Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Być ułomnym... Jesteś?!

Portret użytkownika Kratos

Większość wpisów, pytań, problemów, rozterek, poczynań, kwestii moralnych i dyskusji dotyczy dyskotek.

Przeczytałem kiedyś, że dyskoteka to siedlisko kobiet o tak wysokim poziomie sukotarczy, że ledwie można wytrzymać w obecności jednej czy drugiej.

Czytałem również wielokrotnie o problemach z podrywaniem lasek w tym właśnie miejscu. Ja mam do powiedzenia coś innego. Dyskoteka to poligon dla przedszkolaków. Jest to miejsce, w którym rwie się najłatwiej i najwięcej. I wiecie co? W tym miejscu do kosza możecie wyrzucić wszystkie sześciany, NLS'y, regułki, gotowce, wyuczone teksty. Potrzebujecie tylko jednej rzeczy... Pewności siebie.

Pewność siebie... Kwestia definiowania tego pojęcia była podejmowana niejednokrotnie. Jedni mówią, że człowiek się z nią rodzi. Inni twierdzą, że można się jej wyuczyć. Reszta przypomina o cienkiej granicy z cwaniactwem.

Czym by ta magiczna, tajemnicza, nie do ogarnięcia i wręcz nieosiągalna pewność siebie nie była, pomaga. Nie w kontaktach z kobietami. Nie tylko. Pomaga w życiu. Tylko trzeba mieć trochę oleju w głowie. Bo jeśli zatracisz się Drogi Czytelniku w kobietach, upadniesz szybciej niż myślisz.
Nie będę argumentował tej wypowiedzi. Przytoczę za to pewną opowiastkę, która być może skłoni was do refleksji.

Było 5 ślepców. Każdy z nich chciał "zobaczyć" słonia. Chcieli poczuć, doświadczyć czym jest.
Jeden z nich dotknął trąby i powiedział, że słoń jest długi.
Drugi dotknął brzucha i powiedział, że słoń jest okrągły.
Trzeci dotknął nogi i powiedział, że słoń jest jak kolumna.
Czwarty dotknął ogon i powiedział, że słoń jest jak sznurek.
A piąty dotknął odchodów i powiedział, że słoń jest lepki i ciepły.

Morał z tego taki. By zobaczyć coś, jakie jest w istocie, trzeba poznać to dobrze i dogłębnie. Dążyć do tego, by poznać z każdej możliwej strony.

Tak jest właśnie z ludzkim życiem (słoniem). Jeśli zajmiesz się jedynie kobietami (np. ogonem), życie będzie dla ciebie niczym (sznurkiem)... A do zaoferowania ma o wiele więcej.

Ale jak zwykle popadłem w dygresję i oddaliłem się od głównego tematu.

Dyskoteka... Miejsce, w którym trudno odróżnić przeciętną studentkę od zawodowej prostytutki. Te, otoczone gronem najebanych i równie napalonych samców nie dopuszczają do siebie nikogo. Ha! Nic bardziej mylnego.

Jakiś czas temu wybrałem się w to kolorowe miejsce. Na parkiecie panienki ponętnie ruszały dupami, jakby od tego miało zależeć ich życie. Kilku facetów odważyło się postawić stopę obok nich. Ale nie to zwróciło moją uwagę. Żaden nie trzymał panienki w rękach. No... było kilka wyjątków. Ale te wyjątki ledwo stojąc na nogach, wisiały na dziewczynach jak zwłoki.

I wtedy przypomniało mi się coś, o czym pisał kiedyś Gracjan w sprawie baletów i kobiet. "Złapałem laskę za rękę i po prostu poprowadziłem za sobą".

"Cholera. Dlaczego by tego nie zrobić?" pomyślałem. Nie zastanawiając się długo, wziąłem się do roboty.

Pierwszą dziewoję objąłem jedną ręką w talii, lekko pchając naprzód i mówiąc do ucha "Idziemy zatańczyć." Zero oporów. Trzymałem ją ciągle za ręce obracając podczas tańca, czując jej tyłek na moim kroczu i w dłoniach i smakując jej szyji.
"Ta piosenka mi się nie podoba" usłyszałem po kilku minutach. Tancerz ze mnie marny, ale kogo to obchodzi. Tym bardziej kogo obchodzą upodobania muzyczne jakiejś nieznajomej dzierlatki z dyskoteki.
Długo się nie zastanawiałem. Odwróciłem się i w identyczny sposób porwałem kolejną dziewczynę.
Trzecią, czwartą, dziesiątą i kolejne wziąłem w ten sam sposób.

