Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Drugi upadek, Nowy Rok, kolejne wnioski i zmiany – czyli czego należy unikać

Portret użytkownika Trancer

Witam wszystkich,

Po długiej przerwie i wielu, wielu przejściach z ostatniego roku napisze coś, co bez wątpienia się przyda niejednej osobie. Ale najpierw krótka notka o tym, co było u mnie....

Otóż ostatni rok to był nic innego, jak rok upadku. Cholernie podupadłem na zdrowiu i psychice, straciłem wiele szans, potraciłem i pourywałem wiele kontaktów, nie zamknąłem pewnych spraw z przeszłości i tak dalej. Byłem w tak chujowej kondycji psychicznej, że nawet jakby ktoś z was mi powiedział, że jestem murzynem, to byłbym skłonny mu uwierzyć. Mogę długo wymieniać, ale po co pierdolić o jakiś smutach.

Cały internet nie musi wiedzieć, co musiałem robić, aby wrócić na prostą.

Najważniejsze jest to, że odkryłem w końcu, dlaczego tak się stało...
I to właśnie będzie najważniejsza część tego bloga...

Zacznijmy od tego, że najbardziej winny temu wszystkiemu jestem JA.

Nie dlatego, że coś ze mną nie tak, jestem jakiś ułomny i inne podobne bzdety, ale dlatego, że przez ostatnie 4 lata postępowałem w sposób niewłaściwy. Zawsze byłem człowiekiem, który miał ciągotki do poważnych relacji. Mimo że na łamach tego forum pisałem o swoich niektórych akcjach, to jednak zawsze szybko mijała satysfakcja w stylu „o proszę... jaki ze mnie zajebisty koleś” itp. itd.
Po prostu – szybkie akcje, które i tak nie były przerażająco liczne nie były tym czego szukałem.

No to się pojawia pytanie – skoro od tak długiego czasu szukasz wartościowej kobiety do stałej, poważnej relacji, to dlaczego przez tak długi czas nie widać nawet cienia pożądanego efektu ???

Odpowiedź jest prosta – nie poświęcałem czasu tym kobietom, które mogły mi to dać.

Powód tego był prosty – takie kobiety nie przykuwały mojej uwagi. Były dla mnie nudnawe, za słabe na moje wymogi i inne podobne bzdury. Za to właśnie mnie rajcowały te najbardziej pokręcone i trudne... Te które miały nierówno pod kopułą, nie wiedziały czego chciały, były bardzo niedojrzałe (no a ja chciałem być tym co im "uświadomi", że jestem tym "wymarzonym i jedynym", który je "naprawi" ble ble ble).

Z tego co czytacie z nawiasu, możecie się śmiać głośno – sam w końcu to teraz robię Wink

Moje błędne zachowanie można też opisać w innej formule:
Wobec tych kobiet, które byśmy uznali za „wartościowe i porządne” nastawiałem się na szybki efekt. Gdy go nie było, to po prostu olewałem je. Z kolei wobec tych, które raczej nie nadawały się do czegoś więcej (tłumaczcie to sobie jak chcecie), zachowywałem się tak, jakbym chciał się z nimi związać. Podchodziłem do nich ostrożnie i poważnie, za mało konkretnie.

No i jakie są z tego wnioski ???

Te, z którymi mogłem próbować coś poważnego, olewałem lub zrażałem swoim zachowaniem.
I vice versa...
Wobec tych które nie nadawały się do niczego więcej prócz zwykle jednego byłem za mało konkretny i zdecydowany, bo nastawiałem się na budowanie nie wiadomo czego.

Finalny efekt ???

Nie miałem ani seksu (wyjątki nie liczę), ani okazji do stworzenia związku.
Jedyne co miałem to kolejne porażki i rozczarowania, coraz bardziej nakręcające się urazy do kobiet i.... coraz większe zamykanie się w tym zaklętym kole.

