Witam... Rozpiszę się trochę o moim niedzielnym spotkaniu z pewną panną. Wszystko było, ale trwało 2 dni... Fest mnie to dobija i rozpierdala... No więc było tak:
Zadzwoniłem do panny w sobotę i spytałem jej co robi w niedziele. Odpowiedziała mi, że rano śpi, a popołudni ma w zasadzie wolne, więc oznajmiłem jej, że zabieram ją na randkę po południu a co do godziny dam jej jeszcze znać. Pozytywnie była nastawiona na mój telefon, zgodziła się z chęcią. Wybiła niedziela i napisałem do niej rano, że wpadam po nią koło 17. Wbijam po nią o 17.20 ona mówi, że mam wejść, zaczekać chwile, bo musi się zebrać. Czekałem jakieś 10 minut nie całe i poszliśmy. Do przyjścia w wybrane przeze mnie miejsce mięliśmy około 2,5 km. Idziemy więc jeszcze do biedronki po coś tam, wyszliśmy z niej i zaczęła marudzić. Coś na styl: "Gdzie idziemy? Do parku?". Odpowiedziałem, że nie, nie powiem jej to jest niespodzianka. po 200 m znowu spytała "daleko jeszcze?". odparłem "nie marudź ;)" po 500 m. "Ale gdzie mnie zabierasz?". Powiedziałem, że nie mogę powiedzieć, bo zepsuje niespodziankę. Szliśmy jeszcze kawałek i spytała: "i Tobie się tak chciało gnać po mnie taki kawał a teraz wracać ze mną?"... Powiedziałem jej: "Mam nadzieję, że było warto...". Poszliśmy dalej... weszliśmy na moje osiedle i spytała mnie czy ja Ją biorę na chatę? Odpowiedziałem, że nie, tylko przez te osiedle musimy przejść i wpadniemy jeszcze do mnie, bo coś musiałem zabrać. Doszliśmy, zaczekała na mnie przed płotem, poszedłem wziąć bluzę i plecak z kocem, winem i kieliszkami oraz świeczkami. Spytała, zdziwiona "Po chuj ci plecak? Idziemy na jakieś ognisko?". "Nie, nie idziemy na żadne ognisko, chodź za mną". Kierujemy się w miejsce randkowe... Szliśmy kawałek ulicą i skręciliśmy w polną drogę... Mówię do niej: "Wiesz, że teraz będziemy szli przez te pokrzywy i krzaki które tu widzisz na lewo?". "Taaaaa jasne, na pewno będziemy". Skręciłem w lewo w te krzaki (bo trzeba było przejść nimi 30m do mojej miejscówy) uszedłem parę kroków, a ona stoi. Ja: "Idziesz za mną czy nie?
Ona: Ty poważnie mówisz, chyba Cię pogięło, nie pójdę w te krzaki, pojebało Cię?
Ja: To nie (i dalej kieruję się do przodu)
Ona: No Bartek... Ciebie chyba pogięło, że ja mam iść przez te krzaki
Ja: Tyle już przeszłaś, jesteśmy prawie na miejscu, a ty tak marudzisz.... Mogę Ci załatwić po taksówkę, przy czym ty płacisz, bo ja nie mam kasy (taki byłem wkurwiony tym marudzeniem już, że myślałem, że mnie szlag trafii)
Ona: No dobra idę...
Poszliśmy, ostatnie 10 m, a Ja mówię do niej:
"Umiesz schodzić po górach?"
Ona: nie bardzo, a czemu?
Ledwo skończyła mówić i zobaczyła taką dupną dziurę, która ma może z 50m głębokości, ale da się do niej zejść, bo nie jest aż tak stromo... Reakcja?
Ona: O KURWA! Ciebie Chyba pojebało, ja mam tam zejść? ja pierdole
Ja: No tak, pomogę Ci....
Zszedłem może metr niżej żeby ją asekurować i zaczynamy schodzić. Wyjebała się i pojechała metr na dupie, ale zaczęła się śmiać i było w porządku. Kocyk te sprawy i leżymy. Gadamy rzecz jasna itd. itp. Cały czas do niej ktoś pisał smsy.... w końcu gdy przyszedł kolejny sms, spojrzałem się tak na nią, a ona w tym momencie:
Ona: Pewnie Cię strasznie wkurwia, że tak piszą do mnie ludzie itd, ale to w sprawie tej jutrzejszej imprezy na która jadę (o wszystkim wiedziałem).
