Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

UniverCity Game

/============================\
|=====DZIENNIK================|
|=====SPOŁECZNOŚCI=PUA========|
\============================/
wydanie poniedziałkowe
NOWA GRA - czytaj na str.1
Kolejny wzrost cen benzyny?(str.5)
Skuteczny sposób na studentki? Już tak!
[reklama]Przetestuj Feromony[reklama]

W dzisiejszym wydaniu nasz redaktor pyta światowej sławy uwodziciela o skuteczny sposób na podryw studentek.
Dziennik: Witaj [...] w społeczności znany jako JacekDrwal. Opowiedz nam dziś o Twoim najnowszym rodzaju gry.
JacekDrwal: Witaj, pozdrawiam społeczność. Projekt nazwałem UniverCity Game.
Dz: Brzmi obiecująco.
JD: (śmiech) Takie jest w istocie.
Dz: Jak to się zaczęło?
JD: Zaczęło się pewnego wtorkowego popołudnia. Tradycyjnie, jak to we wtorek, stołowałem się w jednej z warszawskich azjatyckich restauracji, między Placem Politechniki, a Placem Konstytucji - polecam! - i nie posądzaj mnie o reklamę! Nic za to nie biorę! (smiech) Ale miejscówka jest na prawdę świetna. Mówię Ci! - jedną ręką jesz, a drugą pod stołem...
Dz: (śmiech) Dobrze, dobrze, zajrzymy tam, ale teraz wróćmy do naszego tematu.
JD: Nawet nie wiesz jak genialne pomysły przychodza człowiekowi do głowy podczas konsumpcji chińszczyzny, mówię Ci Magia!
Dz: Wierzę na słowo...
JD: Mi wpadł świetny pomysł na spędzenie wolnego czasu, który pozostał mi do następnych zajęć. Kilka godzin nudy w centrum? Nie tym razem.
Dz: Czyli pomysł powstał spontanicznie?
JD: Jak najbardziej. Kilka dni wcześniej na FB ktoś z moich znajomych skomentował zdjęcie aktualnej, bądź zeszłorocznej, miss któregoś z wydziałów na politechnice. Musze przyznać wspaniała sztuka. Ogólnie studentki z politechnik, przynajmniej te które poznałem dotychczas były na prawdę gorące. A tak się śmieją z dziewczyn z politechnik. Postanowiłem pójść do budynku głównego i na miejscu, pod pozorem szukania sali profesora Zawiszy (nazwisko zupełnie losowe - przyp. red.) poznać i na własnej skórze przekonac sie ile prawdy w tych dowcipach.
Dz: I ile w nich prawdy?
JD: Ani krztyny. (śmiech) Najpierw zagadałem dwie wychodzącę blondynki. Wysokie, miłe twarze. Pytam o salę profesora Zawiszy - nie wiedziały gdzie to jest, więc zaczęły dopytywać o pzedmiot, cel. Mowię im: "Wykład z histologii. Nie orientujecie się, może?"(przedmiot równiez zupełnie losowy - przyp. red.) Dziewczęta zatroskały się, ale nie potafiły mi pomóc. Dopytałem jeszcze co same studiują, i gdzie imprezują. Po tej króciutkiej konwersacji powiedziałem, ze licze, ze sie spotkamy w weekend w klubie, którego nazwę mi podały. W pozytywnym nastroju, z nowymi pomysłami rodzacymi sie w głowie - postanowiłęm infiltrować uczelnię.
Dz: Brzmi groźnie.
JD: Wiesz jednak co jest w tym wszystkim najśmieszniejsze i najprzyjemniejsze? Podkradanie laseczek innym uczelniom (śmiech) Nic nie daje takiej satysfakcji.
Dz: Od dziennikarstwa trzymaj sie z daleka! (smiech)
JD: A widzisz, to mój nowy cel. (śmiech) Zaś w samej politechnice - od razu na wejściu. Przy szatni otworzyłem set wielokrotny. Grupka dziewczyn. Te same pytania, te same odpowiedzi. Oczywiście, tradycyjnie - odpowiadała najatrakcyjniejsza - zawsze tak się dzieje, zauważyłeś? - i była autentycznie bardzo fajna. Ciemniejsza karnacja, długie ciemne kręcone włosy. Coś jedna z jej koleżanek próbowała mnie cockblockować uczepiając się jednego mojego niezgrabnego sformułowania, ale atrakcyjna ją uciszyła. Spodobało mi się to. Po kilku chwilach rozmowy poszedłem szukac kolejnych dziewcząt.
