Jak w temacie. Moja była (nie ta, za którą płakałem tu na stronie, wcześniejsza) zaproponowała mi kiedyś takie różne spotkania bez zobowiązań - wiadomo chyba, co miała na myśli. Byłem zajęty i odmówiłem, ale powiedziałem, że jak będę wolny, to może...
Dziś jestem wolny, ona o tym wie i mówiła, że czuje taki niedosyt w związku, że chciałaby spróbować też z kimś innym...
Jak myślicie, pójść na to?
Chodzi mi o to, czy to nie byłoby sprzeczne z "kodeksem prawdziwego faceta".
Zależy jaki kodeks masz na myśli? Każdy inaczej rozumie pojęcie "prawdziwy facet"...
Z moim kodeksem byłoby to sprzeczne ale to jest twój wybór!!!
Pozdro
Cokolwiek myślisz na mój temat - mylisz sie...
Jeśli masz ochotę na seks to ją bierz. Szkoda trochę tego gościa, ale to czy mu ją przelecisz, czy nie, nie ma znaczenia, bo już samo to, że ona Ci to proponuje czyni z niego... Sami wiecie. Przykro mi, ale ten chłopak pewnie tu wyląduje za niedługo. I to nie zależy od Ciebie. Jak Ty jej nie wyruchasz to zdradzi go z kimś innym(znajdą się chętni). Chłopak tak czy siak jest skończony.