I to właśnie był główny powód mojego upadku.
Jak do tego dodamy kilka innych wątków, to mamy wybuchową mieszankę, przez którą byłem „trupem” prawie cały poprzedni rok. Wszystko się sypało i sypało, aż do momentu, gdy radykalnie musiałem zmienić swoje patrzenie na świat.
Kogo musiałem odwiedzić, żeby z tego bagna wyjść, lepiej nie pytajcie.
Prawdą jest, że sam sobie z tym nie radziłem. I zadawałem sobie nawet pytanie, czy aby jestem zdrowy na umyśle, czy już nie do końca.

No dobra...
Chcecie związku, szukacie takich kobiet...
W takim razie co zrobić, aby uniknąć tego co opisałem powyżej ???

Opisze to wam w kilku krokach:

1)Zdecydujcie się ostatecznie, czego szukacie – tego za bardzo rozwijać nie muszę. Po prostu musicie wiedzieć, czego szukacie u kobiet. Większość pewnie powie, że związku (jak zresztą i ja mówiłem) ale zapewne coś nie bardzo im to wychodzi. Czasami jeszcze trzeba patrzeć, jak naszą „wybrankę” zgarnia kto inny. Wkurwiania się i zgrzytania zębów nie ma końca. Jeszcze bardziej się wtedy nakręcamy, i poniekąd wpadacie w te kółko, jakie macie powyżej. Chcecie tego uniknąć ???
Świetnie, czytajcie następny punkt...

2)Pomyślcie nad tym, jakie kobiety najczęściej zwracają waszą uwagę – ten punkt jest bardziej rozległy. I nie chodzi tutaj o wygląd (bo wiadomo że najładniejsze), tylko o charaktery. Musicie się dowiedzieć, czy są to poukładane dziewczyny, takie które są miłe, sympatyczne, nie są zbyt przebojowe, lub też takie, które są dojrzałe i też szukają partnera na stałe. Albo ich przeciwieństwa – kobiety określane jako „trudne, problematyczne”, bardziej niezależne i przebojowe, takie które do spraw ewentualnego związania się mówią: „ja teraz żyję pełnią życia, na pewno spotkam swoją miłość w odpowiednim czasie” (bardzo dużo kobiet tak mówi, nieprawdaż ?? Wink )itp. Podane powyżej przykłady cech charakteru oczywiście nie są regułą. Ale akurat wybrałem taki podział bo jest chyba najbardziej klarowny. Dlaczego ??? Bo założę się, że wielu z was wybierze ten drugi typ. Bo jest wyzwaniem, wydaje się być ciekawsza, przy takiej nie ma nudy itp.
Jednakże fakty są takie, że z tymi drugimi ciężko jest cokolwiek więcej zbudować. Jest to gra, w której nie wszystko zależy od nas. Taka osoba z racji naszej chęci budowania czegoś więcej, może najzwyczajniej w świecie to zauważyć i uciec, albo co najwyżej wsadzić w ramę przyjaciela. I choć nie wiem jakbyśmy byli zajebistymi gośćmi, to tego nie zmienimy. Potem zaczynają się żale typu „znowu źle trafiłem, ja to mam pecha.... kobiety są takie chujowe” ble ble ble i jedne wielkie pierdolamento na cały świat + trucie swoim kumplom i koleżankom o swym nieszczęściu (co ja także robiłem i jeszcze bardziej się wkręcałem w te błędne koło).
No ale zaraz..

Skoro szukamy związku, to czemu trafiamy na takie ????

