Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Stories by Joker-H vol. 2

Portret użytkownika Joker-H

Cześć!

Nie było mnie wśród was blisko od pół roku i jest o czym opowiadać. No, ale nie będę przecież was zanudzał wszystkimi swoimi podrywami, więc wybrałem te najfajniejsze.

Ale spokojnie, mam tylko 17 lat i to są na razie początki.

Domóweczka.

Przyszedłem na domówkę, do obskurnego domu w któym zniszczenie czegokolwiek byłoby cudem. zapowiadało się marnie, ale kilka partyjek w pokera rozgrzało atmosferę.
Coraz więcej ludzi garnęło do stołu pokerowego, tak, że w końcu zabrakło miejsc. Wtedy zaczął się podryw zwykłym "chodź usiąść", czy jakoś tak. Do brunetki.

Usiadła chętnie, no bo która dziewczyna nie chciałaby być na kolanach Jokera? ;p

zaczęła się eskalacja dotykiem. Moja ręka sunęła po jej biodrze, za każdym będąc coraz niżej. w końcu wygraliśmy wszystkie żetony i stwierdziliśmy, by pójść gdzieś z dala od tłumu. zniszczony i zapuszczony ogród będący trasą głodnych dzików nie był wymarzonym miejscem, ale innego nie było. Chwyciłem flaszkę i poszliśmy na altankę. żadne z nas nawet łyka nie wzięło, gdy zaczęliśmy się lizać. I ku swemu niezadowoleniu, laska się całować w ogóle nie potrafiła, mimo iż robiła to non stop przez kilka minut. w dodatku spięła włosy w kok, a to wyglądało, jakby była łysa. Nosz zaj****biście, a powrót przecież dopiero rano. Wziąłem łyka czystej i nie myślałem już o niczym, jak tylko o tym, by był koniec. trochę to potrwało, zanim wymyśliłem swój genialny plan. weszliśmy do środka i pokierowaliśmy się do sypialni. Miałem wszystko gdzieś - położyłem się... i zasnąłem. Ona zapewne chciała się bawić dalej, bo z rana, ku mej uciesze, jej w tym łóżku nie było.

Porażka. A co z zasadą, by całować się tylko z tymi idealnymi?

Złamana. a moje serduszko było zbyt dobre, by to zakończyć po minucie. ;(

klubik

Do klubów chodzę relatywnie rzadko... dobra, przyznam się- to było moje pierwsze prawdziwe wyjście do klubu.Wyszliśmy grupką 4 osób - dwie os. zostały z powodu dziewczyn (so low) Tuż przed wejściem do klubu wziąłem mojego przyjaciela cassanovę na bok i zrobiliśmy zakład. wygrywa ten, który przeliże więcej dziewczyn. Nie wolno lizać się z brzydkimi dziewczynami ani jakimikolwiek innymi nie przypominającymi greckiej bogini miłości w kanonie piękna amerykańskich filmów.

już w kolejce zauważyłem Dziewczynę - blondynkę. przypominała mi tą, w której byłem dłuugi czas zakochany.

Po wejściu do klubu sam się sobie zdziwiłęm, że tańczenie na parkiecie nie było dla mnie niczym strasznym. co więcej, tańczenie samemu było rzadkością, bo ciągle tańczyłem z dziewczynami. No raczej. pierwsza dziewczyna, z którą tańczyłem, 1:0 dla mnie.
nie tak źle.tylko co jeden taniec odchodziłem na 20 minut by odpocząć -.-

Kolejne tańce - nawet nie próbowałem. kończyło się na zmysłowym tańcu. Wybiła północ. rozmawiam z kassanową - i okazuje się, ze przegrywam - 1:4. shit. poprosiłem go o prezentację. on poszedł, wziął dziewczynę do tańczenia, a ja po chamsku (za jego zgodą) oparłem się o filar i go obserwowałem. Nie minęły dwie minuty, jak Cassanova wymachiwał palcami pokazując "5" i liżąc w tym samym czasie już piątą dziewczyną. Smiechu było przy tym dużo Wink

No - nie mogłem tego tak zostawić, rozbiłem set trzech dziewczyn tańczących ze sobą, biorąc właśnie tą ponętną blondyneczkę którą spotkałem przed klubem. Nie minęła chwila do momentu w którym tańczyliśmy tak, jak gdybyśmy kochali się na parkiecie. każdy wie, jak taki taniec wygląda Wink. moje ręce schodziły w jej biustu tylko wtedy, gdy miały przejść na pośladki, a całowaliśmy się i tańczyliśmy niemal pół godziny. potem trzeba było zmienić partnerkę. a tu bach - 2:6. Musieliśmy zwijać do domu, a ja nie miałem nawet jednego numeru telefonu. Ale - w erze facebooka to nie problem.

