Witam!!
Panowie jakiś czas temu poznałem fajną dziewczyne.Spotykaliśmy się kilka razy a póxniej wszystko jakoś przerodziło się w związek....Niby wszystko fajnie cudnie ale był jeden problem. tzn był we mnie. Ciągle wydawało mi się że nic z tego nie będzie i zawsze po jakiejś małej kłótni chciałem z nią zrywać.Gdyby nie ona to wiem że tyle czasu byśmy ze sobą nie byli. Bardzo o mnie walczyła.O ten związek,o wszystko. Ale pewnego razu nie wytrzymała. Pokłóciliśmy się ,ja jej troche głupot nagadałem i oczywiście chciałem zerwać. No i tak się stało. To powiem wam że wtedy dopiero do mnie wszystko dotarło.Dostałem takiego pożądnego kopa że zaraz spadłem na ziemie. Mówiłem wcześniej o zrywaniu ale w głębi duszy tego nie chciałem. Przez to co ja wcześniej robiłem ona nie wierzyła mi że mi na niej zależy. Bo się nie starałem i nie walczyłem. Teraz w tym momencie ona oczekuje ode mnie żebym o nią walczył. Powiedziała mi że tyle razy jej powtarzałem że nic z tego nie będzie że w końcu to do niej dotarło. Powiem wam że takiego obrotu sprawy bym się nie spodziewał.Dziewczyna co o mnie sama się starała nagle zmieniła zdanie??? Może to jakaś gierka z jej strony?? Ostatnio jak się spotkaliśmy powiedziała mi prosto w oczy żebym teraz ja zacząć się starać.A jak powiedziałem jej że nie dam rady jej przekonać to miała wielkie pretensje że się poddaje.Ej panowie poradźcie mi w tej sytuacji bo ja za chiny nie wiem co robić i jak to wszystko do cholery rozumieć!!!
Postaw się w jej sytuacji i zrozum dlaczego przestała być zainteresowana.
Jak do niej wrócisz to może powróci uczucie, że ona nie jest tą właściwą.
Jeśli czujesz, że tak, to jest na pewno ta właściwa dziewczyna to spotkaj się z nią i spróbuj na nowo rozpalić ogień w ognisku waszego związku.
Ambicje i marzenia, gdy je masz
masz już fundamenty przyszłości.
puszcza ci głupie st a ty się dajesz wrobić, nie błagaj, nie proś, nie kupuj kwiatów, nie pisz sms-ów, nie kontaktuj się z nią i nie pierdol że to ta jedyna. Lepiej ten czas wykorzystaj na zmianę siebie, stań się facet a nie cipa.
Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki
Kokoskop I jak myślisz odezwie się wtedy??
Może to gierka z jej strony?? żeby sprawdzić czy mi zależy
odezwie się czy nie zobaczymy ale na pewno nie będzie już całkowitą cipą frajerem w jej oczach a już u niej dużo straciłeś.
Nie rozumiesz że laski jak się rozstają, obojętnie z jakiego powodu to zawsze muszą to przekręcić to tak żebyś ty był winny.
I pamiętaj na całe życie, jak w małżeństwie źle się dzieje to winne są obie strony.
Żona i teściowa
Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki
Teraz ona ma przewagę, jest 1:0 dla niej, musisz strzelić gola na remis a więc nie myśl o niej. A co za tym idzie to co napisał kokos. Baby zawsze będą Ciebie obwiniać o zakończenie związku;)