Kopniaka w krocze i chuj...

Patryk03 ja chodzę na ustawki na mecze też nawet widziałem ze jestem słynny na niektórych forach kiboli jestem z łodzi może słyszałeś co jakiś czas są zadymy a powiem ci że teraz to nieciekawie wygląda bo idąc np z dziewczyna ulicą nie wiem co dzień przyniesie bo zawsze mogą kolesie wyskoczyć z auta i mi wpier już taką akcje miałem tylko szedłem z kolegą 2 auta się zatrzymały wyskoczyło paru kolesi tylko słyszałem to ten i trzeba było ucieka było ich 6 może 7. Jeżeli chodzi o suplementy diety to ja się nie znam na tym tylko widziałem co koledzy brali ja zawsze wolałem sztuki walki i ćwiczę do dziś. Mjusik nie wiem co ci radzić jak paru kolesi do ciebie fika to nie wyjebiesz 1 bo reszta cie przekopie jeżeli zaczniesz unikać to będą myśleli ze się ich boisz i będziesz zaczepiany i ktoś ci wyjebie jedynie to teraz unikaj tych ludzi ćwicz żebyś nabrał siły i masy jak cię potem zaczepią to jedyną obroną jest atak ale też nie zawsze, powiedz ze chcesz solo z tym gościem co najbardziej do ciebie fika może reszta nic do ciebie niema tylko koleś ich nakręca bo mu dupę poderwałeś co mu się podobała ale sam musisz wybrać drogę jaką chcesz

Po pierwsze odradzam wszelkiego rodzaju odżywki, suplementy, koks, itd. Podobno od tego gówna nie staje

Po drugie obejrzyj sobie film "Never Back Down" ("Po prostu walcz"). Wiem, wiem... To tylko film, ale za to cholernie motywujący.

Po trzecie, tak jak koledzy wyżej pisali, zapisz się na jakieś sztuki walki. Ja trenuję karate już ponad 2 lata. Do tego mam w piwnicy worek, na którym trenuję sam i rozciągam się. Treningi nie tylko dodają mi pewności siebie, ale również odwagi. Niektórzy się czasami śmieją, że karate, dla lamusów czy coś w tym stylu, ale jak przychodzi co do czego to jakoś boją się wyskoczyć na sparing nawet. Jak jakiś koleś się będzie chciał dowartościować to najpierw oceń na ile realna jest szanasa, abyś z nim wygrał, potem możesz mu zaproponować honorowe, męskie rozwiązanie sprawy Chociaż szczerze mówiąc nieraz słyszałem o tym jak napakowany koks 1,90m wzrostu dostał ostry wpierdziel od gościa 1,75m, nie napakowanego, ale długo trenującego jakąś sztukę walki. Niestety dużo osób woli sobie wziąć kumpli i razem ruszyć na ciebie, dla mnie to oznaka totalnego lamerstwa.

Maykel - widzisz i tak twierdzi wiekszosc ludzi ktora nawet nie wie co to jest "Podobno" "podobno" znam ludzi co brali masy odzywek sterydow itp. i zajebiste laski maja, poukladane zycie, prace i wg. nie przesadzajcie z tym pozatym roznica jest pomiedzy sterydami a odzywkami to jest kolosalna roznica, na przykladzie mogl bym porownac rutinoscorbin do brania jakis antybiotykow mocnych nie pamietam teraz nazw no ale istnieja takie, zwykle ibuprom tez posiada mase rzeczy ktore szkoda, jest na ulotce wypisane poczytajcie, tak samo jest z metanabolem macie wypisane na ulotce co i jak, zobaczcie ile osob bierze antybiotyki He, 99% ludzkosci chociaz raz bralo przez tydzien lub dwa, myslicie ze jeden cykl na sterydach powoduje jakies skutki na dodatek jezeli myslacy czlowiek bierze oslonki przy tym? i to sa STERYDY a to co ja i kolega wyzej mu polecal to suplementy tylko suplementy -.-, 18devil - jestes moze za LKS'em ? co do ustawek heh akurat znam to uczucie, akurat ja nie mam jakiegos zajebistego charakteru aby byc najmocniejszym w calym gronie, no ale mialem okazje posmakowac ;p zmienilo mi to nastawienie nawet, Ci co najwiecej szczekaja gowno potrafia - prawda.

"Chociaż szczerze mówiąc nieraz słyszałem o tym jak napakowany koks 1,90m wzrostu dostał ostry wpierdziel od gościa 1,75m, nie napakowanego, ale długo trenującego jakąś sztukę walki."

