Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Jesteś sobą? Czyje cele realizujesz ? Kim na prawde jesteś ?

Portret użytkownika panxyz

"Bądź sobą!" jako często podawane panaceum na wszelkie dolegliwości.

"Bądź sobą!" jako niepowtarzalny zespół zachowań charakterystyczny dla danej jednostki.

"Bycie sobą" zakłada raczej stałą czy dynamiczną istotę człowieka? (znaczy to tyle, że często spieramy się tutaj o to, czy ktoś kto zaczyna zabawę w pua i idzie w rutyny i inne rzeczy jest wtedy "sobą").

"Bądź sobą!"- ok!, ale co to znaczy "być sobą"? Ilu z was się tak na prawdę zastanawiało co to znaczy na PRAWDĘ być sobą ? Kim albo czym jest moje prawdziwe "ja" ? Kto to jest "ja"? Czyli jeśli mam "być sobą" to powinienem raczej nieśmiale podejść do kobiety tak jak robiłem to zawsze? Tak jak jestem nauczony? I ze wzrokiem skierowanym w dół wykrztusić "cz cz czyyy m m mmoogę p p postawić ci drinka?" Czy może wręcz przeciwnie, chwycić ją mocno za kark i zaciągnąć do jaskini ?
Myślę, że odpowiedzi na to pytanie nikt z nas na prawdę nie znajdzie, nie chcę również zbytnio filozofować- choć treści filozoficzne nie raz mogą się pojawić i taki będzie klimat tego bloga. Kiedy analizujemy czyjś problem na forum często dochodzimy do wniosku, że ktoś po prostu nie wyraża siebie spontanicznie, tak jakby "na prawdę" tego chciał- lecz tłumi to i hamuje. Na tłumienie te wpływają różne czynniki: doświadczenia, interpretacje, kultura, normy moralne itd. To co zazwyczaj mamy na myśli mówiąc "bądź sobą" raczej kojarzy mi się z "bądź asertywny".

Czym jest asertywność ?

Otóż nie jest to tylko i wyłącznie szeroko rozumiana umiejętność mówienia "nie". Asertywność jest to w pewnym sensie złoty środek pomiędzy biernością, a agresywnością. Jest to umiejętne (bezpośrednie, uczciwe i STANOWCZE) wyrażanie siebie (swoich postaw, uczuć i opinii) w taki sposób, aby nie krzywdzić innych osób (w sposób RESPEKTUJĄCY postawy, uczucia i opinie drugiej osoby).
Co ciekawe- samoasertywność jest uważana również za najlepsze remedium na wszelkiego rodzaju manipulacje. Jako, że uważam iż słowo asertywność powinno być używane zamiast zwrotu "bądź sobą", które nic nie mówi podam wam sposób "jak wyrażać postawę asertywną", żeby nieco dookreślić ten nic nie mówiący, przez każdego inaczej rozumiany zwrot "bądź sobą".

Po pierwsze, należy zdecydować czego chcemy (w przypadkach forumowych, zastanowić się jakiej chcesz kobiety, czego chcesz od tej konkretnej osoby).
Następnie należy zdecydować czy jest to uczucie i określić je.
Po trzecie trzeba zdecydować czy jest to możliwe i nie przekracza pewnych granic (w moim przypadku, zajęta- przekraczam granice). Po spełnieniu powyższych warunków należy wyraźnie o to poprosić, należy stanowczo wyrazić swoją postawę/ uczucia itp.
Nie należy bać się podejmowania ryzyka - czyli powinniśmy się oswoić z lękiem przed odrzuceniem i zaakceptować go. Należy otwarcie wyrażać swoje uczucia (czyli jeśli nas coś denerwuje to nie tłumimy tego i upominamy się o swoje, jednak nie w sposób agresywny).
Do wyrażania postawy asertywnej należy również swobodne dawanie oraz otrzymywanie komplementów. Swobodne otrzymywanie komplementów rozumiemy tu w taki sposób, że nie zmieniają one kolosalnie naszego samopoczucia. Np. ktoś mówi nam: "jesteś w tym niesamowity !"- mówimy np. "dzięki" i tyle. Nie reagujemy euforią na usłyszany komplement, również nie reagujemy na niego zażenowaniem "wiesz, w cale nie jestem taki dobry". To pomaga nam również przyjmować krytykę i odrzucenia na klatę.
Kolejnym punktem, który dotyczy przekazywania komunikatu w sposób bezpośredni jest: nie owijamy w bawełnę ! Smile Kolejno: "nie chowaj się za czyimiś plecami"; "nie tłum swoich uczuć"; "nie znęcaj się nad innymi". Dodam od siebie: asertywny przekaz= przekaz nie zawierający manipulacji.

