Rzuciła mnie dziewczyna. Już wiem dlaczego- najczęstszy motyw- sfrajerzenie. Zastanawiam się dlaczego one nam nie powiędzą dlaczego nas rzucają tylko ściemniają, że już nas nie kochają, że nie wiedzą co czują, że to nie ma sensu, że nie mogą bla bla bla. Sami dobrze wiecie co mówią jak chcą zerwać. Dlaczego kobieta nie powie ci: na początku myślałam, że jesteś fajny, ale okazało się, że jesteś cieciem. Nie chcę cię. Poszukam kogoś lepszego. Moja była jeszcze próbowała mi wcisnąć, że nie ma po prostu czasu na związki bo ma dużo nauki(jest w drugiej liceum)- nawet sobie kurwa nie wyobrażacie jak mnie to wkurzyło. Bardziej niż prawda, jaką tutaj poznałem. A później jeszcze, że kocha swojego byłego... Co za syf. Sam wiem, że gdybym potrafił utrzymać jej uczucia na poziomie z początku związku to na byłego nawet by nie spojrzała. Myślicie, że one tak na prawdę nie wiedzą dlaczego nas rzucają, czy po prostu nie chcą ranić nas prawdą?
Hehe:-) jedno z egzystencjalnych pytań jak sądzę;-) Wiesz Neofita, być może tak jest że nie chcą nas ranić ale ja bym nie był tak optymistyczny... miałeś kiedyś okazję słuchać jak wyraża się kobieta o facecie którego właśnie rzuciła?
A co do twojego pytania, to powiem tak: zazwyczaj sama kobieta nie wie dlaczego pieprzy jakieś farmazony o braku czasu na związek czy coś zamiast powiedzieć prawdę, to jak my mamy to wiedzieć?
Tak na marginesie to mnie się widzi ze taka wiedza niespecjalnie byłaby mi potrzebna... owszem! nieszczerość wkurza ale co mi to pomoże jak laska mi powie: "odchodzę bo to chyba nie jest to co myślałam" zamiast: "odchodzę bo jesteś frajerem i cieciem i nie chcę Cię" skoro i tak chce odejść?
Taki tekst to byłby z resztą dla mnie dodatkowy argument żeby jej nie żałować! na co mi kobieta która nie szanuje mojej szczerości wobec niej i mnie oszukuje...
Pozdrawiam
Cokolwiek myślisz na mój temat - mylisz sie...
Hej, nie miałem okazji. Co one o takim mówią? Mówi, że był frajerem rzeczywiście, czy dalej pierdzieli od rzeczy?
Stary, brak elementarnego zrozumienia różnic pomiędzy obiema płciami.
Kobieta nie wyjaśni Ci logicznie dlaczego zerwała, bo to nie ma dla niej znaczenia. Mogłaby coś wymyśleć, ale Ty byś wtedy to analizował i próbował to zmienić, a to nie o to chodzi, albo byś się wkurwiał że przecież to nie jest powód do zrywania, bo to pierdoła. Bo cokolwiek by powiedziała to dla Ciebie to by była pierdoła. Prawda? A prawda, jedyna, słuszna i niezaprzeczalna prawda, jest okrutna: ona się po prostu znudziła i nie czuje tego dreszczyku emocji, które czuła na początku. Spocząłeś na laurach i wygasło.Co? Emocje emocje emocje....
Ja słyszałem np co ex mówiła o mnie śmiałem się do bólu przykre to nie było tylko żałosne... tym bardziej jak zapewniała wszystkich w około że koniec i ona nie wróci i nie ma szans.
Wtedy bierzesz się za siebie ją zlewasz na maksa pokazujesz że cipa nie jesteś i momentalnie zaczyna ona latać za Tobą... Wnioski trzeba wyciągać a nie słuchać tego ich pieprzenia.
I wyjaśnienia... a po co to wam tak szczerze ? Nie chce to nie 3m się ramy to się nie posramy pa i koniec
W każdej grze są zwycięstwa i porażki - to naturalna cecha rywalizacji. Jeśli chcesz grać i wygrywać musisz się liczyć z tym, że czasami poniesiesz porażkę. Jedyny sposób na uniknięcie porażek to przestać grać, ale wtedy też nigdy nie odniesiesz zwycięstw
Prawda byłaby dobra, bo taki chłopaczek co nie wejdzie na tą stronę to dostanie jeszcze dobre kilka razy solidnie po dupie zanim się ogarnie i to w najlepszym przypadku bo może się w ogóle całkiem załamać nie rozumiejąc kobiet.
Mięczak: jest dokładnie tak jak piszesz- spocząłem na laurach i uczucie wygasło. Oczywiście z jej strony bo we mnie to ono się rozpaliło dopiero:/
Przerąbane z tymi babkami. Człowiek ładnie się musi nacierpieć jak nie ma naturalnej psychiki "macho". Macho w cudzysłowie bo nie chodzi o takiego prawdziwego, ale jednak coś z macho mają wszyscy, którzy nie mają żadnych problemów z kobietami(zawsze to oni je rzucają) bez uczenia teorii.