Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

"Agresja jest oznaką słabości"

Portret użytkownika Kratos

Na wstępie zaznaczam. Nie mam zamiaru propagować agresji. Przedstawiam swój pogląd.

"Agresja jest oznaką słabości"

Nie raz czytaliście podobne wpisy. Szczerze mówiąc tego typu stwierdzenia nasilają się na stronie. Zaczyna mnie to męczyć. Kolejna tania wymówka i iluzja. A przecież mamy je łamać, a nie tworzyć nowe.

1. Uwarunkowanie ewolucyjne.

Pierwszy aspekt. Uwarunkowanie ewolucyjne. Cofnijmy się na moment do lat wczesnoszkolnych.
Dzieci działają instynktownie. Żyją według pierwotnych "zasad grupowych". Funkcjonują "zgodnie z prawami natury"

Podstawówka, korytarz, tłum dzieci. Zgiełk krzyków i śmiechów zamiera. Uczniowie cofają się pod ściany. Nastaje kompletna cisza. Waldek mknie przed siebie z wysoko uniesioną głową. Cieszy się szacunkiem i poważaniem. Każdy chce być jego kolegą. Swego czasu pobił kilku chłopaków, którzy mieli do niego problem.
- Cześć Waldek - piskliwy głos przerywa ciszę - idziemy pograć w nogę po lejbach?
- Pewnie.
Piskliwy Głos cieszy się, że zwrócił na siebie uwagę Waldka. Ten znika w tłumie i przestrzeń wypełnia ponownie hałas.
Kilka minut później pojawia się Janek. Nieśmiały i wątły okularnik, z którego wszyscy się nabijają.
- Janek! - woła ktoś z tłumu - Podejdź tu!
Chłopczyk niepewnie rusza ku rozmówcy.
- Masz coś na plecach. Pozwól, że to zdejmę.
Jaś posłusznie odwraca się, po czym dostaje z liścia w tył głowy. Wszyscy się śmieją.
Ofiara nie reaguje i ze łzami w oczach rusza przed siebie.
"Agresja jest oznaką słabości"

2. Charakter

Krzysiek ma 24 lata. Wraca do domu od kolegi. Jest już ciemno. Idzie na skróty przez nieczynny plac budowy. W odległości kilkunastu metrów od siebie dostrzega parę. Kłócą się. Dziewczyna w złości krzyczy na chłopaka. Ten używa pięści jako argumentów. Uderza dziewczynę w brzuch. Laska zwija się na ziemi z bólu.
Krzysiek podbiega zdezorientowany na miejsce wypadku.
- Co ty kurwa odpierdalasz! - krzyczy na chłopaka po czym rzuca się na niego - Dziewczynę bijesz skurwielu? Dziewczynę?!
"Agresja jest oznaką słabości"

3. Psychika

Edek wraca z pracy. W domu czeka już na niego żona i ciepły obiad. Przechodzi przez jedno z osiedli z płyty, których pełno w jego mieście. Po drodze zaczepia go Typ Z Kapturem Na Głowie.
- Masz dychę? - zaczepia
- Nie, nie mam. Przepraszam, ale się spieszę - mówiąc to, Edek rusza naprzód.
- E e e e. Mam sprawdzić?
- Słucham?
- Głuchy kurwa jesteś?!
- Człowieku, zostaw mnie w spokoju. O co ci chodzi...
- Zamknij mordę, pajacu. Dawaj pieniądzę - Typ Z Kapturem Na Głowie łapie Edka za kurtkę.
Edek uderza Typa Z Kapturem w twarz. Zawsze miał jaja. Umiał zachować zimną krew w stresowych sytuacjach. Zdawał sobie sprawę, że wiele osób na jego miejscu nie odważyłoby się tego zrobić. Kaptur zalewa się krwią z nosa. Jest w szoku. Jest zdezorientowany. Ucieka.
"Agresja jest oznaką słabości"

