Na wstępie zaznaczam. Nie mam zamiaru propagować agresji. Przedstawiam swój pogląd.
"Agresja jest oznaką słabości"
Nie raz czytaliście podobne wpisy. Szczerze mówiąc tego typu stwierdzenia nasilają się na stronie. Zaczyna mnie to męczyć. Kolejna tania wymówka i iluzja. A przecież mamy je łamać, a nie tworzyć nowe.
1. Uwarunkowanie ewolucyjne.
Pierwszy aspekt. Uwarunkowanie ewolucyjne. Cofnijmy się na moment do lat wczesnoszkolnych.
Dzieci działają instynktownie. Żyją według pierwotnych "zasad grupowych". Funkcjonują "zgodnie z prawami natury"
Podstawówka, korytarz, tłum dzieci. Zgiełk krzyków i śmiechów zamiera. Uczniowie cofają się pod ściany. Nastaje kompletna cisza. Waldek mknie przed siebie z wysoko uniesioną głową. Cieszy się szacunkiem i poważaniem. Każdy chce być jego kolegą. Swego czasu pobił kilku chłopaków, którzy mieli do niego problem.
- Cześć Waldek - piskliwy głos przerywa ciszę - idziemy pograć w nogę po lejbach?
- Pewnie.
Piskliwy Głos cieszy się, że zwrócił na siebie uwagę Waldka. Ten znika w tłumie i przestrzeń wypełnia ponownie hałas.
Kilka minut później pojawia się Janek. Nieśmiały i wątły okularnik, z którego wszyscy się nabijają.
- Janek! - woła ktoś z tłumu - Podejdź tu!
Chłopczyk niepewnie rusza ku rozmówcy.
- Masz coś na plecach. Pozwól, że to zdejmę.
Jaś posłusznie odwraca się, po czym dostaje z liścia w tył głowy. Wszyscy się śmieją.
Ofiara nie reaguje i ze łzami w oczach rusza przed siebie.
"Agresja jest oznaką słabości"
2. Charakter
Krzysiek ma 24 lata. Wraca do domu od kolegi. Jest już ciemno. Idzie na skróty przez nieczynny plac budowy. W odległości kilkunastu metrów od siebie dostrzega parę. Kłócą się. Dziewczyna w złości krzyczy na chłopaka. Ten używa pięści jako argumentów. Uderza dziewczynę w brzuch. Laska zwija się na ziemi z bólu.
Krzysiek podbiega zdezorientowany na miejsce wypadku.
- Co ty kurwa odpierdalasz! - krzyczy na chłopaka po czym rzuca się na niego - Dziewczynę bijesz skurwielu? Dziewczynę?!
"Agresja jest oznaką słabości"
3. Psychika
Edek wraca z pracy. W domu czeka już na niego żona i ciepły obiad. Przechodzi przez jedno z osiedli z płyty, których pełno w jego mieście. Po drodze zaczepia go Typ Z Kapturem Na Głowie.
- Masz dychę? - zaczepia
- Nie, nie mam. Przepraszam, ale się spieszę - mówiąc to, Edek rusza naprzód.
- E e e e. Mam sprawdzić?
- Słucham?
- Głuchy kurwa jesteś?!
- Człowieku, zostaw mnie w spokoju. O co ci chodzi...
- Zamknij mordę, pajacu. Dawaj pieniądzę - Typ Z Kapturem Na Głowie łapie Edka za kurtkę.
Edek uderza Typa Z Kapturem w twarz. Zawsze miał jaja. Umiał zachować zimną krew w stresowych sytuacjach. Zdawał sobie sprawę, że wiele osób na jego miejscu nie odważyłoby się tego zrobić. Kaptur zalewa się krwią z nosa. Jest w szoku. Jest zdezorientowany. Ucieka.
"Agresja jest oznaką słabości"
4. Podryw
Tosiek ma 17 lat. Od długiego czasu kręci z laską ze szkoły. Ala. Piękna dziewczyna.
