Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

__CZY DĄŻENIE DO BYCIA PUA MUSI MIEĆ ZŁE STRONY?__ Nawiązanie do bloga Adama290193

Portret użytkownika GDP

Zaznaczam, że ten blog nie jest poświęcony Tobie, jeśli jesteś dopiero na początku przygody z uwodzeniem i jeszcze nie za bardzo wiesz o co chodzi. Oczywiście możesz go przeczytać, ale nie biorę odpowiedzialności za to jakie wnioski wyciągniesz z tego tekstu.

Tytułem wstępu muszę przyznać, że ten blog początkowo miał być komentarzem do wpisu Adama290193, ale rozrósł się on do sporych rozmiarów i postanowiłem zamieścić go jako osobny artykuł. Dziękuję Ci Adam za nakłonienie mnie do tak głębokiej i długiej refleksji, której efektem jest poniższy grafomański wywód. Naprawdę wielkie dzięki!

Wiesz Adam faktycznie masz rację, ale tylko częściowo. Rzeczywiście wielu facetów obawia się (ja też miałem takie obawy na początku drogi) czy kiedy wyrwę laskę stosując wyuczone otwieracze, gotowe teksty i rutyny, jakieś tam sześciany, myszki, chmurki, muminki, żelki, kule do kręgli itp. to nie będzie dla mnie to po prostu coś, co zrobiłem na chłodno bez żadnych emocji i w konsekwencji nic nie poczuję do tej kobiety. Faktycznie tak też się stało z jedną dziewczyną, która się we mnie zakochała z początkiem tego roku, kiedy ja po prostu sobie testowałem to wszystko co znalazłem na stronie i w różnych materiałach. Przyznam, że działało świetnie, tylko efektem tego była zakochana we mnie dziewczyna, z którą nie koniecznie miałem ochotę na LTR. Co było potem to wiadomo i do dzisiaj nie czuje się z tym dobrze. Potem przestało mnie jarać stosowanie "sztuczek" na kobietach. Faktem było to, że sam bez tej technologii byłem zbyt słaby by uwodzić kobiety o jakich marzę, ale ni chuja nie chciałem wracać do punktu wyjścia.Efektem tego męczyłem się przez kilka miesięcy co z tym zrobić, a studia, papierosy i inne rzeczy jeszcze bardziej mnie dobijały. W wakacje zacząłem wychodzić z tego marazmu i myślę, że całkiem nieźle mi się udało jak wspominam swoje akcje opisane w advanced czy to na ogólnym, jak również te nieopisane...

Na pewno zauważyłeś, że w moich blogach można dostrzec pewnego rodzaju "bunt" przeciwko całej tej technologii PUA, bo będąc sobą, wiem że laska zakocha się (albo i nie, ale takie jest życie) we mnie takim jakim jestem, więc jest szansa, że i ja coś do niej poczuję bo nie zrobiłem jej po prostu schematycznego podrywu i jest w tym jakaś taka magiczna autentyczność i jakaś emocja. Dam się po prostu ponieść jej i mojej spontaniczności, bo wtedy oboje będziemy wiedzieli z kim mamy do czynienia i czego od siebie wzajemnie oczekujemy i co ważne, czego tak naprawdę możemy oczekiwać.

W ogóle to nie wiem jak Ty, ale ja już dawno (tzn kilka miesięcy temu) zszedłem z drogi rozwoju w stereotypowego PUA. Bo kurwa jak można robić jakiś sześcian 100 laskom? Przecież to nudne jak wszechobecne gówno na chodniku po wiosennej odwilży.
A czy może znudzić mi się coś co powoduje u mnie dreszczyk emocji w stylu, że nie wiem co za 5 minut powiem dziewczynie bo nie wiem w jakim kierunku powędruje rozmowa? Może będziemy gadać o seksie, a może o zawartości kalorii w jedzeniu z McDonalda, które oczywiście korzystając z technologii NLP mogę przeramować na to, że po takim Big Mac'u będziemy musieli kochać się co najmniej przez 40 minut, żeby go spalić. I to jest bardzo OK! Ale kurwa nie jest OK jak ja podchodzę do dziewczyny i już oczekuję od niej konkretnej odpowiedzi, potem wiem jaki tekst walnę, potem wiem po kolei jakie rutyny zastosuję i wiem, że za 2-3 randki wylądujemy w moim łóżku no chyba, że jest oporna na technologię(tak naprawdę to ona zobaczyła, że Ty to technologia i spierdoliła jak najdalej w różowe pola rabarbaru byle dalej od Ciebie). Kurwa jaka jest przyjemność z seksu z kobietą, z którą od razu wiedziałeś, że będziesz go miał wtedy i wtedy i po wypowiedzeniu takiego tekstu?! Gdzie przyjemność z uwodzenia?! Pytam się kurwa gdzie?! Przy robieniu setnego już sześcianu(tak wiem, że się go uczepiłem) nawet pewnie nie będziesz słuchał co laska do Ciebie mówi, bo pamiętasz już tysiące truizmów i pewnie większość z nich i tak będzie pasować. Dużo lepiej
nie wiedzieć co się wydarzy(pomińmy dywagacje na temat tego czy ona np. nie wyciągnie nóż z torebki), bo przecież jedyne czego ja doświadczam i ty doświadczasz to, to co dzieje się tu i teraz. A teraz niewątpliwie czytasz ten tekst.