I tu jest odpowiedź: podświadomie ciągnie nas do tzw. „przejebanych przypadków”. I ten problem tkwi w naszej psychice. Pewnie nie raz słyszeliście o przypadkach, gdy fajna i mądra kobieta ma ciągotki do typowych zjebów i patologicznych ludzi, a tych odpowiednich i wartościowych olewa ciepłym moczem. Myślicie, że w przypadku facetów tego nie ma ??? Wink W moim na przykład tak było. W wielu innych też na pewno tak jest. Dlatego też cholernie ważne jest uświadomienie sobie tego, czy nasze oczekiwania i dążenia pokrywają się z tym, do czego faktycznie nas „ciągnie”. Im wcześniej to zrobimy, tym lepiej dla nas. Na pewno widać że jedno z drugim absolutnie się nie dodaje, a to będzie tylko generować żal, wkurwienie i niekończące się depresje. Takie coś może się ciągnąć bardzo długo, będziemy mogli dalej siebie oszukiwać że to świat jest chujowy, kobiety są chujowe itp. ale i tak będzie tylko coraz gorzej. Skończycie wtedy tak, jak ja. Gdy już uświadomimy sobie ten problem, to trzeba go jakoś usunąć.
Sposobów jest wiele – możecie znaleźć sobie jakąś afirmację do tego, możecie iść do jakiegoś terapeuty, możecie sobie coś znaleźć w jakieś książce itp. Liczy się sam fakt, że doskonale sobie uświadamiacie to. Jak to zrobicie, poczujecie radykalną zmianę w patrzeniu na kobiety. Nagle zacznie was odciągać od trudnych, a większą uwagę poświęcicie tym odpowiednim Wink Nagle w tych, co były poza waszymi orbitami, zobaczycie coś czego wcześniej nie dostrzegaliście. No dobra, super... Zrobiliście to, ale to i tak nie sprawi, że znajdziecie sobie tą odpowiednią. Trzeba w końcu działać. Tylko w jaki sposób ???

3)Zweryfikujcie swoje postawy, zachowania i metody jakimi próbujecie zdobyć kobietę– Chodzi w tym o to, aby wasze sposoby działania pokrywały się z tym, do czego dążycie. I tu są największe problemy, ponieważ na tej stronie większość wiedzy mówi o tym, jak szybko zdobyć kobietę. W rozlicznych wątkach pisano, że trzeba eskalować dotyk jak najwcześniej, jeśli na ok. 3 spotkaniu nie wyjdzie KC, to trzeba olać itp. Tego jest naprawdę dużo, ale nie ma sensu żebym o tym wszystkim pisał. Reasumując – ta strona nie uczy właściwego podejścia w stosunku do kobiet, z którymi próbujemy stworzyć poważną relację. Jest tutaj pełno informacji, jak można zainteresować kobiety, jak przykuć ich uwagę, jest pełno porad odnośnie randek, zaciągania do łóżka itp. itd. ale nie ma właściwie nic o tym, co robić dalej. Na tym też polega wybrakowanie wielu mistrzów uwodzenia, bo ich wiedza i metody kończą się tylko na doprowadzeniu do seksu (a według statystyk 90% kursantów szuka właśnie związku).
Dziwne trochę, prawda ?
No i teraz powróćmy do fragmentu: „Wobec tych kobiet, które byśmy uznali za „wartościowe i porządne” nastawiałem się na szybki efekt. Gdy go nie było, to po prostu olewałem je. Z kolei wobec tych, które raczej nie nadawały się do czegoś więcej (tłumaczcie to sobie jak chcecie), zachowywałem się tak, jakbym chciał się z nimi związać.”
Teraz już widzicie ??? Wink
Jeśli więc nie zweryfikujecie swoich poglądów o tym, jak należy działać wobec kobiet, to będziecie wpadać w koło, jakie opisałem wyżej. A prawda jest taka, że budowanie relacji to bardzo długi proces i robienie czegoś na siłę i na szybko, bo np. tak jest napisane na stronie, jest tylko strzelaniem sobie w piętę. Nie można cisnąć na siłę w tę stronę, nawet jeśli działamy z odpowiednią kobietą (patrz punkt 2), bo to się skończy ucieczką. Kiedyś np. pytając niektórych znajomych przecierałem oczy gdy mówili, że o „swoją obecną” starali się nawet pół roku. Są ze sobą razem jakiś czas, są zadowoleni i szczęśliwi no i przede wszystkim nie musieli poznawać czegokolwiek o tematyce uwodzenia. Z prostego powodu – wszystko szło na spokojnie. A my ??? łudzimy się, że robiąc szybko KC, FC itp. (im wcześniej tym lepiej) zapewnimy sobie pomyślność i szczęście. Z takim podejściem nie da się daleko zajechać, o czym sam się przekonałem.

To co opisałem wyżej, to swoista instrukcja, która jest jeszcze do rozwinięcia. Ja tutaj nie mam zamiaru dawać złotą receptę lub schemat na udane doprowadzenie do związku, ponieważ sam jestem w trakcie wdrażania punktów tej instrukcji.

