Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Podryw- facet związek - cham rozstanie - frajer cz. II

"kochaj kobiety nigdy nie krzywdź"

Po tygodniu od pierwszego telefonu postanowiliśmy się spotkać...
oczywiście udało mi się dojść do wspólnych wniosków przy rozmowie na gg (powiem szczerze, że nic tak nie działa na kobiety  przy rozmowie przez komunikatory jak dobry humor i poczucie luzu )

Był piękny dzień, umówiłem się z nią na 16 pod miejscem do którego mieliśmy pójść. Oczywiście poszedłem tam na totalnym luzie( przyznam szczerze że ledwo ją pamiętałem bo wypiłem wtedy 3-4 piwka a nie widziałem jej od 2 tygodni). Tak więc gdy wybiła 16:05 pojawiła się "ONA"
Pierwsza myśl: "cholera w knajpie wyglądała trochę inaczej, ścięła włosy?". Podchodzę spokojnym krokiem, spoglądam w jej oczy i widzę uśmiech na jej twarzy. Ona "cześć", spokojnie odpowiadam i całuję ją delikatnie w policzek. W tym momencie zaczęły się ST
Ona :"Skąd się znamy?"
Ja : (cholera sprawdza mnie, skoro tego chcesz Laughing out loudLaughing out loud) " nie wiem ty mi powiedz?"
Ona :" Może z jakieś knajpy?"
Ja : "no też mi się tak wydaję?"
Ona :"pewnie z knajpy w mieście X albo z knajpy w mieście Y"
Ja:" no zapewne tak, ale wiesz co tak do niczego nie dojdziemy bywasz czasem w "S"(knajpa w której ją poznałem) ?
Ona :" Tak, ale chyba stamtąd się nie znamy, powiedz mi jak masz na imię?
Ja :" Euzechiel, a ty?"
Ona :" Brungilda (i tu rzeczywiście pada dziwne imię, w które ja po prostu nie wierzyłem, dalej myśląc że  mnie sprawdza po prostu)"
Ja :" hmh, mi to nic nie mówi ale jak powiesz mi skąd jesteś to na pewno sobie przypomnę( ponieważ moja Sercołamaczka mieszkała w miasteczku  pod moją metropolią to tym samym ujawniła by się)
Ona : " jestem z X(sprytna powiedziała mi miasto z którego ja pochodzę!!!)
Zacząłem tracić w tym momencie pomysły jak wyjść z tej gierki gdy właśnie w tym momencie pojawiła się moja PRAWDZIWA SERCOŁAMACZKA, była godzina 16:12 :/
Sercołamaczka: "cześć"
JA :" yyyyy, poznajcie się to jest sercołamaczka a to brungilda (wtedy wydawało mi się to niesamowitą wtopą jak na pierwszą randkę pomylić kobiety z którymi sie umówiłem, teraz po przeczytaniu podrywaj.org wiem, że to musiało zadziałaś na sercołamaczkę)"
Brungilda :" wy jesteście umówieni tak, to słuchaj euzechiel ( w tym momencie dziewczyna wchodzi do jakiegoś sklepu) gdyby ci się przypomniało skąd mnie znasz to ja będę dziś o 19 w knajpie "K" ( i tu Brungilda puszcza mi oczko)

I tak zaczęła się moja pierwsza randka z sercołamaczką...
Randka jak to randka, poznawaliśmy się ja pokazywałem dalsze sztuczki w bilarda ona z ciekawością słuchała, ja prawiłem komplementy po czym delikatnie wyśmiewałem jej pewne zachowania.
W połowie dostała telefon od koleżanki (jak się potem okazało i do czego sama mi się przyznała była to swego rodzaju furtka żeby uciekać gdybym okazał się psychopatą frajerem albo jeszcze innym gadem)

Przeszedłem pierwsze próby, ale wciąż mówiłem sobie że to tylko zabawa i nie chcę jej krzywdzić bo to taka niewinna istota( Ludzie mówią że nie chce znaczy chcę tak więc...)