Ja: Słuchaj... zdecydowałaś się ze mną na randkę... więc jesteś ze mną na randce, czy przyszłaś sobie tutaj popisać z innymi?
Już w ten wieczór nie dotknęła tego telefonu ;D;D;D
Ostatecznie ze świeczek zrezygnowałem, bo było zbyt jasno więc trochę chujnia, sami wiecie. Ale spytałem jej w pewnym momencie pod wieczór:
Ja: Masz korkociąg?
Ona: a masz wino?
Ja: a masz korkociąg?
Ona: No, nie1
Ja: to będzie problem...
Otwieram plecak, wyciągam wszystko, otwarłem jednak te wino bez problemu chuj wie jakim cudem i tak sobie popijaliśmy, ale język to jej się rozwinął od razu jak tylko zobaczyła te kieliszki i butelkę wina ;D Oczywiście wcześniej też rozmawialiśmy i się śmialiśmy i było fajnie ;D
w pewnym momencie leżeliśmy na kocu i patrzyliśmy sobie w oczy, głęboko... Widziałem, że ona daje mi wyraźne znaki, a ja leżałem i patrzyłem jej w te oczy nie mogąc się do końca zdecydować. W końcu pomyślałem sobie, że jestem nie złym ciulem, że tak się ociągam ;D Dotknąłem palcem jej nosa, zrobiła trochę krzywą minę... zjechałem od razu po policzku, chwyciłem podbródek i nawet nie musiałem przyciągać do siebie Zaczęliśmy się całować i było wspaniale, ale musieliśmy się zmywać.
Dziwnie nam się rozmawiało, powiedziała mi:
Ona: nie oczekuj ode mnie jakiegoś związku takiego na wieczność (śluby itd itp., wiadomo)
Ja: nie oczekuję, nie myślę tak nawet
Ona: Nie wiem czy jestem gotowa na związek z Tobą
Ja: Ja tym bardziej tego nie wiem..
Potem jeszcze były jakieś takie wątpliwości, dokładnie tego nie pamiętam, ale mimo tego co mówiła, to dalej się tuliła do mnie i mnie całowała. Mówiła, że nie wie bo to by jakoś tak głupio wyglądało, spytałem dlaczego to odpowiedziała mi, że: "Bo ja już byłam z XX z YY z VV" (to wszystko to moi dobrzy bliscy znajomi). Ja się spytałem jej czy ona ma jakąś taką zasadę "do 3 chłopa na miasto?". Odpowiedziała śmiejąc się, że nie, ale to tak dziwnie jest. Spytała mnie później:
Ona: a Ty chcesz ze mną być?
Ja: No, ale jak to.... myślałem, że dawałem Ci odpowiednie znaki... te wszystkie nasze spotkania, randki na które Cie zabieram. Nie jestem osobą , która umawia się z każdą laską, dobrze się bawi, a
następnego dnia już o niej w ogóle nie pamięta...
Ona: ale możesz mi odpowiedzieć szczerze?
Ja: No dziwi mnie to, bo myślałem, że dawałem Ci wyraźne znaki!!
Ona: Ale możesz odpowiedzieć tak po męsku, Tak czy Nie?
Jakoś jej jeszcze to tłumaczyłem, ale w końcu jej "po męsku" nie odpowiedziałem... Potem się zbieraliśmy do domu, odprowadzałem ją, szliśmy kawałek tak że tylko ja trzymałem ja w objęciach albo miałem swoją rękę założoną jej za szyję i się wkurwiłem, bo nie od siebie sama nic... wziąłem rękę i szliśmy dalej. Po dosłownej chwili zaczęła się na mnie tak patrzeć (co mi jest?) a ja nie ugięty podziwiałem otoczenie. W końcu zaczęła mnie zaczepiać i dalej szliśmy normalnie i fajnie było. Przyduszałem ją do płotu i całowałem. W ogóle to całą drogę szła i się tak zastanawiała nad czymś. Odprowadziłem ją na miejsce i przed jej domem spytałem: "Więc jaka jest twoja odpowiedź?". Powiedziała: "No... Że TAK". Pocałowaliśmy się i poszła... Następnego dnia 0 wiadomości, aż ja nie wytrzymałem i napisałem gdy kładłem się spać:
Ja: Cześć. Jak impreza?
Ona: Cześć. Impreza zajebiście.
Ja: Będziesz jutro w domu?