Kaoklai Kaennorsing vs Mighty Mo
Może są równi wzrostem, ale wagowo Mo jest o wiele cięższy.

Miałem kiedyś podobną sytuację u mnie na wiosce (250 tyś mieszkańców, ale poziom zwieśniaczenia taki, że nazywam to wiochą) akurat przeprowadziłem się wtedy z małego miasta na śląsku niewiele większeog od Twojego gdzie było bardoz bezpiecznie, a jak do tej większej wiochy to zaczeli mnie zaczepiać, raz nawet 2 razy w ciągu jednego dnia, średnio co pół roku, też nie wiedziałem o co chodzi, w końcu się trochę zmieniłem, z takiej ciapy zacząłem być bardziej pewny i postanowiłem się bronić jak ktoś wyskoczy, po tym postnowieniu minęło może z 6 lat i tylko dwa razy mnie ktoś zaczepił, z czego raz jakaś banda frajerów z innej gminy.
Może spróbuj trochę zmienić nawyki, chodzić gdzie indziej, w innych godzinach w innym towarzystwie, sztuki walki świetny pomysł, nowe znajomości, nowe umiejętności, trochę sportu, warto podjechać, pakowanie dobre, ale jak nie umiesz dobrze uderzyć to na nic Ci sie przyda (wiem bo mam kilkunastoletnie doświadczenie w sztukach walki) a mieśniami nie wielu przestraszysz szczególnie jak są w grupie, no chyba, że będziesz ładował 10 lat i wyglądął jak Pudzian. Nowe miasto dobry pomysł, może to znak że przyszedł czas na zmiany i nowe wyzwania?

Miałem kiedyś podobną sytuację u mnie na wiosce (250 tyś mieszkańców, ale poziom zwieśniaczenia taki, że nazywam to wiochą) akurat przeprowadziłem się wtedy z małego miasta na śląsku niewiele większeog od Twojego gdzie było bardoz bezpiecznie, a jak do tej większej wiochy to zaczeli mnie zaczepiać, raz nawet 2 razy w ciągu jednego dnia, średnio co pół roku, też nie wiedziałem o co chodzi, w końcu się trochę zmieniłem, z takiej ciapy zacząłem być bardziej pewny i postanowiłem się bronić jak ktoś wyskoczy, po tym postnowieniu minęło może z 6 lat i tylko dwa razy mnie ktoś zaczepił, z czego raz jakaś banda frajerów z innej gminy.
Może spróbuj trochę zmienić nawyki, chodzić gdzie indziej, w innych godzinach w innym towarzystwie, sztuki walki świetny pomysł, nowe znajomości, nowe umiejętności, trochę sportu, warto podjechać, pakowanie dobre, ale jak nie umiesz dobrze uderzyć to na nic Ci sie przyda (wiem bo mam kilkunastoletnie doświadczenie w sztukach walki) a mieśniami nie wielu przestraszysz szczególnie jak są w grupie, no chyba, że będziesz ładował 10 lat i wyglądął jak Pudzian. Nowe miasto dobry pomysł, może to znak że przyszedł czas na zmiany i nowe wyzwania?

Ale to co Wy opisujecie to jest wlasciwie normalne, nie raz bylo tak ze na impreze przyjezdzali z innych miast z wiosek i po prostu dymu szukaja, a co do sztuk walki a miesni, ja uwazam ze umiejetnosci uderzenia nie trzeba sie dlugo uczyc, a nad sila jednak trzeba dlugo popracowac, Najlepiej polaczyc Silownie + Sw po 2x w tygodniu, nie dosc ze wyrobisz sobie siłe baardzo potrzebna w sztukach walki glownie w parterze, to na dodatek technike, bo co Ci np. po takim boksie, gdzie bedziesz wazyl 70 kg a wyjdzie na Cb taki 90 kilogramowy koles duuuzo silniejszy, nie bedzie lepszy technicznie ale sila i ciezar duza role odgrywa, aa i jeszcze jedno nie wiem czy wiecie ale Silownia i sztuki walki zajebiscie ksztaltuja charakter, nawet nie zdajecie sobie sprawy jak taki roczny trening pomaga w rozmowie z kobietami a najbardziej pomaga ze wzgledu na to ze na treningach walczysz z innymi typami, a na ulicy taka kobieta staje sie latwym wyzwaniem bo co gorsze ? Walka z wydziaranym kolesiem czy rozmowa z nieznajoma heh