Chodzi w tym wszystkim o to, żeby dokładnie zbadać swoją spójność. Bo jeśli np. swoim znajomym będziecie mówić że szukacie związku, a oni będą widzieć, że Ty zachowujesz się tak, jakbyś chciał tylko zamoczyć, to uwierzcie mi, że szybko stracicie wiarygodność i wartość w oczach innych. Ja ten błąd zrobiłem, i efekt jest taki, że tylko słyszę od nich: „dlaczego ktoś tak fajny nie ma dziewczyny ???” i szereg innych spekulacji, czemu ciągle jestem sam. Mimo że mówię innym, że chcę stabilizacji i związku. W końcu jakbyście mieli znajomego, który od 4 lat mówi, że dąży do związku i nie ma żadnego efektu, to jakbyście go zaczęli traktować ???? Na pewno niezbyt poważnie. Kto i co potem mówi o was, to już kwestia wyobraźni ludzi. I wy możecie mówić, że ciągle trafiacie na niewłaściwe, że to nie ta ble ble ble, i tak bez końca. Ale ja wam mówię, że wina tkwi na pewno w WAS. I nikim innym. I jeśli tego nie pojmiecie, to tylko będziecie się pierdolić z z waszym chaotycznym umysłem, albo w dodatku dokuczliwością ludzi.

Czy coś z tym zrobicie, zależy tylko od was. Ja już solidnie pracuję w tym kierunku.

I dam wam na koniec inną dobrą radę – przestańcie szukać jakiś wymyślnych filozofii i złotych środków, szkoda czasu na spekulacje. Lubicie Osho, lubicie Asasynów, lubicie Konfucjusza... no ok. Wartościowe przemyślenia. Ale gdy za dużo się w te rzeczy wgłębiacie, to wtedy „filozofowanie” przekłada się na wasz codzienny język. Efekt – gadacie w sposób mało zrozumiały dla kogokolwiek, zaczynacie sprawiać wrażenie oderwanych od rzeczywistości.

I to mówi Wam koleś, który w tamtym roku mógł sypać „asasyńskimi cytatami” na okrągło. Wink

Tak więc nie traćcie czasu jak ja, i radykalnie zmieńcie swoje podejście.

Pozdrawiam.

Odpowiedzi

Portret użytkownika Sneakers

Bardzo dobry wpis mam takie

Bardzo dobry wpis Smile mam takie samo zdanie na tematy oczekiwań wobec kobiet.

Dziwią mnie kolesie co idą na DG lub NG i podrywają byle co, nawet nie wiedzą kogo i jaką chcą poderwać kobietę.

Portret użytkownika Ulrich II

moim zdaniem totalną bzdurą

moim zdaniem totalną bzdurą jest pisanie o upadku, łączenie tego z związkami, kobietami, jak pisałem wielokrotnie, problem leży w niestabilności w życiu, po prostu niektórzy nie są wstanie stworzyć zdrowy związek, niektórzy przez całe życie, a niektórzy w jakimś tam etapie ... i możesz sie zesrać przeczytać 50000 poradników i nic to nie da, jeśli potrafisz być szczęśliwy sam ze sobą to potrafisz też przekazać to drugiej osobie, oddać jej to samo, brać i dawać zachowując równowagę.
Dodatkowo, nie ma gwarancji miłości, jedni ją spotykają inni nie, lub godzą się na kompromisy, na substytuty aby nie być samotnymi, lecz samotność buduje siłę, jesli masz siłę być sam, rok, dwa, trzy, masz siłe zawsze, bo sam jesteś wstanie sie podnieść, bez poradników, bez klepania po pleckach, proste i sprawdzone

Portret użytkownika Trancer

Mój upadek to wypadkowa

Mój upadek to wypadkowa bardzo wielu rzeczy.

Między innymi (jak słusznie trafiłeś) braku stabilności w pewnych aspektach życia. Ale to nie o tym jest blog.

Po prostu brnąłem w tą stronę co nie trzeba, przez długi czas. I to był tylko punkt zapalny mojego upadku.