Dziś Tosiek nie widzi się z Alą. Wraca prosto do chaty, bo jutro ma sprawdzian. Tuż za wyjściem ze szkoły zaczepia go Koleś Z Klasy Maturalnej.
- Odpierdol się od Ali - Koleś Z Klasy Maturalnej stwarza pozory groźnego - słyszysz?
- O co ci chodzi?
- Jeszcze raz was zobaczę razem, masz wpierdol.
Tosiek nigdy nie dawał sobie w kaszę dmuchać. Co mu jakiś koleś będzie pierdolił? Kim on kurwa jest? Za kogo się uważa? On będzie mu mówił, co ma robić?
- Co ty? Pojebało cię? Weź spierdalaj.
- Chcesz solówy, kutasie?!
Tosiek przytakuje. Udają się na pobliski trawnik.
"Agresja jest oznaką słabości"
5. Iluzja
Kobiety mówią, że agresja jest oznaką słabości. Mówią również, że facet powinien wszystko dla niej robić i ogólnie biegać za nią na każde zachowania.
Przecież wiadomym jest, że kobiety i faceci wychowują się w trochę innych warunkach. One spędzają ten czas na zabawie w "dom", plotkowaniu z koleżankami i rozmowach z matką. My ganiamy z kolegami po podwórku, robimy głupoty albo świństwa i później uciekamy, bijemy się jak mamy ze sobą problem, a potem jesteśmy najlepszymi kumplami.
Dla kobiet agresja jest oznaką słabości, bo mama im tak mówiła. Bo dziewczynkom nie wypada się bić.
A co do facetów? Gadki, że "Agresja jest oznaką słabości" wypływały z ust największych fajfusów, którzy nie potrafili poradzić sobie z "naturalną selekcją"
6. Przyroda
W przyrodzie wygrywa najsilniejszy. Najsilniejszy przetrwa.
Lampart dostrzega zająca. Atakuje go. Czy zając okazał się twardzielem ze stalowymi jajami, bo nic nie zrobił? Czy lampart jest frajerem?
Ubiegam pewne komentarze. Nie piszcie, że dzisiaj spraw nie załatwia się pięściami, bo nie o to mi chodzi. Raczej ukazuje pewne prawa natury, którym chcąc czy nie chcąc podlegamy. No i jest to powiązane z punktem 1 czyli uwarunkowania ewolucyjne.
7. Inne
Idąc tokiem rozumowania, że agresja jest oznaką słabości... Dochodzimy do wniosku, że zawodowi fighterzy wszelkiej maści, policjanci, żołnierze, itd. są cieniasami, frajerami.
Po raz kolejny powtarzam. Nie mam zamiaru propagować agresji. W żadnym razie! Powtarzam się, bo wiem, jak niektórzy na opak interpretują pewne sprawy.
Agresja ma dwie twarze. Zależy też jak ją interpretujemy.
Odpowiedzi
Rozumiem co chciałeś
śr., 2011-01-12 20:16 — ChienRozumiem co chciałeś przekazać, ale nie wyszło Ci to i to z bardzo prostego powodu! Zwróć uwagę, kto w tych sytuacjach jest agresorem, to nie Krzysiek, Edek czy Tosiek są agresorami, a to miałeś chyba na myśli. Agresywni są: Blokers, typ bijący pannę i maturzysta i ich agresja jest właśnie oznaką ich słabości! I to oni są niby najsilniejsi, bo są agresywni i przetrwają, skoro sam napisałeś, że dostają tap wpierdl?
Gdzie widzisz ich
śr., 2011-01-12 20:23 — KratosGdzie widzisz ich słabość?
Nieważne kto jest agresorem. Chodzi o samą agresję. W moim mniemaniu nijak ma się do słabości.
A sprawa kto dostaje po pysku jest nieistotna.
Chodzi mi o to, że oznaką słabości jest nic nie robienie w takich sytuacjach. O to się tu rozchodzi. "Bo samiec Alpha tak nie robi"
Ja widzę ich słabość...
czw., 2011-01-13 08:13 — Brave_JimJa widzę ich słabość... mautrzysta sobie nie radzi z ocenami, dres nie umie radzić sobie z życiem... itd.
