A więc Panowie, postanowiłem opowiedzieć wam swoją historię... Na początku sztuka uwodzenia Mnie fascynowała... Była czymś co Mnie interesowało, taka magia.. Zaczynałem czytać książki o tematyce NLS, NLP... Po paru latach praktyki zaczołem wyrywać dziewczyny.. Nie mieszkam w dużym mieście.. Skończyło się tak, że rozkochiwałem w sobie swoje koleżanki i przyjaciółki... Potem je zostawiałem.. Teraz nie mam praktycznie żadnej przyjaciółki bo wszystkie Mnie nie nawidzą i mają za drania.. ; / Pomożcie Mi jak mam się zmienić..... ;[[ Wybaczcie za błędy.. Dzisiaj nie myśle dlatego i ten wpis jest napisany byle jak..
jak to jak masz się zmienić ? najpierw znajdź w sobie to czego nie lubisz i później nad tym pracuj... nie wykorzystuj kobiet bo to nie przedmioty a później inni z "normalnym" podejściem mają lipę przez takich kolesi. Dawaj szczęście nie krzywdź!
W każdej grze są zwycięstwa i porażki - to naturalna cecha rywalizacji. Jeśli chcesz grać i wygrywać musisz się liczyć z tym, że czasami poniesiesz porażkę. Jedyny sposób na uniknięcie porażek to przestać grać, ale wtedy też nigdy nie odniesiesz zwycięstw
szczerze ci powiem że jestem w podobnej sytuacji ale czy warto sie zmieniać??? znajdź nowe koleżanki i "szukaj dupy z innej grupy"
To właśnie ciekawa sztuka. Aby dziewczyny po związku czy podrywie, stawały się przyjaciółkami. Często zaczynają nienawidzić i mogą puścić opinię w obieg, co psuje naszą reputację więc suko-tarcze się na nas podwyższają. Myślę, że trzeba sprawę rozegrać z szacunkiem. I jeśli się coś rozpocznie, należy to jakoś skończyć, a nie wpadać w różne relacje. Osobiście nie jestem zwolennikiem MLTR heh. No ale są tacy co lubią korzystać z życia więc muszą doskonale zaspokajać kobiety.