Przydatne doświadczenie. Poznałem kilka typów lasek, z czego zachowanie niektórych powaliło mnie na łopatki.

Typ#1

"Rozluźnij się" mówię do jednej, która była tak sztywna, że ledwie odklejała stopy od ziemi. Rozumiem, że ktoś może być zaskoczony. Ale od kiedy taniec jest tożsamy z próbą gwałtu lub tortur.
"Co? Ja? Yyy... Eeee... Ja... Jestem" odpowiedziała. Miało mnie to przekonać? Nie wiem. Ale nie naciskałem. Po co miałem się męczyć, skoro w koło balowały tysiące innych cipek. Odpuściłem. Dziewczynka stała jak wryta. Swoją drogą... Ciekawe czy wróciła do domu, czy nadal tam stoi z opuszczoną szczęką.

Typ#2

Kolejna za to chciała udowodnić coś, co podważyłem w banalny sposób.
"Nieźle ruszasz bioderkami" mówię jej na ucho, a moja dłoń zgadza się z tym co mówię. Kobieta wyraźnie zadowolona uśmiecha się. "Ale mogło by być lepiej" dokańczam. Ironiczny uśmiech rzucony w moją stronę rozbawia mnie. Ale nie w takim stopniu, jak jej reakcja na te proste słowa.
Jej dupa zaczyna wirować w istnej agoni szaleństwa wycierając spodnie w kroku. Ubaw po pachy.

Typ#3

Inna to istny ogień. Zupełnie jak jej włosy. Rude. Swoją drogą, lubię rude laski. Chociaż nie mógłbym mieć takiej żony. Myśl o rudych dzieciach napawa mnie głębokim niepokojem.
Tak... Macanie, lizanie, seks. O czym tu więcej pisać.

Typ#4

I ostatni typ dyskotekowej sztuki. Pamiętacie pierwszą dziewczynę, w której gusta muzyczne nie trafił DJ? Właśnie! Od momentu, gdy ją zostawiłem i balowałem w ten czy inny sposób z resztą dyskoteki, ciągle dostrzegałem ją w okolicy. To patrzy się na mnie z podestu z drinkiem w rączce, to sama tańczy obok. Itd.
Zbliżał się koniec imprezy. Ledwo stałem na nogach (nie przez alkohol, choć wiadomo, że o suchym ryju przez kilka bitych godzin nie siedziałem). Wracałem sobie do boksu kiedy dostrzegłem tego małego krytyka muzycznego. Musnąłem ją ręką po dupie i nie zmieniając celu mojej podróży szedłem dalej przed siebie.
"Co ty sobie wyobrażasz?!" piskliwy głos pobudził mnie do życia. Ktoś trzymał mnie za rękę. Ona we własnej osobie. Wybuchłem śmiechem i usiadłem. "Myślisz, że jak wyrwałeś mnie na taniec to możesz macać mnie po tyłku?" Piskliwy głos nie przestawał, a jedynie nasilał się pod czaszką. "Słuchaj, ledwie się o ciebie otarłem. A ty chcesz, żebym cię macał. Nie schlebiaj sobie, brzdącu". To żadna riposta. To czysta prawda. "Zasługuję na szacunek. Ja mam dziecko!!!" Nie dawała za wygraną. Co za człowiek... "Jak masz dziecko to co tutaj robisz, zamiast sie nim opiekować. Poza tym spójrz na siebie. Nie szanujesz samej siebie, a wymagasz tego ode mnie?" Dwu milimetrowa spódniczka i wystające cycki mówiły same za siebie. Poza tym ten wyzywający makijaż. Matki Polki XXIw. No cóż... Niezidentyfikowany Obiekt Latający, który trzymała w ręku poleciał prosto w moją stronę. Przeleciał kilka centymetrów od twarzy i rozbił się gdzieś z tyłu.

.
Ale to i tak nic w porównaniu z reakcją jej kolegi, którego miłością życia jest siłownia i sterydy, a największymi ambicjami jest otrzymanie plakietki "Ochrona" opisywanego klubu

"Słyszałem, że macałeś moją koleżankę po dupie". Wypełniający rozkazy swojej pani Mięsień stanął naprzeciwko mnie.
"Tańczyłem z nią, klepnąłem ją po tyłku raz czy dwa. Stało się coś?" Szczerze zapytałem Mięśnia w trosce o tą biedną Matkę Troszczącą Się O Swoje Potomstwo.
"Wypad z dyskoteki"

Godzinę później byłem w domu.

