Tylko krowa nie zmienia zdania. Do tej pory uważałem że parkiet taneczny w klubach jest średnim miejscem na podryw. Wiele razy próbowałem tam uwodzić dziewczyny ale jako że nie odnosiłem sukcesów to porzuciłem tą taktykę i wybierałem inne miejsca. Jakiś czas temu na forum pojawił się temat jednego z użytkowników który żalił się że ma problemy z grą na parkiecie. Wywiązała się z tego dyskusja w której jeden z moderatorów tej strony – niejaki pan na S. skrytykował moje podejście do tematu. Z tego miejsca zwracam honor i szacun dla Ciebie ! Jako że jestem człowiekiem który uwielbia walczyć ze swoimi słabościami postanowiłem przeanalizować co jest nie tak z moim uwodzeniem na parkiecie. Najpierw teoria, potem praktyka! Przeczytałem i PRZEANALIZOWAŁEM (wskazówka dla nowych użytowników strony) książkę Dancefloor Seduction Adepta i Solida. Przejrzałem też parę filmów z których wyniosłem kilka fajnych technik tańca. Nigdy nie byłem dobrym tancerzem. Nie przywiązywałem do tańca specjalnej wagi, ale teraz chciałem to zmienić.

Czwartek wieczór – wybieram się z kumplem do klubu. Na początek rozgrzewka na mieście, czyli otwarcie kilku lasek i setów na opinię o klubach i gdzie można się dobrze w mieście pobawić. Uśmiech dziewczyn i IOI z ich stron na pewno doda Wam jeszcze więcej pozytywnej energii, więc polecam to robić . Jesteśmy na miejscu, wchodzimy do klubu. Zrobiłem rundkę po klubie w poszukiwaniu różnych ciekawych miejsc np. do późniejszych izolacji. Zamawiam piwo z kumplem i siedzimy bo impreza była jeszcze nierozkręcona. W końcu do klubu zawitało więcej osób, więc też poszliśmy na parkiet. Pierwsze 2-3 kawałki tańczę sam z bananem na twarzy pokazując wysoki poziom energii i zbierając kilka IOI. Taktyka na ten wieczór to było zacząć od tańca z przeciętnymi dziewczynami, żeby potem stopniowo zabrać się za docelową grupę o odpowiedniej do wymagań aparycji i gracji ruchów Podchodzę do takiej HB5, wystawiam ręcę i zaczynamy taniec z dużą liczbą budujących napięcie ruchów. W pewnym momencie kiedy ją podnosiłem i obracałem w powietrzu to jej koleżanki zaczeły nam bić brawo Potem jeszcze kilka podobnych tańców które zbudowały mi social faceta rozrywkowego z dużą ilościa energii w sobie. Jeszcze raz przypomnę, pamiętajcie o uśmiechu ! Ja nigdy nie zbierałem na parkiecie tyko IOI co wtedy. Ok, widzę ją jak dynamicznie rusza swoją pupą i od razu myśl – tak, chcę ją mieć. Podchodzę, wystawiam ręcę, ona łapie. Później nastąpiło chyba z 20 minut bardzo zmysłowego i namiętnego tańca z pocałunkami szyi i eskalacją dotyku na całym ciele. Kątem oka widziałem jak inne laski patrzą na nas. Target non stop wpatrzony we mnie jak w obrazek. Myślę sobie, kurwa co jest ? Warto wspomnieć, że nie zamieniłem z nią ani słowa a już znałem kształt jej piersi. W końcu mówię do niej że zmęczyłem się i chodźmy usiąść. Numer close było formalnością a laska zaczeła mnie sama plażować zadając rozmaite pytania i ciągle waląc mocne IOI. Wow, to mi się nigdy nie przytrafiło

