Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Zmiana ramy i destroyer...

15 posts / 0 new
Ostatni
Magon
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 37
Miejscowość: W-wa

Dołączył: 2011-02-13
Punkty pomocy: 207
Zmiana ramy i destroyer...

Siemacie.
Może pominę przystaweczkę - o tym że nowy i przejdę do schabowego...
Mam na głowie problem z raz nałożoną ramą - oczywiście z mojej winy (skundliłem się - i to na całej linii (za miły, padłem na testach, za uczynny, zazdrosny - niestety jestem kolejnym z gości którzy portal odwiedzili zbyt późno).
Co więcej nawinął się ktoś trzeci więc obecnie panna która mnie interesuje zaczyna się ładować w związek z tamtą osobą (generalnie gość nie należy chyba do silnych psychicznie, zwłaszcza wnioskując po profilu FB - miałem okazję przypadkiem zobaczyć - a dziewczyna jest dość temperamentna i wybuchowa). W sumie wobec mnie obecnie raczej koleżanka prezentująca mieszane uczucia - raczej dystans i opanowanie.

Wiem że napiszę coś wbrew panującym tutaj poglądom - chcę jej na powrót (moja sprawa, wiem wiem że będzie ciężko, wiem że masa energii i nie wiadomo czy się zwróci, że są inne lepsze, ale ja zdecydowanie chcę Tę konkretną, pasuje mi jej temperament, jej nastawienie do życia, burzliwy charakter który jak teraz rozumiem trzeba poskromić a nie udobruchać, poza tym jest coś co zabrzmi może głupio - zakochałem się, nie mylić z "zadurzyłem", to jedna z tych kobiet które nawet jeśli będziesz miał inne zawsze w Twojej głowie pozostaną).

No ale do meritum Panowie - wylądowałem w ramie kolegi jak to się zdarza i trzeba to zmienić.

Cel:

Wprowadzić do Jej głowy nową ramę "Magona" (nick nieprzypadkowy - brat Hannibala Barkidy uważam za odpowiedni dla Feniksa który podnosi się z popiołu) w miejsce "kolega xxxx".

Jak wspomniałem, nie interesuje mnie opcja dać sobie spokój - nie pozwoli mi na to ambicja i w sumie to specyficzne uczucie wewnątrz - nie nie chodzi o zauroczenie, ja wiem że będę miał ją w sobie zawsze, choćbym sypiał z setką innych dziewczyn (wiem bo po prostu wiem). Dla sprostowania - fakt że chcę do Niej wrócić nie znaczy że będę Ją o to błagał.
Stąd prośba o konkretne porady jak zacząć i na co zwracać uwagę przy zmianie ramy - drugi raz skundlić się nie zamierzam, za to chcę wrócić silniejszy i mocniejszy, swoisty monolit.

Druga sprawa to rozwalenie tego domniemanego "formującego się związku" - oczywiście skrupułów względem obcego faceta nie mam żadnych - więc wszelkie propozycje stworzenia "Destroyera" na taką okazję z miłą chęcią przyjmę - widywać się... jeśli będę to rzadko, za to życie i tak będzie widziała na FB bo często tam zagląda.

Wiem że sprawa jest skomplikowana, ale rękawicę trzeba podnosić, a ja byle łachowi tak żywiołowej zdobyczy odbierać nie zamierzam...

Pozdro dla Zuchwałych.

----------------------------------------

"...gdy kruszą się kawałki brązu, srebra albo żelaza, kowal scala je w jedno i tak tworzy się wieź..."

Add
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: Szczecin

Dołączył: 2011-02-13
Punkty pomocy: 0

Czytałeś Ty wogóle wszystkie te poradniki po lewej? Wink

zulus
Portret użytkownika zulus
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 24
Miejscowość: Kielce/ STW

Dołączył: 2010-03-06
Punkty pomocy: 39

Zróbmy tak, dla eksperymentu.
Mówisz, że ja kochasz i zawsze będziesz miał ją w sobie zawsze, nawet jak się prześpisz z setka kobiet.
Ja Ci pójdę na rękę i zawrzemy układ, mianowicie Ty prześpisz się z 10 kobietami, które bedą Ci sie podobać choć fizycznie i jeżeli po tym nadal bedziesz chciał wrócic do tej dam Ci takie destroyery, sposoby i tricki. Wiecej dostaniesz ode mnie prywatne porady, a ja dołożę wszystkich sił, żebyś ją odzyskał, bo to będzie znaczyło, że faktycznie się zakochałeś, a to piękne uczucie i warto o to zawalczyć.
Idziesz na taki układ?