Ze swoją sercołamaczką rozstawałem się 4 razy
4-krotnie udało się jej do siebie mnie z powrotem zawrócić
1 rozstanie tyczyło się hańby i honoru

Była to impreza o walentynkowa
Bawiliśmy się świetnie ja piłem ona tańczyła...
niestety w pewnym momencie przesadziłem z alkoholem i zacząłem się z nią rozstawać
Ja: " wiesz nie godzi się żebyś miała faceta który tak chleje i przynosi ci wstyd musimy się rozstać"
Sercołamaczka była zapłakana prosiła błagała mówiła że nie mogę jej tego robić w walentynki
całe zerwanie działo się ok 2 nad ranem i pamiętam w sumie tylko dwa zdania dokładnie:
Sercołamaczka :" Słuchaj ja widzę że jesteś silny i nie potrzebujesz alkoholu do szczęścia przynajmniej w takich ilościach, po prostu mi obiecaj że więcej się już tak nie spijesz i nie będziesz przynosił sobie wstydu a ja będę szczęśliwa i co chcesz być dalej ze mną?- i spoglądając oczami pełnymi nadziei słuchała jak ledwo wydukałem z siebie trzy słowa.
Ja :" muszę to przemyśleć..." - i w tym momencie kiedy moja sercołamaczka patrzyła na mnie przez łzy w oczach ja po prostu zasnąłem na siedząco.
Rano gdy się obudziłem byłem owinięty kocem( impreza działa się w domu) ona spoglądała na mnie tymi oczami w nadziei że może jednak nie pamiętam, ale ja pamiętałem...Laughing out loudLaughing out loud spokojnie i bez żadnych ceregieli powiedziałem "OK, więcej tak nie zrobię dla siebie a teraz chodź  idziemy na śniadanie"

Kolejny raz się z nią rozstałem z powodu tego że mi raz odmówiła w jakieś kwestii wyjazdu. Odebrałem to jako brak zaangażowania z jej strony.
Postanowiłem zerwać, ale z dopiskiem że może sie o mnie starać i jeśli pokaże że jej na mnie zależy to wrócę do niej. To był jeden z najlepszych okresów mojego związku. Nic nie robiłem popijałem piwko, bawiłem się z kumplami, a dziewczyna wydzwaniała prosiła żebym jej wysyłał sms kiedy wracam z imprez( nigdy tego nie robiłem Laughing out loudLaughing out loud) i generalnie bardzo fajna sprawa... ja ze swojej strony nie pokazywałem zbyt dużego zaangażowania. Aż do momentu kiedy pojawił się w jej życiu kolega z pracy który zaczął ją odwozić samochodem do domu. Zaczęła coraz częściej mi opowiadać jaki jest niesamowicie spokojny, zabawny inteligentny itp
Wtedy zacząłem się angażować do tego stopnia, że pewnego razu gdy chciałem przyjechać do niej do pracy i pójść gdzieś na piwko wyskoczyć ona odparła że jest zmęczona i woli wracać z tym kumplem i że mnie przeprasza.
Jak myślicie co zrobiłem???
Kolejny raz zerwałem z nią, ale wtedy nastąpiło jej przebudzenie...

Odpowiedzi

Portret użytkownika Zef

tyko tyle? zacząłeś a

tyko tyle? zacząłeś a historia nawet nie doszła do jakiejkolwiek sensownej konkluzji. Rozdziały opowiadania tez jakoś się muszą zamykac. Na raze widzę wstęp bez reszty. Więcej na raz i nie czaruj z tymi rozdziałami co parę dni, my nie kobiety;]

Konkluzja? Szukaj sam to

Konkluzja? Szukaj sam to jest po prostu moja historia...
p.s. Napiszę coś jak będzie mi się chciała, mój blog moja wola:P

Portret użytkownika Zef

Mówię byś więcej treści

Mówię byś więcej treści zawierał w swoim wpisie - to twój blog, ale wystawiony na moje czytanie z opcją komentowania;p
To i się wypowiadam;>

Po prostu czuję że w takim tempie to ja się dowiem czemu "cham" z tego tytułu za półtora roku.

Obczaj wpisy marso, bane, starych wyg. nawet jak się rozpiszą, to ich historia jest zamknięta, do rzeczy, a nie dzielona na 30 plasterków, kiedy można w jednym kawałku.

Sorry że się wcinam, ale tytuł intrygujący, czekałem na dalszą częśc, a tutaj akcja posunęła się o 5 minut do przodu. Ty przejdź do rzeczy, jak już robisz wpis, to opisz w nim całe spotkanie z tą sercołamaczką, wtedy będzie co czytac. To będzie coś z treścią, wnioskami zamknięta całośc. Bo jak na razie to czuję jakbym rozpakował świeżą grę, odłożył sobie czas na całonocną sesję grania, a to tylko 5 minutowa płytka demo...

trochę uzupełniłem, jak będę

trochę uzupełniłem, jak będę miał czas to napisze do końca tygodnia resztę tej części Wink

Portret użytkownika Zef

No, teraz to zupełnie inna

No, teraz to zupełnie inna bajka:) Dzięki:)

Portret użytkownika Dj1234

"wtedy wydawało mi się to

"wtedy wydawało mi się to niesamowitą wtopą jak na pierwszą randkę pomylić kobiety z którymi sie umówiłem"

haha nieźle ;p