4. Podryw

Tosiek ma 17 lat. Od długiego czasu kręci z laską ze szkoły. Ala. Piękna dziewczyna.
Dziś Tosiek nie widzi się z Alą. Wraca prosto do chaty, bo jutro ma sprawdzian. Tuż za wyjściem ze szkoły zaczepia go Koleś Z Klasy Maturalnej.
- Odpierdol się od Ali - Koleś Z Klasy Maturalnej stwarza pozory groźnego - słyszysz?
- O co ci chodzi?
- Jeszcze raz was zobaczę razem, masz wpierdol.
Tosiek nigdy nie dawał sobie w kaszę dmuchać. Co mu jakiś koleś będzie pierdolił? Kim on kurwa jest? Za kogo się uważa? On będzie mu mówił, co ma robić?
- Co ty? Pojebało cię? Weź spierdalaj.
- Chcesz solówy, kutasie?!
Tosiek przytakuje. Udają się na pobliski trawnik.
"Agresja jest oznaką słabości"

5. Iluzja

Kobiety mówią, że agresja jest oznaką słabości. Mówią również, że facet powinien wszystko dla niej robić i ogólnie biegać za nią na każde zachowania.
Przecież wiadomym jest, że kobiety i faceci wychowują się w trochę innych warunkach. One spędzają ten czas na zabawie w "dom", plotkowaniu z koleżankami i rozmowach z matką. My ganiamy z kolegami po podwórku, robimy głupoty albo świństwa i później uciekamy, bijemy się jak mamy ze sobą problem, a potem jesteśmy najlepszymi kumplami.
Dla kobiet agresja jest oznaką słabości, bo mama im tak mówiła. Bo dziewczynkom nie wypada się bić.
A co do facetów? Gadki, że "Agresja jest oznaką słabości" wypływały z ust największych fajfusów, którzy nie potrafili poradzić sobie z "naturalną selekcją"

6. Przyroda

W przyrodzie wygrywa najsilniejszy. Najsilniejszy przetrwa.

Lampart dostrzega zająca. Atakuje go. Czy zając okazał się twardzielem ze stalowymi jajami, bo nic nie zrobił? Czy lampart jest frajerem?

Ubiegam pewne komentarze. Nie piszcie, że dzisiaj spraw nie załatwia się pięściami, bo nie o to mi chodzi. Raczej ukazuje pewne prawa natury, którym chcąc czy nie chcąc podlegamy. No i jest to powiązane z punktem 1 czyli uwarunkowania ewolucyjne.

7. Inne

Idąc tokiem rozumowania, że agresja jest oznaką słabości... Dochodzimy do wniosku, że zawodowi fighterzy wszelkiej maści, policjanci, żołnierze, itd. są cieniasami, frajerami.

Po raz kolejny powtarzam. Nie mam zamiaru propagować agresji. W żadnym razie! Powtarzam się, bo wiem, jak niektórzy na opak interpretują pewne sprawy.

Agresja ma dwie twarze. Zależy też jak ją interpretujemy.

Odpowiedzi

Rozumiem co chciałeś

Rozumiem co chciałeś przekazać, ale nie wyszło Ci to i to z bardzo prostego powodu! Zwróć uwagę, kto w tych sytuacjach jest agresorem, to nie Krzysiek, Edek czy Tosiek są agresorami, a to miałeś chyba na myśli. Agresywni są: Blokers, typ bijący pannę i maturzysta i ich agresja jest właśnie oznaką ich słabości! I to oni są niby najsilniejsi, bo są agresywni i przetrwają, skoro sam napisałeś, że dostają tap wpierdl?

Portret użytkownika Kratos

Gdzie widzisz ich

Gdzie widzisz ich słabość?

Nieważne kto jest agresorem. Chodzi o samą agresję. W moim mniemaniu nijak ma się do słabości.

A sprawa kto dostaje po pysku jest nieistotna.

Chodzi mi o to, że oznaką słabości jest nic nie robienie w takich sytuacjach. O to się tu rozchodzi. "Bo samiec Alpha tak nie robi"

Portret użytkownika Brave_Jim

Ja widzę ich słabość...