Doczepiłem się tego problemu w momencie, w którym wziąłem ostatnio udział w dyskusji pt. "Czy możemy kreować swoją własną rzeczywistość?".
Prawie wszyscy z małymi wyjątkami głośnym hurra wypowiedzieli "Taaaaaaaaaaaaaaak!!!".
Przecież to takie modne... fajne wierzyć, że jesteśmy kowalami własnego losu- takie pocieszające. Kto z was zastanawiał się kiedyś, czy może tak na prawdę nie mamy W OGÓLE wpływu na podejmowanie decyzji, na to co dziś robimy ?
Może wszystkie nasze działania są ukształtowane przez świat zewnętrzny i mamy jedynie marginalny wpływ na nasze życie? Może ta cała "wolna wola"- która w cale taka wolna nie jest, jest wielką iluzją ?
Mało tego, współczesne badania m.in Libeta zdają się przechylać szalę w kierunku braku wolnej woli. Większość ludzi z samorozwoju, którą spotkałem nawet nie dopuszcza do siebie takiej myśli. Dlaczego ? - The Secret, Anthony Robbins, Brian Tracy i milion innych. - nie neguję- wartościowe materiały. JEDNAK. Osoby te popierają ten pogląd być może tylko dlatego, że został on im jedynie zaimplikowany przez owych "guru" ?

Do czego zmierzam tymi filozoficznymi rozważeniami ?
Jaki jest mój cel? (czy jest on mój?- o tym zaraz) - Przede wszystkim chcę ukazać tutaj pewien problem, dać pewien impuls do myślenia. Po drugie jak pisałem wyżej, chcę przejść do kwestii naszych celów i konfliktów jakie mogą się pojawić w ich realizacji.
Otóż kolejny raz mógłbym przytoczyć speców od motywacji mówiących o wyznaczaniu celów- super sprawa też to robie. Jednak największym problemem nie jest ich realizacja- lecz to, czy są to TWOJE CELE?
Zastanów się, chcesz być uwodzicielem, chcesz mieć te wszystkie atrakcyjne kobiety na wysokich szpilkach, w drogich ciuchach, o ciemnej karnacji... jednak... czy rzeczywiście TY o tym zadecydowałeś ?
Czy Ty zadecydowałeś o tym, że akurat TE kobiety chcesz uwodzić ? Że one są "dziesiątkami" ?
Czy one zadecydowały o tym, co ubiorą i jak wyglądają ? Czy może to kwestia czasów w jakich żyjemy ?- Solarium, burżuazja, golizna itp.= atrakcyjność. Atrakcyjna kobieta= prestiż, satysfakcja.
Ty o tym zadecydowałeś ? Chcesz mieć najnowsze lambo- fajnie, ja też bym się takim przejechał (posiadanie może być zbyt kosztowne). Jednak co sprawiło, że lambo jest dla Ciebie atrakcyjne ? Odpowiedz sobie sam.

Na koniec podam kilka cytatów Ericha Fromma, z książki "Ucieczka od wolności", które nieco mnie zainspirowały:

"Człowiek współczesny żyje w złudzeniu, iż wie czego chce, gdy w istocie chce jedynie tego, czego się odeń wymaga".

"Często bierze się mylnie intensywną działalność za dowód dobrowolnego działania, chociaż wiadomo, że może to być działanie nie bardziej spontaniczne niż u aktora lub u osoby zahipnotyzowanej".

"Staliśmy się automatami żyjącymi w złudzeniu, że są istotami rozporządzającymi własną wolą".

Być może mało klarownie przedstawiłem swoje myśli, postawiłem za wiele pytań nie dając odpowiedzi- a za mało zdań twierdzących. Dodam tylko, że początek i koniec jest nieco filozoficzny, środkowa część o asertywności- czysto psychologiczna.
Co niezrozumiałe, proszę pisać- wyjaśnię, poprawię, uproszę, zmienię Smile Pozdro

Odpowiedzi

Portret użytkownika kilroy

Czytając ten blog przypomniał

Czytając ten blog przypomniał mi się Matrix

Portret użytkownika Perry

"Doczepiłem się tego problemu

"Doczepiłem się tego problemu w momencie, w którym wziąłem ostatnio udział w dyskusji pt. "Czy możemy kreować swoją własną rzeczywistość?". Prawie wszyscy z małymi wyjątkami głośnym hurra wypowiedzieli "Taaaaaaaaaaaaaaak!!!". Przecież to takie modne... fajne wierzyć, że jesteśmy kowalami własnego losu- takie pocieszające. Kto z was zastanawiał się kiedyś, czy może tak na prawdę nie mamy W OGÓLE wpływu na podejmowanie decyzji, na to co dziś robimy ? Wszystkie nasze działania są ukształtowane przez świat zewnętrzny i mamy jedynie marginalny wpływ na nasze życie?"

