Witam wszystkich ostatnio chyba to bylo w srode jak wracalem ze szkoly mialem barzo dziwna sytuacje. Mianowicie szedlem sobie z kolega jak wczesniej wspomnialem ze szkoly zauwazylem wczesniej ze przed nami idzie no nie da sie ukryc zajebista panna ktorej wypadl portfel z torebki, podnioslem go i przyspieszylem kolega zostal z tylu bo palil szluge. jak do niej doszedlem mowie jej zeby zwolnila bo mam cos dla niej ona taka przestraszona sie pyta co???? ja na to ze dowie sie tylko wtedy gdy ja sie dowiem jak ma na imie i jak pojdzie ze mna na kawe ona taka troche zmieszana mowi ze sie spieszy, ja jej odp ze przez tydziem pic kawy nie bedziemy nie gramy w modzie na sukces ona sie zaczela smiac i mowi ze pojdzie na ta kawe i dodala ze zna dobra restauracje- poszlismy tam na miejscu sie zapytala co dla niej mam wyciagnalem jej portfel i mowie ze jej wypadl chwile wczesniej gdy do niej podszedlem ona zaczela mi dziekowac i zapytala sie jak moze mi sie odwdzieczyc ja na to ze nastepnym razem ona stawia. Jak wymienialismy sie nr powiedziala cos co mnie ruszylo powiedziala mi ze jestem inny niz wszyscy nie raz juz to slyszalem ale ona powiedziala to z takim przekonaniem i powaga od tamtej chwili nie daje mi spokkoju ja zaczalem ja olewac na nastepny dzien a ona coraz bardziej sie do mnie dobija..