Tak. Przedstawienie postępowania i typów lasek, na które można natrafić. Co w tym trudnego? Nic! Wystarczy uwierzyć w siebie.

Bo na dobrą sprawę... Laska, która sama (albo z koleżankami) idzie na balet, czego oczekuje? Siedzenia czy stania przy barze i patrzenia się w sufit? Czekania na księcia z bajki, który puści jej oczko? Nie! Każda z nich chce zostać poderwana właśnie przez Ciebie! A Ty masz właśnie to zrobić. I nawet nic szczególnego nie musisz robić...

Odpowiedzi

Portret użytkownika Ronlouis

Kratos napisal: Dokładnie,

Kratos napisal: Dokładnie, więcej dystansu. Bo zaczynam wątpić, by ktoś rzeczywiście rozumiał "miej jaja by robić i mówić cokolwiek na co masz ochotę" czy "miej wyjebane".

Pierwsza sprawa to wymaganie dystansu od innych a druga czy potrafimy sami go opanować. Przesłanie miej jaja by mówić cokolwiek na co masz ochotę. Zależy od Twojej interpretacji a tak jest bardzo istotna, bo też jest ważna forma przekazu. Przecież nie powiesz lasce o ja pierdole ale mi się chce z Tobą pieprzyć, bo to jest prostackie, tak jak z tym ułomnym. Druga opcja kiedy mówisz do kobiety działasz na mnie tak jak żadna inna kobieta, tak że pierwszej nocy bym Cię tulił. Widzisz różnice?..dwa różne zdania a dążą do tego samego. Jak myślisz który tekst łyknie panienka? W końcu lepiej jest przeciez wracac z klubu do domu z kimś niż samemu..Piszesz o czepianie się o bzdety, ale takie drobne jak nazywasz bzdety, są bardzo ważne i w dużej mierze to od nich zależy jak posunie się dalej wasza interakcja. W końcu mówi się, że diabel tkwi w szczegółach. Absolutnie Cię nie atakuje, Kratos, bloga czytało się bardzo przyjemnie, miałem kilka uwag i je opisałem. Po to jest ta opcja, zostaw komentarz, żeby móc też przedstawić własne zdanie.

Portret użytkownika Ronlouis

Carlo odpisałem Kratosowi,

Carlo odpisałem Kratosowi, parę wpisów niżej i to też tyczy się tego co napisałeś.

Portret użytkownika Kratos

Zajebiście. Zmieniacie

Zajebiście. Zmieniacie zdanie, poglądy i "zasady" tak, jak wam to w danym temacie pasuje. W sumie jest to równoznaczne z brakiem zasad i mózgu, z jego porażeniem... Ale co ja tam wiem. Prostak jestem, bo nazywam rzeczy po imieniu.

Dziwnym trafem, kiedy ktoś męża zerżniętej dziwki nazywa frajerem i ciotą, to na rękach jest noszony. On już prostakiem nie jest. Wszyscy przed monitorem, jak jeden mąż podniecają się typkiem, działającym jak śmieszne zwierzę.

I to pierdolenie o zdradzie. Jak bierzesz ślub, to przysięgasz na własny honor, przed sobą, przed wybranką, przed rodziną, przed Bogiem (niezależnie od tego jak go sobie wyobrażasz), że nie zdradzisz. A skoro nie potrafisz dotrzymać tej przysięgi, jesteś nikim. Jesteś ciotą. Taki człowiek jest frajerem. A na stronie takimi wszyscy się podniecają. Ha!

Z resztą... Płaczecie jak małe dzieci, bo nieznajomy gość w internecie nazwał pewne grono osób ułomnymi. Skoro to do was tak trafiło, to musicie tacy być. Z resztą... Od kiedy alfa przejmuje się internetową opinią? Banda hipokrytów.

Więcej pisać nie trzeba. Dalej zalewajcie się żółcią i zmieniajcie fronty poglądowe jak niezdecydowane nastolatki. Ja idę rżnąć dupy, jak na prostaka przystało.

Pozdro!