Dobrze wiem o co ci chodzi Urlich - o związek z samym sobą.

Ale w tym blogu nie ma mowy o równowadze i innych podobnych rzeczach. Jest wiele innych wpisów na ten temat.

Ja tu piszę o weryfikowaniu swojej spójności.

I nie łączę kwestii związku z kryzysami jako takimi Smile

Portret użytkownika Kołboj

Ulich II zgadzam się. Jest

Ulich II zgadzam się.

Jest tylko jedno ale.

Jesteś szczęśliwy sam ze sobą, sam się podnosisz itd. ale jak trafisz na panienkę skrzywioną, grającą, manipulującą to będąc sam ze sobą ok ją po prostu spuścisz w kiblu (nawet będąc zakochanym).

Rozsądek i rozum wygrywa w takich sytuacjach.

Portret użytkownika Black Hawk

Wiesz , można stworzyć

Wiesz , można stworzyć związek z fajną miłą kobietą , która dodatkowo na nas leci , tylko co to nam , prawdziwym zdobywcom daje za satysfakcję?

Żadnej satysfakcji a wręcz przeciwnie.
to nuda i kicha(jak dla mnie)

Prawdziwy zdobywca potrzebuje wyzwań!
Potrzebuje ,,przejebanych przypadków,, jak to trafnie żeś określił Smile

blog jest dobry w formie , ale jeśli myślisz że odsuwając taki tok myślenia i postępowania , o którym wspomniałem dojdziesz do pełni szczęścia , to jej nie zaznasz.

Portret użytkownika panxyz

Tyle, że taki "prawdziwy

Tyle, że taki "prawdziwy zdobywca" ma raczej problem ze sobą, który wymaga wizyty z terapeutą jeśli nie potrafi stworzyć normalnego związku, a ciągle musi zdobywać.

Poza tym napisz po ludzku ostatni "akapit" bo to dla mnie bełkot, a nie wiem czy się przyczepić czy nie. Bo można go na dwojaki sposób zrozumieć.

Portret użytkownika Guest

a wiesz, ze chętnie bym ich

a wiesz, ze chętnie bym ich wysłał? Jak mozna nie lubic golonki z piwem... toż to nienormalne TongueTongue:P

Portret użytkownika skaut

Nie tyle co nienormalne, a

Nie tyle co nienormalne, a glupie, niezrozumiale i bez sësu.

Portret użytkownika Trancer

To akurat popieram Dobre

To akurat popieram Laughing out loud

Dobre mięcho, zimne piwo...

To jest to Wink

Portret użytkownika Trancer

"Wiesz , można stworzyć

"Wiesz , można stworzyć związek z fajną miłą kobietą , która dodatkowo na nas leci , tylko co to nam , prawdziwym zdobywcom daje za satysfakcję?"

Jednym się to podoba, a innym nie.

Zresztą jakbyś nie zauważył, ja ten blog kieruje do tych, co myślą o poważnych relacjach. Nie każdemu się chce non stop gonić za króliczkiem.

Nawet gdy "zaliczałem" fajne akcje to i tak się utwierdzałem bardziej w przekonaniu, czego tak naprawdę chce.

Jeśli do szczęścia potrzebne ci są wyzwania i "przejebane przypadki" to ok. Ja przecież nie neguję takiej drogi Smile

Ja jestem na etapie, że szukam czegoś innego.
W sumie jakby nie patrzeć bardzo długo na nim jestem, ale działałem w niewłaściwy sposób.

Teraz radykalnie zmieniam swoje nastawienie, przekonania i zamierzam iść w kierunku takim, gdzie odnajdę to, co chciałem od dawna Wink

""jeśli myślisz że odsuwając taki tok myślenia i postępowania , o którym wspomniałem dojdziesz do pełni szczęścia , to jej nie zaznasz.""

Nie do końca mnie zrozumiałeś.
Tutaj chodzi głównie o to, że jeśli chcesz związku, poważnej relacji, to przez zmianę myślenia "zapraszaj" do swej orbity takie kobiety, które chcą tego samego. Dostrzegaj je.

