Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Wnioski po ostatniej akcji opisanej we wipsie poprzednim.

Portret użytkownika canis lupus

Witam.

Długo nie pisałem na tej stronie, musiałem parę spraw przemyśleć. Ochłonąłem po tamtym zdarzeniu i wyciągnąłem kilka wniosków, które są oczywiste jak to, że  2+2=4.


Mianowicie nie ja jestem frajerem, tylko ta dziewczyna nie była mnie godna, skoro nie potrafiła mnie docenić. Nie umiała potraktować z szacunkiem, jak ja ją potraktowałem.

Nie ja jestem winien temu, co się stało. Ani też nie zwalam winy na nią. Była niedojrzała do związku z kimś takim jak ja. Byłem szczery w 100% od początku w tym związku, więc czemu mam się winić?  Nie ma ku temu powodu. Nie mam nic do ukrycia i nie miałem. Wiedziała, że mi na niej zależy, i nie uważam tego za błąd. W końcu po to się ludzie głębiej poznają, żeby takie rzeczy o sobie wiedzieć. I niech nikt mi nie wmawia, że źle robię myśląc tak. Bo na własnej skórze poczułem napięcie sytuacji i wiem jak wszystko wyglądało. To się czuję. No a fakt, że ona poniekąd manipulowała nie daje powodu bym się obwiniał, że dałem się wkręcić. Bywa, my też podrywaniem wkręcamy kobiety. Różnica jest jedna, my manipulujemy by zdobyć kobietę a nie robimy tego dla wykorzystania jej po czym porzucenia. Dziewczyna zachowała się tak właśnie, zabawiła się uczuciami. Teraz spotyka się z innym chłopakiem i powiem Wam, żal mi chłopaka, znam go osobiście, to współlokator mojego przyjaciela. Zbajerowała Go, i widzę u niej ten sam schemat działania jak u mnie. Chcąc Wam przybliżyć moje przemyślenie, muszę wspomnieć o potrzebie wybaczenia. Tak! Wybaczenia. Dopóki jej nie wybaczyłem, bardzo bolało mnie w środku i nie mogłem się tego ciężaru pozbyć. Jednakowoż jak tylko zdobyłem siły do przebaczenia jej tego, co mi uczyniła – zaraz wstąpiły we mnie nowe siły. TAK panowie. Bez przebaczenia, nie ma wyzwolenia. Nie  ma ucieczki od przeszłości. Faktem jest, pamięć pozostanie, lecz nie rana.


  


Dlatego nie uważam, że jestem frajerem, nie mam poczucia winy. Po prostu tak miało być.


I nie ma co szukać przyczyny, czy to chodziło o termos, czy o parsknięcie, czy może jeszcze o coś innego. Skoro dziewczyna nie potrafiła przyjść i porozmawiać mimo, iż dawałem jej ku temu okazje nie jedną, to zamykam ten rozdział życia i idę dalej przed siebie z podniesioną głową.


 

Odpowiedzi

no i nie ma co płakac tylko

no i nie ma co płakac tylko do przodu dajesz, ziomek masz racje pozdro Wink

Portret użytkownika canis lupus

Fergand....eh.... pisałem,

Fergand....eh.... pisałem, żeby nikt mi nie pisał o tym, że: <<Za bardzo pokazywałeś jej, że ci zależy. Ona wiedziała, że cię ma - wtedy pozostało jej tylko pobawić się tobą i cię rzucić.>>

napisałem wszak, że:

,, Wiedziała, że mi na niej zależy, i nie uważam tego za błąd. W końcu po to się ludzie głębiej poznają, żeby takie rzeczy o sobie wiedzieć. I niech nikt mi nie wmawia, że źle robię myśląc tak. Bo na własnej skórze poczułem napięcie sytuacji i wiem jak wszystko wyglądało. To się czuję. No a fakt, że ona poniekąd manipulowała nie daje powodu bym się obwiniał, że dałem się wkręcić"


napisałeś mi:
 
<<Ale nie można usprawiedliwiać porażek - musisz wykryć swoje błędy i przestać je popełniać>>

a ja napisałem co? Że to:

,,Dlatego nie uważam, że jestem frajerem, nie mam poczucia winy. Po prostu tak miało być."

Po za tym napisałeś, że:
<< Trzeba stosować push&pull i wywoływać trochę zazdrości, bez tego zrobi się nudno i związek umrze>>

Ok, tylko jeśli dziewczyna nie ma czystego zamiaru, to na nic sie zdają te metody. Pomyślałeś o tym choc przez chwilę? Bo ja nie popełniłem błędu, o ile tu można w ogóle o takowym mówic, że miał miejsce. Jesli dziewczyna tylko stwarza pozory dojrzałej emocjonalnie, to prędzej czy później nawet zaawansowane "technologie" pua są nic nie warte. Bo na takie aparatki nie ma haka ani pomysłu. Dopuki taka nie dorosnie, to nie ma ci się taka przejmowac. I ot cały ambaras.