Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Utknąłem bo zaczęło mi zalezec ;/

To mój pierwszy post na forum dlatego chciałbym wszystkich z tego miejsca powitać
Cała historia zaczęła sie w czerwcu 2008
  Rok temu byłem z pewną dziewczyną] ale popełniłem kilka frajerskich błędów  i zostałem na lodzie. 
  Po tym jak odeszła zadałem sobie pytanie  czemu i z tym pytaniem przesiadywałem w pubie (takiej małej spelunie w ciemnej ulicy, blisko mojej dzielnicy) znałem tam barmanke i czesto wpadałem ot tak pogadać. Pewnego dnia moja znajoma przyszła z koleżanka na pierwszy rzut oka HB5 blondynka obdarowana przez nature, szczery bielutki usmiech i głos jak Ania Przybylska. Przedstawiła nas sobie i tyle. Ja jakos specjalnie nie byłem zainteresowany i siedziałem sobie sącząc piwo chwile pozniej siedzielismy blisko siebie i rozmawialismy o naszej kolezance i jakoś sie rozmowa ptoczyła ze dziewczyna  położyła głowe na moim ramieniu i siedziała tak oparta chwile. Ja ciągle pozostawałem nieugiety i w koncu wyszedlem mówiac: wiesz było miło ale musze lecieć] - cześć.
Minął tydzien i zaczęło sie Euro - ja wymalowany z szalikiem i w koszulce reprezentacji ogladam mecz na telebimie i dre gebe z całej siły i nagle obok mnie stoi ona - ej kolego nie wydzieraj się tak i usmiecha sie rozbrajająco a ja patrzac na nia mowie - zebys chociaz wiedziała o co tu chodzi  nie pytałabyś o moje reakcje. Rozmowa trwała jesze całą przerwę.
 Kiedy teraz na to patrze widze jak wiele spartoliłem juz na początku znajomosci ale historia ciągnie sie dalej. Po kilku tygodniach dziewczyna wyjechała z kraju za lepszym jutrem. Spotkaliśmy sie tylko raz,  na jakiejs imprezie gdzie ona zaszła mnie od tyłu i zaczęła rozmowę ale widząc ze jestem z panną odeszła. Po tym nie widziałem jej z 10 miesiecy .W tym czasie poznałem kilka innych dziewczyn ktore predzej czy pozniej okazały sie niewarte zainteresowania z róźnych wzgledow...
Dwa miesiące temu postanowiłem sie wybrac na impreze ze znajomymi tylko po to żeby sie schlac tak dla zasady. Wszedłem i widze katem oka HB9. Dziewczyna strasznie pewna siebie, taka ktora stojac na parkiecie i nic nie robiac wzbudza zainteresowanie samcow - ma w sobie cholerna siłe. Szczuplutka blondyneczka, długie zgrabne nóżki ,okraglutkie piersi, bielutki usmiech .... Zaraz zaraz, ja znam ten usmiech, nie wachałem sie ani sekundy - podszedłem blizej patrze - ona wyraz twarzy ala "zimna suka" ale podchodze - Cześć, ty chyba masz na imie A...., no mam i co?? Kurcze zmieniłas sie nie do poznania od czasu jak cie ostatnio widziałem i dalej jakos poszło ale niestety usłyszałem  - jutro wyjeżdzam. Porozmawiałem jeszcze  chwile. Zyczyłem jej tylko miłej podróży. Odszedłem z myślą  -Ty pajacu , ona teraz ma cię w dupie. Nie mogłem sobie tego darować ale odszedłem z honorem. Pogodziłem się z porażką. Po tym znów poznałem kilka dziewczyn ale ciągle bycie z nimi nie dawało mi 100 % satysfakcji jakiej szukałem.
Dwa tygodnie temu A.... znow pojawiła sie na tej imprezie , tym razem wchodzac wyciagnałem do niej rece i usmiechnałem sie - oan rzuciła sie na szyje - czesc i rozmowa . Pogadalismy i każde poszło w swoja strone. Jak juz znudziło mi sie zagadywanie innych wrociłem do niej i powiedziałem jej że chciałbym pojsc z nia na wesele. Ona zaskoczona ale powiedziałą - kiedy? 16 - nie wiem czy dam rade wrocic do tego czasu bo wiesz w niedzielę wieczorem wyjeżdżam do pracy. Wziąłem od niej nr tel. rano napisałem SMS - czesc tu ... miło by było gdybys poszła ze mna. Nie odpisała. Ja nauczony doświadczeniem pomyślałem - trudno nie chce to nie. I olałem sprawę. Po tygodniu dostałem od niej smsa - Bardzo chce isc z toba na to wesele ale nie wiem jak będzie, czy szef pozwoli mi wyjechac. Dam ci znac jak tylko będę wiedziała. Na co ja odpisałem ze jak nie da rady to nie, mowi sie trudno. a ona ze bedzie sie naprawde mocno starała. Wczoraj dała znac - smutne minki i tekst - nie moge wrocic wczesniej , przepraszam moze innym razem...
A ja znow ten sam tekst - mowi sie trudno

