Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

I jestem z siebie zadowolony i nie

Portret użytkownika E3

Jestem ze swoją kobietą ponad rok , zaczęło się psuć , no wiadomo - popełniłem parę kolosalnych błędów (na tej stronie jest to też tutaj napisane) , i okazało się , że laska nic do mnie nie czuje bla bla bla - była niezdecydowana - no ok , rozmawiamy , niby doszliśmy do porozumienia - mówię , że ją odprowadzę do domu , bo skończyłem z nią rozmowę - ona zdziwiona i pyta się mnie "gdzie idziesz"? - ja mówię "do domu" , widać była zła - bo powiedziałem jej parę słów prawdy , a czuła się zbyt pewna więc szok trochę dla niej to był bo nagle ja mam swoje zdanie , wygarnąłem jej parę słów - może za ostro , ale cenię sobie ludzi szczerych.
Potem wymieniliśmy się esami - i powiedziałem , że nie ma ludzi niezastąpionych (mam taką zasadę), więc albo się określi , albo się rozstaniemy. Twardo i stanowczo. Nie mogę pozwolić sobie wejść na głowę.
Odpuściłem trochę , zacząłem się spotykać z koleżanką z gim , bardzo dobra kumpela - świetnie się rozmawiało.
Odezwałem się do byłej dziewczyny zapytać jak leci itd - super.
Oczywiście ona o wszystkim wiedziała , nie mam przed nią tajemnic(z natury jestem lojalny).
No i wielka awantura , naskoczyła na mnie , zadawało 1000 mln pytań. Opanowałem to wszystko , tylko dałem trochę się wplątać w te gierki , no ale nowicjuszem jestem w tych sprawach więc...
Powiedziała również , że tańczyła w klubie z kolesiem , wkurzyłem się trochę i powiedziałem , że wielkie chamstwo mi wyrządziła - bo mi o tym nie powiedziała a ona , że tak jakoś wyszło , dodała , że to taniec więc spoko - mówię no ok , pozdrów go ode mnie.
Zaproponowałem spotkanie , powiedziała , że jedzie z koleżankami ale może zrezygnować - mówię , że to chore i spoko , nie ma problemu( nigdy dotąd by tego nie zrobiła), to mówię - że mam czas dopiero w piątek. Powiedziała , że wpadnie wcześniej albo zrezygnuje - powiedziałem , nie bo coś tam , coś tam. Wkurzona była trochę , to powiedziałem dobranoc. Wysłałem esa , że nie ma o co i o kogo być zazdrosna - wiem błąd trochę - ale mimo wszystko jestem z siebie troszeczkę zadowolony.
Widać , że jest na mnie zła - bo zachowałem się inaczej niż dotychczas.Straciła poczucie pewności tak jakby - on ma swoje zdanie , życie , kolegów i koleżanki - ale to chyba normalne?