Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Zero efektu z dziewczynami? Znajdź sobie zajęcie!!!!!

Portret użytkownika canis lupus

Czołem

Ostatnio po dłuższej przerwie wróciłem na podrywaj.org. Co mnie skłoniło, to fakt iż chcę się podzielić doświadczeniem, które może pomóc rozwiązać czyjeś wątpliwości jeśli chodzi o poczucie własnej wartości.
Długo mnie zastanawiało jak to się działo, że nie miałem tego wewnętrznego autopilota pozwalającego mi na łagodne przechodzenie ze stanu samotności do poznawania nowych osób - w szczególności kobiet jako potencjalnych partnerek.
Ponad rok temu kiedy zaczynałem studia czułem się ważny, bo poszedłem dalej walczyć o swoją przyszłość. Czułem się KIMŚ i miałem wysoką samoocenę przez sam fakt dalszej nauki. Dokładnie wtedy, gdy byłem na szczycie dobrej samooceny poznałem kilka fajnych dziewczyn i jedną wyłowiłem, a właściwie to ona sama się wtedy napatoczyła, bo podrywałem inną Laughing out loud Najwyraźniej miałem wtedy duże ATTRACTION wśród dziewczyn z roku. W sumie to potem jak bliżej poznałem te dziewczynę, co sama za mną chodziła to powiedziała mi że sama zwróciła na mnie uwagę na początku roku tak jak i inne dziewczyny też mnie zauważyły. Pomyślałem sobie ,,ok spoko, jestem zajebisty" i tak się też czułem, samczy, dostojny, dumny. Potem straciłem tą dziewczynę - pierwszy dól. miesiąc później wyleciałem ze studiów- dół do kwadratu. Wtedy to zaczął się szereg łańcuchowych reakcji, pogrążających to, co powyżej opisałem. Stałem się szarą myszą, która nie odzywała się nie pytana po mino, iż czasami chciałem pluć słowami. Straciłem atrakcję u kobiet. Nie mając zajęcia po stracie studiów nudziłem się w domu i nie kontaktowałem się ze znajomymi. ( wiem wygląda to strasznie ale sam nie wiem skąd takie zdołowanie się u mnie wzięło) Jedyne co mnie cieszyło, to głupie komedie. Trwał ten stan pół roku. Potem dostałem robotę w restauracji w małym zajeździe. Automatycznie wzrosło mi mniemanie o sobie, podniosła się pewność siebie, bo znów prosperuję jak normalny człowiek. Teraz były pieniążki na piwo i spotkania ze znajomymi ale i z kobietami. Praca- powoduje, że stajemy się bardziej samowystarczalni i odpowiedzialni, a to podoba się kobietom. I fajnie- byłą praca były randki. Potem praca się kończyła i znów wegetacja. Samoocena mi aż tak nie spadła, którą zbudowałem w pracy za to nie było funduszy na dojazdy, co blokowało mi możliwości dojazdów do innych miast w okolicy. Rejon podrywu się skurczył do miasta rodzinnego. I lipa, bo w sumie by pójść do klubu potrzeba kasy. Nawet by na kawę iść z nowo poznaną laską potrzeba pieniędzy na dobrą kawiarnie gdzie są horrendalne ceny!!!
Brak finansów spowodował zaniechanie podrywów, bo nie było możliwości by to kontynuować potem.
Bawiłem się wiec negami i tym podobnymi na koleżankach. [przynajmniej relacje mi się z nimi poprawiły Smile ]
Teraz znów dostałem pracę i znów czuje się ważny - ale nie nadęty jak puzon- czuję się po prostu atrakcyjnie. ( w sumie sama chęć osiągniecia czegoś jest atrakcyjne).
Ostatnio poszedłem na miasto uczyć młodszego kolega openerów na żywo. Założenie było zrobić openera, pogadać i iść dalej". Zaczepiłem dwie pierwsze dziewczyny i lipa- jakieś niewydarzone chamki. OK poszliśmy dalej. kolejne dwie HB6 i HB2 odchodziły od drzwi jednego z klubów, który okazało się była pusty. Podbiłem z tekstem co tam teraz grają i gdzie jest jakiś klub z muzyką rockową. ( młody zaczął panikować, bo mu oczy latały jak szalone)HB6 odezwała się pierwsza i zaczęła mówić, że tu nikogo nie ma i zmieniając lokal. Zaczęła się rozmowa o muzyce rockowej, bo zaważyłem po jej ubiorze, ze lubi taką i nie pomyliłem się. Użyłem to do prowadzenia rozmowy. Ona powiedziała do HB2 , że w sumie i tak idą w stronę takiego klubu. Ja im na to ok to może nas zaprowadzicie. Zgodziły się. idziemy i gadamy śmiech, zabawa podczas drogi. rozmowa kwitnie. Nadszedł czas by się rozejść. Powiedziałem do HB6, żeby podała mi numer to zadzwonię i się umówimy na jakiś koncert, bo rozmowa była o koncertach. Podała mi numer, chwilę pogadaliśmy i poszliśmy każdy w swoją stronę. Młody SZOK a ja kurde też zdziwko, bo miał być opener i koniec.
PEWNOŚĆ siebie i samoocena. Jeśli czujesz się mocny i wartościowy, niektóre rzeczy przychodzą tak naturalnie jak każdy wstający po nocy dzień. Dlatego trzeba mieć zajęcie, które nas podtrzymuje w dobrej kondycji duchowej. Każde znudzenia przekłada się na nasze relacje z rozmówcą na poziomie jeśli nie świadomym jak marudzenie to na podświadomym kiedy nie jesteśmy pewni w udawanym ,, jest wszystko OK" Jeśli nie jest. Zaprawdę powiadam. Jeśli nie masz co robić i gnijesz bez czynności dającej ci satysfakcję, to znajdź sobie je a będziesz czuł się atrakcyjnie przy kobietach. to fajne uczucie, gdy kobieta pyta Cię o prace i czym się zajmujesz a Ty możesz jej opowiedzieć ciekawe rzeczy Laughing out loud