Ona: Tak a czemu?
Ja: Może w takim razie uda mi się Ciebie zastać
Ona: może Ci się uda a o której?
Ja: coś tam coś tam będę koło 15. Do zobaczenia
Ona: Do jutra
Już mi się podobało jak ze mną rozmawia.... myślałem, że mnie rozpierdolą te sms'y... Wbijam o tej 15 we wtorek, dzwonie do drzwi, ona otwiera i nawet się nie przywitała ze mną tylko powiedziała: wejdź ja muszę coś szybko jeszcze zrobić. Pomyślałem, że wejdę i może się przywita później czy coś, wprowadziłem rower, wchodzę! Ona mówi żebym sobie usiadł... Siadam i się zaczęło...
Ona mi się zaczyna tłumaczyć, że "ona nie wie co się z nią działo tej niedzieli, że ona mnie za to przeprasza co się stało, ona sobie to przemyślała wszystko, że ona się dobrze bawi bez chłopaka, ona nie chce mieć chłopaka, nie szuka faceta na razie, ona mnie przeprasza, może to te wino, może to te miejsce na to wpłynęło, ona nie wie, ja jestem zajebistym kumplem, jej się doskonale ze mną rozmawia, ona nie chce niczego spieprzyć, ona mnie przeprasza". Ja tak siedzę i zaczepiając jej psa patrze na nią... Ona mówi: pewnie masz teraz do mnie żal..." Ja się tak spojrzałem na nią i powiedziała: "No czyli masz do mnie żal". Ja się spytałem:
Ja: "mogę sobie wziąć chusteczkę?"
Ona: "no możesz"
podcierając czoło z potu mówię: "Ale się spociłem, gdy do ciebie jechałem"
Ona się tak patrzy... zaczęła coś mówić " Pewnie teraz nie będziesz chciał się ze mną spotykać, ani rozmawiać?!"
w czasie gdy zaczęła to mówić ja też rozpocząłem swoje zdanie i udając, że jej nie słyszę czy coś powiedziałem, że "Rozumiem jej decyzję i w takim razie może ja już pójdę". Zabrałem rower... "no to cześć(smutna mina)".... No na razie... i pojechałem.
Od tej pory się z nią jeszcze nie widziałem i chcę to rozpocząć jakoś na nowo i dalej chce z nią być. Panowie pomóżcie mi jakoś.
Doradźcie mi czy mam teraz przeczekać jakiś okres czasu, czy mam napisać może do niej coś (jak tak to co?), czy zadzwonić (jak tak to co powiedzieć, jak przeprowadzić rozmowę?)? Ja nie wiem teraz co mam zrobić, żeby jakoś jednak ona się do mnie przekonała i chciała ze mną być,a także żeby miała zaufanie.
Coś co mnie dziwi:
Sama wypytywała czy chce z nią być itd. a po dwóch dniach coś takiego mi powiedziała...
Pozdrawia i liczę na pomoc oraz dużo komentarzy w tej sprawie.
"Ona: a Ty chcesz ze mną być?"
Właśnie co odpowiedzieć jak dziewczyna zadaje takiego typu pytanie ?
BarT trochę ona marudna, jak Ty z nią wytrzymałeś ;P
hm.. całowała się z Tobą a później do Cb z tekstem że nie chce mieć chłopaka - dziwna sprawa
"być to ja chcę na majorce - ale nie koniecznie akurat z Tobą" - do tego uśmiech i st odbite. CO WY, MACIE TAM ĆWICZENIA ST NA FORUM DO CHOLERY!!!!
semper fidelis
odpowiedz
pewnie ze chce jeśli przez najblizsze dwa spotkanie mi nie podpadniesz to oświadcze Ci się , za tydzień wezmiemy ślub a za miesiąc pomyślimy o dzieciach .
Chcesz wiedzieć, jak to się robi? Lekcja numer jeden:
Traktuj je jak powietrze, nie odpędzisz ich od siebie
Nie jesteś frajerem, nie stawiaj drogich alkoholi
Niech dziurze nie uderzy woda sodowa do głowy
Pokaż klasę damie, nie gardź przy niej szmatą
-
Chcesz wiedzieć, jak to się robi? Lekcja numer jeden:
Traktuj je jak powietrze, nie odpędzisz ich od siebie
Nie jesteś frajerem, nie stawiaj drogich alkoholi
Niech dziurze nie uderzy woda sodowa do głowy
Pokaż klasę damie, nie gardź przy niej szmatą
to poczytaj sobie artykuły po lewej to na początek no i poczytaj sobie o push & pull da ci to do myślenie a po drugie daj chłodnik i poczekaj sam się odezwie i powiedz jeszcze ile lat macie
ja 19 ona 17... Kumpel mi doradził, aby jej napisać sms'a w pt ze wszystko przemyslalem i ze dalej sie chce z nia spotykać...lecz nie wiem czy ona chce. I mam czekac na odpowiedź od niej, która moze zadecydować...