Magon
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 37
Miejscowość: W-wa

Dołączył: 2011-02-13
Punkty pomocy: 207

Zulus jeśli to warunki to są twarde, prosisz o wiele (uwierz naprawdę wiele zważywszy na moją wiarę - choć rozumiem że Cię sprowokowałem wypowiedzią) - nie wiem w sumie co mam na to odpowiedzieć...

ADD Poradniki czytałem, starałem się wyciągnąć wnioski - stąd między innymi przekonanie że się "skundliłem".
Rozumiem już błędy jakie popełniałem, rozumiem jak mam się względem Niej nie zachowywać...

----------------------------------------

"...gdy kruszą się kawałki brązu, srebra albo żelaza, kowal scala je w jedno i tak tworzy się wieź..."

Prefekt
Portret użytkownika Prefekt
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 25
Miejscowość: Radom

Dołączył: 2011-01-01
Punkty pomocy: 40

Przyjmij wyzwanie dla swojego dobra. Zasada że nie wracamy do byłych jest jedną z tych fundamentalnych.

NocnyJastrząb
Portret użytkownika NocnyJastrząb
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Rzeszów

Dołączył: 2011-02-13
Punkty pomocy: 87

weź się odkochaj jak najszybciej. Widać po tym co napisałeś że zazdrosny jesteś o laske, jesteś gotów zmienić życie dla niej, chcesz świadomie tracić masę energii... kurna opamietaj się, bo jak Ci nie wyjdzie to skundlisz się psychicznie... Są laski co mają fajniejszy temperament, lepsze nastawienie do życia, burzliwszy charakter - 100% mówię Ci... Teraz ją idealizujesz bo się zakochałeś!

Ale jak chcesz powalczyć Ok, napisz przynajmniej w tym wątku co z tego wyszło.

"To poddawanie się jest tym co zabija ludzi. Kiedy odrzucisz możliwość poddania się, zdobywasz dla siebie prawo do wyniesienia swojego człowieczeństwa na nowy poziom. Nigdy się nie poddawać – nawet jeżeli oznacza to śmierć."

Various
Portret użytkownika Various
Nieobecny
Wiek: *
Miejscowość: *

Dołączył: 2011-01-05
Punkty pomocy: 0

Zakochanie - emocjonalne odczucie do drugiej osoby spowodowane ciągłym myśleniem o niej.
Myślenie - emocjonalne za angażowanie daną rzeczą.

Życzenie - wezwanie do wszechświata, wysyłanie emocji, myśli i ich powrót z wielokrotną siła(tylko jeśli ci na tym bardzo zależy)<--- Polecam obejrzeć Film The Secret ----

Uświadomie ci coś ty się w niej nie zakochałeś ty zaangażowałeś swe emocje względem jej.

Jeśli chcesz nią rozkocha w sobie musisz spowodować żeby ona zaangażowała swe emocje względem ciebie.

Moja rada będzie jak każda inna:
Pojeb NIĄ Laughing out loud

,,Nic nie jest prawdziwe, wszystko jest dozwolone."
To ty kreujesz swoje ograniczenia, ty stwarzasz problem, który nie istnieje. Bierz zawsze więcej niż możesz dostać!

lukas198820
Portret użytkownika lukas198820
Nieobecny
Zasłużony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 34
Miejscowość: Krakow

Dołączył: 2010-07-08
Punkty pomocy: 362

Nie licz kolego na destroyery, nie licz na nic.Zamiast tępo pytać użyj wyszukiwarki a znajdziesz tam mnóstwo podobnych tematów.

Gieto
Nieobecny

Dołączył: 2010-08-26
Punkty pomocy: 0

Też kiedyś wpadłem w ramę przyjaciela i to jest straszne bagno. Mi się udało zwrócić jej uwagę emocjonalna poprzez spotykanie się z innymi dziewczynami. Ona o tym wiedziała, sam jej nawet opowiadałem o wszyskim co robiłem z tymi dziewczynami. Było widać zazdrość w jej oczach. Dopytywała się o te dziewczyny, co z nimi itp. w końcu zaczęła za mną latać. Sama zaczęła inicjować spotkania. W końcu zaprosiłem ją do siebie na film. Po filmie zaczęliśmy się całować na łóżku, był pitting. Prawie doszło do seksu. Obecnie jestem z nią jakieś 3 miechy na moich zasadach, seks był(zajebisty), wszystko dobrze się układa, czasem pierdolnie z dupy jakiegoś focha ale to już inna sprawa Wink Więc nie załamuj się i staraj wzbudzić w niej zazdrość

wacek
Portret użytkownika wacek
Nieobecny
Inżynier podrywu
Wiek: .
Miejscowość: .

