Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Sobotnia akcja (LMR)

Portret użytkownika Gabio

Sobota wieczór, wypad do klubu z kumplami, jako że tydzień temu trochę byłem porobiony obiecałem chłopakom że będę kierowcą, chociaż kombinowałem żeby nie, niestety nie udało się. Godzinę przed wyjazdem napisała do mnie była 3 dziewczyny temu i spytała co tam, ja wprost do niej czy jedzie tańczyć, zgodziła się. Byłem zaskoczony że odezwała się i zgodziła ale rzuciła warunek że mam się nią "zaopiekować" bo nikogo tam nie będzie znać. No ok.

Wpadliśmy do klubu, wszystko super. Idę z nią za rękę, faceci patrzą na nią jak na boginię, laski na mnie jak na boga, myślę co jest grane? Dziewczyna ładna naprawdę, ale nie SHB, przynajmniej nie dla mnie. Siedzimy w loży, ja z nią gadka, była więc wiadomo o kino nie musiałem się martwić, ale stopniowo bawiłem się z nią, w momencie kiedy mówiłem jej coś do ucha bo jednak głośno było, pół zdania mówiłem jej do jednego , drugie pół do drugiego ucha, działałem w ten sposób że jak inne dziewczyny przy stoliku zobaczyły jak ją dotykam i rozmawiam z nią, miały maślane oczka. Ona sama IOI, ale moja była z którą sam zerwałem wiec co w tym dziwnego.

Ruszyliśmy na parkiet, ogólnie tak mi podniosła social że na trzeźwo zrobiłem takie numeru podczas tańca że dziewczyny specjalnie ocierały się o mnie i czułem na plecach ich ślizgające się dłonie, wokół te które stały i nie tańczyły, patrzyły na mnie pożerającym wzrokiem. Widziałem tylko zdenerwowanie na jej twarzy. Jedna rada jak tańczycie, podnoście często ręce do góry! Wyróżniajcie się:) Następnie zabrałem ją z parkietu, spotkałem po drodze do loży dziewczynę z którą tydzień temu się bawiłem była z chłopakiem, sama mnie zaczepiła i gadała, zamieniłem 2 zdanie, a chłopakowi powiedziała że dołączy (WTF?) wróciłem do loży. Siedzieliśmy gadaliśmy, tańczyliśmy tak mi minęła impreza, w powrocie do domu odwiozłem wszystkich oprócz jej i mówię do niej że jedziemy na chwilkę do mnie, czekałem na jej protest, ale nic podobnego:) Powiedziała że ok;)

Byliśmy u mnie o 2, na łóżku leżeliśmy i gadaliśmy pomyślałem że z KC nie będę miał problemów, ale okazało się inaczej, początkowo były, zauważyłem jedną tendencję, odbijam ST gra do przodu, nie odbijam ST i bawię się w jej gierki jestem do tyłu(to faktycznie działa w oczekiwany sposób). W końcu zacząłem bić ST od razu, skończyło się w ten sposób że sama się łasiła. Początkowo dobierałem się do niej, KC no problem, kinematyzacja na wysokim poziomie, ale ona dalej w ubraniu i nie ma bolka żeby coś w ten sposób osiągnął, dodatkowo opierałem się o wizualizacje emocjonalne.W momencie kiedy powiedziałem że nie chce się z nią przespać, usiadła na mnie i mi udowadniała że jednak chce, ale ja okazałem opory, tyle że żadnych ambitnych kroków ona nie podejmowała, dlatego byłem jeszcze bardziej oporny. W końcu zaczęło mnie to męczyć bo widziałem że i tak z tego nic nie będzie, wiec położyłem ja obok i tak leżeliśmy i gadaliśmy do 5 nad ranem. Później ją odwiozłem do domu. Na odchodne ostatni ST nie zapomnę tego:) Chcę ją pocałować, a ona buzi w policzek i mówi koleżeńskie pożegnanie, a ja z uśmiechem ok i wracam na swoje miejsce, ona tak patrzy z niedowierzaniem, za chwile przychyliła się sama do mnie po pocałunek tym taki jak bozia nakazuje. Wysiada z samochodu i mówię do niej:
-zadzwoń czasem
-ja?
-tak Ty, przypomnij o sobie
-nie mogę z Tobą
-nie musisz
- no tak jutro pewnie będzie inna
-dokładnie, dobranoc

Sprawa ułatwiona, co z tego że dawna była, jak LMR i tak nie przełamałem, ale to dobrze, nie chce jej krzywdzić bardziej. W każdym bądź razie zajebiste doświadczenie. Zajebałem tylko że nie podbijałem do innych i nie otwierałem znajomości, chociaż zrozumiałem jedno, na trzeźwo też się da działać, a to było niewyobrażalne dla mnie.

Odpowiedzi

"była 3 dziewczyny temu" -

"była 3 dziewczyny temu" - nowa jednostka czasu Smile

Portret użytkownika Bolczyk

Kurde ale jesteś ziomek.

Kurde ale jesteś ziomek. Dobry z Ciebie amant.
Muszę brać przykład bo tak stoję ciągle na niskim levelu.

Co do alkoholu to faktycznie przełamuje trochę barierę strachu, ja jak wypiję sporo to podchodzę do dziewczyn, ale jak na trzeźwo czuję opór, bo wiadomo jeszcze cienki bolec jestem (Bolczyk).

Ostatnio byłem na spotkaniu z dziewczyną w nocy, niby nic nie było, kumpel dzwoni że w klubie jest pełno suk które nam się podobają, pojechałem i nic nie zadziałałem bo byłem NoAlkohol ale będąc wśród tylu pijanych ludzi czułem się jak omamiony. Jak któreś dziewczynki podchodziły gadałem na luzaka, no ale podchdozić nie podchodziłem.

Słuchajcie czy dobrym pomysłem było by branie koleżanek na takie imprezy? Z koleżanką to wiadomo, tylko pogadać, potańczyć ale tak myślę że może budował bym swoją "moc" wśród innych?

Portret użytkownika Gabio

Jeżeli Cię motywuje, lub w

Jeżeli Cię motywuje, lub w czymś pomaga to czemu, nie? Ja z tą dziewczyną nie chce mieć nic więcej prócz przyjaźni, ale sociala potrafi mi podnieść, dlatego na imprezę jeszcze nie raz ją zabiorę:) Szczerze zadziałała lepiej niż alko;)