Spotykałem się z dziewczyną przez 2 miesiące, później zaczeliśmy być ze sobą, trwa to miesiąc...

To pokrótce histroia tej znajomości. Przez te 3 miesiące wypróbowałem wiele rzeczy, których nauczyłem się przez 1.5 roku treningu nad sobą i czytania strony. Zabrałem dziewczynę na wyjątkowe spotkania, robiłem zazskakujące prezenciki, które nie kosztowały mnie prawie nic, korzystałem z artykułów na blogu "lego".

Sądzę, że zrobiłem wszystko jak najlepiej potrafiłem i za cholerę nie mogę dojść dlaczego mi się z nią nie układa.

Spotkaliśmy się ostatnio, porozmawialiśmy szczerze, ona powiedziała, że jej zależy, że chce mnie, ale przeszkodą w naszym związku jest to, że nie możemy widywać się codziennie. Powiedziała "Nie wiem czy to ma sens, widujemy się tylko 2 razy w tygodniu."

Mieszkamy od siebie 20-30 km. Ja mam dużo obowiązków i nie mogę przyjeżdżać codziennie, same dojazdy są problemem finansowym i czasowym.

Jutro mam się z nią spotkać, mamy postanowić co będzie z tym "związkiem".

Jeśli macie jakieś uwagi to proszę o pomoc. Wiem, że nikt nie może mi powiedzieć co ja mam postanowić, ale co sądzicie o tym czy to ma jakiś sens?!

Z tym negatywnym pytaniem dziś zasnę, a jutro sie obudzę i do niej pojadę. Wieczorem napiszę jak to się potoczyło.