej ciemnej jamie i nie czeka na weekend, żeby wyjsc do klubu. Też chodzi do biblioteki, wychodzi na ulice, żyje swoim rytmem. Dużo łatwiej jest poderwac dziewczyne na ulicy czy w bibliotece, bo to nie sa naturalne miejsca na podryw. Dziewczyna nie podejrzewa, że będzie podrywana. I jej wykrywacz podrywu jest uśpiony. Natomiast w klubach dziewczyny wiedzą, że będą podrywane i wiedzą że faceci będą do nich podchodzic. Dlatego są tam bardziej wyczulone na podryw. Shit testy, sukotarcza itd. Podam Ci przykład kiedyś w klubie uwodziłem jedną dziewczynę i z jakiegoś powodu nie udało mi się jej poderwac. Za jakiś czas tą samą dziewczynę przypadkiem widziałem na przystanku, potem jechala ze mną autobusem, nie pamietala mnie. W trybie dnia codziennego gdy nie bylo jej kolezanek obok, nie zgrywala nimfy, zachowywala się normalnie, nie pamietala mnie z tamtego klubu. I wyciągnąłem do niej numer w tym autobusie w którym jechaliśmy razem. Kiedy ją spotkalem w tym klubie bylem z kumplem i kiedy ją podrywalem przy barze kumpel zrobil mi zdjecie, znalazlem je pozniej w domu i rzeczywiście była to ta sama dziewczyna. W klubach podrywalem prawniczki, lekarki, kobiety na wysokich stanowsikach w firmach, ogolnie kobiety na poziomie. Nie wiem jak jest w innych miastach, po Twoim wpisie jednak smiem przypuszczac, ze do klubów Twoim zdaniem chodzą tylko kurwy. Co jest jakimś mitem. Normalni ludzie też chcą się bawic. I to jest całkowicie naturalne, dużo też zależy od klubów które wybierasz. Raz uwiodłem w klubie dziewczynę która robiła aplikacje sędziowską jednocześnie pracując w sądzie. Uwiodłem ją przyznaje, potem umięjetnie dostałem się do niej na chatę, kochalismy się. I wcale nie uwazam jej za kurwe, tylko dlatego bo poznaliśmy się w klubie. Spędziliśmy fajnie i miło czas i to jest ok.

Kratos napisał: Ułomnym dla mnie jest ten, który twierdzi, iż dyskoteka to najtrudniejszy z możliwych wyborów.

Dlaczego nazywasz kogos kto może myślec inaczej od Ciebie ułomnym?..to tak jakbyś komuś kazał patrze na coś z Twojego punktu widzenia a jak tego nie robi to jest ułomnym? Jak Twoja kobieta będzie miała odmienne zdanie od Ciebie w jakims temacie, to nazwiesz ją pustą idiotką?

Portret użytkownika Kratos

Ronlouis, sprawa podrywu na

Ronlouis, sprawa podrywu na dyskotece ma dwa oblicza.
Z jednej strony mówi się, że laski mają tam niewyobrażalnie wysoką sukotarczę. Ale z drugiej większość z nich czeka na podryw. Czeka aż facet je porwie, czeka aż się zbliży. Pisałem wcześniej o tym.

Wiesz, mamy inne spojrzenie na tę sprawę przez różne doświadczenia. Tak czy siak według mnie o wiele łatwiej zbliżyć się do kobiety, m.in fizycznie w zajebiście krótkim czasie na baletach, aniżeli na ulicy, w bibliotece, itp.

"Dlaczego nazywasz kogos kto może myślec inaczej od Ciebie ułomnym"

Ronlouis. Nie wciskaj mi czegoś, czego nie powiedziałem. Nie napisałem nigdzie, że ułomnym jest ktoś, kto ma inne zdanie ode mnie, ale ten, który wyolbrzymia i demonizuje kobiety na imprezach jak dyskoteki. Powyższe zdanie jest wyrwane z kontekstu. Pisze się tematy na forum, jak poderwać tam laskę. A ja przedstawiam, że to absolutnie nic trudnego. I wielkich umiejętności posiadać nie trzeba.

Nie wspominam już o tym, że niektóre rzeczy należy odbierać z dystansem, a nie brac wszystkiego do siebie jak leci.

Nie ma to więc nic wspólnego z odmiennym zdaniem. Problem w tym, że źle to zrozumiałeś. Ale takie są uroki internetowej komunikacji.

"to tak jakbyś komuś kazał patrze na coś z Twojego punktu widzenia a jak tego nie robi to jest ułomnym? Jak Twoja kobieta będzie miała odmienne zdanie od Ciebie w jakims temacie, to nazwiesz ją pustą idiotką?"

Jak wyżej. Trochę pod innym kątem na to spojrzałeś i odebrałeś inaczej, niż było w zamiarach.

Portret użytkownika Kratos

Brak zainteresowania na

Brak zainteresowania na dalszą znajomość wynika z bardzo prostego powodu. To po prostu zabawa. Z resztą pisałem o tym w swoim poprzednim blogu.

Jak trafnie zauważyłeś, dla początkujących jest to świetny plac treningowy. I to chciałem pokazać. Po co zaczynać inne tematy o tolerancji lub jej braku, wartościowych kobietach, cwaniactwie, zasadach, związkach itd.

Na prawdę, nie wiem skąd to oburzenie. Ale... Nie od dzisiaj moje blogi wywołują kontrowersje.

Co do bycia facetem na kolejne spotkanie... nie widzę sensu prowadzenia znajomości z taką osobą. Ktoś powie, że dla seksu. Ale ja nie bawię się w takie rzeczy.

Pozdro!

Portret użytkownika Ronlouis

Carlopactwo napisał Ja

Carlopactwo napisał Ja pierdolę - to naprawdę ułomność i nie boję się tego napisać. Tak, jak ja o rannym ptaszku napisałem, to zaraz eksperci od wrażliwości i uwodzenia pod moim tekstem zaczęli się wypowiadać. Trochę więcej dystansu...

Carlo, co się z Tobą dzieję?..cierpliwości rzeczywiście czasem może zabraknąć, ale wtedy pomaga ten dystans o którym piszesz wyluzuj, trochę więcej dystansu;)

Portret użytkownika Kratos

Carlo. Dokładnie. Taka

Carlo. Dokładnie.

Taka tendencja do odbijania od tematu i usilnego wyrażania swojego zdania niezwiązanego z danym problemem nasila się na stronie.

Dokładnie, więcej dystansu. Bo zaczynam wątpić, by ktoś rzeczywiście rozumiał "miej jaja by robić i mówić cokolwiek na co masz ochotę" czy "miej wyjebane". Wiele osób na prawdę strasznie przejmuje się bzdetami i wszystko aż nazbyt bierze do siebie. To niezdrowe. (nie chodzi mi tylko o komentarze, ale ogólne podejście do pewnych spraw).

Michal10_mu

No widzisz, gdy człowiek trzyma się danego tematu, od razu wyciąga wnioski i analizuje. A nie jakieś tworzenie autobiografii i bujanie w obłokach.

Pozdro!