Jednakże samo "zaproszenie" to za mało - musisz być spójny ze swoimi dążeniami i oczekiwaniami.

Jeśli spełniasz te warunki (pozostałe kwestie związane z fundamentem i tym co pisał Urlich pomijam - o tym jest masa innych blogów) to realizacja twoich zamiarów jest kwestią czasu Smile

Portret użytkownika Maniaks

@Black Hawk: A to fajna i

@Black Hawk: A to fajna i miła kobieta już nie może być wyzwaniem? Nie może dawać nam mnóstwo wrażeń etc.? Trochę pokrętne myślenie, bo chyba ograniczasz się do dwóch przypadków, czyli jak miła, to nudna, a jak suka, to interesująca, a tak nie jest, chociaż to też zależy, co dla kogo oznaczają te dwa określenia.

Generalnie uważam podobnie, jak autor bloga, "bawienie się" w związki z nieodpowiednimi kobietami, niszczy nas.. i to z własnej inicjatywy. To trochę tak jak z tym powiedzeniem, aby nie rozmawiać z głupcem, bo sprowadzi nas do swojego poziomu i pokona doświadczeniem. Analogicznie przełożyłbym to na relacje z kobietami. Te zepsute sprawiają, że i mężczyźni w dłuższym kontakcie z nimi się psują. A chcesz potem poświęcać miesiące, jak nie długie lata na to, by wrócić do normalności? Wyleczyć swoją psychikę? Swoją duszę? Dla mnie kompletnie bez sensu. Gra nie warta świeczki.

Tak jak mówiłem. Wyzwania można znaleźć także w fajnych, miłych i poukładanych kobietach, które mają coś w głowie. Grunt tylko, by ich nie ranić, bo co to za facet, który niszczy kobietę? Zwykły śmieć.

"bo co to za facet, który

"bo co to za facet, który niszczy kobietę? Zwykły śmieć"

dlaczego zwykły ?

Portret użytkownika Maniaks

Bo nie niezwykły. Tak

Bo nie niezwykły. Tak naprawdę epitet ten nie odgrywa tutaj znaczącej roli, tylko rzeczownik, więc skupiasz się nie na tym co trzeba i mam wrażenie, że szukasz zwady albo, co mnie cieszy, uważasz, że powinienem napisać to z większym nacechowaniem negatywnym, by ukazać tutaj strasznie złe zachowanie kogoś takiego. Coś, co nie przystoi facetowi, bo w tym właśnie objawia się siła mężczyzny, że nie jest mściwy i nie działa na niekorzyść innych ŚWIADOMIE.

Portret użytkownika Dedal

Kurwa ująłeś to nad czym

Kurwa ująłeś to nad czym myslalem ostatnimi dniami. Na blogu opisze swój przypadek, zdaje sie ze idealnie sie w to wstrzeliłem. Wiadomo że w moim wieku w związkach nie można oczekiwac cudów, ale ostatnie czasy zmusiły mnie do przemyśleń i powiem szczerze, myślalem ze zbudowałem siebie, faceta z zasadami który wie czego chce i co ważniejsze osiąga to... Niestety, nie mogłem się bardziej mylić, przede mna jeszcze daleka droga.

Portret użytkownika Trancer

Marso: wątpię żebyś mi w

Marso: wątpię żebyś mi w czymkolwiek pomógł, ponieważ mój największy problem polegał na tym, że ja... nie widziałem problemu.

Tam gdzie powinienem.
Więc mógłbyś mi tu kazania i egzorcyzmy odprawiać, a i tak bym nawet nie przemyślał porządnie tego co do mnie byś mówił/pisał.

Moje ego nie dałoby za wygraną i nie pozwoliło sobie na coś takiego, jak przyjęcie pomocy. W końcu "zajebisty Trancer" jej nie potrzebuje, co nie ?? Podniosłem się po katastrofie z byłą, to teraz miałbym sobie nie poradzić ??? Toż to bezczelność proponować mi pomoc (taką byś miał mniej więcej reakcję).

Co nieco pisałem o tym w poprzednim wpisie.