Tak samo przy podejściu. Podchodzę do dziewczyny i walę jakiś tekst(nie wyuczony). Jaka będzie jej reakcja? A chuj wie jaka będzie! I to jest najlepsze w tym wszystkim! Czasem każe mi wypierdalać, czasem mnie wyśmieje, czasem mnie oleje, a czasem się uśmiechnie i powie że jestem zabawny, albo po prostu poda mi swoje imię i da się zaprosić na kawę. Jak każe mi spieprzać to czy tak naprawdę ona mnie odrzuca? Nie! To ja odrzucam ją! No bo jak mogę chcieć poznać kobietę, która już w pierwszym wypowiedzianym do mnie zdaniu obrzuciła mnie inwektywami?
Do tego jeśli nie wiem co się wydarzy, to nie mam w związku z tym żadnych oczekiwań od kobiety. Bo jak ona może mnie odrzucić, skoro ja niczego od niej nie oczekiwałem?
Poza tym mam świadomość, że kurwa nie każdej się spodobam. Nie jestem kurwa złotym penisem, którego wszyscy będą podziwiać na targach EXPO i Ty też nim nie jesteś!

Rozwój w PUA... Rzeczywiście warto mieć świadomość opisanych przez Gracjana i wielu tzw. "guru" schematów i tego jak kobiety nami manipulują. One nie próbują nami manipulować! One faktycznie to robią!
Popatrz! Wyuczyłeś się 10 otwieraczy, kilku rutyn i wiesz, co to P&P, lustro, open loop itp...
Ale przy podejściu laska mówi do Ciebie: Spieprzaj! Jesteś żałosny! Naprawdę masz absolutnie całkowicie wyjebane na to co powie? Jeśli tak to szczerze bardzo się cieszę. Ale nie próbuj się oszukać jeśli rzeczywiście tak nie jest. Mnie i wszystkich wokół oszukasz, ale siebie choćby wody Atlantyku
się rozstąpiły, no nie masz szans! Zatem jeśli ona tym co powie w jakiś sposób na Ciebie wpływa to czy rzeczywiście nie dajesz sobą manipulować? Tymczasem ona nie odrzuciła Ciebie tylko jakiś debilny wyuczony tekst, który prawdopodobnie gdzieś już słyszała, albo wręcz wyczytała na tej czy podobnej stronie, a Ty bierzesz to do siebie, zamiast mieć pretensje do tego tekstu. Trochę nielogiczne prawda?

A co będzie kiedy odrzucisz te wszystkie teksty i rutyny?
Co jeśli podejdziesz i powiesz kobiecie, że jest piękna i dlatego przyciągnęła Twoją uwagę? Mam nie mówić kobiecie komplementów na temat jej wyglądu? Jakie to głupie! Przecież ona doskonale wie, że to dlaczego do niej podszedłem to zasługa jej wyglądu i ewentualnie emanującej z niej poprzez jej wygląd atrakcyjności seksualnej.

Co będzie jeśli zamiast wspomnianego już (chyba ze 100 razy) sześcianu zapytasz ją o to co ją najbardziej jara w życiu, albo jakie jest jej największe marzenie, jaka jest ulubiona potrawa? Myślisz, że jej zainteresowanie Tobą nie wzrośnie?

Co jeśli zamiast zabrania ją na kebaba (co jest przecież wyróżnieniem się spośród frajerów), zabierzesz ją do dobrej restauracji, gdzie przy stoliku ozdobionym bukietem róż spędzicie miły i interesujący wieczór, pełen dobrej zabawy, humoru, wyśmienitego wina? Naprawdę myślisz, ze weźmie Cię za frajera, który nie zna ciekawych miejsc i jedyne co ma do zaoferowania to znajomość z kelnerem w tej knajpie? Nie chodzi o to, że nie możesz jej zabierać tu czy tu. Cały dowcip polega na tym, że musisz zrobić jej mix niczym mieszanka wedlowska i dawać za każdym razem różne cukierki,a wtedy żaden smak jej się nie znudzi! Proste?