Portret użytkownika skaut

i przyjacielu kto tu pisal o

i przyjacielu kto tu pisal o dystansie i wiekszym luzie....
eh sie czepiam. byles swiadom wywolania kolejnej kontrowersyjnej dyskusji, ale nie przypuszales, ze potoczy sie akurat w tym kierunku...

Portret użytkownika Sagułaro

'Zmieniacie zdanie, poglądy i

'Zmieniacie zdanie, poglądy i "zasady" tak, jak wam to w danym temacie pasuje'
Trochę mi tu hipokryzją zalatuje.
Napisałeś:
'Po co miałem się męczyć, skoro w koło balowały tysiące innych cipek'
A niedawno sam wjeżdżałeś na kogoś, bo 'przedmiotowo określił kobietę'

Pozdro!

Portret użytkownika Ronlouis

Zdanie przytoczone przeze

Zdanie przytoczone przeze mnie to przykład, zdanie jest prostackie a nie ktoś personalnie. Nie demonizujmy, Kratos szanuje Ciebie i Twoje odmienne opinie. To nas odróżnia od dziewczyn, że możemy o tym podyskutować a nie obrażać się na siebie. Bo po co? Jeśli ktoś będzie mógł z tego coś wyciągnąć dla siebie i miec wiecej kobiet to super. A jak nie chce, to przecież na siłe uszcześliwiać też nikogo nie mam zamiaru.

Ostra napierdalanka w

Ostra napierdalanka w komentarzach Laughing out loud

To i ja rzucę swoje 5 groszy

Wpis jest spoko moim zdaniem. Zgadzam sie z Kratosem, ze na imprezach łatwiej podrywać. Mimo sukotarcz. Po prostu na imprezach jest tzw. "przyzwolenie". Jak ktos podrywa na imprezie to nikt się nei dziwi.

Gdy zaś zaczepiam ładną dziewczynę w centrum handlowym to zaraz albo pientnujace komentarze od znajomych, albo inne pierdolenie i krzywe spojrzenia. Niby sram an to, ale jednak komfort wykonywania wszystkich przyjemnych czynności maleje. Ale... Coraz mniej maleje, przyzwyczajam się na nowo do podchodzenia w dzień.

No a druga strona medalu - w dzień podrywajac jest większy szkod la kobiety. Więc jest bardziej naturalna i nie ma na sobie suczej zbroi. Ale z drugiej strony, trafisz na kogoś kto ma gorszy dzień i tez nie jest przyjemnie.

Nic nie jest białe i czarne, wszstkie powyższe wypowiedzi rozmówców sa prawdziwe, ALE! przedstawiają tylko jedną stronę medalu. (zazwyczaj)

Pozdro Drvallo

Portret użytkownika anonycoder

Kratos "Z resztą... Płaczecie

Kratos "Z resztą... Płaczecie jak małe dzieci, bo nieznajomy gość w internecie nazwał pewne grono osób ułomnymi. Skoro to do was tak trafiło, to musicie tacy być. Z resztą... Od kiedy alfa przejmuje się internetową opinią? Banda hipokrytów."

Wracając do głównego tematu, byłeś na dyskotece, obrażasz ludzi którzy tam chodzą, czyli obrażasz sam siebie.

Panowie to że jesteśmy 'anonimowi' przez internet nie pozwala bluzgać innych którzy mają własne poglądy.

Portret użytkownika Prefekt

Kiedyś Kratos przeczytałem

Kiedyś Kratos przeczytałem pierwszy raz Twój blog i jakoś mi nie podeszło to w jaki sposób piszesz itp, myślałem że jesteś kolejnym cwaniakiem i co to Ty nie robisz ale teraz skumałem że ogarnięty z Ciebie człek Wink Co do wpisu to jak najbardziej pozytywnie, chciałeś uświadomić czytelnikowi żeby sam się w końcu zastanowił jak to na prawdę jest na tych dyskotekach a nie że ogólnie panuje taka i taka opinia a my to łykamy od razu. Wyciągnąłem to co powinienem z tego blogu i jest git.

Portret użytkownika Sagułaro

Zawsze uważałem, że w takich

Zawsze uważałem, że w takich klubach próżno szukać wartościowej dziewczyny. Po tym blogu jeszcze bardziej się do tego przekonałem

W klubach są różne panny,

W klubach są różne panny, jedne co najwyżej dadzą to nr, inne chcą się dupczyć, a jeszcze inne tylko się pobawić (ew polepszyć sobie social)

Faktycznie, wystarczy pewność siebie i dobry wyróżniający się ubiór. Nie mówię tutaj o tandecie z "Gry" ale o stylowym ale wyróżniającym się ubiorze.