Ja widzę ich słabość... mautrzysta sobie nie radzi z ocenami, dres nie umie radzić sobie z życiem... itd.

Portret użytkownika Kratos

Przenieśmy to na płaszczyznę

Przenieśmy to na płaszczyznę rzeczywistości. Wiesz, dlaczego tak postąpili? Takie wnioskowanie na bazie własnych, bezpodstawnych wkrętów prowadzi... Nigdzie.

Portret użytkownika Maszyb

W większości przypadków przez

W większości przypadków przez Ciebie wymienionych nie było agresji tylko właśnie walka o swoją pozycje o jak to powiedziałeś dobór naturalny ,a że czasem muszą pięści przemówić bo do niektórych tylko to przemawia to inna sprawa.

Portret użytkownika Kratos

Podwójny post...

Podwójny post...

Portret użytkownika Kratos

Agresja to nie tylko czynny i

Agresja to nie tylko czynny i otwarty atak.

Kilka powiedzeń nasuwa się na myśl...

Agresja rodzi agresję czy też najlepszą obroną jest atak.

Sprawa jest tak, że wielu zbyt jednostronnie podchodzi do problemu. Widzi tylko jeden aspekt. Ja pokazuję drugi.

Portret użytkownika Maszyb

Możesz to nazywać agresją

Możesz to nazywać agresją ,lecz jest ona uzasadniona i w tym przypadku pokazuje nie naszą słabość ,ale siłę. Przeciwstawiamy się przeciwnością (blokersom i innym frajerom) broniąc swojej pozycji. Ja wole określenie: walka o swoją pozycje.
Artykuł dobry Smile

Portret użytkownika Maszyb

Możesz to nazywać agresją

Możesz to nazywać agresją ,lecz jest ona uzasadniona i w tym przypadku pokazuje nie naszą słabość ,ale siłę. Przeciwstawiamy się przeciwnością (blokersom i innym frajerom) broniąc swojej pozycji. Ja wole określenie: walka o swoją pozycje.
Artykuł dobry Smile

Portret użytkownika Maszyb

Możesz to nazywać agresją

Możesz to nazywać agresją ,lecz jest ona uzasadniona i w tym przypadku pokazuje nie naszą słabość ,ale siłę. Przeciwstawiamy się przeciwnością (blokersom i innym frajerom) broniąc swojej pozycji. Ja wole określenie: walka o swoją pozycje.
Artykuł dobry Smile

Portret użytkownika Maszyb

Możesz to nazywać agresją

Możesz to nazywać agresją ,lecz jest ona uzasadniona i w tym przypadku pokazuje nie naszą słabość ,ale siłę. Przeciwstawiamy się przeciwnością (blokersom i innym frajerom) broniąc swojej pozycji. Ja wole określenie: walka o swoją pozycje.
Artykuł dobry Smile

Portret użytkownika Alejandro

Polubownie. HAHA. Lubisz

Polubownie. HAHA. Lubisz dostawac wpierdol? Przejdz sie po miescie, wieczorem. Wracaj od laski/kumpla, wieczorem.

Olejesz kazda zaczepke?
Spoko, mozna, nawet powinienes, przeciez nie bedziesz nawalal sie z 5 dresami, ale kiedy nie bedziesz mial wyboru?

Podejdzie, przypierdoli, zabierze portfel, telefon, godnosc, bo przy okazji przekopie, dalej bedziesz uwazal, ze slusznie postapiles, bo na jego "masz problem?" odpowiedziales polubownie?

Portret użytkownika Kratos

Dokładnie. Więc na prawdę nie

Dokładnie.

Więc na prawdę nie wiem, gdzie tu słabość.

Blog powstał głównie z powodu pewnych "rad" jakie widziałem.

"Mam problem. Podrywam taką laskę, ale jej znajomy powiedział, że jestem kutasem i żebym lepiej trzymał się z daleka. Co robić?"