Pozdrawiam.

Odpowiedzi

Portret użytkownika eSPe

Samowystarczalność,

Samowystarczalność, odpowiedzialność no i jeszcze niezależność to są baardzo ważne cechy...
ludzie pojdźta do roboty, kupta se auto i zobaczycie jak będzie fajnie hehe +10 do atrakcyjności

I najlepiej żeby to był Golf

I najlepiej żeby to był Golf III z silnikiem 1.4 w kolorze czerwonym, bo wtedy + 10 do szybkości.

Rzecz w tym, żeby twoje zajęcie było twoją pasją, która daje Ci radość, wtedy twoje notowania idą w górę.
Kiedy jeszcze trenowałem, widziałem to po sobie. Dzień mógł być cholernie ciężki a mi uśmiech z twarzy nie znikał, bo wiedziałem, że za kilka godzin wrócę do domu, wezmę kimono i pojadę na mate. Świat w okół nie istniał.

Warto coś takiego mieć nie w kontekście kobiet, ale w kontekście samego siebie.

Portret użytkownika eSPe

Można zapierdalać i przy

Można zapierdalać i przy łopacie, ważne że towarzystwo fajne. Jak juz towarzystwo będzie fajne to i do roboty się zachce chodzić...

Moja Honda Prelude 2.2 VTEC 200KM wystarcza:D

Portret użytkownika canis lupus

Tak, macie rację o tym

Tak, macie rację o tym towarzystwie, bo to również wiele wnosi do naszego życia.

Moim zdaniem ludzie

Moim zdaniem ludzie roztaczają pewną aurę, w sensie że są postrzegani dokładnie tak jak się czują. Jeśli jesteś zdołowany, zmienia się Twoja mowa ciała, głowa opuszczona... Mając niską samoocenę w danej chwili nawet gdy będą idealne warunki nie ma co liczyć na sukces. Sekret tkwi w nas a nie w wyuczonych na pamięć openerach, zerżniętych od bardziej doświadczonych ludzi schematach i zasadach, wpojonych z wielkim bólem do głowy

Portret użytkownika Various

No i ja się zgadzam z Puckiem

No i ja się zgadzam z Puckiem ;]
Na dziewczyny nie ma specjalnego kodu.
Trzeba przedstawiać sobą jakąś wartość, lecz to się uczy na błędach, a sami dobrze wiemy, że zjebaną opinie ciężko naprawić.

Portret użytkownika Esmey

To prawda co napisałeś. Już

To prawda co napisałeś. Już jakiś czas temu zauważyłem, że gdy mam jakieś stałe zajęcie to pewność siebie wzrasta. Może to też wynika trochę z tego, że tak jak było powiedziane w lekcjach - nie można traktować podrywania jako priorytet lecz rozrywkę, czyli coś na 2 planie... Jeśli np. praca jest na 1 miejscu a podrywanie spada na 2, wtedy czujemy że to ma sens i wszystko jest pokolei. pzdr Smile

Portret użytkownika canis lupus

Tak, jeśli praca jest na 1

Tak, jeśli praca jest na 1 miejscu jest git. Ma to jednak i swoją piętę achillesową, mianowicie dziś po pracy jadąc w autobusie zauważyłem dwie fajne dziewczyny - były takie promienne i takie jakieś niee wieem co no...w każdym razie miały przyciąganie :0 ale ja już nie miałem siły z nimi zagadać i zasnąłem na siedzeniu. = nie wpadaj w pracoholizm, bo padniesz na ryj przy podrywie Laughing out loud