Przenieśmy to na płaszczyznę
czw., 2011-01-13 20:58 — KratosPrzenieśmy to na płaszczyznę rzeczywistości. Wiesz, dlaczego tak postąpili? Takie wnioskowanie na bazie własnych, bezpodstawnych wkrętów prowadzi... Nigdzie.
W większości przypadków przez
śr., 2011-01-12 20:25 — MaszybW większości przypadków przez Ciebie wymienionych nie było agresji tylko właśnie walka o swoją pozycje o jak to powiedziałeś dobór naturalny ,a że czasem muszą pięści przemówić bo do niektórych tylko to przemawia to inna sprawa.
Podwójny post...
śr., 2011-01-12 20:28 — KratosPodwójny post...
Agresja to nie tylko czynny i
śr., 2011-01-12 20:27 — KratosAgresja to nie tylko czynny i otwarty atak.
Kilka powiedzeń nasuwa się na myśl...
Agresja rodzi agresję czy też najlepszą obroną jest atak.
Sprawa jest tak, że wielu zbyt jednostronnie podchodzi do problemu. Widzi tylko jeden aspekt. Ja pokazuję drugi.
Możesz to nazywać agresją
śr., 2011-01-12 20:33 — MaszybMożesz to nazywać agresją ,lecz jest ona uzasadniona i w tym przypadku pokazuje nie naszą słabość ,ale siłę. Przeciwstawiamy się przeciwnością (blokersom i innym frajerom) broniąc swojej pozycji. Ja wole określenie: walka o swoją pozycje.
Artykuł dobry
Możesz to nazywać agresją
śr., 2011-01-12 20:34 — MaszybMożesz to nazywać agresją ,lecz jest ona uzasadniona i w tym przypadku pokazuje nie naszą słabość ,ale siłę. Przeciwstawiamy się przeciwnością (blokersom i innym frajerom) broniąc swojej pozycji. Ja wole określenie: walka o swoją pozycje.
Artykuł dobry
Możesz to nazywać agresją
śr., 2011-01-12 20:34 — MaszybMożesz to nazywać agresją ,lecz jest ona uzasadniona i w tym przypadku pokazuje nie naszą słabość ,ale siłę. Przeciwstawiamy się przeciwnością (blokersom i innym frajerom) broniąc swojej pozycji. Ja wole określenie: walka o swoją pozycje.
Artykuł dobry
Możesz to nazywać agresją
śr., 2011-01-12 20:35 — MaszybMożesz to nazywać agresją ,lecz jest ona uzasadniona i w tym przypadku pokazuje nie naszą słabość ,ale siłę. Przeciwstawiamy się przeciwnością (blokersom i innym frajerom) broniąc swojej pozycji. Ja wole określenie: walka o swoją pozycje.
Artykuł dobry
Polubownie. HAHA. Lubisz
śr., 2011-01-12 20:43 — AlejandroPolubownie. HAHA. Lubisz dostawac wpierdol? Przejdz sie po miescie, wieczorem. Wracaj od laski/kumpla, wieczorem.
Olejesz kazda zaczepke?
Spoko, mozna, nawet powinienes, przeciez nie bedziesz nawalal sie z 5 dresami, ale kiedy nie bedziesz mial wyboru?
Podejdzie, przypierdoli, zabierze portfel, telefon, godnosc, bo przy okazji przekopie, dalej bedziesz uwazal, ze slusznie postapiles, bo na jego "masz problem?" odpowiedziales polubownie?
Dokładnie. Więc na prawdę nie
śr., 2011-01-12 20:55 — KratosDokładnie.
Więc na prawdę nie wiem, gdzie tu słabość.
Blog powstał głównie z powodu pewnych "rad" jakie widziałem.
"Mam problem. Podrywam taką laskę, ale jej znajomy powiedział, że jestem kutasem i żebym lepiej trzymał się z daleka. Co robić?"