Faktycznie wystarczy tylko kontakt wzrokowy i panienka jest Twoja Wink
Metody Kratosa nie próbowałem. Chciałbym się dowiedzieć, jaka to była dyskoteka?

Kiedyś miałem odwrotną akcję, do opisanej:
Bawiła się koło mnie laska, wykazując zainteresowanie i potem jak koło mnie przechodziła, klepnąłem ją w tyłek - uśmiechnęła się i zapytała grzecznie czy chcę numer Smile

może i tak, ale to było

może i tak, ale to było dawno, jeszcze przed pierwszą wizytą na tej stronie

Portret użytkownika RomaN

Z moich obserwacji wynika że

Z moich obserwacji wynika że na dyskotekach najłatwiej poderwać można laski które nie są pewne siebie i ciągle pragną się dowartościowywać . Im bardziej pewna siebie jest dziewczyna tym trudniej . Nie odkryłem chyba Ameryki ....

Zauważyłem też że dziewczyny które na codzień uważałem za bardzo spokojne , grzeczne , cnotliwe i niezbyt urodziwe , na dyskotece pokazują swoje drugie oblicze . Takie tygrysice i demony sexu. Łatwiej je też poderwać . A te najpiękniejsze które nigdy nie uważałem za grzeczne , tylko za bardzo niegrzeczne , na dyskotece są po prostu aniołkami , nawet się dotknąć nie daja .

Osobiście uważam że nie ma co chodzić na dyskoteki które są w jakiejś wsi , lub na zabawy do remizy ....

blog przypadł mi do gustu bo

blog przypadł mi do gustu bo jest 100% prawdą

Dodam jeszcze od siebie że panny same zaczynają na imprezach robić podchody na parkiecie najważniejsze to nie być jednym z wielu nawalonych i panienki same atakują Laughing out loud ewentualnie stoją przy parkiecie i skanują Laughing out loud wystarczy podejść złapać za rączkę i wciągnąć na parkiet potem samo idzie Wink

Portret użytkownika Dominik007

Ogólnie jest spoko opisane i

Ogólnie jest spoko opisane i daje dużo pozytywnych emocji post aby iść i podrywać laski na imprezie ale brakuje kilku podstaw moim zdaniem jak np opisania klubu jako łowiska itd.

"Czytałem również wielokrotnie o problemach z podrywaniem lasek w tym właśnie miejscu. Ja mam do powiedzenia coś innego. Dyskoteka to poligon dla przedszkolaków. Jest to miejsce, w którym rwie się najłatwiej i najwięcej. I wiecie co? W tym miejscu do kosza możecie wyrzucić wszystkie sześciany, NLS'y, regułki, gotowce, wyuczone teksty. Potrzebujecie tylko jednej rzeczy... Pewności siebie."

I tak i nie. Wg mnie nie zwróciłeś uwagi na wiele innych aspektów. Faktycznie są panny które przychodzą, bo:
1) chcą poznać kogoś fajnego
2) chcą poznać kogoś kto jeździ bmw
3) chcą aby ktoś je dobrze przerżnął
4) chcą zapoczątkować dobry flirt
5) chcą się wyrzyć
mógłbym tak wymieniać jeszcze długo, ale chodzi mi o najważniejsze są dziewczyny, które po prostu przyszły, bo koleżanki je wyciągneły z domu lub po prostu chcą potańczyć i nie intersują ich poznania nawet nowego atrakcyjnego faceta. Wtedy na prawdę pewność siebie nie wystarcza i wszystkie zasady z tej strony, NLS, kawały transowe czy różne inne sztuczki mogą na prawdę pomóc.
Wyrwać jedną zwykła hb 6 - 7 na imprezie to żadna sztuka. Po mowie ciała kobiety widać, która przyszła kogoś poznać, a która przyszła po prostu się pobawić lub koleżanki ją wyciągnęły.

"(...) I wtedy przypomniało mi się coś, o czym pisał kiedyś Gracjan w sprawie baletów i kobiet. "Złapałem laskę za rękę i po prostu poprowadziłem za sobą".

"Cholera. Dlaczego by tego nie zrobić?" pomyślałem. Nie zastanawiając się długo, wziąłem się do roboty."