Dz: A czemu bez domknięć, jak dotychczas?
JD: Właśnie niestety nie domknąłem. Dopiero gdy odszedłem wpadł mi pomysł, że powinienem ją wyizolować i poprowadzić dalej, ale już nie wracałem. Cieszyłem się z tego co dotychczas.
Później przy wychodzeniu nie spotkałem tamtej grupki stojącej tam nadal, za to zagadnąłem inną. Rozmowa prawie identyczna ak w pierwszym wypadku, z dwoma blondynkami. Numeru nie brałem, bo nie pociągnęło mnie do niej. Wiesz, często tak mam, ze czuję czy dziewczyna mnie kręci, czy nie tam głębiej. Rozumiesz o czym mówię? Ten magnetyzm.
Dz: Jasne.
JD: No i na tamten dzień to był koniec. Wywiedziałem się, ze mogę sobie śmiało paradować po cudzej uczelni i żadnych podejrzeń nie wzbudzać. Planuję wypróbować to na innych uczelniach oraz różnych wydziałach.
Dz: Czy coś jeszcze ciekawego zawiera sie w tym projekcie?
JD: Oczywiście. Kolejna kwestią jest gra na własnej uczelni. To jest coś zupełnie innego. Tutaj wchodzą już wszystkie mechanizmy społecznościowe. Social proof, indirect, gdzie w grze na cudzym terenie wchodzimy, jak to mówię "na zagubionego", albo directem. Direct zamierzam wypróbować przy następnej okazji. Opisze na swoim blogu, jak Cie zaciekawi - zajrzyj.
Zaś co do gry na własnym terenie. Muszę Ci sie pochwalic jednym szalonym numerem, którymw ciągu kilku sekund zrobiłem sobie sociala i cechę spontanicznego-szaleńca na całym roku.
Dz: Czy mówisz o... (śmiech)
JD: Dokładnie o tym! (śmiech) Nic tak nie roznosi Twojego imienia po uczelni jak wparowanie na wykład w statku kosmicznym!
Dz: Dotychczas nie wierzę, ze to zrobiliście. Mimo filmików.
JD: Jednak. I wiesz - jest to genialny otwieracz nie tylko na imprezach uczelnianych, ale i na codzień. Już następnego dnia dowiedziałem się, ze po uczelni rozniosła się plota. Teraz tylko zbierać profity i kuć żelazo nim wystygnie.
Dz: Czy coś jeszcze o projekcie UniverCity Game chcesz nam opowiedzieć?
JD: Na dziś już starczy. I tak za dużo powiedziałem. (śmiech) Jeszcze muszę to rozwinąć, eksploatować, a wtedy dokładniej rzecz omówimy.
Dz: Dzięki za rozmowę. Do zobaczenia.
JD: Jasne, cześć.
Rozmawiał Grzegorz Brzęczyszczykiewicz
Dziennik Społeczności PUA

PS. Pozdrawiam i mam nadzieję, ze podobała wam się konwencja wpisu Wink
JacekDrwal

Odpowiedzi

Portret użytkownika skaut

potrafisz trafiac do ludzi.

potrafisz trafiac do ludzi. kazdy blog piszesz innym stylem. podoba mi sie to.
ja tyle mialem notatek porobionych przed nowym rokiem, ale wszystko poszlo jebut jak mi sie teledon zresetowal... drugi raz az mi sie nie chce... cos pomine, zapomne wspomniec, cos przekrece i bede na koncu i tak niezrozumiany lub sam z siebie niezadowolony...
musze zaczac od zera chyba... zostawic sukcesy z przeszlosci i zaczac pisac o terazniejszosci.

Portret użytkownika matti

Sytuacje autentyk? Bo sie

Sytuacje autentyk? Bo sie gubie(śmiech)

Autentyk. Sprzed, nawet chyba

Autentyk. Sprzed, nawet chyba dokładnie trzech tygodni.

Portret użytkownika salub

Ciekawie przedstawione i

Ciekawie przedstawione i dodatkowo mozna to rozbudowac. Chcialem kiedys w podobnej formie stworzyć blog, ale o troszke innym temacie, anizeli moje zycie.

Pzdr