Witajcie, chcę podzielić się z wami moją ostatnią historią. Zaczynajmy.
Trzy dni temu dzwoni do mnie kumpel z tekstem: "Tomuś ubieraj się, bierz ręcznik i wychodź z domu."
Ubieram się, pakuje ręcznik i zamykam dom. Wchodzę do samochodu kumpla i jedziemy. Pytam: -"Stary dokąd dzisiaj lecimy."
-"Dowiesz się na miejscu." Myślę sobie ok. Będzie fajnie.