To fakt, fajna sprawa, można i tak, ale dlaczego nie dałeś tutaj opisu klubu i jego kilku zasad. Gdzie jest najwięcej lasek na imprezie? No pomyślcie na zdrowy rozum nie czytając dalej. Nie wiecie? Przy kiblach. Od zawsze tak było i jest, że tam jest pełno panienek. Na wielu szkoleniach z podrywania o tym jest. Nie trzeba chodzić i wyrywać lasek one same przychodzą. Stań przy kiblach albo żeby was było przynajmniej 2. Zaczepiajcie na początku każdą laskę, w końcu każdej zacznie się do toalety. Reakcje widać po długim czasie. Coraz więcej dziewczyn zaczynam tam przychodzić dlaczego? Ano dlatego, że koleżanki mówią o tym "ej dziewczyny przy toaletach są wreszcie jacyś fajni kolesie, zaczepiają dziewczyny". Coraz więcej lasek zacznie się kręcić wtedy wystarczy podrywać tylko te które Ci się podobają. Co ciekawe po nie długim czasie widać, że impreza przenosi się z parkiety w okolice WC. Rozumem, że każdej może zachcieć się do toalety ale na prawdę miłe uczucie jak widzisz gdy laska podchodzi kilka razy w przeciągu paru min. Wątpie aby miała problemy z moczem Wink

Mają krótsze cewy moczowe,

Mają krótsze cewy moczowe, więc lataja częściej Tongue

A serio to wsumie jakos nigdy nei podrywałem przy kiblach z racji.. Cóż, estetycznych. Ale..

"(...) koleżanki mówią o tym "ej dziewczyny przy toaletach są wreszcie jacyś fajni kolesie, zaczepiają dziewczyny". Coraz więcej lasek zacznie się kręcić wtedy wystarczy podrywać tylko te które Ci się podobają. Co ciekawe po nie długim czasie widać, że impreza przenosi się z parkiety w okolice WC"

...Chyba mnie przekonuje, że warto by popróbować.

Choć nie ukrywam, że coś w tym jest. Może i kolejne, głębsze dno? Laski to sie poprawiają, to plotkują, a może i z sąsiadujących toalet feromony czuć...

Portret użytkownika zlotychlopiec

Niezły wpis. Daje odmienny

Niezły wpis. Daje odmienny pogląd na sprawę uwodzenia w dyskotekach.

Co do tytułu, to nie podoba mi się i uważam, że mocno przesadziłeś, ale to moje zdanie i nie będę Cię nawracał. Sam decydujesz o tym, ile szacunku okażesz innym i ile w zamian otrzymasz.

Co do tematu wpisu... osobiście do tej pory skłaniałem się ku poglądowi, że łatwiejszy jest DG niż NG, ale nie czuję się z tego powodu ułomny, tylko po prostu niedoświadczony. Pogląd ten (głoszony przecież przez lepszych ode mnie) traktowałem jako rzecz do zbadania i tak też traktuję Twój (jakkolwiek bardzo ciekawe jest to, co napisałeś - po prostu może być prawdziwe dla ciebie, wcale nie musi być prawdziwe dla mnie). Prawdopodobnie po prostu punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i zmienia się w zależności od etapu, na jakim się znajdujemy. Nawet Ty, czy będąc na etapie, gdy dopiero zaczynałeś sobie zdawać sprawę, że byłeś do tej pory frajerem (jeśli taki etap miałeś - jeśli nie, to etap bycia początkującym), miałbyś taki sam? Czy taki sam będziesz miał za X lat?

A tak na marginesie, to jestem ciekawy jednej rzeczy. Co zrobiłeś po tym tekście kolesia "Wypad z dyskoteki"... bo przecież chyba nie powiedziałeś "ok" i zmyłeś się od razu? Wink Pytam poważnie, nie nabijam się, po prostu jestem ciekawy.

Mnie to bardzo ciekawi co

Mnie to bardzo ciekawi co wielokrotnie piszecie , w tekstach wydaje sei to takie proste latwe i przyjemne a wzyciu jest calkiem inaczej.
Uwazam ze na baletach typiary dopuszczaja do sibie kolesi ktorzy im sie najbardziej podobaja , wyglad tylko sie liczy.Nie to zebym byl jakims brzydalem bo jestem przystojnym facetem.Zawsze bedac na baletach scenariusz byl ten sam , dziewczyny nei patrzyly na typow ktorzy sa odwazni, pewni sibie tylko na tych ktorzy im sie podobali.