Odpowiedź

"Nie wdawaj się w bójkę z nim. Nie prowokuj. W ogóle to najlepiej pochwal go. Bo pamiętaj. Agresja jest oznaką słabości. Prawdziwy PUA i do tego samiec alpha tak właśnie by postąpił"

Ludzie, trochę realizmu. Rozumiem, że niektórzy wyobrażają sobie utopię i idyllę. Ale tak niestety nie jest.

Portret użytkownika skaut

w prawie kazdym z tych

w prawie kazdym z tych przypadkow 'agresja rodzi agresje'.
i czasami nie ma innego wyjscia jak nie przypierdolic komus z byka by: sie odjebal, by zrozumial o co chodzi, by przestal cos robic...
ostatnio w metrze jeden irish najebany szumial do laski, bylo w huj ludzi nikt sie nie odzywal. pierw go uprzedzilem spokojnie by ja zostawil w spokoju. on ok. za chwile znowu to samo...ona zaczyna plakac.. ja do niego : calm down mate. take it easy. shes cryin becoz of u.. a on; fuck off u fuckin polish cunt....
powiedzialem zeby mnie nie prowokowal- if u looking for trouble mate i will ahow u real troubke in a minute if u want mate. just leave her alone and thats it..
laska jakos sieprzepchala z dala od niego, a on do nastepnej....
rece mi opadly.. mowie nie bede go bil bo kurwa tyle ludzi i wogole kurwa anglia... a jedna laska taka pod 30 murzynka sie na mnie latrzy i sie drze przez pol wagonu - heya my polish friend. kick his ass. his a fuggot and dont respect womens.... ja sie usmiecham, a gosciu kolo mjie mowi: yeah i will help u. - thank u i take care of it.
i akcja....
p.s to byla akcja jak wracalem ze stansted jak mi samolot przed swietami odwolali...

Portret użytkownika Alejandro

pamietaj jednak, ze nie

pamietaj jednak, ze nie zawsze jestes w stanie komus przywalic, czasem niepozorni potrafia narobic niezlej zadymy, trzeba sie uwazac.

tyle tylko, ze nawet jak dostaniesz, masz jakis tam respekt u tego goscia, bo sie nie bales.

Portret użytkownika skaut

szacunek kolego. swoje w

szacunek kolego.
swoje w pizde zebrane. swoje za uszami.
po tylu latach napierdalania wole czasami powiedziec 'mistrzu jestes lepszy, ja tu przyszedlem sie bawic i wyrywac dziewczyny. oo widzisz tamta patrz jaka suczka'. a normalnie by byla jakas zmyla, ze niby cos mi upadlo, albo, ze 'uwazaj' i pokazanie, ze z tylu sie cos dzieje, a w tym czasie lewy niski na brzuch, a prawy sierp na zeby....
wiesz co... juz mi sie nawet nie chce..

Portret użytkownika Kratos

"pamietaj jednak, ze nie

"pamietaj jednak, ze nie zawsze jestes w stanie komus przywalic, czasem niepozorni potrafia narobic niezlej zadymy, trzeba sie uwazac."

Zgadzam się, ale to już inna historia.

W życiu zdarzają się sytuacje, tzw. bez wyjścia. Czy w takim wypadku ochrona siebie, bliskiej osoby, własnej godności jest słabością? Jeśli tak, to jestem cieniasem.

Portret użytkownika Alejandro

Czasem trzeba tez wyjasnic

Czasem trzeba tez wyjasnic pseudo cwaniaczka, ktory dowala sie do slabszych, zeby podbudowac wlasne ego i zludna pozycje w grupie.

Unikac strac trzeba, tych niepotrzebnych, dla mnie to takie, ktore sam zaczynam.