Dołączył: 2010-11-24
Punkty pomocy: 36

Chcesz walczyć... To walcz. Pewnie dostaniesz wpierdol, ale dużo cię to nauczy. Walcz. Najpierw trening, później walka. Jak będziesz dostatecznie dobry i będziesz wygrywał walki ze słabszymi zawodnikami to może mistrz (ona) zechce się z tobą zmierzyć. Materiały do treningu masz na tej stronie. Reszta zależy tylko od ciebie. Nie nastawiaj się na łatwiznę. Nie pytaj o rady. Myśl, ćwicz i stań do walki. I pamiętaj: walki o mistrzostwo nie wygrywa się tylko dobrym i ciężkim treningiem.

zulus
Portret użytkownika zulus
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 24
Miejscowość: Kielce/ STW

Dołączył: 2010-03-06
Punkty pomocy: 39

Tak, to są warunki, tylko dla Twojego dobra.
Rozumiem kwestie wiary, wiem także, że jeżeli komus bardzo zależy, to posiadzie tą wiedzę, bedzie sie również starał o tą dziewczynę bardzo mocno i być moze ja zdobędzie w koncu.

Ale co wtedy? Dochodzi do sytuacji, gdzie Ty wkładasz w tą sytuację mnóstwo wysiłku, staje się to głównym celem w Twoim życiu, ona staje w jego centrum, nie zostanie Ci nic prócz Niej. CZy ona to doceni, wątpliwe, choć nie moge wykluczyć.
Ale taki zwiazek nie jest zdrowy, Ty dajesz ((% relacji i taka dysproporcja prawdopodobnie będzie się już ciągnąć, a to meczące i w koncu katastrofalne. Chcesz postawić ją na piedestale i ustanowić najwiekszą nagrodą, by pomóc pozniej jakiemus burakowi sprzątnać ci ją z przed nosa? Chcesz patrzyć jak on ja niszczy?
Nie lepiej popracować nad sobą, poznać inne kobiety, sprawić, że w jej oczach to Ty bedziesz nagrodą. Wtedy kontrolujesz taki związek i możesz dać jej prawdziwe szczęście i satysfakcję.
Jeżeli to naprawdę miłość, a Tobie na niej zależy to zrobisz o co Cię proszę dla Swojego i jej dobra.
Nie będę dalej rozwijał wątku, sam o tym pomysl.
Powodzenia.
Zulus

Ps. Mam nadzieję, że będziesz w stanie podjąć słuszną decyzję. Poczytaj Davida Shade, myślę, że w tej sytuacji to najlepszalektura dla Ciebie. Choć pierwsze kilka stron.

Magon
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 37
Miejscowość: W-wa

Dołączył: 2011-02-13
Punkty pomocy: 207

Zulusie problem z Twoją propozycją polega na tym że ona sama sobą jest pułapką/grą - nie obraź się nie wiem czy to przypadek że tak to odebrałem czy działanie świadome z Twojej strony - zauważyłem to zastanawiając się głebiej nad propozycją Smile

Jeżeli poszedłbym na Twój układ to doprowadziłbym do sytuacji w której złamałbym podstawę tego na czym mam opierać pewność siebie - złamałbym swoje zasady a w sumie pierwsze o czym każdy z obecnych tu pisze to "zasady są święte" Wink
Stąd muszę odmówić - żeby postawić na swoim.
Druga sprawa to to że gdybym złamał postanowienie już w kontaktach z Tobą to szansa że złamałbym swoje postanowienia i zasady w kontakcie bezpośrednio z Nią byłaby jeszcze większa... krótko pisząc gdybym przyjął propozycję okazałoby się że moje realne szanse są nikłe, gdyż brakuje mi charakteru by zachować swoje zasady.

W takim wypadku wybiorę pot, znój i zgrzytanie zębów.

Ps. To nie jest Była, to po prostu dziewczyna w oczach której nie wyczułem momentu i zostałem zaszufladkowany.

No ale z dobrych wiadomości...

Zupełnym przypadkiem spotkałem ją dziś wieczorem na starówce.
Oczywiście była rozmowa - chyba pierwsza sensowna.
Powiedziałem jej że nie zgadzam się na bycie kolegą (zwłaszcza jeśli miałoby to być koleżeństwo z litości - była trochę zdziwiona to słysząc) więc niech się określi jak mają wyglądać nasze relacje - powiedziała że do końca nie wie, że szanuje moje uczucia, ale nie chce być mną skrępowana więc jeśli coś to będziemy widywać się rzadziej (powiedziałem ok. daj znać jak chcesz się ustawić - wychodząc z założenia że jak zechce to zadzwoni).
Druga sprawa powiedziałem kulturalnie że jestem jaki jestem i w sumie niewiele z tym zrobię/niewiele mam ochotę zmieniać.
Potem miałem litanię tego co jej na wątrobie leżało - nawijała ja słuchałem, przyjąłem do wiadomości i... śmiałem się z części rzeczy o których mówi.