Portret użytkownika Prefekt

Podobali się im bo byli

Podobali się im bo byli właśnie pewni siebie, wyluzowani itp i to są moje obserwacje. Wciskasz sobie iluzje.

Portret użytkownika Sagułaro

Więc brakuje mi 10cm, dlatego

Więc brakuje mi 10cm, dlatego żadna mnie nie chce..

Portret użytkownika PVR

Powiem wam chłopaki ,że

Powiem wam chłopaki ,że ostatnio jakoś często bywam w klubach i coraz bardziej zauważam ,że należy tam uważać tylko na to by nie dostać po ryju reszta to pikuś;)

Bardzo dobry blog też tak

Bardzo dobry blog też tak uważam że na dyskotekach dobrze się uwodzi Wink przekonałem się to na własnej skórze

Portret użytkownika baudelaire

Jak baby na targu z jajami na

Jak baby na targu z jajami na sprzedaż Smile.
Wpis ogólnie bez zastrzeżeń, jestem tylko ciekaw Kratos, co byś zrobił, gdyby pan Mięsień był nadgorliwy i użył do tłumaczenia Ci istoty swojej jurysdykcji swoimi największymi atutami Wink

Portret użytkownika BarT

też się przekonałem na

też się przekonałem na własnej skórze... Nawet wystarczy patrzeć się na laskę jak tańczy, a zacznie się sama zbliżać do ciebie i kusić Cię "podejdź, no podejdź". Lecz ważne jest by podczas obserwacji spoglądać na nią zwróconą całą głową a nie tylko machać oczami...

P.S. Jestem z Tarnowskich Gór i studiuję w Gliwicach na Mechaniczno-Technologicznym, jakby znalazła się jakaś osoba ze społeczności to proszę o kontakt. Może razem coś wykombinujemy ;D

Portret użytkownika Neofita

Kurwa, Wy tu non stop o tym

Kurwa, Wy tu non stop o tym samym...

Portret użytkownika saverius

Blog Kratosa hmmm, czytałem

Blog Kratosa hmmm, czytałem już coś podobnego, blog mlodego. Dużo z resztą takich wpisów, jeden z moich też miał niejako taki wydźwięk, jednak niektórzy muszą napisać swoje zdanie i odczucie, a i dobrze, że z różnych punktów widzenia, można się tym podzielić.

Zgadzam się z Carlo. Po coś ludzie sobie zrobili kościół, normy, instytucje i tym podobne gówno. A hipokryzji też nie lubię i wkurw mnie łapię.

Zgadzam się również w pierwszym komentarzu z Ronlouisem. Po pierwsze wykrył on pewien dołek... Po drugie, pewnie odwiedziliśmy dużo wspólnych miejsc o_0

Słuszność ma również Gen. Zasada "tu i teraz", jak również niemożność uchwycenia tego z powodu ciągłych zmian.

Co do Kratosa. Byłem zarówno w klubach remizowych na wsiach, w warszawie i zagranicznych wylęgarniach imprezowych.

Tylko i wyłącznie na wsiach dziewczyny podchodziły do mnie ze słowami: "podobasz mi się" i zaczyna lizać po uchu, "chodźmy na zewnątrz" itp.

Tak to porządne laski przychodzą do klubów, bo chcą się bawić, a obrońców piwa, czy innych napaleńców szybko spławiają.

-----------------------------------------------------------

Dyskoteka czy nie. Nie ma łatwych czy trudniejszych miejsc do podrywu. Wygrasz raczej tam, gdzie masz większe doświadczenie.

Aha i polska to ogólnie kraj hipokrytów. Z badań również wynika, że polacy to hipokryci.

Powstaje tylko pytanie.

Co z tego? Laughing out loud

Portret użytkownika Bajamor

hahaha dobry #4 ;D

hahaha dobry #4 ;D

Portret użytkownika WITOLD

Niezle sie usmialem !!!

Niezle sie usmialem !!! Dziekuje za dobry artykul!!!
Kobiety... Ktos powiedzial ze jak chcesz miech przyjaciela to kup sobie psa.. Ja dzis to wiem... Troche za pozno.. A nastepna prawda jest ze w zyciu najwazniejsze sa 2 rzeczy zdrowie i przyjazn.. Niestety prawdziwym przyjacielem jest tylko facet. I takich mam do dzis.. Kobiety lecza z pienidzy i zdrowia..