A no siemka:) o alkohol mi chodzi:D?
Fak ale mam kaca;/  ;p
Do sedna ... wczoraj impreza... Dj byłem na 19 miałem zacząć grać.
19:15 dopiero przyjechałem na miejsce, wszyscy już czekali.. a ja jeszcze musiałem sprzęt ustawić... Hmmm godzina spóźnienia - nieważne najważniejsze było to, że nie musiałem nic robić, żeby być w centrum uwagi... Od razu byłem James Bond:)
Nie mam bladego pojęcia co to za imprezka była, ale wszyscy byli odwaleni na galowo także panienki, przyznam szczerze, że puknąłbym tam z 90% jakie widziałem :)   Za żadną się nie brałem, od decków nie mogłem odejść na dłużej niż dwie minuty. No se gram.. Oni mi leją ja się rozkręcam jest gites majonez... Podchodzi do mnie blondyna... przedstawia się .. Moja myśl... ( wskakuj pod stół beybe )  
 Z bomby mi powiedziała, że ma na mnie ochotę....
Zatkało mnie.. pomyślałem, pijana?   może mnie podpuszcza i zaraz mnie tu jej znajomi zadźgają nożem a ja granat zostawiłem w domu;/  
a kij tam.. przecież zabić mogą mnie tylko raz...   No gadałem z nią trelele morele ...   Nie dam sobie ręki uciąć czy bym ją wczoraj zaliczył  jakbym był ok, ale nie zaliczyłem bo byłem zalany ;p Podobno jak wracałem do domu pietra pomyliłem i do sąsiadki się dobijałem hehehe.
Szanowny marszałku, wyoska izbo... nie pijcie za duzo