Potem klasyka czyli cisza - postąpiłem zgodnie z instrukcją z porad i pozwoliłem ciszy trwać - i po krótkim czasie pytanie o to jak moje hobby, jak było na treningu, z czym ćwiczymy i czy mi się podoba (zaczynam ćwiczyć sport pojedynkowy) na czym to polega, zaczęła się przyjemna rozmowa... to jechałem dalej (oczywiście pozwalając jej "płynąć" i słuchając.
Na koniec pytanie "czy jestem zadowolony z rozmowy".
Moja odpowiedź: "średnio" - i zawadiackim tonem "wolałbym żebyś wisiała mi teraz na szyi" (oczywiście bez nuty żalu w głosie).
Trochę z tego pożartowaliśmy i przyjechał Jej autobus.
Całus na pożegnanie w policzek i przytulenie (z jej strony - ja skromniej się co tego wziąłem) oraz machanie ręką z autobusu - zdecydowanie przestała chłodzić.
Oczywiście w trakcie rozmowy żadnych tekstów związanych z jej ewentualnym "znajomym" itd.

Tak więc hmmm drobna zmiana czy krok naprzód?
Zulus, nie powiem że bez Twojego udziału - Twoja propozycja bardzo mocno mnie stymulowała do roztrząsania siebie samego.

Ps. Czekam, może zacznie Jej zależeć bardziej, nic o zerwaniu kontaktu nie było, oczywiście ani myślę "kundlić" się po raz drugi upominać o spotkania i ładować w relacje "koleżeńskie" o których Jej powiedziałem że nie widzę dla takowych miejsca - od tego mam znajome z dawnych lat (z którymi jak by nie było mam co wspominać) Wink.

No nic czas pokaże, póki co myślę ze jestem na dobrym torze... przynajmniej lepszym niż byłem tydzień temu.

----------------------------------------

"...gdy kruszą się kawałki brązu, srebra albo żelaza, kowal scala je w jedno i tak tworzy się wieź..."

zulus
Portret użytkownika zulus
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 24
Miejscowość: Kielce/ STW

Dołączył: 2010-03-06
Punkty pomocy: 39

Ustal zasady, swoje zasady i się ich trzymaj, a będzie dobrze.
Pozdrawiam,
Zulus

Ps. A Davida Shade I tak poczytaj, swietny mayeiał, spojżenie na związek oczami czterdziestolatka mocno zdetreminowanego, by odzyskać swoje utracone jaja. Książkę polecam wszystkim, którym zaczyna za bardzo zależeć.

Magon
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 37
Miejscowość: W-wa

Dołączył: 2011-02-13
Punkty pomocy: 207

Zasady już są, teraz tylko ich przestrzeganie.
Do całości dodałem jeszcze odrobinę pikanterii (czyt. zazdrości) w postaci pewnej znajomej - młode to, szczupłe i sexy więc powinno zadziałać... nie wiem tylko czy nie zbyt gwałtownie ale co tam, lepiej chyba jak pokażę rogi niż jakby mnie nadal za "cierpiącego psiaka" brać miała.

----------------------------------------

"...gdy kruszą się kawałki brązu, srebra albo żelaza, kowal scala je w jedno i tak tworzy się wieź..."

Magon
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 37
Miejscowość: W-wa

Dołączył: 2011-02-13
Punkty pomocy: 207

No dobra kolejny dzień obserwacji i transformacji -efekt zdecydowanie mnie zaskakuje - i to na całej linii.
Zmiana podejścia - afirmacja i "autokotwica" (obserwowałem siebie i zobaczyłem że w chwili niepewności zakładam ręce na łokcie - teraz ilekroć to robię i sobie uświadomię kim naprawdę jestem "gentilhombre" - dżentelmen - a jak wiadomo każdy dżentelmen zna swoją wartość Tongue).

Generalnie jeśli chodzi o sam szok z mojej strony - jak nakładam pewność siebie to w sumie kompletnie zmienia się wszystko - stosunki ze współpracownikami, stosunki ze znajomymi dziewczynami.
Generalnie mam spokój - zdystansowałem się, wyluzowałem i generalnie już mnie nie nosi...Smile

Krok kolejny - zaczepiłem na FB znajomą mojego obiektu westchnień - fajna brunetka, hiszpanka o ciemnych oczach (dobór jak najbardziej by waliło podobieństwem - a przy okazji coś i tak chcę liznąć od niej w sprawie Hiszpanii więc jak dobrze pójdzie to będą dwie pieczenie na jednym ogniu Wink - oczywiście wszystko ostentacyjnie Wink.

Ciekawe co będzie jutro...

----------------------------------------

"...gdy kruszą się kawałki brązu, srebra albo żelaza, kowal scala je w jedno i tak tworzy się wieź..."