Tylko że po tej całej akcji z nią mam juz mętlik w głowie.Ta dziewczyna cyklicznie pojawia sie w moim zyciu w momentach kiedy ja własnie jetem sam, zjawia sie i jest tajemnicza. Dowiedziałem sie co nieco o niej ale co mi po tych wiadomosciach.
Czy ona mnie w ten sposob testuje ?
Tak mi sie bardzo wydaje że poległem  bo coś za duzo o niej mysle i chyba zaczyna mi zależec na niej. A to już pierwszy krok do utraty kontroli
Podpowie mi ktos jak sie z tego wyplątać

Odpowiedzi

Portret użytkownika frozenKAI

mnie się widzi że jak ona 

mnie się widzi że jak ona  ciągle wyjeżdża na dłuższy okres czasu a potem wraca "na chwilę" to nie warto się nią zajmować... gdybyś miał ją blisko mógłbyś walczyć ale jak sam mówisz zjawia się i jest tajemnicza! czy dobrze zgaduję że jak spędzacie czas razem to masz podstawy myśleć że coś z tego będzie a jak jesteście osobno to masz wrażenie że nie specjalnie tęskni do Ciebie???
Nie wiem jak to  wygląda z jej strony ale na twoim miejscu poczułbym się jak "urlopowa rozrywka"...
Miałem w życiu parę podobnych sytuacji: kiedy jestem z laską ona gapi się we mnie jak w obrazek a kiedy nie jestem to mnie olewa! Nigdy mi nic z tego nie wyszło, bo ona nie wykazała żadnej konsekwencji!
Takie jest moje zdanie!
pozdrawiam

Te jej wyjazdy są teraz już

Te jej wyjazdy są teraz już regularne - miesiąc za granica, dwa tygodnie w domu.
Zauwazyłem, że ona się starała być słowna w tym co mówi i robi a jesli zawiodła, to nie zadawała głupich pytan typu - jestes na mnie zły?Wydaje mi sie ze ona bardzo dobrze wie w co gram i sama taka gre prowadzi, a każde z nas czeka na jakis błąd drugiej osoby.
 
Pożyjemy zobaczymy
Pozdrawiam

Portret użytkownika Marco

zawroci Ci w glowie, a

zawroci Ci w glowie, a pozneij wyjedzie, niedobrze. Jesli tak zostanie ze wyjezdza na pare tygodni, miesiacy a pozneij wraca to nie ma co sobie glowy zawracac tylko szybko zapomniec, a jak wroci zawsze mozesz dazyc w kierunku ONS. no to bylo moje zdanie.

Portret użytkownika Brave_Jim

Na moje oko ONS... nic nie

Na moje oko ONS... nic nie osiągniesz z nią jak tak wyjeżdża. Możesz zapytać co to za praca, może troszkę się więcej dowiesz.


Znajdź inną jak szukasz czegoś stałego.

Panowie , nie jestem w nią

Panowie , nie jestem w nią slepo zapatrzony, poprostu w pewnym momencie zaczęło mi troche bardziej zależec na tej jednej , ale z barku możliwosci blizszego kontaktu z nia, zaciesniłem kontakty z dwiema innymi paniami.
ONS z nia nie wchodzi w gre - powod - jej przesłosc i niesłuszna opinia jaka miała w miescie zmusiła ja do wyjazdu, a ja nie chcę być tym który jej będzie te sceny przypominał , w mysl zasady "nie krzywdź kobiet".
Na chwile obecna chce ja lepiej poznac i miec pełny obraz ktory pozwoli mi zdecydowac co dalej i z która z tych dziewczyn
Zawsze mogę jej powolic zostać moją przyjaciółką

Pozdrawiam