Nie, to nie tak, że liczyłem, że zabieg nie okaże się konieczny. Myślałem jednak, że wystarczy jedno krótkie cięcie i po krzyku. Oczywiście: rehabilitacja i te sprawy, trochę bólu, ale po fakcie byłbym już w pełni normalnym facetem, gotowym na dzikie harce z najgorętszymi laskami w Polsce i na świecie.

Niestety. Stulejka i to dość rozległa. Częściowe obrzezanie konieczne. Operacja w połowie stycznia. Do tego czasu mam przepisaną ścisłą higienę mojego zaniedbywanego przez te wszystkie lata (dzięki, tato!) ptaszka. Wrodzona, więc podobnego ciachciania uniknąć dałoby się chyba tylko, gdyby załatwiono sprawę jakieś piętnaście lat temu. Ale przynajmniej miałbym to z głowy i teraz martwiłbym się tylko o zaciągnięcie jakiejś dupy do łóżka. Edukacja seksualna nie jest potrzebna? Kto tak stwierdzi, ma ode mnie w ryj.

Wystarczy zwrócić uwagę na moją historię. Żyłem sobie w błogiej nieświadomości, że - uwaga - penis w ogóle można obciągnąć. Tak, to nie żart! I dowiedziałem się tego dopiero wtedy, kiedy wreszcie odważyłem się obejrzeć pornola i zastanowiłem, czemu fujary tych facetów - poza tym, że długie na czterdzieści centymetrów - wyglądają tak... dziwnie. Trochę sprawdzania w necie i nadchodzi szok w towarzystwie oświecenia. Czyżbym miał stulejkę? Tak mi się wydawało, ale wolałem się upewnić. Z początku. Potem jakoś z tego zrezygnowałem, odkładałem w nieskończoność, aż w końcu, gdy zaliczyłem już parę bardziej udanych podrywów, powiedziałem sobie, że seks to już w sumie tylko kwestia czasu. I lepiej czerpać z niego pełną satysfakcję, niż bać się spojrzeć w oczy lasce, która chce mi zrobić loda, ale zwyczajnie nie może.

Rodzina pociesza. "To naprawdę nie ujmuje męskości". "Dziewczyny bardziej interesuje to, co jest pod spodem, niż sam napletek". "W Ameryce mnóstwo ludzi jest obrzezanych w całości, wielu na własne życzenie". Mimo to nie mogę oprzeć się wrażeniu, że do końca życia przez każdą grę wstępną będę się zastanawiał, czy laska czasem nie ucieknie, jak zobaczy, że mam pociętego kutasa.

Jakby tego było mało skasowałem nie ten bilet w autobusie i dostałem mandat (kanar - porządny koleś - zwrócił uwagę, że jestem strasznie nerwowy, to mu powiedziałem, że będą mi cieli chuja, to też mnie pocieszał). No i jeszcze inna sprawa, która bardzo mnie niepokoi. Sylwia nie odpisała na życzenia urodzinowe, jakie jej wysłałem. Może nie miała czasu, no i to było dosyć niedawno, ale jednak... może faktycznie zjebałem tę randkę? Może na za dużo sobie pozwoliłem, całując ją pod koniec w policzek?

Dryndnę dziś pewnie do dwóch innych poznanych w sobotę lasek, żeby się gdzieś umówić, ale później, jak nie będą w szkole/na uczelni. Tylko żeby nie chciały seksu - bo na niego przyjdzie czas, obawiam się, dopiero po rehabilitacji, czyli w lutym.