Odpowiedź
"Nie wdawaj się w bójkę z nim. Nie prowokuj. W ogóle to najlepiej pochwal go. Bo pamiętaj. Agresja jest oznaką słabości. Prawdziwy PUA i do tego samiec alpha tak właśnie by postąpił"
Ludzie, trochę realizmu. Rozumiem, że niektórzy wyobrażają sobie utopię i idyllę. Ale tak niestety nie jest.
w prawie kazdym z tych
śr., 2011-01-12 20:49 — skautw prawie kazdym z tych przypadkow 'agresja rodzi agresje'.
i czasami nie ma innego wyjscia jak nie przypierdolic komus z byka by: sie odjebal, by zrozumial o co chodzi, by przestal cos robic...
ostatnio w metrze jeden irish najebany szumial do laski, bylo w huj ludzi nikt sie nie odzywal. pierw go uprzedzilem spokojnie by ja zostawil w spokoju. on ok. za chwile znowu to samo...ona zaczyna plakac.. ja do niego : calm down mate. take it easy. shes cryin becoz of u.. a on; fuck off u fuckin polish cunt....
powiedzialem zeby mnie nie prowokowal- if u looking for trouble mate i will ahow u real troubke in a minute if u want mate. just leave her alone and thats it..
laska jakos sieprzepchala z dala od niego, a on do nastepnej....
rece mi opadly.. mowie nie bede go bil bo kurwa tyle ludzi i wogole kurwa anglia... a jedna laska taka pod 30 murzynka sie na mnie latrzy i sie drze przez pol wagonu - heya my polish friend. kick his ass. his a fuggot and dont respect womens.... ja sie usmiecham, a gosciu kolo mjie mowi: yeah i will help u. - thank u i take care of it.
i akcja....
p.s to byla akcja jak wracalem ze stansted jak mi samolot przed swietami odwolali...
pamietaj jednak, ze nie
śr., 2011-01-12 21:03 — Alejandropamietaj jednak, ze nie zawsze jestes w stanie komus przywalic, czasem niepozorni potrafia narobic niezlej zadymy, trzeba sie uwazac.
tyle tylko, ze nawet jak dostaniesz, masz jakis tam respekt u tego goscia, bo sie nie bales.
szacunek kolego. swoje w
śr., 2011-01-12 21:09 — skautszacunek kolego.
swoje w pizde zebrane. swoje za uszami.
po tylu latach napierdalania wole czasami powiedziec 'mistrzu jestes lepszy, ja tu przyszedlem sie bawic i wyrywac dziewczyny. oo widzisz tamta patrz jaka suczka'. a normalnie by byla jakas zmyla, ze niby cos mi upadlo, albo, ze 'uwazaj' i pokazanie, ze z tylu sie cos dzieje, a w tym czasie lewy niski na brzuch, a prawy sierp na zeby....
wiesz co... juz mi sie nawet nie chce..
"pamietaj jednak, ze nie
śr., 2011-01-12 21:10 — Kratos"pamietaj jednak, ze nie zawsze jestes w stanie komus przywalic, czasem niepozorni potrafia narobic niezlej zadymy, trzeba sie uwazac."
Zgadzam się, ale to już inna historia.
W życiu zdarzają się sytuacje, tzw. bez wyjścia. Czy w takim wypadku ochrona siebie, bliskiej osoby, własnej godności jest słabością? Jeśli tak, to jestem cieniasem.
Czasem trzeba tez wyjasnic
śr., 2011-01-12 21:15 — AlejandroCzasem trzeba tez wyjasnic pseudo cwaniaczka, ktory dowala sie do slabszych, zeby podbudowac wlasne ego i zludna pozycje w grupie.
Unikac strac trzeba, tych niepotrzebnych, dla mnie to takie, ktore sam zaczynam.
Zgodzę się, połowicznie. W
śr., 2011-01-12 21:13 — RespektZgodzę się, połowicznie.