Zgodzę się, połowicznie. W

Zgodzę się, połowicznie.
W powiedzeniu "agresja jest oznaką słabości" chodzi o to, że jeśli ktoś nie potrafi rozwiązać swoich problemów samemu w normalny sposób, i musi komuś zapierdolić bo ego go boli to jest cipą. Jeśli podbija typ i chce ci obić twarz, to jeśli znasz swoje możliwości i odważysz się na starcie nie jesteś cipą. Jak facet chce kogoś pobić bo kobieta, która mu się podoba woli innego to dla mnie jest cipą.
Są sprawy, w których powinno się użyć pięści, i takie, w których nie jest to potrzebne. Chyba, że inaczej nie umiemy, i jesteśmy cipą.

Portret użytkownika Hektor

Masz dużo racji w tym co

Masz dużo racji w tym co napisałeś Kratos. Sytuacje, które podałeś są jednoznaczne i w tych sytuacjach użycie przemocy jest jakby wskazane.
Osobiście nie jestem zwolennikiem "mordobicia" chodź zdarzyło mi się parę razy i nie boję się takich sytuacji ( bo mam dobre warunki fizyczne i doświadczenie;)). Jak jesteś wystarczająco silny psychicznie to nawet napalony na bicie Cię koleś wymięknie- musisz mieć silniejszą emocję i nie wejść w jego ramę. I tak naprawdę tym pokazujesz siłę a nie biciem kogoś.
Jeśli chodzi o 4 sytuację to podrywacz ewidentnie wchodzi w ramę napastnika- jest słabszy. Ja bym go wyśmiał i pożyczył mu powodzenia w walce o względy tej dziewczyny. W sytuacji gdyby napastnik użył przemocy w stosunku do mnie to oczywiście bym go pobił.

Zdanie "Agresja jest oznaką

Zdanie "Agresja jest oznaką słabości" odnosi się do całkiem innej sytuacji. Przytoczę Ci pewne zdarzenie z mojego życia.

Wkurwiony z pewnych powodów, stoję na granicy wytrzymałości, w dodatku "Ktoś" lekceważąc moje ostrzeżenia niszczy przypadkiem moją własność.
- Mówiłem, kurwa, żebyś to zostawił.
- Przecież nic się nie stało, to da się naprawić.
Czara goryczy się przelewa. Zaczynam tracić panowanie nad sobą.
- Doprawdy? Jak chcesz to kurwa zrobić? No pokaż?
Lekceważący ton, jakieś inwektywy na temat sytuacji i nieudolności tamtego. Jestem coraz bardziej agresywny. "Ktoś" wyczuwa to, on również traci panowanie nad sobą, jest przecież "super kolesiem", któremu nikt nie podskakuje, bił się setki razy, ćwiczył jakieś sztuki walki. Odpowiada agresją. Wtedy ja widząc, że zanosi się walka automatycznie odzyskuje zimną krew. Mam na szczęście ten automatyzm, dzięki któremu adrenalina nie zagłusza rozsądku. Wiem, że mam z kolesiem marne szanse jeśli będę reagował impulsywnie. Wszystko musi się odbyć wyrachowanie i błyskawicznie. To on będzie działał bez namysłu.
Staje na przeciw niego z zimnym błyskiem w oku i ironicznym uśmieszkiem i zaczynam przy wszystkich obecnych obnażać jego osobowość. Jego lęki, kompleksy. Znam go na tyle, że wiem jak dokładnie uderzyć w najczulsze punkty. "Ktoś" pieni się, krew gotuje mu się na twarzy. Próbuje odpowiedzieć, również chce mnie upokorzyć. Ale mój uśmieszek nie schodzi mi z twarzy. "Ktoś" czuje się bezsilny, widzi że traktuje go jak gza krążącego wokół twarzy, ale takiego gza który nie jest w stanie mnie ugryźć. Sieje przekleństwa na prawo i lewo, na mnie, moją rodzinę, czym tylko może. A ja stoję i się uśmiecham. Naprzeciw siebie mam teraz czystą furię. I uśmiecham się, zaciskając przy okazji pięści. Ocean gniewu za raz przerwie tamy. Przyjmuje pozycję...
Tama poszła, lecz nagle ręce wyciągają się i przytrzymują furiata. To widzowie. Widzą w jakim jest stanie. Widzą mnie i jego, i każą mu się uspokoić, odciągają go na bok. Cofa się krok za krokiem, w jego oczach widać gniew i ulgę. Gniew, bo nadal widzi mnie i sarkazm na mej twarzy. Ulgę, bo czuł się zbyt słaby by stoczyć ze mną walkę.