A sam też uważam, że jezeli ona nie ma pewnosci, a ja teraz przestane się odzywać do niej to uzna ze fajny ze mnie chuj, bo tu zarywam extra a nagle jeb... mnie nie ma jej nie ma i wszystko skonczone... Ja bym napisal tego sms'a a pozniej zobaczyłbym co z tego bedzie, Oczywiscie dostalibyście na forum tą rozmowe ;D
Faktycznie... zabrać na taką randkę na której jeszcze nie była i potem usłyszeć od baby, że kurwa sory ;D
Jeżeli chodzi o mnie to czuje się dobrze jak na razie, ale serio chciałbym to jeszcze jakos rozegrać....
__________________________________________________________
Czy zastanawiałeś się kiedyś człowieku, dlaczego mamy możliwość się zmęczyć?
wiesz moze jakbym powiedział, że "chce" to byloby lepiej i by nabrala do
mnie szacunku wiekszego i zaufania. Zapomniałem tez napisac, ale
slyszałem od jej znajomej, że ona myśli, ze ja sie zalozyłem z kumplem o
nią... że ja niby zalicze (w sensie, poderwe xD) a potem nie bede juz o
niej pamietał nastepnego dnia.... Brała pod uwagę coś takiego ze moge
zrobic sobie z tym kumplem zaklad o nią... Z tym że ona jest z nim
pokłócona. Nie wiem jak Ona, ale Jego np. pierdoli to co ona robi itd.
Chociaż z drugiej strony... Cieżko było uciec od takich pytań, nie ma sie czasu na myślenie tak jakby
__________________________________________________________
Czy zastanawiałeś się kiedyś człowieku, dlaczego mamy możliwość się zmęczyć?
Na Twoim miejscu postawiłbym sobie wyżej poprzeczkę. Dziewczyna przeklina, SMSuje podczas spotkań, nie przywita się, marudzi, nie nosi ze sobą korkociągu ...
Najprostsza rada, żeby ją mieć to poderwać jej koleżanki. Jeśli one będą widzieć w Tobie atrakcyjnego mężczyznę to ta przyjdzie do Ciebie jeszcze na kolanach, widząc co straciła. Moim zdaniem nie warta zachodu, ale na początek możesz sobie poćwiczyć.
Potrafisz odbijać ST, w miarę Ci podryw idzie. Ćwicz przede wszystkim na inteligentnych HB8+
⇐ przed zadaniem pytania, poczytaj teksty Gracjana
nie no. Stary... Każdy przeklina także nie ma tu o czym gadać jak dla mnie. A poza tym ona nie aż tak bardzo z tego co mi się wydaję. Marudziła jak każda z reszta... Ale z tym korkociągiem to mnie rozjebałeś ;D
__________________________________________________________
Czy zastanawiałeś się kiedyś człowieku, dlaczego mamy możliwość się zmęczyć?
W moim towarzystwie dziewczyny nie przeklinają, no ale może nadrabia czymś innym. Podziałaj na jej zazdrość. Jak przekonasz tłum do siebie (jej koleżanki) to i ona poleci na Ciebie.
⇐ przed zadaniem pytania, poczytaj teksty Gracjana
jak to pisałeś to w momencie gdy tak marudziła pomyślałem że na Twoim miejscu bym kazał jej wypier...
Oczywiście nie wiem jak tam do konca między wami było, ale z tego co piszesz bardzo dobrze to rozegrałeś, ale podejrzewam, że możesz mieć braki w komunikacji niewerbalnej, gestykulacji czy w tonie głosu i dlatego mogłeś jej się do końca nie spodobać.
"Ja: Słuchaj... zdecydowałaś się ze mną na randkę... więc jesteś ze mną
na randce, czy przyszłaś sobie tutaj popisać z innymi?"
Czasami na randce miewałem z tym problem, jednak nigdy nie potrafiłem dziewczynie tego zakomunikować, taki piesek byłem.