W powiedzeniu "agresja jest oznaką słabości" chodzi o to, że jeśli ktoś nie potrafi rozwiązać swoich problemów samemu w normalny sposób, i musi komuś zapierdolić bo ego go boli to jest cipą. Jeśli podbija typ i chce ci obić twarz, to jeśli znasz swoje możliwości i odważysz się na starcie nie jesteś cipą. Jak facet chce kogoś pobić bo kobieta, która mu się podoba woli innego to dla mnie jest cipą.
Są sprawy, w których powinno się użyć pięści, i takie, w których nie jest to potrzebne. Chyba, że inaczej nie umiemy, i jesteśmy cipą.
Masz dużo racji w tym co
śr., 2011-01-12 21:16 — HektorMasz dużo racji w tym co napisałeś Kratos. Sytuacje, które podałeś są jednoznaczne i w tych sytuacjach użycie przemocy jest jakby wskazane.
Osobiście nie jestem zwolennikiem "mordobicia" chodź zdarzyło mi się parę razy i nie boję się takich sytuacji ( bo mam dobre warunki fizyczne i doświadczenie;)). Jak jesteś wystarczająco silny psychicznie to nawet napalony na bicie Cię koleś wymięknie- musisz mieć silniejszą emocję i nie wejść w jego ramę. I tak naprawdę tym pokazujesz siłę a nie biciem kogoś.
Jeśli chodzi o 4 sytuację to podrywacz ewidentnie wchodzi w ramę napastnika- jest słabszy. Ja bym go wyśmiał i pożyczył mu powodzenia w walce o względy tej dziewczyny. W sytuacji gdyby napastnik użył przemocy w stosunku do mnie to oczywiście bym go pobił.
Zdanie "Agresja jest oznaką
śr., 2011-01-12 21:17 — ratZdanie "Agresja jest oznaką słabości" odnosi się do całkiem innej sytuacji. Przytoczę Ci pewne zdarzenie z mojego życia.
Wkurwiony z pewnych powodów, stoję na granicy wytrzymałości, w dodatku "Ktoś" lekceważąc moje ostrzeżenia niszczy przypadkiem moją własność.
- Mówiłem, kurwa, żebyś to zostawił.
- Przecież nic się nie stało, to da się naprawić.
Czara goryczy się przelewa. Zaczynam tracić panowanie nad sobą.
- Doprawdy? Jak chcesz to kurwa zrobić? No pokaż?
Lekceważący ton, jakieś inwektywy na temat sytuacji i nieudolności tamtego. Jestem coraz bardziej agresywny. "Ktoś" wyczuwa to, on również traci panowanie nad sobą, jest przecież "super kolesiem", któremu nikt nie podskakuje, bił się setki razy, ćwiczył jakieś sztuki walki. Odpowiada agresją. Wtedy ja widząc, że zanosi się walka automatycznie odzyskuje zimną krew. Mam na szczęście ten automatyzm, dzięki któremu adrenalina nie zagłusza rozsądku. Wiem, że mam z kolesiem marne szanse jeśli będę reagował impulsywnie. Wszystko musi się odbyć wyrachowanie i błyskawicznie. To on będzie działał bez namysłu.
Staje na przeciw niego z zimnym błyskiem w oku i ironicznym uśmieszkiem i zaczynam przy wszystkich obecnych obnażać jego osobowość. Jego lęki, kompleksy. Znam go na tyle, że wiem jak dokładnie uderzyć w najczulsze punkty. "Ktoś" pieni się, krew gotuje mu się na twarzy. Próbuje odpowiedzieć, również chce mnie upokorzyć. Ale mój uśmieszek nie schodzi mi z twarzy. "Ktoś" czuje się bezsilny, widzi że traktuje go jak gza krążącego wokół twarzy, ale takiego gza który nie jest w stanie mnie ugryźć. Sieje przekleństwa na prawo i lewo, na mnie, moją rodzinę, czym tylko może. A ja stoję i się uśmiecham. Naprzeciw siebie mam teraz czystą furię. I uśmiecham się, zaciskając przy okazji pięści. Ocean gniewu za raz przerwie tamy. Przyjmuje pozycję...