Nie wiem czy wygrałbym to starcie walcząc pięścią. Miałem pewną przewagę, ale byłoby bardzo trudno. Walczyłem czymś silniejszym - spokojem. Takiego starcia "ktoś" nie był w stanie wygrać.

Kiedy ostatnio go zobaczyłem, a on zobaczył mnie, ubrał na twarz ironiczny uśmiech. Taką nieudolną kopię, porcelanową maskę.

Tamtego dnia upokorzyłem go w oczach wszystkich obecnych. Taka wygrana wojna bez jednego wystrzału.

Agresja jest nie tyle słabością, co jej oznaką. Agresja to nie tyle zachowanie, co stan umysłu. Destabilizacji rozumu. Można zachowując zimną krew przypierdolić, ale nadal nie być agresywnym.

Wszystko rozbija się o to jak definiujesz słowo.

Pozdrawiam,
rat

Portret użytkownika Kratos

"Wszystko rozbija się o to

"Wszystko rozbija się o to jak definiujesz słowo."

Dokładnie.

Powtarzam. Celem tego blogu było przedstawienie, że agresja niekoniecznie jest oznaką słabości. Wiele osób podchodzi do tego tematu zbyt jednoznacznie.

Jak mówiłem, różne sytuacje człowiek napotyka, tak jak opisali to, np. Skaut, Hektor czy Alejandro.

Podsumowując, agresja nie musi być oznaką słabości, wbrew temu, co wyznaje duże grono osób tej strony.

Portret użytkownika Sagułaro

Sytuacja 1. Waldek, pewnie

Sytuacja 1.
Waldek, pewnie największy w klasie- takie geny. Poza tym NIC, nie ma czym imponować- więc wykorzystuje swój atut. W szkole średniej reszta chłopców wyrośnie. Będzie nikim. Nie wie jak inaczej może się pokazać, jest bezsilny, słaby.
Agresja jest oznaką słabości.

Sytuacja 2.
Laska zrobiła facetowi jakąś akcję, focha strzeliła, była mila dla innego(straszne!). Facet nie wie co ma robić, jak wpoić jej swoje zasady. Jest bezsilny, słaby.
Agresja jest oznaką słabości.

Sytuacja 3.
Typ z kapturem na głowie nie ma pieniędzy. Nie chce/nie ma/nie wie jak/nie umie ich zarobić. Chce sobie kupić fajki, ale nie wie jak skołować siano. Jest bezsilny, słaby- musi bić.
Agresja jest oznaką słabości.

Sytuacja 4.
Koleś z klasy maturalnej wafluje Ali całą szkołę średnią. Nagle jakiś 'gówniarz' zdobywa jej serce. Koleś z klasy maturalnej nie wie dlaczego, jak, kiedy. Nie wie co zrobić, żeby Ala była jego. Jest bezsilny, słaby.
Agresja jest oznaką słabości.

Co nie oznacza, że MUSI nią być.

Portret użytkownika Kratos

To jest jedna strona

To jest jedna strona medalu.

Co do sytuacji 1, 2, 3. Wiesz, życie jest zaskakujące i różnie może to być. (jeśli już bawimy się w proroków)

1. Wraz z Waldkiem rosła jego pewność siebie i szacunek. Stał się żywą legendą. Od czasu do czasu jak ktoś do niego skakał, skracał gościa.

2. Koleś ma z nią dziecko. Są małżeństwem. Dowiedział się o zdradzie ze swoim najlepszym przyjacielem. Tego samego dnia stracił pracę. Żona dała pozew o rozwód. Życie mu się sypnęło. Nie wytrzymał...