Nie wiem czy to wszystko, co chciałem przekazać(właściwie to na pewno nie!), ale jeśli Gracjan mnie nie zbanuje za takie wywody podważające sens bycia stereotypowym PUA, to na pewno będę kontynuował ten jednoosobowy sabotaż w najbliższym czasie Smile

Na koniec wybaczcie mój wulgarny język, ale przyznaję, że w trakcie pisania towarzyszyły mi spore emocje, a wpis powstał przede wszystkim dla mnie. Sam chcę zobaczyć ile się nauczyłem pisząc ten artykuł, a taki język do mnie przemawia. Ehh prymityw ze mnie Tongue

Pozdrawiam wszystkich, którzy wyniosą cokolwiek z powyższego tekstu.

Odpowiedzi

Portret użytkownika _kuba_

Wiedzmo dobrze gadasz , lecz

Wiedzmo dobrze gadasz , lecz ja mam taką propozycję ... dla Ciebie Smile

Możliwe , że słyszałaś już o książce ` Przebudzenie ` Anthony De Mello. Proponowałbym Ci ją przeczytać i można dyskusję ciekawą nawiązać , bo miedzy innymi książka ta własnie o iluzjach i o łamaniu ich jest. Jak trochę czasu i ochoty znajdziesz na lekturę to odezwij się Wink

Portret użytkownika Jaskier

Mowie tu o podstawowej

Mowie tu o podstawowej iluzji, o której uczy strona podrywaj. org. Jesli lekcje Gracjana i inne blogi nie wystarczyly Ci zeby dowiedziec sie czym jest iluzja tzn, ze Gracjan i inni blogowicze mieli 100% racj,e bo to jest wlasnie iluzja!
Odpowiem Ci tez na pytanie o iluzji negatywnej.
Oglądałaś film Prestiż albo Incepcje? Oba te filmy sa zbudowane właśnie na zasadzie iluzji, reżyser przez cały czas seansu karmi nas ową iluzją, ale czy widz ma coś przeciwko temu? Nie, poniewaz, to na niego bezposrednio nie wplywa. Jedynie na koniec filmu moze sie zasmiac i zadac sobie pytanie: Jak ja moglem na to nie wpasc? Jesli Iluzje traktujemy jak zabawe to mimo wszystko mamy stycznosc z kretactwem, kłamstwem i intryga. I w tym momecie trzeba sobie zadac pytanie, czy wolimy klamstwo, ktore jest slodkie, czy moze prawde, ktora potrafi byc gorzka.

Portret użytkownika Sangatsu

Extra!Ostatnio właśnie o tym

Extra!Ostatnio właśnie o tym myślałem i chciałem o tym wspomnieć ze nie wszystko powinno być wyuczone i nie powinno być traktowane jak st czy gra bo nią może nie być...czytasz mi mniej więcej w myślach...dobry blog(teraz nie mam co pisać)...Wink
@Sweet Witch:Iluzje to wszystko te złe i błędne przekonania,które od dzieciaka są i były ci wciskane oraz te które są teraz tobie wciskane przez media otoczenie filmy radio etc...

Portret użytkownika GDP

Dajcie już spokój z tymi

Dajcie już spokój z tymi iluzjami, bo nam wiedźma w paranoje popadnie Smile.

Ja tam lubię niektóre swoje iluzje. I chociaż wiem, że nie mają one wiele wspólnego z rzeczywistością, to kurwa przecież jakieś iluzje trzeba mieć, bo tak działa ludzki umysł.
Nie odróżnia halucynacji od rzeczywistości.
Poza tym moja rzeczywistość jest tylko moja. Twoja rzeczywistość jest zupełnie inna. Moja rzeczywistość dla Ciebie jest iluzją i vice versa.

Chyba muszę zacząć drugi kierunek studiować - filozofię Laughing out loud

Portret użytkownika Jaskier

Kobieta zawsze ma racje, nie

Kobieta zawsze ma racje, nie musi potrafic gotowac i utrzymywac porzadku.Wink
Ej chlopaki? Czy to nie jest wlasnie iluzja?
Taka mala prowokacja, ale mowiac szczerze nie lubie sie obrzucac blotem, ani to grzeczne ani to bezpieczne, szczegolnie z kobietami. Wink