Tama poszła, lecz nagle ręce wyciągają się i przytrzymują furiata. To widzowie. Widzą w jakim jest stanie. Widzą mnie i jego, i każą mu się uspokoić, odciągają go na bok. Cofa się krok za krokiem, w jego oczach widać gniew i ulgę. Gniew, bo nadal widzi mnie i sarkazm na mej twarzy. Ulgę, bo czuł się zbyt słaby by stoczyć ze mną walkę.
Nie wiem czy wygrałbym to starcie walcząc pięścią. Miałem pewną przewagę, ale byłoby bardzo trudno. Walczyłem czymś silniejszym - spokojem. Takiego starcia "ktoś" nie był w stanie wygrać.
Kiedy ostatnio go zobaczyłem, a on zobaczył mnie, ubrał na twarz ironiczny uśmiech. Taką nieudolną kopię, porcelanową maskę.
Tamtego dnia upokorzyłem go w oczach wszystkich obecnych. Taka wygrana wojna bez jednego wystrzału.
Agresja jest nie tyle słabością, co jej oznaką. Agresja to nie tyle zachowanie, co stan umysłu. Destabilizacji rozumu. Można zachowując zimną krew przypierdolić, ale nadal nie być agresywnym.
Wszystko rozbija się o to jak definiujesz słowo.
Pozdrawiam,
rat
"Wszystko rozbija się o to
śr., 2011-01-12 21:27 — Kratos"Wszystko rozbija się o to jak definiujesz słowo."
Dokładnie.
Powtarzam. Celem tego blogu było przedstawienie, że agresja niekoniecznie jest oznaką słabości. Wiele osób podchodzi do tego tematu zbyt jednoznacznie.
Jak mówiłem, różne sytuacje człowiek napotyka, tak jak opisali to, np. Skaut, Hektor czy Alejandro.
Podsumowując, agresja nie musi być oznaką słabości, wbrew temu, co wyznaje duże grono osób tej strony.
Sytuacja 1. Waldek, pewnie
śr., 2011-01-12 21:39 — SagułaroSytuacja 1.
Waldek, pewnie największy w klasie- takie geny. Poza tym NIC, nie ma czym imponować- więc wykorzystuje swój atut. W szkole średniej reszta chłopców wyrośnie. Będzie nikim. Nie wie jak inaczej może się pokazać, jest bezsilny, słaby.
Agresja jest oznaką słabości.
Sytuacja 2.
Laska zrobiła facetowi jakąś akcję, focha strzeliła, była mila dla innego(straszne!). Facet nie wie co ma robić, jak wpoić jej swoje zasady. Jest bezsilny, słaby.
Agresja jest oznaką słabości.
Sytuacja 3.
Typ z kapturem na głowie nie ma pieniędzy. Nie chce/nie ma/nie wie jak/nie umie ich zarobić. Chce sobie kupić fajki, ale nie wie jak skołować siano. Jest bezsilny, słaby- musi bić.
Agresja jest oznaką słabości.
Sytuacja 4.
Koleś z klasy maturalnej wafluje Ali całą szkołę średnią. Nagle jakiś 'gówniarz' zdobywa jej serce. Koleś z klasy maturalnej nie wie dlaczego, jak, kiedy. Nie wie co zrobić, żeby Ala była jego. Jest bezsilny, słaby.
Agresja jest oznaką słabości.
Co nie oznacza, że MUSI nią być.
To jest jedna strona
śr., 2011-01-12 21:55 — KratosTo jest jedna strona medalu.
Co do sytuacji 1, 2, 3. Wiesz, życie jest zaskakujące i różnie może to być. (jeśli już bawimy się w proroków)
1. Wraz z Waldkiem rosła jego pewność siebie i szacunek. Stał się żywą legendą. Od czasu do czasu jak ktoś do niego skakał, skracał gościa.
2. Koleś ma z nią dziecko. Są małżeństwem. Dowiedział się o zdradzie ze swoim najlepszym przyjacielem. Tego samego dnia stracił pracę. Żona dała pozew o rozwód. Życie mu się sypnęło. Nie wytrzymał...