3. Typ z Kapturem pracuje na kasie w hipermarkecie. Zarabia 1000 zł. Ma kobietę i synka na utrzymaniu. Ledwo wiąże koniec z końcem. Lodówka pusta, a 7-miesięczny dzieciak nie ma co jeść. Jest zdesperowany. Wychodzi na ulicę. Zaczepia przechodnia.

Ale nie chodzi tu o powody. Chodzi o sam fakt używania siły, który jest tu powszechnie negowany bez względu na okoliczności. Teksty typu "i tak bym zrobił to inaczej. Agresja jest dla frajerów"

Poza tym zwróć uwagę na dalszą część sytuacji pierwszej. Nie przedstawiłem Waldka, jako łobuza, tylko zwykłego dzieciaka, który komuś tam zajebał. Jaś natomiast nigdy się nie stawiał i został zgnojony.

W sytuacji drugiej... Daję stówę, że mało kto zareagowałby w tej sprawie. Większość spuściłaby łeb w dół udając, że nic nie widzą. A potem śmieszne usprawiedliwianie się, że agresja to słabość.

Co do sytuacji trzeciej... Podobnie.

Itd, itd. Nie bez powodu głównym postaciom nadałem imiona...

Portret użytkownika Sinclar

I jak wyżej napisałeś KAŻDA z

I jak wyżej napisałeś KAŻDA z tych osób okazuje agresje ze słabości. Agresja wywydzi się ze strachu, jest tak od zawsze i tego nie zmienisz. Strachu o stratę swojej pozycję, strachu o brak akceptacji itp.
Przedstawiasz zachowania ludzi broniących się jako agresje, a obrona nie jest aktem agresji. Poza tym przykład z lampartem i zającem nie ma żadnego sensu, gdyż lampart kieruje się wolą przetrwania, a nie agresją. My na szczęście nie żyjemy w dżungi, mamy pewne normy społeczne i moralne. Do rozwiązywania problemów przemoc nie byłaby w dzisiejszym świecie w żaden sposób potrzebna, gdyby nie agresja ATAKUJĄCEGO.

Portret użytkownika Ian Watkins

A Agresja w celu pokazania

A Agresja w celu pokazania siły? To też strach? Jak Alekander Macedoński podbijał kolejne ziemie to też ze strachu o co?

Portret użytkownika Uwodziciel

Prawdopodobnie miał takie

Prawdopodobnie miał takie same problemy z łepetyną jak Hitler czy Stalin.

Portret użytkownika Kratos

Nie wiem dlaczego piszesz, że

Nie wiem dlaczego piszesz, że agresja wynika ze strachu. Agresja jest wynikiem walki. W życiu liczy się walka i rywalizacja. Jesteś agresywny w biznesie, to wygrywasz. Rozpychasz się w życiu łokciami, to wygrywasz. Jesteś agresywny w sporcie, wygrywasz.

Sam więc widzisz, że agresja nie jest wynikiem strachu, tylko walki o dominację. Ale to zrozumie tylko mężczyzna, więc nie wymagam tego od ciebie.

Pozdro!

Portret użytkownika Uwodziciel

Kiedyś jak będziesz starszy

Kiedyś jak będziesz starszy albo będziesz leżał już na łożu smierci zrozumiesz, że w życiu nie chodzi o walkę i rywalizacę. I dotrze też do Ciebie że o męskości nie świadczy to czy jesteś agresywny czy też nie.

Portret użytkownika Ian Watkins

Jaka jest prawda, tego nie

Jaka jest prawda, tego nie wiesz, ale wiele o tym świadczy, że właśnie jest tak jak piszesz. Czasem trzeba dostać wpierdol, czasem trzeba uderzyć.
Pozatym gen podsumował to wystarczająco wcześniej: Kiedy trzeba to się bije, kiedy nie to nie. Tyle