W piątek koleżanka zaprosiła mnie do siebie na urodziny. Wiedziałem że po krótkiej imprezce u niej w domu pojedziemy z pewnością do klubu i już nie mogłem się doczekać aby dalej podrywać. Wbiliśmy do średniej wielkości klubu z muzyką trochę w hiszpańskich rytmach. Na wejściu miałem duży social dwóch całkiem atrakcyjnych koleżanek więc wykorzystałem to bezwzględnie Potem zauważyłem pierwszy cel. Zaczynam podobnie jak dzień wcześniej od tańca z ciągłą eskalacją dotyku. Bardzo dobrze się sprawdza gdy bierzesz dłoń dziewczyny i przejżdżasz nią po swoim ciele Reakcje jak najbardziej pozytywne. Ona odzywa się pierwsza i pyta się mnie czym się zajmuje. Ja odpowiadam że podrywaniem dziewczyn w klubach i uśmiech na twarzy. Ona odpowiedziała: zacząłeś ode mnie ? A ja na to: muszę się przecież rozgrzać - pierwszy kuksaniec. Kolejna zabawna sytuacja była kiedy pyta się mnie ile mam lat. Więc chwytam ją za rękę, robię obrót i przyciągam do siebie. Mówię jej na ucho: spoko, staje mi Dostałem za to kuksańca w ramię ale jej mina bezcenna Na koniec ona mówi że idzie do łazienki i mam w tym czasie tańczyć z jej koleżanką. Nie wykonuję poleceń kobiet, więc poszedłem do baru po napój. Wróciłem do znajomych przy stoliku i kumpel który był z nami mówi mi że tam przy stoliku siedzi laska która ma wieczór panieński, dodaje przy tym że niezły na tyłek. Ja mówię do niego, że idę to sprawdzić. Podchodzę do stolika i tutaj zjebałem bo nachyliłem się do niej do ucha. Trzeba jeszcze popracować nad mową ciała. Mówię jej że w tej chwili ma ostatnią okazję zatańczyć jako wolna kobieta z tak atrakcyjnym facetem. Ona uśmiech i idziemy tańczyć. Trochę rozmowy w stylu C&F i odprowdziłem ją do koleżanek. Tyłek miała rzeczywiście niezły, więc gratz dla męża

Wracam z kibla i widzę niesamowicie zgrabną pupę która tańczy obok naszego stolika. Laska na oko z 35 lat ale z ciałem którego nie ma większość 20tek. Stanąłem sobie niedaleko niej i piję Sprite Ona patrzy na mnie, uśmiech i przybliża się tyłem. Co robię ? Dokończyłem pić sprite i idę się przewietrzyć przed klub. Wracam i puszczają Time of my life. Podchodzę do niej pewnym siebie krokiem, biorę za rękę i jedziemy. Laska co pewien czas mocniej ścisnęła moją dłoń a nasz taniec był jak to się mówi dosyć wyuzdany. Widziałem że musiała walnąć parę piwek albo czegoś mocniejszego. Jak tańczyła do mnie tyłem i wbijała się nim w moje krocze no to stało się nieuniknione. Odpalił mi więc zaczynam kombinować Mówię do niej: słuchaj, chodź idziemy na zewnątrz się przewietrzyć. Ona coś tam gada że jej koleżanka będzie się martwić. Odparłem że jej koleżanka jest atrakcyjną kobietą i sobie poradzi a my idziemy tylko na „minutę”. Wyszliśmy i zaczałem ją przytulać, a potem patrzę jej w oczy i KC Na chwilę przerwałem a ona mówi: nie powinieneś mnie tak całować. Nie nie odpowiedziałem tylko robiłem swoje – kogo obchodzi co one myślą . Nie zabrałem jej do siebie, ponieważ nagle przed klub wyszła jej koleżanka biorąc ją za rekę i mówiąc że już się zwijają. Numeru nie wziąłem. Szkoda, że nie wyszło bo sex z taką laską to byłby zajebistym rozpoczęciem weekendu Wróciłem do klubu potańczyłem jeszcze trochę z pannami i zakończyłem ten wieczór mimo wszystko z uśmiechem na ustach.

Uwodzenie na parkiecie spodobało mi się i na pewno będę tego częściej próbował

Pozdro