Sorry, ale dawno nie czytałem większych bzdur. Są dwa proste schematy:

1. Siedzisz cały dzień na dupie, ewentualnie spędzasz czas z kolesiami popijając piwko pod sklepem to nigdy do niczego nie dojdziesz.

2. Ciężko pracujesz na sukces. Jednak nie osiągniesz tego z niedzieli na poniedziałek. Trzeba uzbroić się w ogromną cierpliwość, ponieważ droga do celu będzie długa i wyboista. Jednak po czasie osiągniesz to co sobie założyłeś.

Portret użytkownika panxyz

"Wszystkie nasze działania są

"Wszystkie nasze działania są ukształtowane przez świat zewnętrzny i mamy jedynie marginalny wpływ na nasze życie?"

Na początku zdania miało być "może".
To nie są twierdzenia, ani moje poglądy- tylko pytania.
Nie bierz rzeczywistości takiej jaka jest Ci podawana za pewnik.
I również popieram wiarę w Twoją wizję kształtowania w PEWIEN sposób swojej rzeczywistości. Również mam cele i działam, licząc na to, że mam na to wpływ.

A i schematów jest dużo więcej, dużo bardziej skomplikowanych.

A Ty już wiesz panxyz czego

A Ty już wiesz panxyz czego chcesz od życia, co chcesz robić, jakim chcesz być człowiekiem?

Sam jestem na tym etapie i szukam tego, co chcę robić w życiu, kim chcę być. Ta książka o której wspomniałeś, jest w niej coś co może pomóc odpowiedzieć na te pytania?

Portret użytkownika panxyz

Myślę, że wiem PONIEKĄD co

Myślę, że wiem PONIEKĄD co chcę robić w życiu, mam 3 ścieżki- które mnie szaleńczo pociągają i z wielką pasją i satysfakcją się w nich realizuję. Jednak nie mogę być pewny, że to właśnie "TO" -a i co więcej zacząłem je realizować ze względu na to, że miały one być atrakcyjne w pewien sposób dla "otoczenia". Jednak po pewnym czasie okazało się, że kręcą mnie na prawdę mocno, a moje podejście się zmieniło (w jednej pasji- po 1.5 roku, w drugiej po 3 latach).

Za to nie bardzo wiem jakim chcę być człowiekiem, ostatnio w moich celach pojawiło się miejsce na bycie "bardziej towarzyskim, wygadanym, kreatywnym w rozmowie" i wiem, ze jest to na pewno cel narzucony z zewnątrz- który jednak pozwoli mi w pewien sposób sprawniej się poruszać między ludźmi. Warto próbować wszystkiego- chodzić na różne kursy, spotkania, warsztaty.
Jako, że jest to książka pisana przez poważnego i bardzo cenionego człowieka- odpowiedzi nie ma. Tak zwane "know how" tak modne dziś niestety musi być odkryte przez każdego z osobna.

Pozdrawiam

Portret użytkownika Fan

Perry fajnie piszesz.

Perry fajnie piszesz. Przeczytaj do tego Transfeting Rzeczywistości, bo to o czym mówisz jest z tym powiązane. Ale również autor ma rację. Jak to się mówi, prawda jest gdzieś pośrodku- a transfering daję ten środek Wink

Portret użytkownika Ulrich II

ah ta teoria piękna teoria

ah ta teoria piękna teoria ...
potem dziewczę walnie kilka ST i wszystko idzie sie jebać Wink

Portret użytkownika Kazimierz Wielki

lajf is brutal, end ful of

lajf is brutal, end ful of zasadzkas. Samtajms kopas w dupas Smile

inteligentny z Ciebie gość

inteligentny z Ciebie gość panxyz, dobrze się czyta i przede wszystkim wyciąga wnioski. bardzo wartościowy blog Smile

Portret użytkownika Santi

hue hue jak za dawnych czasów

hue hue jak za dawnych czasów Piti Laughing out loud przypomniały mi się rozkminy w silesii wielo godzinne xDDD

,,Będę kimś! będąc sobą!,,

Portret użytkownika panxyz

Ja Ci dam Piti, piti piti to

Ja Ci dam Piti, piti piti to Ty masz w spodniach Laughing out loud Laughing out loud

A no własnie dawno nie było takich rozkmin