PUA: Patrząc na to z dzisiejszej perspektywy, oczywiście że tak. W cholerę rzeczy ułożyłoby się inaczej no i być może nie skończyłbym, jak skończyłem w tamtym roku.
Ale czy wtedy bym takie "coś" przyjął ??? Nawet jeśli bym kogoś wysłuchał to powątpiewam, żebym to zrozumiał i zastosował w życiu.

Ciężko teraz nad tym dywagować.
Widocznie ten upadek był potrzebny, żebym to jasno i dobitnie zrozumiał. To już nie pierwszy raz, gdy jestem mądry po szkodzie.

"Tak, zaraz ktos sie uczepi,

"Tak, zaraz ktos sie uczepi, ze sie wymadrzam, a sam polskich znakow nie uzywam. Pretensje prosze zglaszac do idiotow, ktorzy projektowali klawiature w iPadzie"

To można poczekać, pohamować się (człowiek nie zwierzę) i umieścić komentarz z normalnego komputera, a nie iPadzik i szurum burum kiedy jest ochota Tongue

Taka pisownia trąci dyletancją i poustywnością

Piszesz, że statystyki mówią,

Piszesz, że statystyki mówią, że 90% kursantów szuka związku.
Kto przeprowadził to badania i jak były robione?

Portret użytkownika Trancer

80-90% czy to plus w jedną,

80-90% czy to plus w jedną, czy minus w drugą stronę.

Liczba ma tutaj drugorzędne znaczenie.

Wystarczy poczytać blogi najbardziej znanych "graczy" w tym biznesie.

O tym też mówił kiedyś Adept jak wystąpił w "Rozmowach w Toku"

O stary, doszedłem do

O stary, doszedłem do podobnych wniosków jakiś czas temu. Dało mi do myślenia to, że normalny związek (bez manipulacji, gierek i całego tego sr*nia) udało mi się zbudować tylko z panną poznaną przez Internet. Po prostu w jej przypadku mój radar wyszukujący trudne i mające odchyły panny nie miał jak być użyty. A tak cały czas to samo. Zaczęło się w czasach LO, gdy na temat mojego pierwszego poważnego targetu usłyszałem opinię: 'jej rodzice chcieliby żeby miała jakiegoś chłopaka na stałe, bo martwią się tym że nigdy nikogo nie przedstawiła, za to non stop chodzi na imprezy'. Potem były inne, np.: 'ona jest jakaś wybredna, ma 24 lata i miała w życiu tylko jednego faceta, w dodatku krótko i na odległość 300 km' albo 'ona kopnęła w tyłek wielu, wielu, wielu facetów chcących z nią być'. I co przez ten cały czas myślałem: 'może im się nie udało, ale mi się uda, przecież potrafię, dam radę'. A potem spłukiwały mnie w kiblu, aż wir mnie wciągał.

Portret użytkownika Maniaks

A ja z kolei jestem zdania,

A ja z kolei jestem zdania, że gdzieś 90% dziewczyn, które można poznać na necie, ma jakieś skrzywienia. Skoro siedzi na necie, to znaczy, że w realu nie potrafi ogarnąć relacji porządnie. Potem poznajesz, na początku wszystko fajnie pięknie, a po jakimś czasie wychodzi szydło z worka.
Chociaż nie powiem, bo jest jeszcze te 10%, które szukając w realu, nie mogą znaleźć nikogo ciekawego i np. męczy je już poznawanie i zrywanie kontaktów, gdzie potem facet i tak lata za nią i błaga o spacer, kino.. jeszcze jedną szansę. Stąd potem osoba taka ucieka do internetu, gdzie ma większą możliwość "przesiewania". Jednak internet wypacza strasznie kontakt z drugim człowiekiem i ludzie zbyt pochopnie podejmują za jego pośrednictwem decyzje.
Takie odnoszę wrażenie a propos tego wszystkiego.

Portret użytkownika Maniaks

Odwracasz kota ogonem,

Odwracasz kota ogonem, uogólniając zbytnio słowo "skrzywienie".

Skąd takie wnioski, hmm?