Moim zdaniem nie powinieneś do niej pisać, za to jak już inni radzili możesz podrywać jej koleżanki, albo chociaż pisać im o swoich planach. Jest duża szansa, że powiedzą o nich głównej bohaterce tego wątku ; p
Niech wie, że się nie przejmujesz jej fochami tylko normalnie dalej sobie żyjesz. Jak się odezwie to nie daj jej do zrozumienia, że czekałeś na to, że się cieszysz. Traktuj ją jak zwykłą koleżankę, niech to ona się teraz postara trochę.
Czas na zmiany !
Trzeba mieć jaja <--- coś czego się nauczyłem na tej stronie. Wiem, że wszyscy piszecie żeby podziałać na jej zazdrość... taki w sumie też był mój plan od samiuśkiego początku, gdy tylko zaczęła mnie przepraszać ale powiem wam, że chodzi o coś innego chyba. Ona mi powiedziała, że nie szuka sobie chłopaka, więc.....? Więc jeżeli nie szuka to jak może zadziałać te wzbudzanie zazdrości? Tego nie wiem... fajnie by było usłyszeć też zdanie samego Gracjana, może on by się wypowiedział w temacie?!
__________________________________________________________
Czy zastanawiałeś się kiedyś człowieku, dlaczego mamy możliwość się zmęczyć?
Też nie lubię gdy dziewczę przeklina, lecz nie przeklina ona na tyle żeby mnie to jakoś fest wkurwiało i mi bardzo przeszkadzało... gdyby tak było to bez żadnych, nawet najmniejszych oporów bym jej powiedział, że nie lubię gdy kobieta przy mnie przeklina
Myślisz, że to coś faktycznie da? Oczywiście spróbuję, bez dwóch zdań, ale osobiście wątpię... Może nie mam jeszcze tak wielkiego doświadczenia.
Więc mam rozmawiać z wszystkimi innymi tylko nie z nią? Z nią też bym pogadał chociaż trochę żeby nie było, że interesuje się wszystkimi prócz niej. Jeżeli z nią nie pogadam to pomyśli sobie, że jestem chujem. Pisnąłbym aby słowko...
__________________________________________________________
Czy zastanawiałeś się kiedyś człowieku, dlaczego mamy możliwość się zmęczyć?
Ta dziewczyna to jakaś patologia, może chociaż nadrabia ciałem. Nie cierpię takich wulgarnych cip. Rada dla Ciebie: Żadnych smsów. Zastosuj chłodnik.
Sama będzie szukać kontaktu. A jak nie, to chyba długo nie będziesz szukał. Gościu z takim potencjałem ... Randka 1 klasa - inwencja, kreatywność, pomysłowość i dobrze odbijane ST.
Więc szukaj innej ...
Pozdrawiam,
Bo prawdziwy RockAndRolla chce kurewsko dużo ...
"Ona tego nie docenia? Wiedz, ze zaimponujesz tym KAZDEJ innej kobiecie,
ktora zamiast slowa ' kurwa' byc moze podzieli sie cytatem z ostatnio
przeczytanej ksiazki."
dobrze powiedziane mlody
BarT a jeżeli dasz jej do zrozumienia że się interesujesz = że Ci zalezy, a jak Ci zależy to ona wie że jest górą i już całkiem niedaleko niej lata taki mały kudłaty psiaczek który jeszcze troszkę musi podrosnąć i będzie mogła go sobie ładnie wychować
moje odpowiedzi to moja gra, to mój styl, wisi mi czy się z nim zgadzasz, ważne że u mnie działa, dla mnie się sprawdza, nie musisz mnie kopiować, powielać, twórz swoją własną indywidualność
W sumie niby taak... ale ta sytuacja fest dziwnie wygląda. Zaintrygowałem dziewczynę, emocje ją poniosły, a potem jednak doszła do wniosku, że nie szuka chłopa czy coś. Ciulaty biznes troche ;D
__________________________________________________________
Czy zastanawiałeś się kiedyś człowieku, dlaczego mamy możliwość się zmęczyć?
Spróbuję... w końcu znajdzie się parę innych jak nie ta... oporowa, nie zdecydowana. Może chciała mnie wykorzystać i się zabawić ;]
__________________________________________________________
Czy zastanawiałeś się kiedyś człowieku, dlaczego mamy możliwość się zmęczyć?
