Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Cóż... Niewinna zazdrość, trzymanie na swoim.

4 posts / 0 new
Ostatni
Kermit1
Nieobecny
Wiek: 19
Miejscowość: Wa-wa

Dołączył: 2011-01-17
Punkty pomocy: 0
Cóż... Niewinna zazdrość, trzymanie na swoim.

Hmmm... Witam Smile

Chciałbym zacząć od tego, że jestem z kobietą w związku już ponad 2 miesiące. Spotykamy się tak 3x w tygodniu i od początku nie daję wkręcać się w jej gierki i jak już się choć lekko w to wkręcę, to szybko się ogarniam i daję jej do zrozumienia, że mi się to nie podoba. Ogólnie od początku dziewczynę bombarduję zasadami, na które ona przytakuje i w pełni się z nimi zgadza. Często jej tłumaczę co mi się nie podoba i podaję zawsze podkreślający wszystko argument. Ogólnie wszystko jest ok. Stawiam wszystko po swojemu, ale w taki sposób, aby nie doprowadzić do kłótni, bo nie mam zamiaru się kłócić z kobitą (i tak będę miał rację).

Teraz konkretnie mi chodzi o to, że siedziała na kolanach mojego (sprutego w pięć stron) przyjaciela. Jemu nie mam nic za złe, bo w jego stanie sam bym nie wiedział co robię Wink Zareagowałem na to tak, że przemilczałem to co zrobiła i poszedłem dalej. Sytuacja obróciła się tak, że zauważyła, że coś jest nie tak i chciała się przymilić, pocałować itd. Oczywiście zignorowałem to. Nie minęła chwila, a ona uciekła z chaty bez pożegnania itd. Miałem za nią nie iść, ale postanowiłem jednak wyjść za nią. Tak, frajersko, ale podkreśliłem jej, że nie miałem zamiaru wychodzić za nią, tylko wzięło się to z tego, że działa alkohol i nie chcę, żeby przez to coś się zepsuło, żeby nie odebrała tego, że jestem jakoś niewiarygodnie zazdrosny itd. Oczywiście na pytanie co się dzieje- odpowiedziała- nic Wink
Klasyk. Wziąłem ją na pogadankę. Dowiedziałem się, że ją wkurwiam tym, że ciężko wydobyć ode mnie jakieś uczucia, że zajmuję jej w głowie 90% wszelkiej rozkminy, że nie wie, czy może się bardziej zaangażować w nasz związek. Na to stwierdzenie odpowiedziałem, że to, że jej teraz powiem, że może się zaangażować, to wcale nie znaczy, że tak będzie. Sama powinna dostrzec, klejąc fakty, czy tak, czy nie. Prawda?- Prawda! Wink
Było też kilka innych wątków, przypomniałem jej o zasadach, których mówiła, że są ważne. W końcu już razem wróciliśmy i poszliśmy spać. Także happy end

Jak myślicie, wszystko ok? Są foszki, są dramaty, są piękne chwile, niemalże nie ma kłótni, ja tu rządzę, ale daję dziewczynie wolną rękę.

Pozdrawiam! Smile

GDP
Portret użytkownika GDP
Nieobecny
Zasłużony
Wiek: użytkownik nie podaje
Miejscowość: użytkownik nie podaje

Dołączył: 2011-01-08
Punkty pomocy: 1021

"Jak myślicie, wszystko ok? "

Nie OK jest tylko to, że nie masz na tyle pewności siebie, żeby robić to, co robisz i nie przejmować się opinią użytkowników podrywaj.org

Przestań się spinać, a nigdy nie będziesz musiał się relaksować.

PuC3K
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2010-10-01
Punkty pomocy: 119

Przecież sama Ci poniekąd przyznała że to był ST

"Dowiedziałem się, że ją wkurwiam tym, że ciężko wydobyć ode mnie jakieś uczucia, że zajmuję jej w głowie 90% wszelkiej rozkminy, że nie wie, czy może się bardziej zaangażować w nasz związek"
Już bardziej klasycznego ST jak ten powyżej chyba nie ma Smile Zrobiła Ci na złość żebyś za nią poleciał i stał się pieskiem. Postąpiłeś tak jak ona tego oczekiwała więc wpadłeś w jej ramę moim zdaniem. Co prawda nie jest to nic nie do odwrócenia. Pamiętaj że kobiety nagradza się jak są grzeczne, a nie nagradza (czyt. karze) jak zachowują się nie po Twojej myśli- jak z dzieckiem

Kermit1
Nieobecny
Wiek: 19
Miejscowość: Wa-wa

Dołączył: 2011-01-17
Punkty pomocy: 0

Tak, poniekąd to jest prawda, ale w jej ramę nie wpadłem. Idąc do niej byłem świadomy, że to ST jak chuj i chwilkę po podejściu powiedziałem jej, żeby nie myślała, że będę się ganiał za nią jak za dzieckiem, że jestem świadomy, że zfrajerzyłem takim obrotem sprawy. Zresztą sama przyznała, że chciała wymusić żebym przyszedł i takie coś się już nigdy nie powtórzy, zobaczymy Wink.Poza tym uważam, że między nami jest git, bo patrząc na inne sytuacje, było tak, że sam odchodziłem nie mówiąc nic. Chciała się odegrać. Wiadomo, jak to kobieta.

@Do Pana wyżej Wink

Powiedzmy, że pewność siebie mam, tylko orientacyjnie chciałem zobaczyć opinię, co jedno z drugim się wyklucza. Niech będzie- paradoks. Czuję się dobrze Smile)

Zapraszam do dalszej dyskusji Wink