"Jedyne co miałem to kolejne

"Jedyne co miałem to kolejne porażki i rozczarowania, coraz bardziej nakręcające się urazy do kobiet i.... coraz większe zamykanie się w tym zaklętym kole"

Nie jesteś sam...

jeśli dobrze pamiętam w czasach gdy u was byłem to byłeś dość poukładanym człowiekiem, taki etap pomiędzy upadkami

a może trzeba brzuszek zgubić i fajnie się ubierać i tu leży Twój brak sukcesów z kobietami Tongue

taki żarcik oczywiście w stylu śląskim... pozdro Santi

Portret użytkownika Trancer

Teraz to mi się przyda

Teraz to mi się przyda przypakować i popracować nad kondycją Tongue

Zmizerniałem dosyć nieźle.

Masz budowę ektomorfika. Z

Masz budowę ektomorfika. Z jednej strony jesteś mniej podatny na złapanie brzuszka nawet jeśli sporo jesz, ale jeśli chcesz przypakować to musisz bardzo ostro działać, a efekty i tak będą dość powolne

Portret użytkownika Trancer

Dzięki za info Już znalazłem

Dzięki za info Smile

Już znalazłem dobry poradnik dla osób takich jak ja. Tongue

Portret użytkownika hideoshi

Co to jest za podejście,

Co to jest za podejście, szukam kobiety do związku?

Związek staje się dla Ciebie wartością, takim typem idealnym, który nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości, do którego nie dopasujesz idealnie tego elementu, którym ma być kobieta.

Najpierw poznajesz człowieka, kobietę, cieszysz się chwilami spędzonymi razem, a potem jak do tej relacji (w sensie najlepiej jak erotycznej już) dochodzi jeszcze przyjaźń to jesteś kolego na miejscu. Wtedy możesz stwierdzić dopiero co dalej.

A nie szukać pasującego klocka do układanki. Ot co, cała filozofia.

Od dupy strony zaczynasz, po prostu Smile

Piona!

Portret użytkownika Trancer

A Ty od dupy strony

A Ty od dupy strony zrozumiałeś ten blog Tongue

Ja nie pisze o budowaniu związku, poznawaniu itp. tylko o spójności.

Jeśli myślisz o związku, to po prostu wpuszczaj do swojej orbity takie kobiety, które tego też chcą i nie trać czasu na nieogary.

Opisałem to szerzej w blogu.

Portret użytkownika hideoshi

Przecież podobno kobiety nie

Przecież podobno kobiety nie wiedzą czego chcą, hmm? Smile

Właśnie tego się czepiam. Tego sita, które się tworzy, po tym jak dążysz do związku. Nieogary mogą się okazać ogarami po tym jak relacja się rozwinie.

Ja wychodzę z innego założenia. Nie ma lasek na seks, nie ma lasek na związek. To jest bzdurna dychotomia.

Portret użytkownika Trancer

I tu się nie zgadzam. Jeśli

I tu się nie zgadzam.

Jeśli laska jest "uszkodzona" lub nieogarnięta, to Ty tego już nie zmienisz. Ona sama musi się zmienić, oraz musi tego chcieć. A często jest tak, że kobiety nie potrafią tego zrobić.
Tak więc choćbyś stawał na głowie to im nie pomożesz Wink

Ja na takie straciłem dużo czasu i energii i jedyne co miałem - wkurwienie i zgrzytanie zębów.

Odnośnie sita - wróć do mojego bloga i poczytaj dokładniej punkt drugi. Nie chce mi się w kółko cytować tego co napisałem zresztą.

I na koniec samego poznawania - to nie jest temat tego wpisu Smile

Bo to żeby się zorientować, jaka jest dana kobieta to chyba wiadome, że trzeba ją wpierw poznać ??

podejrzewam, że hideoshi

podejrzewam, że hideoshi chciał tutaj odnieść się do legendarnego powiedzenia gena "Ty masz dążyć do seksu, kobieta do związku" Żebyś nie postrzegał kobiety, którą dopiero co zaczynasz poznawać jako materiał na poważny związek, bo wtedy jest większa presja i kwaśny klimat się robi

no ale to tylko takie moje gdybanie...