Już następnego dnia dziewczyny do mnie pisały. Terminy mam pozajmowane na następne dwa tygodnie.

Tak, jak domówka pozostawiła mi pewien niesmak, tak tutaj, po klubie, czułem się niezwyciężony, mimo, iż zakład przegrałem. Następnym razem wygram.

Tylko - czy powinienem?

Do następnego razu!
Joker-H

Odpowiedzi

Portret użytkownika nomen

Dorośnij.

Dorośnij.

Portret użytkownika Joker-H

rozwiń swoją myśl.

rozwiń swoją myśl.

Portret użytkownika Headhunterz

Co tu rozwijać? Założyłeś się

Co tu rozwijać? Założyłeś się z kumplem o to kto więcej dziewczyn przeliże! I czy to dla Ciebie nie jest dziecinadą?

Portret użytkownika Joker-H

Headzie, doskonale rozumiem

Headzie, doskonale rozumiem twoje wątpliwości. Jeślibyśmy podeszli do takiego zakładu (o przekonanie) na zasadzie "liczy się tylko ilość" to niesmak byłby na prawdę duży - co to za problem całować się z pasztetem?

Ale jeżeli podejdziemy do tego tak, że całujemy się tylko z tymi cudami parkietu - z którymi i tak byśmy marzyli, by się całować, a jedynym wpływem zakładu jest fakt, że te cuda podliczymy - to co w tym złego? przecież i bez zakładu, Ci z nas, którzy są uwodzicielami, w większości całowaliby się z nimi. Wink

Potem poznajemy je - tak jak ja teraz - na spotkaniu. i jeżeli obok fizyczności mają jeszcze coś w głowie... to kto wie?

Portret użytkownika Joker-H

Ależ nie masz czego

Ależ nie masz czego współczuć, świetnie się bawiłem.

no, ale jeżeli ty potrzebujesz sexu by podryw był udany - gratuluję. ja mam inne podejście. mam 17 lat. I jestem na tyle dojrzały, by wiedzieć, że to nie czas na sex. Wink.
Więc - tak - masz rację. to nie są wybitne osiągnięcia. nie tak to nazwałem. to są fajne podrywy które pozostawiły mi miłe wspomnienia. i więcej nie potrzebuję Smile. Bo nie chcę. poumawiałem się z tymi dziewczynami, porozmawiam z nimi, jeżeli któaś będzie fajna w rozmowie, to będę to kontynuował... i w zasadzie tyle mi wystarczy.

Musiala byc mega dobra

Musiala byc mega dobra impreza..
8 greckich bogini piękności na jednym parkiecie i wszystkie chca sie lizac dodatku mniemam ze liceum.
Takie rzeczy tylko w erze albo BOGINI u Ciebie zaczyna sie od h7.

Podrywem bym tego nie nazwal ale jak sprawia Ci to przyjemność i radość korzystaj póki możesz Smile

Żenada na Twoim poziomie

Żenada na Twoim poziomie wiekowym ...

Portret użytkownika BBS

Mam wrażenie, że

Mam wrażenie, że pokolorowałeś to...

Portret użytkownika Hudson

A smoki w tym klubie latały?

A smoki w tym klubie latały?

haha. Ale w blogi, w których

haha. Ale w blogi, w których gościu w pierwszy dzień miał 2 fc to już wierzycie nie? Bo ma te dwadzieścia parę lat itd? Śmieszne.

Jestem w wieku autora i w pełni go rozumiem - robi to, co sprawia mu przyjemność. Fuck Close? A po co? Może nie chce? No właśnie. Założe się, że pewnie nie ma gdzie. Chyba, że by pożyczył samochód od kolegi, z którym do tego klubu przyjechał. No właśnie.

Nie oceniajcie z góry, bo pewnie większość z was w tym wieku byłą przysłowiowymi "frajerami", a chłopakowi naprawdę dobrze szło, dobrze się bawił... Co tu dodać?

Powodzenia Joker Wink

Portret użytkownika Hudson

Tu się zgadzam, najlepszym

Tu się zgadzam, najlepszym położeniem jest łóżko i wolna chata, ale nie zawsze się da to ogarnąć. Jeśli masz samochód, prawko i własne mieszkanie, to masz dużo łatwiej i sporo roboty mniej Smile

Tylko no właśnie - ma

Tylko no właśnie - ma siedemnaście.

Serio, nie wymagajcie cudów, każde zwycięstwo jest ważne. Mamy robić to co chcemy, nie patrząc na innych - przecież zawsze to powtarzacie.