Odwieczne pytanie mnie nurtuje ...
To jest moja pieta achillesowa sie wam przyznam..

NO tak laski
JEDNO MYSLA
DRUGIE MOWIA
TRZECIE ROBIA

Mozecie kozaczyc , pokazywac na stronie ja nie mam problemow jestem alpha wszystko mi idzie jak trzeba ..
Ale ja chodz duzo sie nauczylem , i caly czas ucze to jakos zawsze sie podlamuje jak slysze np tekst zostanmy przyajciolmi , nic do ciebie nie czuje " mam chlopaka juz ogarnolem bo wiem ze to da sie obejsc":)

Troche sie odniose do poprzedniego tematu , robie tak jak kazaliscie , zazdrosc , zaczynam ja podrywac , rozmieszam bo to najlepiej mi sie udaje , jestem czasem hamski czasem slodki itp wszystko ok moze przesadzilem z rozmowa i malo kina wprowadzam ale to tylko dlatego ze chce udac niedostepnego , ze mi na niej nie zalezy i mam na to wszytko wyjebane ...

No tak wszystko dziala teraz zamierzam ja zaprosic gdzies jak to koeldzy radzili ...
I zrobilbym dzisja to ale postanowile sie jescze troche wstrzymac , snie sie jej , oczka sie swieca , odwzajemnia kino , sama podchodzi zagaduje , jest zazdrosna i sama proboje zazdrosc wzbudzic , pyta sie co robie w sylwestra chodz ona juz plany ma ...
I bylo by dobrze gdyby nie jedna blachostka ...

Piszac z moim kolega wywnioskowala ze ona traktuje mnie jako przyjaciela , ze nie chce ze mna byc ale nie moze tego przezyc ze sie tak zmienilem jestem hamski oschly i mam wyjebane .. Chce dawnego mnie mowi boi sie ze o niej zapomne ... I zamierzalem umowic spotkanie dzis ale tekst "zostanmy przyjaciolmi" podciol mi skrzyda chodz nie powiedziala mi tego tylko koledze to troche mi podciela skrzydla ...