Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

SIŁA PIZDOWATOŚCI.

Portret użytkownika Creedence

Niedawno narzekałem na to, że nie potrafię się "zakochać". Nie będzie to historia o moim złamanym serduszku, a raczej coś pouczającego dla mnie i może dla tych mniej ogarniętych w życiu. A więc od początku...

Nazwijmy ją Karolina. Poznałem ją w dość głupiej dla mnie sytuacji, jadąc autobusem ze znudzenia wyciągnąłem telefon i przeglądałem zdjęcia różnych osób na instagramie (w sumie nie wiem po co to mam) spodobała mi się jakaś szatynka. W trakcie oglądania zdjęć, zaczęła patrzeć na mnie i mój telefon dziewczyna siedząca obok mnie, nie wiedziałem o co chodzi.
Wypaliła tekstem "Ładna prawda?" Patrzę na nią i na laskę ze zdjęcia. Kurwa poczułem jakieś zażenowanie. Trochę się speszyłem, ale jej się chyba to spodobało. Dostałem numer.

Wiecie... Nie była takie jak inne (blablalbla) serio. 18 letnia laska, która żyła w pełni. Nie była próżną, laską która tylko liczyła lajki na instgramie i fejsbuku.
Była to bardzo inteligentna osoba. Miała pasję.
Pozytywna, uśmiechnięta, poczucie humoru podobne do mojego.

Najbardziej zdziwiła mnie jej chęć do życia. Nie wstawiała obrazków typu "Kurwa Poniedziałek" "Byle do piątku" itd...
Na wszystko miała czas, na naukę, pasję, spotkania ze znajomymi, sport, na swoją rodzinę i na mnie.

Była moją niańką. Nie chciało mi się odrobić pracy domowej-ona mi ją odrabiała. Nie rozumiałem czegoś-ona mi to wytłumaczyła. Ją to cieszyło.

Po najbardziej żmudnych zajęciach, potrafiła się cieszyć dziwne co? Ja właśnie tak myślałem, ale w pewnym momencie zrozumiałem, że JESTEM ŁAJZĄ I ZEREM.

Teraz jak tak myślę, to moje zachowanie było żałosne. Odrabianie prac domowych itd. Ja pierdole.
Zawsze powtarzała, że w facetach najbardziej kręci ją to, że "ma mózg". W sumie nie wiem dlaczego poświęcała dla mnie swój czas. Może to była jakaś misja?

Moje i jej życie to jedno wielkie przeciwieństwo. Ona dużo się uczy, ja tak średnio. Ona ma pasję, ja nie. Dużo czasu spędza z rodziną, ja nie. Ona stawia obowiązki, na pierwszym miejscu, dopiero potem przyjemności ja na odwrót.

Z nikim nie miałem tylu tematów do rozmów. Nie tolerowała chamskiego zachowania wobec pokrzywdzonych osób, tak samo jak ja (tutaj było podobieństwo). W mojej klasie ludzie są cwaniaczkami, i zawsze śmieją się z chłopaka który był właśnie pokrzywdzony, zawsze opierdalałem ich za to i dawali sobie spokój na jakiś krótki czas. Wiecie co ona zrobiła? Przyszła kiedyś po mnie do szkoły, i sobie rozmawialiśmy ja, ona i moi koledzy. Oczywiście, śmiali się z biednego chłopaka, ja już siły nie miałem. Ona przetłumaczyła im, że to beznadziejne. Facet ma spokój do dzisiaj.

I wtedy... właśnie poczułem tą "miłość"? Ciekawe uczucie, wiem w końcu co niektórzy z was po rozstaniu czuli Wink

Tutaj następuje punkt kulminacyjny.
Zacząłem zdawać sobie sprawę, że nie zasługuję na taką laskę. Po prostu ona przy mnie się marnuję, jaki ze mnie wspaniały samarytanin...

Postanowiłem zakończyć tą sielankę, bo coraz gorzej czułem się w roli kobiety... Trochę było smutno jej, trochę mi ale zrozumiała, że w miarę zdrowemu facetowi taki stan rzeczy nie pasuje.

Ona uczestniczyła w życiu, a ja po prostu żyłem.

Dlatego, trzeba pracować. Być tą najlepszą wersją siebie. Ja dostałem mega kopa. Gdybym nie był, taki cienki to mógł bym spokojnie z nią obcować.

Zmieniły mi się priorytety, dopóki nie ogarnę moich zajęć nie robię nic dla mojej przyjemności. I nie czuje się dziwnie, czuje się świetnie. Nie towarzyszy mi myśl, że czegoś nie zrobiłem, o czymś zapomniałem. Po raz kolejny nauka to dla mnie hobby, a nie praca.