BarT chłopaki dobrze piszą. Postaw sobie poprzeczkę wyżej. Nie zadowalaj się tym czym masz. Widać że masz potencjał, tylko więcej wiary w siebie i będziesz miał te kobiety które zapragniesz.
Raz się żyje...
Nie pierwsza i nie ostatnia...
Nie spotykaj się z jedną kobietą, bo to niezdrowe...
aaa Kurwa pierdole system... będę ninja! xD Dzisiaj idę na imprezę do pubu, w którym prawdopodobnie ona będzie, a jak jej nie będzie to chuj z tym ;D Będę się bawił w najlepsze.. może mi się uda nie myśleć o niej i wszystko będzie jak powinno Musi zobaczyć, że taka kreatywność i taki wkład pracy jaki ja miałem to jest rzecz rzadko spotykana, może wtedy zrozumie, że koło jej nosa przechodziło właśnie coś nad czym warto się zastanowić. Jak nie chce mieć chłopaka to.... to ja się oduczyłem już prosić, tak więc dupca taki biznes ;D Tylko chłopak może jej zafundować takie randki, spotkania, emocje i tak dalej... z pierwszym lepszym poznanym na jakiejś zabawie oprócz lizańska i tego, że on ją wymaca ona nic więcej mieć nie będzie. Straciła kobieta okazje na przygodę...
__________________________________________________________
Czy zastanawiałeś się kiedyś człowieku, dlaczego mamy możliwość się zmęczyć?
Zostawiajcie komentarze.... wszystko się dla mnie liczy
__________________________________________________________
Czy zastanawiałeś się kiedyś człowieku, dlaczego mamy możliwość się zmęczyć?
Wiesz moim zdaniem te przekleństwa między wami trochę zepsuły tą randkę ona myślała że to jakiś niski poziom inteligencji i nie musi się starać wszystko szło ładnie do puki się nie spytała czy chcesz z nią być jak byś powiedział że tak to by było źle tak jak "uważaj zanim powiesz kocham" moim zdaniem odbicie takiego st typu majorka czy coś tam kiepskie kobieta dalej nie czuła by zbytniego zainteresowania twoją osobą a Ty chcesz ze mną być?" odp :jeżeli zainteresujesz mnie swoją osobą zastanowię się nad tym laska by wiedziała że też musi się zaangażować pojechałeś do niej ona ci wyjechała z tekstem że nie wie i zaczyna przepraszać trzeba było zacząć ja całować i jebać jej zdanie i nie dawać oznak że się wkurwiłeś tylko z uśmiechem jedyna rada teraz to tak jak chłopaki mówią koleżanki
Nie no... nie widzę tego jak wtedy gdy siedziałem a ona mnie przepraszała Ja nagle wstaje siadam obok niej, patrzę się jej w oczy i mówię coś na styl: "Może teraz Cię jakoś przekonam", po czym zaczynam się z nią całować. Przecież ona by się oderwała ode mnie, pewnie też bym dostał po mordzie + jakiś mały komentarz, że jestem taki i owaki że tak postąpiłem i poszedłbym pewnie. Serio stary nie widzę czegoś takiego. To by fajnie wyglądało, jak z filmu, ale wątpię w to, że ona by się nie oderwała i zmieniła zdanie, jeżeli jeszcze ktoś uważa bądź myśli coś o tym niech się wypowie, bo możliwe, że może tylko Ja to tak czarno widzę. Uświadomcie mnie!
__________________________________________________________
Czy zastanawiałeś się kiedyś człowieku, dlaczego mamy możliwość się zmęczyć?
no ej nie robiłeś nie wiesz ;P mi chodziło trochę o coś innego żebyś ją zaczął całować wtedy kiedy ona zaczyna przepraszać jeszcze nie skończyła słowa że niby to nie miało być powiedziane
Aha... teraz rozumiem... Stary teraz to Cię rozumiem, tak jakoś przemówiłeś do mnie tym i wiesz co Ci powiem? Powiem Ci, że będę się starał następnym razem nie spierdolić, bo po pierwsze to tak mogę się przekonać jak ona na to zareaguje i mogę dostać w pysk, ale może dojdzie kiedyś do tego, że to jednak było fajne a po drugie to... co mam do stracenia, jeżeli i tak chce ode mnie uciec? ;D
__________________________________________________________
Czy zastanawiałeś się kiedyś człowieku, dlaczego mamy możliwość się zmęczyć?