3. Typ z Kapturem pracuje na kasie w hipermarkecie. Zarabia 1000 zł. Ma kobietę i synka na utrzymaniu. Ledwo wiąże koniec z końcem. Lodówka pusta, a 7-miesięczny dzieciak nie ma co jeść. Jest zdesperowany. Wychodzi na ulicę. Zaczepia przechodnia.
Ale nie chodzi tu o powody. Chodzi o sam fakt używania siły, który jest tu powszechnie negowany bez względu na okoliczności. Teksty typu "i tak bym zrobił to inaczej. Agresja jest dla frajerów"
Poza tym zwróć uwagę na dalszą część sytuacji pierwszej. Nie przedstawiłem Waldka, jako łobuza, tylko zwykłego dzieciaka, który komuś tam zajebał. Jaś natomiast nigdy się nie stawiał i został zgnojony.
W sytuacji drugiej... Daję stówę, że mało kto zareagowałby w tej sprawie. Większość spuściłaby łeb w dół udając, że nic nie widzą. A potem śmieszne usprawiedliwianie się, że agresja to słabość.
Co do sytuacji trzeciej... Podobnie.
Itd, itd. Nie bez powodu głównym postaciom nadałem imiona...
I jak wyżej napisałeś KAŻDA z
pt., 2011-01-14 13:47 — SinclarI jak wyżej napisałeś KAŻDA z tych osób okazuje agresje ze słabości. Agresja wywydzi się ze strachu, jest tak od zawsze i tego nie zmienisz. Strachu o stratę swojej pozycję, strachu o brak akceptacji itp.
Przedstawiasz zachowania ludzi broniących się jako agresje, a obrona nie jest aktem agresji. Poza tym przykład z lampartem i zającem nie ma żadnego sensu, gdyż lampart kieruje się wolą przetrwania, a nie agresją. My na szczęście nie żyjemy w dżungi, mamy pewne normy społeczne i moralne. Do rozwiązywania problemów przemoc nie byłaby w dzisiejszym świecie w żaden sposób potrzebna, gdyby nie agresja ATAKUJĄCEGO.
A Agresja w celu pokazania
pt., 2011-01-14 14:15 — Ian WatkinsA Agresja w celu pokazania siły? To też strach? Jak Alekander Macedoński podbijał kolejne ziemie to też ze strachu o co?
Prawdopodobnie miał takie
pt., 2011-01-14 23:55 — UwodzicielPrawdopodobnie miał takie same problemy z łepetyną jak Hitler czy Stalin.
Nie wiem dlaczego piszesz, że
pt., 2011-01-14 14:42 — KratosNie wiem dlaczego piszesz, że agresja wynika ze strachu. Agresja jest wynikiem walki. W życiu liczy się walka i rywalizacja. Jesteś agresywny w biznesie, to wygrywasz. Rozpychasz się w życiu łokciami, to wygrywasz. Jesteś agresywny w sporcie, wygrywasz.
Sam więc widzisz, że agresja nie jest wynikiem strachu, tylko walki o dominację. Ale to zrozumie tylko mężczyzna, więc nie wymagam tego od ciebie.
Pozdro!
Kiedyś jak będziesz starszy
sob., 2011-01-15 00:00 — UwodzicielKiedyś jak będziesz starszy albo będziesz leżał już na łożu smierci zrozumiesz, że w życiu nie chodzi o walkę i rywalizacę. I dotrze też do Ciebie że o męskości nie świadczy to czy jesteś agresywny czy też nie.
Jaka jest prawda, tego nie
sob., 2011-01-15 11:09 — Ian WatkinsJaka jest prawda, tego nie wiesz, ale wiele o tym świadczy, że właśnie jest tak jak piszesz. Czasem trzeba dostać wpierdol, czasem trzeba uderzyć.
Pozatym gen podsumował to wystarczająco wcześniej: Kiedy trzeba to się bije, kiedy nie to nie. Tyle