"pizda wszystko pod laski robi"- może i tak, ale robię to też dla siebie żeby nie przegrać życia.

Bez ustawionego życia, nawet wygląd Anarkiego wam nie pomoże do zdobycia ciekawej dziewczyny na dłużej.

Trzymajcie się.

Odpowiedzi

Portret użytkownika Guest

lubię takie wpisy

lubię takie wpisy

Portret użytkownika Ulrich II

bez sensu, zamiast urywać

bez sensu, zamiast urywać kontakt nie mogłeś wykorzystać jej pozytywnej energii dla swojego rozwoju ?
to jak ktoś by ci dawał najnowsze porsche, a ty zamiast robić prawko, byś oznajmij, że na nie nie zasługujesz, bo nie umiesz dobrze jeździć
Smile

Portret użytkownika Creedence

Ja już pozytywną energię,

Ja już pozytywną energię, kopa do działania dostałem.

Czułem poczucie winy, nie czułem się jak ktoś z jajami.

E: Gdybym został, to pewnie nadal odrabiała by za mnie pracę domową Laughing out loud

Portret użytkownika Creedence

No.... Tak

No.... Tak

Portret użytkownika Mendoza

No i gicior. Coś pomyślałeś,

No i gicior.

Coś pomyślałeś, coś dla siebie wyciągnąłeś, zauważyłeś, że szczęśliwe życie od smutnego różni się tylko Twoim wyborem, a nie zdarzeniem losowym.

Do przodu, jak będziesz trzymał się takiej ścieżki to będą z Ciebie ludzie. Pozdro

Portret użytkownika Perrminator

No nie wiem, jak dla mnie

No nie wiem, jak dla mnie trochę dziwnie postąpiłeś Stare To tak jak by Robert Lewandowski po otrzymaniu w 2010 roku oferty z Borussi Dortmund powiedział: "Eeee nie no na pewno sobie nie poradzę w tak mocnym klubie ;/ Bundesliga jest dla mnie za silna ;/ Pierdolę tą propozycję, wolę mieć pierwszy skład w Lechu Poznań, niż grzać ławę w Borussi".

Jak potoczyła się dalsza kariera Roberta- każdy wie Wink Morał jest taki że zamiast martwić się na zapas, trzeba korzystać z tego co jest. Nie popisałeś się Kredens Smile

Portret użytkownika Creedence

To nie jest to samo. Nie

To nie jest to samo.
Nie byłem samodzielny, źle się z tym czułem.

Ja mam miękkie serduszko. Teraz czuje się dobrze, na pewno lepiej niż przedtem.

Portret użytkownika Crave Raven

Gratuluję rozsądku, choć nie

Gratuluję rozsądku, choć nie ukrywam, że można było zmieniać się w trakcie trwania tej... relacji? Ćwicz, ćwicz, ćwicz. Takie kobiety jeszcze się przytrafią.

Portret użytkownika Perrminator

Stary, o jakim rozsądku Ty

Stary, o jakim rozsądku Ty piszesz? Smile Tak jak by to była jakaś ciężka, trudna życiowa decyzja od której zależy przyszłość (np. aborcja). Kredens nie miał tu nic do stracenia i chyba on sam nie wie o co mu do końca chodziło zrywając z tą dziewczyną kontakt Smile

Portret użytkownika Creedence

Wiadomo, że można było się

Wiadomo, że można było się zmieniać w trakcie relacji.

Jak to nie miałem? A moje zdrowie psychiczne?
Było miło, ciekawie ale czułem się jak C-I-P-A. Może gdy to zakończyłem, to dla niektórych osób też jestem cipą.

Stałem się bardziej samodzielny, zobaczyłem co robię źle i jak ONA to robi. Miała większe jaja ode mnie.
To tak jak był bym 40 letnim zdrowym facetem i mieszkał z mamą.

nie czaje po co? mózg ją

nie czaje po co? mózg ją kręcił a u ciebie niby słabo było. To mam pytania
1.ile masz lat ty i ona?
2.ładna była jak byś ją ocenił
3.może nie mózg tylko przystojny jesteś?
4. uzywaleś PUA sztuczek?

Twoja decyzja ale jak ułożysz życie to startuj do niej Laughing out loud

Portret użytkownika Creedence

1.Rocznikowo 19. 2.Każdy ma

1.Rocznikowo 19.
2.Każdy ma inny gust, dla mnie bardzo.
3. https://www.youtube.com/watch?v=...
4.Wydaje mi się, że PUA sztuczki nie są potrzebne dla normalnych dziewczyn.

Przemyślę to.